Siły zbrojne
USA i Rosja będą koordynować działania wojskowe w Syrii
Rosja i USA uzgodniły konieczność poprawy koordynacji działań wojskowych w Syrii, aby uniknąć wypadków podczas operacji militarnych w tym kraju - poinformowało w niedzielę rosyjskie ministerstwo obrony.
Przedstawiciele resortu podali, że porozumienie osiągnięto podczas wideokonferencji.
Dzień wcześniej Pentagon poinformował, że ostrzegał Moskwę przed rosyjskimi nalotami na popieraną przez USA syryjską opozycję, ale Rosja zignorowała te ostrzeżenia.
Rzecznik rosyjskiego ministerstwa obrony Igor Konaszenkow odrzucił zarzuty twierdząc, że lotnictwo przeprowadzało naloty na terytorium położone 300 km od miejsca, gdzie - jak twierdziły USA - działają siły opozycyjne wobec prezydenta Baszara el-Asada.
"Rosyjskie ministerstwo obrony od kilku miesięcy proponuje swym amerykańskim kolegom opracowanie wspólnej mapy, gdzie zawarta by była informacja o lokalizacji sił aktywnych w Syrii. Jednak nie zrobiono w tym kierunku żadnych postępów" - dodał.
We wrześniu 2015 roku Rosja, sojuszniczka prezydenta Asada, rozpoczęła naloty w Syrii, wskazując jako ich cel Daesh i inne "ugrupowania terrorystyczne" walczące z syryjskimi siłami rządowymi. W czasie tej operacji Zachód i antyreżimowi bojownicy syryjscy oskarżali Moskwę o to, że koncentruje bombardowania na rebeliantach uważanych za umiarkowanych. W połowie marca br. Rosja poinformowała o wycofaniu głównej części swojego kontyngentu wojskowego z Syrii.
Czytaj też: Manewr Putina - jak "wyjść" z Syrii pozostawiając wojska?
yaro
Jak na razie to wygląda to tak: Terroryści w Syrii aktywnie odnawiają siły, sytuacja znów się zaognia - poinformował szef Sztabu Generalnego rosyjskich sił zbrojnych generał armii Walerij Gierasimow. „Już od trzech miesięcy wysyłamy Amerykanom współrzędne obiektów PI (Państwa Islamskiego) i Dżabhat an-Nusry (oba ugrupowania są zakazane w Rosji), a nasi amerykańscy partnerzy do tej pory nie mogą się zdecydować, gdzie mają opozycjonistów, a gdzie — wilkołaków z międzynarodowej organizacji terrorystycznej. W rezultacie terroryści w Syrii aktywnie odnawiają siły, a sytuacja znów się zaognia" — powiedział Gierasimow. Także według niego USA cały czas borykają się z pewnymi „trudnościami" w związku z kontrolowaną przez nich syryjską „opozycją". „Strona amerykańska cały czas ma jakieś „trudności" z kontrolowaną przez nią „opozycją". Według nich, ostrzeliwanie przez terrorystów z artylerii rakietowej pozycji syryjskich wojsk i miejscowości wszyscy powinni uważać za „nieznaczne naruszenia" zawieszenia broni. Jednak wszelkie współmierne odpowiedzi terrorystom ze strony syryjskich wojskowych od razu są okrzykiwane „nieproporcjonalnymi atakami" na opozycję" — powiedział Gierasimow. --------------------- I trudno tu się z Rosjanami nie zgodzić.
Jola
Nie masz racji. Destabilizacja sytuacji w Syrii poprzez wspieranie anty Asadowskiej opozycji dała bandytom z Daesz możliwość przejęcia kontroli nad obecnie zajmowanymi terenami. Normalnie reżim- zapewne krwawym terrorem i okrutnymi metodami wyeliminowałby bandyckiego raka, zupełnie obcego Syryjczykom. Dostaliby by to co im się najbardziej należy. Asad należy do innej grupy muslimlów podobnie jak jego zwolennicy. Trollhunter Dzisiaj, 20 Czerwca, 10:13 Jakim gwarantem stabilności ? Przecież to własnie rządy Asada doprowadziły do niestabilności. Asad nie jest dyktatorem pokroju Husajna czy Kadafiego tylko synem takiego dyktatora, młodym i słabym. To rządy Asada wywołały nieporządek, Nie obca interwencja tylko rządy Asada. Nie usunięto go siłą jak Husejna czy nie przyczyniono się do jego upadku jak w przypadku Kadafiego,
olo
Rosja będzie bombardować jak dotychczas Syryjczyków a USA Daesh w tym < 5 0000 Rosjan w ich szeregach.
na całego
pięćdziesiąt tysięcy? bez przesady, powinno być przynajmniej z pół miliona
Afgan
Nie popieram Rosji i za Rosją nie przepadam, jednak w kwestii Syrii Rosjanie mają rację. Zachód musi zrozumieć, że Asad jest tam jedynym gwarantem stabilności i musi też zrozumieć że usuwanie dyktatorów takich jak Husajn, Kaddafi, Mubarak, czy właśnie Asad to błąd. Im szybciej na zachodzie zrozumieją, że nasz model demokracji się w arabskich krajach nigdy nie sprawdzi, tym lepiej. Mentalność tych ludzi jest taka, że tam trzeba tak rządzić jak Asad i wtedy jest tam porządek, a kiedy usiłujemy tam wprowadzać nasze wzorce, to natychmiast wywołuje chaos.
Trollhunter
Jakim gwarantem stabilności ? Przecież to własnie rządy Asada doprowadziły do niestabilności. Asad nie jest dyktatorem pokroju Husajna czy Kadafiego tylko synem takiego dyktatora, młodym i słabym. To rządy Asada wywołały nieporządek, Nie obca interwencja tylko rządy Asada. Nie usunięto go siłą jak Husejna czy nie przyczyniono się do jego upadku jak w przypadku Kadafiego,
xyz407
Przyjaciel mojego przyjaciela jest moim przyjacielem.