Reklama

Siły zbrojne

Siły Powietrzne Izraela ćwiczą zwalczanie dronów

Fot: Wikimedia
Fot: Wikimedia

Przez ostatnich kilku dni w Izraelu miały miejsce ćwiczenia, w ramach których piloci myśliwców i śmigłowców bojowych szkolili się w zwalczaniu wrogich bezzałogowców. Siły Powietrzne kraju organizują cały cykl szkoleń, przygotowujący lotników do radzenia sobie z zagrożeniem ze strony dronów, będących na wyposażeniu Hezbollachu i Hamasu.    

W ramach przeprowadzonych manewrów piloci symulowali wykrycie i przechwytywanie bezzałogowych maszyn latających w pobliżu granic. W wydarzeniu udział brali także nawigatorzy naprowadzania, wyposażeni w odpowiednie systemy wczesnego ostrzegania.

Tegoroczne ćwiczenia były ukierunkowanie na zwalczanie dronów zaawansowanych technicznie. Zgodnie z oficjalnym stanowiskiem Sił Powietrznych Izraela, treningi w tym zakresie są środkiem profilaktycznym przeciwko coraz większemu zagrożeniu jakie stanowią bezzałogowce w rękach terrorystów. 

W kwietniu ubiegłego roku izraelski samolot F-16 zestrzelił BSL nad Morzem Śródziemnym w okolicach Haify. Z kolei w październiku 2012, nad pustynią Negew zestrzelono drona wysłanego z Libanu. W obu przypadkach, wedle raportów w mediach, loty tych bezzałogowców miały charakter rozpoznawczy. Ich celem było najprawdopodobniej przetestowanie krajowego systemu obrony powietrznej.

(JSm)

Reklama
Reklama

Komentarze (6)

  1. paffo

    Izrael buduje obecnie najlepsze drony oraz oprogramowanie Electronic Warefare. Ciekawe czy z tego skorzystamy i kupimy ich wiedzę. A może dalej będziemy pisać, że polskie firmy nam zbudują drony? jeszcze uzbrojone?

    1. remek

      Mam nadzieję, że Polska nie kupi dronów od Amerykanów. Oni raczej by nam nie dali kodów do nich.

  2. Mirosław Znamirowski

    Osobiście uważam, że o ile do zwalczania zaawansowanych dronów w rodzaju RQ-4 Global Hawk, RQ-170 Sentinel czy BAE Taranis użycie odrzutowych myśliwców jest jak najbardziej słuszne, to jednak w przypadku całej reszty "bezzałogowych śmigłowych gratów" lepszym, a na pewno bardziej ekonomicznym rozwiązaniem było by zestrzeliwanie ich przez odpowiednio uzbrojone turbośmigłowe samoloty szkolno-bojowe. Właściwie, to nawet np. taki P-51 Mustang z okresu II Wojny Światowej powinien sobie poradzić z MQ-1 Predator równie łatwo jak z latającą bombą V-1.

  3. z prawej flanki

    Hamas dysponuje dronami? Gdzie? W Gazie? No ,chyba źe to modele startujace z reki ale tych przecieź nie bedzie zwalczalo izraelskie lotnictwo.

  4. Pootyn

    Polskie F-16 powinny ćwiczyć przechwytywanie dronów na przerobionych Iskrach i Su-22

    1. mw

      Nie ma takiej potrzeby, bo od lat używamy bezpilotowych celów powietrznych. Poza tym, strzelanie do samolotów, na których służyły pokolenia polskich pilotów to barbarzyństwo. Ich miejce jest w muzeum.

    2. Autor

      Sorry!!! Przeczytałem parę razy Twój komentarz... W jakim Języku napisałeś? Rozumiem, ze polskie F-16 wsiadają jako piloci do Iskier i Su-22? Czy prawidłowo zrozumiałem?

  5. Miroo

    Normalna sprawa...

  6. Smiech na sali

    Ładnie że propaganda pochwaliła sukces jak to Izrael zestrzelił dron Hezbollahu. Autor newsa jest zapewne dobrze wychowany, więc "taktownie" nie wspomniał, że przed zestrzeleniem dron wykonał nad Izraelem lot o długości 500km i gdyby dron chciał zrobić cokolwiek innego niż rozpoznanie, to by miał czas i sposobność to zrobić. :-)))))))))

    1. h

      Bajki opowiadasz.Dron ten został namierzony zanim wlecial w przestrzen powietrzną Izraela od strony morza nad Gazą,potem przelecial 55km nad pustynią Negew w towarzystwie bacznie pilnujących go izraelskich myśliwców i w koncu zestrzelony nad terenami niezabudowanymi.Od tego czasu zmienily sie procedury (wybuchla mala afera że tak pozno z zestrzeleniem zwlekano) i kazdy nastepny dron jest strącany juz nad morzem o czym araby przekonały sie pół roku pozniej.

    2. VfV

      A takie nazwisko jak Mathias Rust coś Ci mówi?