Siły zbrojne
Turecki Roketsan i Saab wspólnie opracują pociski przeciwpancerne
Turecki Roketsan i koncern Saab AB podpisały porozumienie dotyczące współpracy w zakresie rozwoju przeciwpancernych pocisków kierowanych krótkiego i średniego zasięgu.
Według komunikatu tureckiego koncernu, w czasie targów Eurosatory podpisano list intencyjny, który może posłużyć jako podstawa do opracowania w przyszłości nowych przeciwpancernych pocisków kierowanych krótkiego i średniego zasięgu wspólnie przez Saaba i Roketsan. Porozumienie może w przyszłości otworzyć nowe rynki eksportowe dla rozwiązań oferowanych przez obydwie firmy.
Turecki Roketsan prowadzi zaawansowane prace nad pociskiem przeciwpancernym Mizrak-U, o zasięgu od 500 do 8000 metrów. Ma on stanowić uzbrojenie nowych śmigłowców szturmowych T-129 ATAK, które są stopniowo wprowadzane na uzbrojenie sił zbrojnych Turcji. Nowy turecki pocisk będzie się charakteryzować między innymi termowizyjną głowicą samonaprowadzającą oraz możliwością przesyłu danych do i z pocisku w trakcie lotu. W opracowaniu znajduje się także pocisk średniego zasięgu Mizrak-O, o zasięgu 4 km.
Saab wytwarza natomiast naprowadzane przewodowo ppk Bill 2, zdolne do rażenia stacjonarnych i ruchomych celów opancerzonych i nieopancerzonych z odległości do 2200 m. Szwedzkie pociski znajdują się na uzbrojeniu sił zbrojnych czterech państw i mogą razić cele opancerzone także z górnej półsfery, co pozwala na atakowanie słabszych punktów pancerza czołgów podstawowych. Nie jest zatem wykluczone, że współpraca Saaba i Roketsana pozwoli opracować i wdrożyć nową rodzinę przeciwpancernych pocisków kierowanych, przeznaczonych również dla użytkowników eksportowych.
Czesław
Turcy umieją: - rozwijać swój przemysł - dogadywać się i współpracować - modernizować "podarunki" vide OHP - skutecznie negocjować produkcję u siebie obcych konstrukcji - nabywać i rozwijać licencje (T-129) - i tak dalej. A my? Marynarka Wojenna 20 lat bez nowego okrętu, papierowe wojsko, skłócony przemysł, olewana nauka. Skutki będą stosowne.
ito
A my? Jak zwykle w kolejce po kupno gotowego, nie do końca takiego, o jaki chodziło, wyrobu za najwyższą możliwą cenę?
wrrr
No i proszę - w ciągu dosłownie 10-12 lat Turcja urosła do roli poważnego gracza na europejskim rynku producentów nowoczesnych systemów broni. A my ? ... a my mamy wyłącznie plany, marzenia i "mityczny" grafen.