Amerykanie z powodzeniem przetestowali katapultę elektromagnetyczną zamontowaną na lotniskowcu USS „Gerald R. Ford”.
Podczas dotychczasowych prób na lotniskowcu sprawdzano jedynie sam system EMALS (Electromagnetic Aircraft Launch System), w próbach nie używano jeszcze samolotów. Amerykanie jednak i tak podkreślają ogromne znaczenie tego wydarzenia, przypominając że jest to pierwsza w świecie katapulta elektromagnetyczna zamontowana na pokładzie okrętu.
Możliwe jest więc, w końcu, sprawdzenie wszystkich założonych parametrów i oczekiwań konstruktorów. Amerykanie liczą, przede wszystkim, na zwiększenie niezawodności i wydajności urządzenia w stosunku do katapult używanych obecnie. Katapulta elektromagnetyczna ma mieć również możliwość dokładnej regulacji siły, z jaką ciągnięte są statki powietrzne, co jest szczególnie ważne w początkowej fazie katapultowania, gdy samolot rusza. Dzięki temu z dużą precyzją można regulować obciążenie podwozia, dostosowując je do rodzaju statku powietrznego i jego masy startowej.
Zwiększa się w ten sposób żywotność zarówno samolotów, jak i samej katapulty. Przypuszcza się również, że będzie to system startowy bardziej odporny na warunki pogodowe (w tym podczas działań w warunkach arktycznych). Obecnie katapulta zapewnia osiąganie prędkości 180 węzłów przed samym startem.
Kolejnym etapem badań będzie sprawdzenie systemu pod obciążeniem, którym mają być specjalne wózki o masie ponad 36 ton. Jest to średnia masa gotowego do startu samolotu bojowego. Wózki testowe będą później wyławiane z wody i ponownie wykorzystywane.
Amerykanie się śpieszą, ponieważ USS „Gerald R. Ford” ma być gotowy operacyjnie w marcu 2016 r.
bmc3i
Powodzenia
piotr
Nie moglo byc inaczj ,wiadomo co made in USA to najlepsze .