Reklama

Siły zbrojne

Polsko – słoweńskie rozpoczęcie Dragona [FOTO]

Dragon-24, Wojsko Polskie, Słowenia
W ramach ćwiczenia taktycznego Dragon-24 będą ćwiczyć razem polscy i słoweńscy żołnierze.
Autor. plut. Aleksander Perz/Zespół Prasowo-Reporterski Ćwiczenia pk. Dragon-24

Współdziałanie w środowisku międzynarodowym jest jedną z cech charakterystycznych 17 Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej, która właśnie rozpoczęła udział w największym tegorocznym ćwiczeniu Wojska Polskiego.

Kilkuset polskich i słoweńskich żołnierzy oraz mnóstwo ciężkiego sprzętu wojskowego, w tym kołowe transportery opancerzone Rosomak oraz Svorun, moździerze Rak, zestawy przeciwlotnicze, specjalistyczny sprzęt logistyczny i łączności – to wszystko jest przygotowane, aby przemieścić się już niebawem z Międzyrzecza wzdłuż Polski. W kilku lokalizacjach żołnierze będą wykonywać różnorodne zadania w ramach ćwiczenia taktycznego pk. DRAGON-24.

Reklama

Żołnierze wielkopolskiej jednostki uczą się współdziałać i efektywnie komunikować ze swoimi słoweńskimi odpowiednikami z 74 pułku piechoty z Mariboru, co stanowi cenne doświadczenie dla jednej i drugiej strony. Działając na poligonach wschodniej i południowej Polski będą razem wykonywać różnorodne zadania taktyczne oraz ogniowe, aby demonstrować siłę i determinację Sojuszu Północnoatlantyckiego w zapewnieniu bezpieczeństwa.

Dragon-24, Wojsko Polskie, Słowenia
Autor. plut. Aleksander Perz/Zespół Prasowo-Reporterski Ćwiczenia pk. Dragon-24
17WBZ
W ćwiczeniach taktycznych Dragon-24 biorą udział żołnierze 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej.
Autor. plut. Aleksander Perz/Zespół Prasowo-Reporterski Ćwiczenia pk. Dragon-24

Tego typu przedsięwzięcia są bez wątpienia bardzo dobrą okazją dla żołnierzy, aby zdobyć nowe doświadczenia współdziałania w gronie sojuszniczym, porównania procedur, a także mają za zadanie wzbogacać wiedzę specjalistyczną i terminologię wojskową w obcych językach.

Czytaj też

W I połowie 2024 r. NATO przeprowadza serię ćwiczeń pod wspólnym kryptonimem STEADFAST DEFENDER-24 (STDE-24). W ćwiczeniach odbywających się głównie w Europie Środkowej bierze udział ok. 90 000 żołnierzy ze wszystkich państw NATO oraz Szwecji. W ramach ćwiczeń jest sprawdzana zdolność sił Sojuszu do odstraszania i obrony, w tym do odparcia ataku potencjalnego przeciwnika na państwa NATO.

W ćwiczeniu Dragon-24 uczestniczą żołnierze z 74. Pułku Piechoty z Mariboru.
W ćwiczeniu Dragon-24 uczestniczą żołnierze z 74. Pułku Piechoty z Mariboru.
Autor. plut. Aleksander Perz/Zespół Prasowo-Reporterski Ćwiczenia pk. Dragon-24

Kluczowym elementem STDE-24 jest polskie ćwiczenie narodowe z udziałem sił zbrojnych innych państw DRAGON-24 (DR-24), które rozgrywa się na przełomie lutego i marca. STDE-24 i DR-24 są ćwiczeniami o charakterze defensywnym i nie są skierowane przeciwko jakiemukolwiek państwu. Ćwiczenie DR-24 jest testem zdolności Sił Zbrojnych RP do reakcji na potencjalny wielowymiarowy kryzys o charakterze zbrojnym, przyczyniając się w ten sposób do wzmocnienia potencjału odstraszania i obrony Sojuszu oraz demonstrując siłę i determinację, które wynikają z jego jedności. W ćwiczeniu DR-24 zaangażowanych jest łącznie ok. 20 000 żołnierzy i 3500 jednostek sprzętu z 10 państw NATO, w tym około 15 000 żołnierzy Sił Zbrojnych RP. Są oni poddani sprawdzianowi współdziałania i wykonywania zadań bojowych na lądzie, w powietrzu i na morzu. Oprócz działań militarnych w przytoczonych domenach są prowadzone także działania wojsk w cyberprzestrzeni.

Reklama
74. pułk piechoty słoweńskiej z Mariboru
74. pułk piechoty słoweńskiej z Mariboru
Autor. plut. Aleksander Perz

Główne siły do udziału w ćwiczeniu wydziela 11 Lubuska Dywizja Kawalerii Pancernej, ale zaangażowani w nie są także żołnierze wojsk specjalnych, sił powietrznych, marynarki wojennej i obrony terytorialnej.

Komunikat - Zespół Prasowo-Reporterski Ćwiczenia pk. Dragon-24

Reklama
Reklama
Reklama

Komentarze (1)

  1. rwd

    Widziałem w tv jak na poligonach nasze Lamparty i Rosomaki jeździły po drogach i bezdrożach bez żadnego zabezpieczenia przeciwko dronom. Widocznie problem nie jest im znany w co nie wierzę albo uważają, że polskie czołgi i transportery są dla ruskich dronów nietykalne, a może sądzą, że gdy zamkną oczy to dron zniknie. Tak więc widać, że nasi generałowie nic nie robią sobie z realiów współczesnej wojny, tylko żołnierzy będzie żal.