Siły zbrojne
Obowiązkowa służba wojskowa w Czechach? Prezydent i premier przeciw

Autor. Ministerstvo obrany/X
Jak podają czeskie media, prezydent Petr Pavel aktualnie wyklucza powrót obowiązkowej służby wojskowej. Twierdzi, że funkcjonowanie armii powinno opierać się o dobrowolność.
Podobnego zdania jest aktualny obóz rządzący w Pradze. Według premiera Fiali zdecydowanie ważniejszym zagadnieniem jest teraz przyspieszenie modernizacji czeskich sił zbrojnych. Prezydent Pavel stwierdził, że Czesi powinni swoje wzorce czerpać z systemów funkcjonujących w krajach skandynawskich i opierać się na ochotnikach. Rodzi się jednak pytanie, czy w takim wypadku Czechy osiągną do 2030 roku zakładany cel: 30 tysięcy żołnierzy zawodowych i 10 tysięcy rezerwistów.
Zam Bruder
Jedynym sposobem przeciwdziałania efektowi "mielonki" na froncie jest szeroka baza mobilizacyjna bez której niemożliwe jest odtwarzanie zasobów ludzkich na takiej wojnie która toczy się na Ukrainie ; ani nie będzie komu zastąpić strat ani kim rotować. A naszych polityków paraliżuje nawet sama myśl o dyskusji na ten temat, bo zagląda im w oczy strach - strach przed czerwoną kartą wyborczą elektoratu z pokolenia róbta co chceta. Łatwo było pobór zawiesić - trudniej przełamać Tabu o powrocie.
Jow
Obowiązkowa służba wojskowa to nic złego - jeśli będzie dobrze zaplanowana i realizowana. Dwa lata siedzenia na.... krześle nikomu nic nie da, ale umiejętność samoobrony czy ratownictwa lub survivalu nikomu nie zaszkodzi. Dodatkowo jeśli wojsko umożliwi zdobycie uprawnień (np na sprzęt budowlany lub ciężarówkę) to raczej będzie to zyska takiego poborowego.
Monkey
Czesi nie muszą się martwić. Po drodze do ich kraju z Rosji znajduje się Polska😃
Dudley
A my powinniśmy, taką opcję rozważyć bardzo poważnie. Każdy obywatel mężczyzna czy kobieta, powinni mieć poczucie że to im przyjedzie bronić kraju w razie "W". Musi się to jednak wiązać ze zmianą systemu szkolenia, i prawa uniemożliwiającego miganie się od takiego obowiązku. Nie może być tak że w społeczeństwie panuje opinia że walczy armia, musi być przekonanie że walczy cały kraj i w obronę są zaangażowane wszelkie jego zasoby, bez względu do kogo by one nie należały.
Matreos
Jak się okaże że ochotników jest zbyt mało to zawsze można wprowadzić selektywne obowiązkowe szkolenie wojskowe które jest genderowo nie dyskryminujące zresztą w Polsce też tak może zawsze zrobić.