Siły zbrojne
Nowe radary dla Łotwy. Wykryją rosyjskie śmigłowce
Rząd Łotwy zdecydował o przeznaczeniu 158 milionów euro na zakupy zestawów przeciwlotniczych oraz stacji radiolokacyjnych służących do wykrywania i śledzenia celów powietrznych – pisze Baltic Times.
Jak donosi Baltic Times, siły zbrojne Łotwy pozyskają systemy nadzoru nad przestrzenią powietrzną pozwalające na wykrywanie, śledzenie i identyfikowanie niskolecących celów powietrznych. Ponadto, zakupione zostaną zestawy przeciwlotnicze, a systemy znajdujące się obecnie na uzbrojeniu łotewskiej armii najprawdopodobniej przejdą modernizację.
Wcześniej minister obrony Łotwy miał stwierdzić, że siłom zbrojnym brakuje zdolności do wykrywania niskolecących celów powietrznych, w tym śmigłowców. Według serwisu lsm.lv powiedział on, że łotewska armia nie byłaby w stanie wykryć wiropłatów lecących z rosyjskiej bazy w pobliżu Pskowa, o ile te poruszałyby się na niskim pułapie. Raimonds Vejonis stwierdził także, że Łotwa powinna zakupić zestawy przeciwlotnicze Stinger i systemy radiolokacyjne za kwotę około 140 mln euro w ciągu ośmiu lat.
W chwili obecnej siły zbrojne Łotwy wykorzystują między innymi zestawy przeciwlotnicze RBS 70. Decyzja o pozyskaniu nowych systemów przeciwlotniczych wpisuje się w działania państw bałtyckich, zmierzające do rozbudowy ich zdolności obronnej w świetle kryzysu ukraińskiego. Władze Łotwy zapowiedziały zwiększenie udziału wydatków obronnych w PKB z 0,9 do co najmniej 2 % do 2020 roku, a sąsiednia Litwa ma pozyskać polskie zestawy przeciwlotnicze Grom.
bubun79m
ja nie popieram ,bo widziałęm na YT te zestawy są olbrzymie ,rozstawiane na trójnogu z miejscem siedzącym dla operatora na bliskie odległości i nisko lecące obiekty ,tylko przenośny mały zestaw np.grom te ich rbs70 to na samochodach terenowych albo quadach powinny być montowane
Scooby
Tutaj masz inne naprowadzanie. Laser. Łatwiej zabić załogę.
skiud
Ci dobrze kombinują.
Kwaśny
popieram
wróg
Niby czym? Mają jakikolwiek środek do przeniesienia konfliktu na terytorium przeciwnika? Bo obrona kraju, który ma szerokość frontu dywizji w marszu to nie jest pomysł, który w starciu z rzeczywistością kolacji wytrwa do śniadania.