Reklama

Siły zbrojne

Polskie F-16 na jądrowych ćwiczeniach NATO

Fot. Airman 1st Class Ryan Conroy/USAF.
Fot. Airman 1st Class Ryan Conroy/USAF.

Cztery polskie samoloty F-16 biorą udział w manewrach NATO Steadfast Noon. Ćwiczenia te dotyczą sposobów użycia broni jądrowej.

„Cztery samoloty wielozadaniowe F-16 oraz 90 żołnierzy z polskich Sił Powietrznych biorą udział w rozpoczętych w poniedziałek manewrach Steadfast Noon, dorocznych ćwiczeniach NATO z użycia broni jądrowej” - poinformował PAP szef Sztabu Generalnego WP gen. Wiesław Kukuła.

Reklama

Ćwiczenia Steadfast Noon rozpoczęły się w poniedziałek i potrwają dwa tygodnie. Bierze w nich udział około 2 tysięcy żołnierzy z trzynastu państw NATO, ponad 60 statków powietrznych, w tym samoloty zdolne do przenoszenia broni jądrowej. Podczas ćwiczeń nie przewiduje się wykorzystania prawdziwych głowic jądrowych ani ostrej amunicji. Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego generał Wiesław Kukuła poinformował PAP, że w manewrach uczestniczą także Polacy. Siły Powietrzne wysłały cztery samoloty wielozadaniowe F-16 oraz 90 żołnierzy z 2. Skrzydła Lotnictwa Taktycznego, którego bazy znajdują się w poznańskich Krzesinach i Łasku koło Łodzi.

Polskie F-16 nie są zintegrowane z bombami jądrowymi. Jednak polscy lotnicy regularnie biorą udział w natowskich ćwiczeniach z odstraszania jądrowego, z reguły występując w roli eskorty dla nosicieli broni jądrowej. W tegorocznych ćwiczeniach Steadfast Noon biorą udział nie tylko maszyny wielozadaniowe zdolne do przenoszenia broni jądrowej, ale także bombowce, myśliwce eskorty, latające tankowce oraz samoloty rozpoznawcze i walki radioelektronicznej. Gospodarzami ćwiczenia są Belgia i Holandia. Loty przewidziano w ich przestrzeni powietrznej, a także nad Morzem Północnym, Danią i Wielką Brytanią.

Czytaj też

Obszar tegorocznych ćwiczeń jest podobny jak w manewrach przed dwoma laty. Z kolei w 2023 roku Steadfast Noon obyło się nad Włochami, Chorwacją i Morzem Śródziemnym.

NATO podkreśla, że ćwiczenia mają charakter rutynowy i odbywają się co roku w październiku. Planowanie ćwiczenia odbyło się z rocznym wyprzedzeniem. Celem manewrów jest zapewnienie w NATO bezpiecznego, skutecznego i wiarygodnego odstraszania jądrowego. W tym roku po raz pierwszy w roli nosicieli broni jądrowej wystąpią samoloty wielozadaniowe F-35A z Holandii. Państwo to odebrało pierwszy egzemplarz tego samolotu w styczniu 2019 roku, a we wrześniu 2024 r. ogłosiło osiągnięcie pełnej gotowości operacyjnej przez maszyny tego typu .

Na tegorocznym szczycie w Waszyngtonie państwa NATO zgodziły się, że tak długo jak istnieje broń jądrowa, tak długo NATO pozostanie sojuszem jądrowym. W doktrynie Sojuszu Północnoatlantyckiego podstawowym celem potencjału jądrowego jest zachowanie pokoju i odstraszanie agresji. W tym roku natowskie ćwiczenia z użycia broni jądrowej przypadają kilka tygodni po tym, jak prezydent Rosji Władimir Putin ogłosił zmiany w jej doktrynie jądrowej.

W ocenie nowego sekretarza generalnego NATO Marka Ruttego, obecnie nie ma bezpośredniego zagrożenia użyciem broni nuklearnej przez Rosję mimo gróźb kierowanych przez Putina. „Prawdą jest, że retoryka nuklearna Putina jest lekkomyślna i nieodpowiedzialna, ale - pozwolę to sobie powiedzieć absolutnie jasno -nie widzimy żadnego bezpośredniego zagrożenia użyciem broni nuklearnej*” – powiedział.

Reklama
Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze (4)

  1. Buczacza

    A czy można napisać, że mig 29 jest lepszy od F-35... Też można....Tym bardziej, że raptem 3 lata temu autor przekonywał, że F-35 to nielot... I bubel... Idąc tym tropem mig 31 to poziom nieosiągalny dla kolektywnego zachodu... Dzieje się...

    1. szczebelek

      Jeśli będzie taka potrzeba to USA zintegrują wszystkie F35, F16 i F15 w sojuszu do przenoszenia broni jądrowej.

    2. Davien3

      @Buczacza MiG-31 owszem jest nieosiągalny dla Zachodu, tak skopanego mysliwca na Zachodzie nigdy by nie zbudowano:))

  2. Flaczki

    Zamalo mamy F16 i 32 F35 nie wystarczy! Polska potrzebuje wiecej mysliwcuw!

    1. bmc3i

      MON ma chyba inbe zdanie na ten temat, bo zamiast dwóch kolejnych eskadr F-35 zamówił zabawkowe Fafiki.

    2. Rupert

      @bmc3i Masz raczej nieaktualnme infromacje. Prawdopodobnie będzie tylk 12 sztuk FA-50 a reszta kontraktu będzie anulowana. Będą F-15 raczej i może coś jeszcze.

    3. Davien3

      Rupert nawet te 12 FA-50GF to o 12 za dużo, zwłaszcza jak anulują reszte kontraktu. Bo wtedy zostajemy z 12 samolotami na defilady albo do zespołów akrobacyjnych.

  3. radziomb

    Ukraińskie F16 i Mirage 2000 powinny byc uzbrojone w bomby atomowe tak aby pohamować Pieskowa, Miedwiedewa i Putina bo oni straszą nas ( i wiele innych krajów) co miesiąc atakiem jądrowym. A tak 3 razy się zastanowia zanim coś głupiego powiedzą lub zrobią.

    1. Furlong

      Zachód mógłby pograć kartą możliwego przekazania nuklearnej broni taktycznej Ukrainie w razie złej sytuacji na froncie. Ruscy musieliby dwa razy się zastanowić czy nie lepiej w takim wypadku zacząć negocjacje. Oczywiście to byłby blef, ale mógłby być jakąś tam dźwignią na Ruskich.

  4. MiP

    I taki samolot doleci nad ruskie terytorium aby zrzucić bombę ?? To będzie misja samobójcza.Ruscy mają pełno silosów z rakietami atomowymi,mają wyrzutnie na kołach,jest i pociąg wyrzutnia pocisków balistycznych a NATO wyśle samolociki które o ile dolecą nad jakieś miasto to na pewno nie wrócą.Słabo to natowskie odstraszanie nuklearne wygląda

    1. radziomb

      MiP: a wiesz że w USA opracowało model F16 który nie ma pilota, bo jest przerobiony na automatycznego Drona? To juz wiesz.

    2. Orthodoks

      Proponuję doczytać czym jest taktyczna broń atomowa, a czym strategiczna.

    3. szczebelek

      Powiedz mi ile tych samolotów ma NATO? Wtedy punkt widzenia się zmienia do tego głowice nuklearne pasują do wielu pocisków o różnym zasięgu w tym tych o dalekim.