Reklama

Siły zbrojne

Szwecja uzbroi Gripeny NG w pociski manewrujące?

Uzbrojenie samolotów wielozadaniowych Gripen w pociski manewrujące znacząco poszerzy ich możliwości bojowe. Fot. Courtesy: Saab, photographer: Katsuhiko Tokunaga
Uzbrojenie samolotów wielozadaniowych Gripen w pociski manewrujące znacząco poszerzy ich możliwości bojowe. Fot. Courtesy: Saab, photographer: Katsuhiko Tokunaga

Szwedzkie ministerstwo obrony rozważa pozyskanie pocisków manewrujących, które pozwolą samolotom Gripen NG skutecznie razić odległe cele naziemne.

Jak informuje Radio Sverige, w opinii szwedzkiej minister obrony Karin Enström uzbrojenie samolotów Gripen nowej generacji w pociski manewrujące przyczyni się do znacznego podwyższenia ich możliwości bojowych. Dzięki temu siły zbrojne Szwecji uzyskają możliwość atakowania celów położonych także poza granicami Szwecji,  co mogłoby pomóc w odstraszaniu potencjalnego agresora.

Integracja z pociskami manewrującymi jest rozważana jako dodatkowy element programu przebudowy samolotów wielozadaniowych Gripen do standardu Gripen E. Według informacji szwedzkiego radia, pozyskanie perspektywicznych pocisków manewrujących umożliwiłoby Szwedom rażenie celów odległych nawet o 1000 km od nosicieli, w tym elementów baz lotniczych i instalacji portowych.

Szwedzcy wojskowi zwracają uwagę, że pociski manewrujące są pozyskiwane przez Rosję, Finlandię oraz „inne kraje regionu Morza Bałtyckiego”, przez co że Szwecja również powinna zbudować zdolność do rażenia celów z dużego dystansu. Co ciekawe, jeszcze w tym roku szef szwedzkiego MSZ Carl Bildt uznał pociski manewrujące za „nieistotne” w doktrynie sił zbrojnych Szwecji. Wzrost napięcia związany z wydarzeniami na Ukrainie spowodował jednak dyskusję nad poszerzeniem zakresu modernizacji technicznej szwedzkiej armii, w tym pozyskaniem dodatkowych samolotów Gripen E i okrętów podwodnych.

(JP)

Reklama
Reklama

Komentarze (9)

  1. Baron

    Bardzo dobra decyzja . Dawno juz powinni zakupic taurusy

  2. Oj

    Dwie sprawy; pierwsza to nie chodzi o wer.Gripena NG ( E ) a o wer C/D które już przenoszą Taurusa druga sprawa to iż wreszcie podano prawdziwy zasięg Taurusa ( ok. 1000 km )

    1. cda

      Własnie chodzi o gripeny NG ktore maja byc dopiero kupowane . Gripeny C/D moga przenosic Taurusa ale tylko te wyeksportowane bo te co posiada szwecja sa troche starsze i maja przejsc moderniacje głownie elektroniki a dotad szwedzi niewidzieli potrzeby integrowania swoich posiadanych gripenow z pociskami manewrujacymi . Integracja z pociskami manewrujacymi dokonana zostala na maszynach dla RPA i chyba tajlandii ale ani pierwsi ani drudzy niezamierzaja sie w nie uzbrajac . A co do Taurusa to juz dawno bylo wiadomo ze jego zasieg to ok 1000 km.

  3. Piotr

    Dlaczego nikt nie rozważa posiadania przez Polskę broni atomowej. Wiem jak to brzmi i nie musicie na mnie krzyczeć:))) Niemniej jednak w naszym położeniu geopolitycznym broń atomowa zapewniłaby nam absolutną nietykalność! Nikt z sasiadów nie zaryzykuje skażenia i wymazania swoich terenów nawet gdyby odwet wymazałby Polskę z mapy to to po prostu się nikomu nie opłaca.

    1. wojtekus

      Piotrze, bron jadrowa nie zagwarantowala by Polsce niczego a byc moze mogla nam zaszkodzic. Po pierwsze zaszkodzila by odrazu w postaci stracenia wielu sojusznikow i zlamania konwencji ONZ odnosnie rozpowszechniania broni jadrowej. Juz sobie wyobrazam reakcje Rosji i nie sadze iz by stali i sie temu przygladali. Jednoczesnie jestesmy krajem za slabym aby sie skutecznie przeciwko im obronic a sojusznicy nie sa zabardzo chetni na pomoc jak zreszta widac w konflikcie ukrainskim lub by nawet popierali Rosje. Po drugie, Rosja, mistrzyni prowokacji by zdetonowala u siebie taka glowice i powiedziala iz to Polska ich zaatakowala np JASSM lub inna rakieta o malej sylwetce radarowej. Dalo by to wtedy im powod do ostrzelania nas nie bronia konwencjonalna lecz jadrowa. Doszlo by do tego od czego chcial nas ochronic Kuklinski. Wiec jak na razie "atom" jest dla nas zlym wyborem i okazal by sie bardzo kosztowny.

  4. R

    Posunięcia Naszego ministerstwa w tym gorącym czasie to... zakup F35 za 20 lat. Czy Polska z takimi baranami zasługuje na niepodległość?

    1. qwerty

      ta, zakupy powietrznych nosicieli uzbrojenia, w sytuacji zanim osiągnie się zdolność do utrzymania przewagi w powietrzu, na choćby skrawku własnej przestrzeni, nie ma sensu. Ale widać nie dla baranów z wiejskiej.

  5. Obywatel_RP

    My jednak wiemy swoje. Po co nam pociski manewrujące na OP. :)

    1. rttlr

      a JSOW i JASSM to co to jest???? wiem że w trakcie wdrażania, ale nie spodziewam się że Grippen to będzie wcześniej operacyjny w tym zakresie.....

  6. Arek

    W sumie jezeli ta modernizacja bedzie przeprowadzona przez Szwecje to jeszcze bardziej podniesie szanse Gripena NG na rynkach miedzynarodowych. Mozliwosc atakowania przeciwnika oddalonego o 1000 km z J-39 NG to juz cos.

  7. xx

    W Szwecji czyni się chociaż konkretne kroki jeżeli chodzi o zbrojenia a u nas w Polsce zostawia się 35 letnie Su-22 na kolejne 10 lat w służbie

    1. ot, drobna różnica!

      W przeciwieństwie do Skandynawów, u nas decyzje o zakupie takich, a nie innych rodzajów uzbrojenia podejmują agenci!

  8. jaan

    Szwedzcy wojskowi zwracają uwagę, że pociski manewrujące są pozyskiwane przez Rosję, Finlandię oraz „inne kraje regionu Morza Bałtyckiego”, przez co że Szwecja również powinna zbudować zdolność do rażenia celów z dużego dystansu. Co ciekawe, jeszcze w tym roku szef szwedzkiego MSZ Carl Bildt uznał pociski manewrujące za „nieistotne” w doktrynie sił zbrojnych Szwecji. Wzrost napięcia związany z wydarzeniami na Ukrainie spowodował jednak dyskusję nad poszerzeniem zakresu modernizacji technicznej szwedzkiej armii, w tym pozyskaniem dodatkowych samolotów Gripen E i okrętów podwodnych. A nasi decydenci nie widzą problemu. Gestor nie potrzebuje pocisków manewrujących.

  9. Darek

    Ten Carl Bildt to do niedawna musiał na bank być w PO :)