Reklama

Siły zbrojne

Setka mostów dla polskich czołgów. Na jakim podwoziu?

Most szturmowy MG-20 kr. Daglezja-G. Docelowy most będzie mieć jednak inne podwozie, nie zostanie ono oparte o T-72.
Most szturmowy MG-20 kr. Daglezja-G. Docelowy most będzie mieć jednak inne podwozie, nie zostanie ono oparte o T-72.
Autor. Maciej Szopa/Defence24.pl

Agencja Uzbrojenia zamierza zakupić od polskiego przemysłu nowe mosty samobieżne, przeznaczone do wsparcia czołgów K2PL i Abrams. Nie przesądzono jednak, na jakim zostaną oparte podwoziu.

Reklama

W kwietniu Agencja Uzbrojenia rozpoczęła wstępne konsultacje rynkowe w sprawie zakupu mostów szturmowych MG-20 Daglezja. Konsultacje, tak jak zwykle bywa w takich wypadkach, mają na celu wstępną ocenę możliwości spełnienia wymagań, sprecyzowanie warunków dotyczących pozyskania sprzętu, a także zabezpieczenia logistycznego i szkolenia, wstępne ustalenie terminów i oszacowanie kosztów, a także ustalenie możliwości zabezpieczenia dostaw w tym poprzez skierowanie zamówienia na produkcję i serwisowanie sprzętu do polskiego przemysłu obronnego.

Reklama

Konsultacje mają być prowadzone do 30 czerwca. Jak poinformował Defence24.pl ppłk Grzegorz Polak, rzecznik Agencji Uzbrojenia, do procedury zgłosiły się trzy podmioty: konsorcjum Rheinmetall Polska Sp. z o.o. i Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne S.A., Ośrodek Badawczo Rozwojowy Urządzeń Mechanicznych „OBRUM” Sp. z o.o. oraz Hyundai Rotem Company. Ppłk Polak dodał, że Agencja Uzbrojenia na obecnym etapie nie wskazuje konkretnego typu podwozia, na którym powinny być osadzone mosty.

Z opisu przedmiotu zamówienia znajdującego się na stronach AU wynika, że most na podwoziu gąsienicowym ma umożliwiać przejazd czołgom i innym pojazdom wywołującym obciążenie MLC80/120. Oznacza to w praktyce możliwość przejazdu nawet ponad 70-tonowych czołgów (podobną masę mógłby osiągnąć Abrams w najnowszej wersji, gdyby uwzględnić dodatkowe opancerzenie wraz z aktywnym systemem ochrony) oraz przewożących je zestawów niskopodwoziowych. Z kolei ochrona balistyczna wymagana jest na poziomie V według STANAG 4569. Most ma być też wyposażony w system ostrzegania o opromieniowaniu wiązką laserową Obra-3, a cały zakup – uwzględniać szeroki pakiet logistyczny i szkoleniowy.

Reklama

Wśród trzech podmiotów, jakie zgłosiły się do dialogu technicznego, można wymienić gliwicki OBRUM, który wraz z Bumarem-Łabędy opracował pierwotną wersję mostu MG-20 Daglezja-G, Hyundai Rotem, czyli producenta czołgu K2PL oraz poznańskie WZM, uczestniczące w procedurze wraz z polską spółką Rheinmetalla.

Czytaj też

Jedno z pytań, na które być może dadzą odpowiedź konsultacje i ewentualnie późniejsze prace analityczne będzie dotyczyło podwozia mostu. O ile prototyp MG-20 został oparty na zmodyfikowanym podwoziu czołgu T-72, to zastosowanie tego rozwiązania jest bardzo mało prawdopodobne, niemal niemożliwe, bo czołgi rodziny T-72 są wycofywane z Sił Zbrojnych RP i zastępowane nowym sprzętem. Naturalnym kandydatem wydaje się tutaj czołg K2PL, jednak potencjalnie dopuszczane są również inne.

Most BLG-67M2 na podwoziu T-55. Fot. st. szer. Adrian Jórski, st. chor. sztab. Mariusz Kraśnicki
Most BLG-67M2 na podwoziu T-55. Fot. st. szer. Adrian Jórski, st. chor. sztab. Mariusz Kraśnicki

Zgodnie z ogłoszeniem wstępnych konsultacji rynkowych, zakłada się zakup 120 mostów samobieżnych z dostawą w latach 2026-2035. Powinno to zapewnić wyposażenie dla istniejących i nowo formowanych jednostek, zastępując mosty samobieżne BLG-67M2 na podwoziu czołgu T-55, a także niewielką liczbę niemieckich Biberów na bazie Leoparda 1, pozyskanych na początku XXI wieku z pierwszą partią czołgów Leopard 2A4.

Obecnie jeśli chodzi o mosty samobieżne Wojsko Polskie dysponuje – w niewielkiej liczbie – znacznie nowocześniejszym rozwiązaniem, systemem Daglezja-S (MS-20, należącym do tej samej rodziny co MG-20), a w ubiegłym roku zamówiono ponad 40 takich systemów. Pierwszymi seryjnymi nowoczesnymi mostami na podwoziu gąsienicowym, przeznaczonymi dla Wojska Polskiego, będą jednak nie MG-20, a mosty Joint Assault Bridge na bazie Abramsów, bo łącznie 25 takich pojazdów zamówiono w ramach dwóch umów FMS na te czołgi w latach 2022 i 2023. Niewątpliwie program MG-20, tak jak i inne projekty dotyczące nowej generacji pojazdów towarzyszących do nowoczesnych czołgów i wozów bojowych są bardzo potrzebne, by nowe czołgi czy haubice mogły w pełni wykorzystać swoje walory bojowe.

Most M1074 Joint Assault Bridge
Most M1074 Joint Assault Bridge
Autor. US Army
Reklama

Komentarze (6)

  1. LEM76

    Może się nie bardzo znam. Ale wydaje mi się, że podwozie od Kraba było by najbardziej logiczne.

    1. Giga-Matt

      to tylko się tak wydaje - brak wytrzymałości balistycznej ale przede wszystkim zbyt mała wytrzymałość konstrukcji ! Mosty zawsze produkuje się na bazie czołgu, bo ten jest w stanie przetrwać znacznie więcej. Haubice są przystosowane od ostrzału dalekich celów, a czołg do przełamania linii wroga, ma taranować i niszczyć wszystko po drodze. Dlatego taki most musi byc zbudowany na bazie odpowiednio dużego czołgu - Abrmans, Leopard lub K2.

  2. Essex

    Tak to jest jak sie kupuje nieplywajace ciezkie ahsy. Czolgi przejada po dnie, nie trzeba mostow. Mielismy opracowane dwa xnakomite cxolgi Concept i Andersa. Oczyeiscie plywajace ale z rozeiazanuami w sklali swiatowej, te rozwiazania widac teraz w nowym prototypie Abramsa. Nasze projekty oczyeiscie uwalila UE i Niemcy.

    1. Chyżwar

      Wy tego nie mieliście. Anders to był demonstrator technologii, który celował w ciężkiego BWP. Concept natomiast to był CV90 obłożony dyktą. Taki chwyt marketingowy gości, którzy chcieli tu sprzedawać CV90 z dużą armatą.

    2. mick8791

      Essex a niby po jakiego grzyba AHS mają pływać? To nie jest sprzęt, który walczy na pierwszej linii frontu, jego zaletą jest zasięg prowadzenia ognia! Czołgi mogą przejść po dnie tylko warunkowo - jeżeli to dno nie jest muliste, sprzyja temu ukształtowanie brzegów po obu stronach i nie jest zbyt głęboko! Czołg basowo jest przystosowany raczej do brodzenia w niezbyt głębokich akwenach (i to nie każdy). Większa głębokość wymaga dodatkowego sprzętu, który trzeba dostarczyć i zamontować na każdym czołgu i często przygotowania inżynieryjnego. Dodatkowo każda próba pokonania akwenu po dnie jest dużym ryzykiem dla załogi i sprzętu. Ani Concept ani Anders nie były czołgami, żaden z nich nie pływał, żaden z nich nie przeszedł ani nie ukończył testów i żaden z nich nie był opracowany! Concept to CV90 oklejony dyktą i styropianem, Anders to był tylko demonstrator technologii więc nie pisz bzdur!

  3. Młot na czarownice

    Amerykanie magazynują stary sprzęt na ciężkie czasy, wszak stary nośnik może przewozić nowoczesne uzbrojenie, dlaczego rezygnować z podwozia T-72?

    1. Dudley

      Bo magazynować można to co się ma. My pozbyliśmy się T72, w najlepszy możliwy sposób.

    2. Młot na czarownice

      "Z oficjalnie zadeklarowanych przez Polskę posiadanych 358 czołgów T-72, planujemy wyremontować ponad 200 (zakładając kontynuację prac do 2025 roku), już wyremontowaliśmy 89, a kolejnych 35 jest w remoncie." Defence24

    3. mick8791

      @Młot na czarownice chłopcze drogi to jest info sprzed wojny na Ukrainie. To już jest dawno i nieprawda - T-72 już poszły na Ukrainę, a to co zostało do nich dołączy albo pójdzie do utylizacji.

  4. szczebelek

    Zakup potrzebny pod kątem logistyki i przemieszczania wojsk, ale ten proponowany harmonogram dostaw...

    1. OptySceptyk

      Myślę, że nie będzie jakoś odbiegał od harmonogramu dostaw czołgów

    2. szczebelek

      Tak samo uważam, że harmonogram dostaw czołgów też nie jest optymalny .

    3. AntekMajcher

      A jaki jest harmonogram dostawy czołgów? Jeżeli chodzi o K2 to umowy nawet nie ma

  5. WSK74PL

    120 sztuk, to sporo, to statystycznie 8 czołgów na jeden most ................. Nie licząc tych na podwoziu Abramsa, zamówionych 40 szt |Daglezji, ........ Warto pomyśleć o szerszej unifikacji podwozi, myśląć choćby o WZT.....

    1. hoplit

      Być może uwzględniono w tym pojazdy sojusznicze na wypadek wojny :)

    2. mick8791

      @WSK74PL dużo powiadasz? To jest most szturmowy więc powiedz mi ile czołgów ma czekać w kolejce na przeprawę w trakcie natarcia (wystawionych na ogień przeciwnika), bo Ty uważasz, że jeden most na 8 czołgów to za dużo? Zamówionych 40 szt. MS-20 Daglezja to mosty towarzyszące, a nie szturmowe i służą do zupełnie innych celów (operują głównie na tyłach w bezpiecznej przestrzeni)!

    3. kukurydza

      Generalnie przyjmuje się że każda kompania czołgów musi mieć "własny" most (w sensie, most na kompanię, zebrane w osobnej kompanii wsparcia na poziomie batalionu pancernego albo brygady). W naszym układzie, takie minimum to 4 mosty na batalion... ale to minimum, a realnie powinno być z jakimś zapasem, pewnie 6 na batalion i 12 na brygadę.

  6. Dudley

    Czy podwozie do Kraba ma za małą nośność? Po co kombinować jak koń pod górkę, kiedy możemy modyfikować je w dowolny sposób. Posadowienie mostu na podwoziu MTB dowolnego producenta, pociągnie za sobą kolejne negocjacje, i odbiorą możliwość swobodnej modernizacji w przyszłości.

    1. Qwest

      Też o tym myślałem. To jest logiczne, chyba, że są jakieś ograniczenia o których nie wiemy. Jak wybiorą WZM z Rheinmetallem, to dopiero będzie zamieszanie.

    2. Chyżwar

      Nawet jeżeli by się nadało, w co wątpię należy wsiąść pod uwagę kwestie opancerzenia. Bo taki pojazd towarzyszy czołgom i może wyjść tak, że podobnie jak wóz saperski trafi na pierwszą linię.

    3. mick8791

      Ależ oczywiście, że podwozie Kraba ma za małą nośność! Człowieku to jest most szturmowy i co do zasady projektuje się na podwoziach czołgowych, bo to jest sprzęt, który operuje na pierwszej linii frontu. Sama masa opancerzenia wbije podwozie Kraba w ziemię, a do tego trzeba jeszcze doliczyć masę przęsła mostowego! I nie MTB tylko MBT.

Reklama