Reklama

Siły zbrojne

Po dekadach oszczędzania Bundeswehra nie jest w stanie stawić czoła Rosji

Autor. Bundeswehr/Carl Schulze/ Facebook

Po dekadach redukcji wydatków na obronność Bundeswehra nie jest w stanie stawić czoła zagrożeniu ze strony Rosji. Przy zachowaniu obecnego tempa dostaw niemiecka armia potrzebowałaby stu lat, aby uzupełnić zasoby wojskowe do stanu sprzed 20 lat - wskazano w raporcie Instytutu Gospodarki Światowej w Kilonii (IfW).

Kiloński IfW zaprezentował w poniedziałek raport, w którym przeanalizował wysiłki zbrojeniowe Niemiec w ciągu ostatnich 20 lat. Według ekspertów przepaść między zdolnościami wojskowymi Niemiec i Rosji nadal się powiększa. „W świetle obecnego zagrożenia ze strony Rosji i po dziesięcioleciach rozbrajania Bundeswehry wydatki obecnego rządu na niemiecką armię są całkowicie nieadekwatne” – wskazano.

Czytaj też

Aby osiągnąć zapasy czołgów, odrzutowców i okrętów Bundeswehry sprzed 20 lat, Niemcy przy obecnym tempie zaopatrywania się potrzebują prawie 100 lat – oceniają eksperci w raporcie. Ich zdaniem wynika to zarówno z drastycznego rozbrojenia niemieckiej armii w ostatnich dziesięcioleciach, jak i ze zbyt powolnego i oszczędnego programu zbrojeniowego pod rządami obecnego rządu federalnego.

Reklama

W porównaniu do 2004 r. zasoby niemieckiej armii drastycznie się zmniejszyły. Przed 20 laty Bundeswehra dysponowała 432 myśliwcami, a w 2021 r. – przed rozpoczęciem wojny na Ukrainie – tylko 226. Drastycznie spadła też liczba czołgów – z 2398 w 2004 r. do 339 w 2021 r. Eksperci z Kilonii wskazali, że obecnie Bundeswehra ma jeszcze mniej czołgów, ponieważ 18 z nich przekazano Ukrainie. Zamówione w lipcu b.r. przez ministerstwo obrony Niemiec 123 czołgi mają trafić do niemieckiej armii dopiero w 2030 r., a spora część z nich – co podkreślono – jest przeznaczona przede wszystkim dla nowej brygady Bundeswehry tworzonej na Litwie.

Eksperci Instytutu w Kilonii wątpią, że Bundeswehra jest w trakcie osiągania gotowości wojennej. „Z punktu widzenia niemieckiego rządu prawdopodobnie wiele się wydarzyło, udostępniono 100 mld euro na wsparcie Ukrainy, ale to nie wystarczy” – powiedział główny autor raportu Guntram Wolff portalowi tygodnika „Die Zeit”. „Rozbudowa zdolności produkcyjnych w Niemczech może udać się tylko wtedy, gdy będą istniały długoterminowe i wiarygodne budżety na zamówienia obronne. Obecny niemiecki budżet tego nie zapewnia” – dodał Wolff.

Reklama

Raport kilońskiego Instytutu pokazał, że Niemcy nie dysponują wystarczającymi zapasami haubic i amunicji. Eksperci szacują, że Rosja będzie miała drastyczną przewagę liczebną w artylerii w ciągu zaledwie kilku lat. Problemem Bundeswehry – jak zwrócono uwagę w raporcie – jest biurokracja, czyli niezliczone przepisy i regulacje utrudniające szybsze udzielanie zamówień. Skrytykowano tempo zamówień dla przemysłu zbrojeniowego. „Rosja wyprodukowałaby całą ilość niemieckich zapasów broni w nieco ponad sześć miesięcy” – ocenili eksperci.

Według autorów raportu IfW obecne Niemcy nie nadają się do prowadzenia wojny. „W tej chwili nie wydaje się prawdopodobne, aby Bundeswehra otrzymała dużo więcej pieniędzy. I tak minie wiele lat, zanim Niemcy będą gotowe do obrony” – powiedział Woff.

Czytaj też

Reklama
Źródło:PAP
Reklama

Komentarze (6)

  1. Ma_XX

    po dekadach ta armia nie wygrała by z Czechami

  2. Maniek 81

    Niemcy nie są w stanie dla siebie budować a co dla innych. Dziwi mnie że są jeszcze państwa co zamawiają sprzęt w Niemczech skoro wiadomo że będą problemy z dostarczeniem części zamiennych. My to znamy z kulejącej modernizacji Leopardów do wersji PL gdzie całą winę ponosi niemiecka strona nie potrafiąca na czas dostarczyć części.

  3. radziomb

    a po co maja sie zbroic? to kosztuje. zanim rosja napadnie na niemcy to musi podbic Ukraine i Polske. a poza tym jak beda miec duza armie to Litwa i Polska bedzie ich naciskac aby nam pomogli w razie wojny a tak powiedza ze nie maja nic wiec wysla nam 2 tys helmow. proste i logiczne. a jeszcze jak odpukac wygra AFD za 10 ? lat to juz na pewno na nich nie bedzie mozna liczyc

  4. WSK74PL

    Niemcy oprócz wielu opisanych kłopotów, nie zakładały samodzielnego prowadzenia wojny., a ewentualnie w ramach NATO Zahamowanie wyścigu zbrojeń pozwoliło na podniesienie wydatków na inne dziedziny,, w tym ochronę zdrowia, naukę, itp. Niestety ograniczanie produkcji przemysłowej w Europie, co i nas dotyka ma swoje konsekwencje, pytanie ile surowców i półproduktów trzeba kupić w Azji........

  5. Zam Bruder

    Radosna polityka rozbrojeniowa będąca skutkiem pacyfistycznych fantazji prorosyjskich liberalno - lewicowych "elit" UE pod hasłem "wojny w Europie już nigdy nie będzię" - musiała przynieść takie a nie inne zatrute owoce. Nas też to dotknęło a jeden z poprzednich zwierzchników sił zbrojnych RP w swoim rubasznym stylu uxupełnił owe hasło takim oto stwierdzeniem "jesteśmy w UE i NATO bezpieczni jak nigdy dotąd...' i lekką ręką pieczętował likwidację garnizonów, redukcję liczebności WP i trwałe - jak się wkrótce miało okazać zawieszenie poboru a przesrzeń medialną wypełniły oferty dla młodych Polaków i Polek oscylujące wokół szczególnego hasła o robieniu wszystkiegoi czego się chce. Na kogo dzisiaj - tak Realnie, możemy liczyć, że przyjdzie nam z pomocą w chwili zagrożenia wojną taką jaka dxjeje się na Ukrainie?

  6. Suchar

    Rząd i wojsko RFN niewydolne? Sprywatyzować i sprzedać, jak u nas w latach 90 tych😁

Reklama