Reklama

Siły zbrojne

Rosyjskie czołgi napotykają opór Ukrainy. 1 Armia Pancerna Gwardii na wojnie

Autor. DEFENCE24

Rosjanie na Ukrainie napotykają na zacięty opór sił ukraińskich. Problemy sił rosyjskich mogą wynikać z logistyki, słabego morale oraz problemów z łącznością. Mimo tego na tyłach rosyjskiej 1 Armii Pancernej Gwardii trwa próba przywrócenia porządku i odblokowanie linii komunikacyjnych.

Reklama

Kryzys ukraiński - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Elementy 1 Armii Pancernej Gwardii zostały przemieszczone w rejon Biełgorodu, gdzieś w połowie lutego, dołączając do jednostek wcześniej już tam skoncentrowanych, przerzucanych spod Woroneża (obóz polowy Pogonowo). Do „operacji specjalnej" wydzielono elementy (batalionowe grupy taktyczne - BGT) z wszystkich związków taktycznych armii: 2 Tamańskiej Dywizji Zmechanizowanej, 4 Kantemirowskiej Dywizji Pancernej, 27 Brygady Zmechanizowanej i 47 Dywizji Pancernej (dawniej 6 Brygada Pancerna). Można szacować, że jest to ekwiwalent 15-20 BGT. Oczywiście armia dysponowała również organicznymi jednostkami wzmocnienia, czy to artylerii, czy to tyłowymi.

Czytaj też

Mimo, że obraz konfliktu wciąż nie jest pełny, z perspektywy tygodnia można pokusić się o zarysowane zamiaru operacji i zadań jakie postawiono przed 1APancGw. Kliny pancerne miały wbić się w obwód sumski i charkowski, i dalej wgłąb Ukrainy, prawdopodobnie z rubieżą do osiagnięcia na Dnieprze. Na kierunku kijowskim punkt ciężkości został wyznaczony mniej więcej po osi Sumy-Romny-Pryłuki-Nowy Bychów-Browary/Kijów (droga H07), gdzie nacierały elementy 27 Brygady Zmechanizowanej i 2 Dywizji Zmechanizowanej. Z kolei elementy 4 Dywizji Pancernej nacierały z podstaw wyjściowych w rejonie Sum, po osi Trostianiec-Ochtyrka, być może na Połtawę, i również zmuszone były od pierwszych dni do obchodzenia silnych punktów oporu.

Reklama

Jednostki pancerno-zmechanizowane nie przemieszczały się więc drogami głównymi, ale z powodu izolacji skutecznie bronionych miast (np. Sumy, Romny, Ochtyrka etc.), być może zniszczeń na trasach marszu (wysadzane mosty), czy nawet słabej orientacji w terenie, kolumny przemieszczały się podrzędnymi drogami polnymi. W ten sposób utrzymano w miarę dobre tempo natarcia, omijając główne, niekontrolowane miasta i miasteczka, przemieszczając się dużymi kolumnami (po 50-100 pojazdów), jednakże wydłużające się drogi zaopatrzenia nie były dostatecznie zabezpieczone, a z czasem tracono orientację w terenie.

Z czołówkami pancernymi jechały cysterny z paliwem, zakładano zapewne pełną drożność linii komunikacyjnych. Świadczy o tym fakt, że zaraz po wybuchu wojny z rejonu obwodu sumskiego, czy charkowskiego zaczęły wypływać zdjęcia porzucanych wozów bojowych, w tym najnowszych czołgów.

Czytaj też

Wozy pozostawione na drogach, czy to w wyniku uszkodzeń, czy braku paliwa (normalna sytuacja przy tam masowym przemieszczaniu), mogły być holowane potem, wraz z nadejściem tyłów armii, a paliwo uzupełnione. Tymczasem plany szybko spaliły na panewce, z powodu nie tylko zaciętej obrony ukraińskich jednostek armijnych i gwardii, ale i powszechnego ruchu oporu, budowanego w oparciu o lokalną obronę terytorialną. Nie zakładano zapewne, że linie komunikacyjne będą zagrożone, a już na pewno nie na taką skalę. Z każdym kolejnym dniem, przemieszczające się po obwodzie sumskim czy charkowskim, kolumny cystern i zaopatrzenia, atakowano z coraz większą intensywnością. Wraz z brakiem paliwa, którego nie miał kto uzupełnić, zaczęła się dekompozycja pododdziałów bojowych. Porzucano najpierw pojedyncze wozy bojowe, a potem już masowo - czołgi, bojowe wozy piechoty, artylerię. Część wozów bojowych nosiła oznaki lekkich walk, inne były w stanie nieuszkodzonym. Z czasem ilość porzucanych wozów bojowych różnych typów była już tak duża, że stało się jasne, że nie są to już tylko straty marszowe, ale że następuje rozkład zdemoralizowanych pododdziałów. Można założyć, że część sprawnych wozów została po prostu porzucona intencjonalnie, a załogi uciekły.

Można przypuszczać, że na rozkład zdolności bojowych grup taktycznych, bądź co bądź doborowych dywizji wojsk pancerno-zmechanzowanych, złożyło się wiele czynników, oddziaływających synergicznie i przez długi czas na żołnierzy, a potem i kadrę oficerską. Czynników mogło być kilka, które nakładały się na siebie, np.

  • problemy logistyczne, brak paliwa i wszelakiego zaopatrzenia jednostek bojowych
  • kiepska kondycja psychofizyczna-żołnierzy, operujących tydzień na froncie, na wrogim obszarze (co mogło być niemiłym zaskoczeniem dla części żołnierzy jadących „tylko" na ćwiczenia)
  • problemy z łącznością między oddziałami, orientacją w terenie, ogólna dezorientacja, niekompetencja oficerów, zerwana ciągłość dowodzenia
  • pogarszające się z dnia na dzień warunki socjalne (brak wody, racji żywnościowych, zmęczenie).
  • brak odpowiedniego zabezpieczenia remontowo-ewakuacyjnego (porzucano wozy, które utknęły w rowach, błotach) itd.

Czytaj też

Zmęczenie psychofizyczne mogło dotykać niektórych batalionowych grup taktycznych 1 APancGw przez długi czas, oddziaływać na mentalność żołnierza jeszcze przed wojną. Wiemy, że kompania żołnierzy z 2 Dywizji Zmechanizowanej (ok. 100 żołnierzy) przez 5 dni czekała na transport w okolicach wsi Wiesiełaja Łopań w obwodzie biełgorodzkim stłoczona w małym pomieszczeniu lokalnego dworca, bez jedzenia i picia. W warunkach wojennych mogło być już tylko gorzej (głośna była sprawa racji żywieniowych, których termin ważności mijał w 2015 r.).

Wprawdzie MO FR stwierdziło kilka dni po inwazji, że na froncie są jedynie oficerowie i żołnierze kontraktowi, ale dziś wiadomo, że to nieprawda – w niektórych związkach taktycznych, zapewne również w 1APancGw, żołnierze byli jedynie formalnie kontraktowi, bowiem zmuszano do podpisywania papierów poborowych. To również może być przyczyna niskiego morale i porzucania sprzętu przy lada okazji, także z powodu niskich kwalifikacji w jego obsłudze.

Łączność kodowana nie istnieje, powszechnie posługiwano się telefonami komercyjnymi. Dowódcy nie znali planów na dalszych etapach operacji, kolumny traciły orientację w terenie. W pierwszych dniach wojny jeńcy z 4 DPanc zeznawali, że próbowali odnaleść drogę na Połtawę, ale gubili się w terenie. Jeden z oficerów nie był w stanie odpowiedzieć na pytanie, jaki był dalszy cel jego jednostki na kolejnym etapie operacji.

Czytaj też

Pojazd, który odłączył się od kolumny zostawał w tyle, a jego załoga pozostawiona sama sobie. Początkowo żołnierzy, błąkających się po okolicy, szukających żywności i telefonów komórkowych, zgarniano pojedynczo, później już większymi grupkami. Wiemy, że w jednym przypadku była to grupka 22 żołnierzy i oficerów. O rozkładzie pododdziałów i dekompozycji grup bojowych świadczyć może też fakt, że wśród porzucanego sprzętu są też wozy dowódców kompani czy batalionów.

W tej chwili na tyłach 1 APancGw trwa próba przywrócenia porządku i odblokowanie linii komunikacyjnych. Wielki hub logistyczny od niedawna instalowany jest na terenie fabryki czekolady Mondelez w miejscowości Trostianiec, którą wreszcie udało się zająć i objąć pełną kontrolą. W innych, niekontrolowanych miejscowościach na tyłach, funkcjonuje ukraińska władza administracyjna, a zasięg oddziaływania lokalnej samoobrony czy obrony terytorialnej, z dnia na dzień się zwiększał.

Słowa ministra obrony Ukrainy, Ołeksija Reznikowa, apelującego o ataki na kolumny pojazdów z zaopatrzeniem („Zniszczcie tyły kolumn, podążające za pojazdami opancerzonymi. Jeżeli wróg nie ma paliwa, amunicji, żywności, wsparcia inżynieryjnego, będzie bezbronny") odnoszą się w dużej mierze właśnie do ruchu oporu - jednostek OT operujących w obwodzie sumskim, a więc na tyłach 1APancGw. Znane są filmy z pierwszych dni walk, gdy przejeżdżające kolumny cystern na tyłach 1APancGw obrzucane są butelkami z benzyną albo niszczone przez oddziały obrony terytorialnej.

Skala dekompozycji kompanii i batalionów pancernych w wyniku strat niebojowych i bojowych wydaje się na dzisiaj być duża. Niezależny analityk Henry Schlottman, badający szczegółowo sytuację operacyjną 1 APancGw wyliczał, że już 1 marca, licząc porzucone zdobyte czołgi T-80 w rejonie Sum, straty wynosić mogły już wówczas 5-18% sprzętu, przy założeniu, że 4 Dywizja Pancerna ma pułk czołgów (ok. 94) lub pełny skład (ok. 330). Dzisiaj te straty muszą być większe, wynikają również z działań bojowych. Materiał foto wideo potwierdza, że straty tylko w czołgach T-80 różnych wersji to kilkadziesiąt wozów, a ponosi je zarówno 13 Pułk Pancerny (T-80U) 4 Dywizji, jak i 423 Pułk Zmechanizowany (T-80BW).

Dużo sprzętu (T-80, BTR, BMP-2, Msta-S) zostało porzuconego na trzeciorzędnej drodze polnej Trostianiec-Łebedyn (T1913), którą przemieszczała się BGT 4 Dywizji Pancernej. Po rzucie okiem na mapę, nie można oprzeć się wrażeniu, że ta BGT po prostu się zgubiła. Wiadomo było jednak, że prędzej czy później czołgi 1 A Panc Gw wyłonią się z ukraińskich bezdroży obwodów przygranicznych i zmaterializują się w obwodzie kijowskim, czy połtawskim.

28 lutego raportowano, że trasą H07 w rejonie Nowa Basan przemieszcza się kolumna ok. 40 pojazdów. Była to prawdopodobnie awangarda 1 APancGw. 4 marca SG ZSU raportował zniszczenie w Browarach, wschodnim przedmieściu Kijowa, 4 BMP i 2 czołgów (T-72B3/B3M) - można przypuszczać, że jest to BGT 2 DZmech nacierająca właśnie z kierunku Nowa Basan na Browary.

Czytaj też

Pytanie jaka będzie zdolność bojowa kompanijnych/batalionowych grup taktycznych dywizji tamańskiej, kantemirowskiej, czy nowosformowanej 47 Dywizji Pancernej na dalszym etapie wojny. Jak na razie wydaje się, że poza prawym skrzydłem armii (2 DZmech), które wychodzi na przedpola Kijowa, centrum i lewe skrzydło 1APancGw utknęło w rejonie Hadziacz-Zinków-Kotelwa, z zaciekle bromniącą się Ochtyrką na tyłach. Pytanie czy 1 APancGw wyjdzie nad Dniepr, zgodnie z planami, czy też ulegnie „rozkładowi" po drodze.

Reklama
Reklama

Komentarze (13)

  1. Piotr Skarga

    Żeby WOT mógł skutecznie paraliżować ruchy najeźdźcy wg zasady "uderz i wiej" powinien być maksymalnie nasycony SKUTECZNYM uzbrojeniem. Groty i 60mm moździerze NIE są skuteczną bronią. WOT powinien być nasycony np. minami, granatnikami ppanc i uniwersalnymi, pewną ilością Javeliów oraz przede wszystkim dronami klasy Warmate/Gladius. Wyposażony i przeszkolony do użycia podświetlaczy laserowych by w razie okazji wezwać wsparcie Krabów z APR, albo pocisków i bomb lotniczych. Nie wchodząc w bezpośrednie zwarcie z oddziałami wroga - dopiero za pomocą takich SKUTECZNYCH środków WOT mógłby odegrać właściwą rolę.

    1. carl fath

      Poczytaj co to jest WOT, a nie fantazjujesz.

  2. Tani35

    Goscie rezunska armia to cioty co powinna nosić sukienki a nie spodnie. Mają informację bojową z USA a nie biją się tylko płaczą. A ruscy idą do przodu bo to pokazuje mapa. Jeszcze raz to cioty oni mogą walczyć z dziećmi i kobietami bo to rezuni czyli rzeźnicy. Na widok ruskich uciekają. Goście mapa niweluje wasze kłamstwa bo jeśli jest tak dobrze to czemu ukry tracą tak szybko terytorium.? Mapa i wszystko jasne. Po co te zaklęcia, co robi ta ciota czyli rezunska armia? Pije wódkę?

  3. Królewiec

    Rosjanie na Kijów i Charków wysłali adekwatną ilość wojska do wyznaczonych celów politycznych i militarnych wobec przyjętych założeń . Przyjęli że wartość sił Zbrojnych Ukrainy jest pochodną stanu Państwa Ukraińskiego . Liczyli na rosyjskojęzyczną ludność i jej prorosyjskie sympatie .Uwierzyli we własną propagandę licząc że wojsko ukraińskie rozbiegnie się do domów. Tymczasem miejscowi chwycili za broń i zaatakowali tyły Rosjan a ukraińskie brygady wojsk operacyjnych stawiły heroiczny i skuteczny opór . Rosjanie wg . analiz satelitarnych nie mają już rezerw operacyjnych . Muszą ściągać jednostki syberyjskie i przeprowadzić pełną mobilizację . Zanosi się na długą wojnę bo Ukraińcy robią to samo . Nie brakuje Im broni .gdyż mają dostawy ..Czas pracuje na korzyść Ukraińców .

    1. Gimnazjum01@

      dokładnie

  4. Zbyszek

    Z tezą o demoralizacji rosyjskiej armii, którą potwierdzać się zdaje ilość porzuconego sprzętu. Jednak kłóci się to z ilością jeńców. Jak to można wytłumaczyć?

    1. Chyży Rój

      Można to wytłumaczyć następująco: Ukraińcy ich likwidują ;)

    2. Bryxx

      Twierdzisz ze Ukraińcy popełniają zbrodnie wojenne ?

  5. Miodu

    Zachód powinien ustanowić system zachęt dla żołnierzy rosyjskich aby dezerterowali. Dawać im np. dużą jednorazową kasę (100 tys. $), albo prawo osiedlenia się na Zachodzie jako uchodźca. To mogło by ruską armię rozwalić od środka.

    1. viper

      Połową z nich byliby agenci GRU i FSB. Rosjan należy odciąć od Zachodu a nie ich tutaj sprowadzać.

  6. baltazar

    Trump byl czescia planu putina,podczas swojej kadencji kwestionowal istnienie nato a w drugiej mial je rozwalic , i spokojnie by pozwolil na przejecie ukrainy.Jego przegrana putinkowi pokrzyzowala plany,jeszcze dwa dni przed inwazja wychwalal putina ,teraz nagle zamilkl.

  7. deadsoldier26

    Nikt w ostatnich latach nie zrobił tyle dobrego dla SZ RP co tow. Putin. Po latach rozkładu i degrengolady pokazał, że za własne bezpieczeństwo to wyłącznie MY jesteśmy odpowiedzialni - czytaj silna armia. Pierwszą szanse jaką dał nam w 2014 r (Krym) trochę przespaliśmy, jeden z nielicznych pozytywów okresu 2014-22 to właśnie WOT, ale wciąż ma on w samym naczialstwie naszego wojska wielu przeciwników. Dziś Putin, a właściwie ukraińska O, pokazały jak skuteczna jest to formacja i mordercza dla każdego rodzaju wojsk przeciwnika w tym i dla Specnazu. A jeszcze kilka lat temu zdanie, że WOT będzie walczył ze Specnazem wyśmiewano, nie łapiąc że może to robić i to skutecznie. WOT nie jest najważniejszy, ale to istotny komponent i powinien być rozwijany bo tworzy więź wojska ze społeczeństwem i buduje powszechną odporność.

    1. Królewiec

      Pamiętajmy , że ewentualna wojna w Polsce nie będzie wyglądała tak samo . Tutaj nie będzie rachuby na Krym bis . Rosjanie nie będą bezmyślnie pędzić do przodu czołgami jak do Kijowa . Płynący z mediów przekaz jest mylący . To na Ukraińskich Wojskach operacyjnych spoczywa główny ciężar walk. Owszem ukraińska obrona terytorialna spisuje się znakomicie ale nie ma informacji żeby walczyła ze Specnazem . Ukraińcy heroiczną i skuteczną walką kupili czas dla Polski na wystawienie SZRP zdolnych do odstraszenia i obrony przed Rosją . Nie wolno tego czasu zmarnować.

    2. ZBIG555

      właśnie

  8. MaxSwinger

    Czy będą na tym forum jeszcze prowadzone dyskusje o wyższości sprzetu tu nad US ?. Czy po tej defiladzie nie ma to już sensu?

    1. carl fath

      Jakim forum ???

    2. 3rzędowiec

      Tym

    3. carl fath

      @3rzędowiec ???

  9. polski chrzan

    Emerytowany pułkownik armii amerykańskiej Douglas McGregor wezwał prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego do złożenia broni i wyrażenia zgody na opcję pokojową proponowaną przez Moskwę. Mówimy o uznaniu Krymu, DRL, ŁRL, demilitaryzacji, denazyfikacji i neutralności Ukrainy. Według McGregora dalszy opór Sił Zbrojnych Ukrainy wobec wojsk rosyjskich jest bezużyteczny. „Nie widzę w nim nic heroicznego. Myślę, że najbardziej heroiczną rzeczą, jaką mógłby teraz zrobić, jest pogodzenie się z rzeczywistością. Zneutralizować Ukrainę. To nie jest złe! Neutralna Ukraina jest dla nas tak samo dobra, jak dla Rosji” – jest przekonany Douglas McGregor.

    1. Ja

      Zejdź na ziemię

    2. prawda

      Neutralizacja Ukrainy to wg Rosji podpożądkowenie jej Rosji. A to strategicznie nie na rękę ani Polsce, Rumuni czy Niemcom. Niemcy nie są głupi wojska Rosyjskie w Kaliningradzie na Białorusi i na Ukrainie oznaczają jedno albo się dogadają albo Armia Rosjska prędzej czy później wejdzie do Berlina. A Polska ma gwarantowaną wojnę w ciągu optymistycznie max 20lat.

    3. Or07

      Douglas McGregor- stary pupilek Trumpa, szykowany na Amb. USA w Niemczech. już po wyborach mianowany przez Trumpa na ważnego doradcę w Pentagonie i członka Rady West Point. Zwolennik strzelania i ew. zabijania nielegalnych imigrantow itd. itp. Dobra ilustracja w jakiej czarnej d...e byśmy teraz byli gdyby Trump i jego akolici wygrali ostatnie wybory.

  10. kptIgi

    Z cały szacunkiem dla Ukraińców czy ktoś może mi wytłumaczyć dlaczego cały czas wszyscy mówią o miażdżącej przewadze ruskich? Siły inwazyjne Putina to ok 130 tys. Armia Ukrainy ok 250 tys + 100tys zmobilizowanych + szacunkowo licząc nie mniej niż 100-150 tys w grupach uzbrojonych cywili . Przewagę ilościową Ukraińców można oceniać na 4 :1 . I teraz pytanie czy przy takiej proporcji sił Ukraińcom idzie w obronie dobrze czy raczej słabo ?

    1. Mickey93

      To że "zmibilizowali" 130 tys czy 180 nie znaczy że cała reszta nie dołączy jak szojgu straci cierpliwosc

    2. polski chrzan

      W ogóle Rosja nie bombarduje węzłów kolejowych, elektrowni - te są przejmowane i dalej funkcjonują, Ukraińcy apelują żeby nie kupować gazu i ropy od Rosji, ale jednocześnie rosyjskich rurociągów na ich terenie nie wysadzą w powietrze. Dziwne, Hitler nakazał wysadzenie wszystkiego, fabryk, elektrowni itd. i ten rozkaz jak wiadomo nie został wykonany, tu jest trochę podobnie bym powiedział :)

    3. Winku

      Ale możesz mi powiedzieć jaka reszta? Mają spieszyć lotników? Czy też marynarze mają zejść z okrętów i robić za piechotę zmechanizowaną? Problem FR jest taki, że nie ma już wyszkolonych rezerw, które można by było rzucić do walki. Utknęli na początku inwazji i nie są w stanie przejść do dalszej części zaplanowanej operacji. Myśleli, że to 2014 rok, że pójdzie jak na Krymie, a okazało się, że 100km nie udało się przejść. A nawet na tym co przeszli (zostali wpuszczeni) nie są w stanie zapewnić bezpiecznych linii logistycznych. Reasumując: zaczynają rozumieć, że są w ciemnym miejscu i chyba nie sądzę, że chcą się tam urządzać.

  11. Sidematic

    Ktoś jeszcze uważa że powołanie WOT było błędem?

    1. Laky

      Ja nie👏💪

    2. wert

      ci sami "gieniusze" którzy uważali że wycofanie wojska za Wisłę i potem odbijanie oddanego terenu to najlepsza strategia. Ignoranci i zwykli durnie

    3. carl fath

      Wszyscy, kiedyś sam to zrozumiesz.

  12. beee

    wygląda na to ,że to tylko pancerne paradne armie. Śmieszna niby potężna armia ruska.

  13. Buczacza

    To też są sepry? Bo według rosjan to miała być elitarna armia . W końcu gwardyjska... Przy okazji zawsze i wszędzie powtarzałem,że onucowa armia jest jak zawsze wielką.... I nic więcej...