Siły zbrojne
NATO gotowe do wzmocnienia wschodniej flanki. "Nie ma oznak deeskalacji ze strony Rosji"
Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg poinformował, że Sojusz bierze pod uwagę rozmieszczenie w Europie Środkowo-Wschodniej i Południowo-Wschodniej dodatkowych grup batalionowych. To odpowiedź na wzmocnienie obecności rosyjskich sił zbrojnych przy granicach Rosji z Ukrainą, na zaanektowanym Krymie oraz na Białorusi. Jak powiedział Stoltenberg, jest to największa koncentracja sił zbrojnych w Europie od czasów Zimnej Wojny.
Kwestia możliwego rozmieszczenia grup batalionowych była omawiana podczas dzisiejszego spotkania Rady Północnoatlantyckiej w formule ministrów obrony. Uczestniczyli w nim m.in. szef polskiego MON Mariusz Błaszczak oraz sekretarz obrony USA Lloyd Austin. Na konferencji po spotkaniu Jens Stoltenberg zasygnalizował, że rozmieszczenie dodatkowych grup batalionowych jest jednym z rozważanych środków długofalowego wzmocnienia zdolności obronnych.
Nie byłoby to więc jedynie czasowe rozmieszczenie dodatkowych wojsk (tak jak w wypadku spadochroniarzy US Army w Polsce czy amerykańskich jednostek zmotoryzowanych w Rumunii), ale ciągła obecność, podobna do tej ustanowionej i utrzymywanej od 2017 roku w Polsce i krajach bałtyckich. Obecnie nad szczegółami mają się pochylić wojskowi, którzy w ciągu "tygodni" przekażą możliwe opcje takich decyzji władzom politycznym.
Czytaj też
Wiadomo na pewno, że rolę państwa ramowego jednej z nowo tworzonych grup batalionowych (zapewniającego największy wkład i odpowiedzialnego za całość funkcjonowania tej jednostki) może objąć Francja, w wypadku batalionu w Rumunii. Niewykluczone, że nowych grup batalionowych będzie więcej, co będzie oznaczało znaczące zaangażowanie sił NATO. Trzeba pamiętać, że wystawienie w systemie rotacyjnym wzmocnionego batalionu liczącego 1000 żołnierzy de facto oznacza konieczność wykorzystania do tej misji nawet dwu-trzykrotnie większych sił, jeśli uwzględnić że dana jednostka musi być certyfikowana przez pewien czas przed rotacją, a następnie po jej zakończeniu odtworzyć gotowość bojową w miejscu stałego stacjonowania.
Czytaj też
W przyjętej po spotkaniu szefów resortów obrony deklaracji odniesiono się do działań Rosji i koncentracji wojsk przy granicach z Ukrainą.
"Działania Rosji stanowią poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa euroatlantyckiego. W konsekwencji, aby zapewnić obronę wszystkim Sojusznikom, zgodnie z zapowiedziami Sojuszu, rozmieszczamy dodatkowe siły lądowe we wschodniej części Sojuszu, a także dodatkowe zasoby morskie i powietrzne oraz zwiększamy gotowość naszych sił. Nasze środki są i pozostają zapobiegawcze, proporcjonalne i nieeskalacyjne. Jesteśmy przygotowani do dalszego wzmacniania naszej postawy obronnej i odstraszającej, aby reagować na wszystkie nieprzewidziane okoliczności" - czytamy w cytowanej przez PAP deklaracji.
Czytaj też
Ministrowie wyrazili zaniepokojeni "masową, niesprowokowaną i nieuzasadnioną" koncentracją rosyjskich wojsk na terytorium Ukrainy, wokół niej oraz na Białorusi.
"Z całą mocą wzywamy Rosję, aby wybrała drogę dyplomacji (...) i wycofała swoje siły z Ukrainy, zgodnie ze swoimi międzynarodowymi zobowiązaniami (...). NATO i sojusznicy nadal podejmują wysiłki dyplomatyczne i dialog z Rosją w kwestiach bezpieczeństwa euroatlantyckiego, również na najwyższych szczeblach. Popieramy wszystkie te wysiłki oraz działania w formacie normandzkim w celu wdrożenia porozumień mińskich. Wyraziliśmy gotowość do zaangażowania się w Odnowiony Europejski Dialog Bezpieczeństwa, zainicjowany przez Polskę jako obecnego przewodniczącego OBWE. Przedstawiliśmy Rosji konkretne propozycje wzmocnienia bezpieczeństwa wszystkich państw w regionie euroatlantyckim i oczekujemy na odpowiedź" - zaznaczyli szefowie resortów obrony.
Czytaj też
Jednocześnie podkreślili oni, że zobowiązanie do przestrzegania Art. 5 Traktatu Północnoatlantyckiego i wzajemnej obrony jest niepodważalne. "NATO pozostaje wierne swoim fundamentalnym zasadom, na których opiera się bezpieczeństwo europejskie, w tym prawo każdego narodu do wyboru własnych rozwiązań w zakresie bezpieczeństwa. Potwierdzamy nasze poparcie dla integralności terytorialnej i suwerenności Ukrainy w jej granicach uznanych przez społeczność międzynarodową. Jak wspomniano wcześniej, jakakolwiek dalsza rosyjska agresja na Ukrainę będzie miała ogromne konsekwencje i będzie miała wysoką cenę. NATO będzie nadal ściśle koordynować swoje działania z odpowiednimi zainteresowanymi stronami i innymi organizacjami międzynarodowymi, w tym z UE" - zapowiedzieli uczestnicy spotkania.
O działaniach Rosji mówił także sekretarz generalny NATO. Jak powiedział, nie ma oznak deeskalacji ze strony Rosji. Zaznaczył, że koncentracja wojsk rosyjskich na terytorium od Białorusi do Krymu jest największa od czasu Zimnej Wojny i Rosja wciąż utrzymuje duże siły, gotowe do podjęcia działań ofensywnych.
Chyży Rój
Nie ma sensu przestrzegać jakichkolwiek umów z Rosją, bo Rosją żadnych umów nie przestrzega. Trzeba wzmacniać wschodnią flankę NATO, dozbrajać Ukrainę, ropę i gaz sprowadzać spoza Rosji i po kilku latach problem rosyjski zniknie.
Monkey
@Chyży Rój: Dokładnie tak. Z jednym zastrzeżeniem. Wzmacnianie wschodniej flanki jak najbardziej, ale na terenie Polski nie jakimiś Amerykanami, co to wypadają cysterną z drogi na prostej i musi im pomagać OSP czy jakimś pijakom, których na Mazurach trzeba było wyciągać z jeziora, bo jakby umarli to jeszcze byśmy musieli płacić odszkodowania rodzinom... Rozwój polskiej armii złozonej z polskich żołnierzy. Bo tak jak nie ufam Rosji, tak nie ufam też Zachodniakom.
Ech
Czyby to jednak znow dla USa zalezalo na wojnie? Jak w kilku osonich konfiktach>? Rozjanie skoncza ciwcznia wroca do baz a USa dlugofalowo wzmocni flanke wschdia. Eh bandycki kraj na czele nato.
Jurkr
@Ech dla Ciebie jeszcze za wcześnie na zarabianie kopiejek za komentarze.. Musisz podszkolić jeszcze polski.. A to trudny język., nawet dla RoSSjanina..