Reklama

Siły zbrojne

MON stawia na krótkoterminowy plan modernizacji

Fot. J.Sabak
Fot. J.Sabak

Minister Macierewicz wskazał na potrzebę stworzenia ad-hoc krótkoterminowego planu modernizacji technicznej w trzyletnim horyzoncie czasowym – stwierdził pułkownik Karol Dymanowski z Departamentu Polityki Zbrojeniowej MON, podczas konferencji dotyczącej raportu NCSS pt. „Strategia przemysłowo obronna RP – bezpieczeństwo i konkurencyjność”.

Podczas wystąpienia na konferencji związanej z dyskusją na temat raportu NCSS, Pułkownik Karol Dymanowski, reprezentujący Departament Polityki Zbrojeniowej MON, poinformował o decyzji jaka zapadła podczas odprawy kadry kierowniczej MON i sił zbrojnych 25 kwietnia bieżącego roku. Minister obrony Antonii Macierewicz wskazał potrzebę zawężenia obecnego Planu Modernizacji Technicznej złożonego z 14 programów do trzyletniego programu, obejmującego jedynie najistotniejsze i najbardziej priorytetowe kierunki modernizacji.

Wśród priorytetów do roku 2019 zdaniem szefa MON znajdują się następujące kwestie:
- Obrona powietrzna;
- Modernizacja wojsk pancernych i zmechanizowanych, ukierunkowana przede wszystkim na zwiększenie mobilności;
- Zwalczanie zagrożeń na morzu;
- Bezpieczeństwo w Cyberprzestrzeni.

Stosownie do tych wytycznych w MON już podjęto prace analityczne, dotyczące uszczegółowienia wybranych kierunków oraz wskazania potencjalnych planów do realizacji w ramach tego krótkoterminowego planu modernizacji. Niezależnie od tego pozostałe programy poddawane są analizie i ewaluacji aby określić na jakim są etapie i obecny stan realizacji oraz kwestie finansowania. Uważam, że te programy modernizacyjne nakreślają kierunki w jakich nasz przemysł obronny powinien się rozwijać. Jakie zasadnicze zdolności powinien rozwijać i gdzie powinien szukać pewnych nisz w które powinien wejść samodzielnie lub w kooperacji z innymi podmiotami.

Płk Karol Dymanowski, Departament Polityki Zbrojeniowej MON

Przedstawiciel resortu obrony podkreślił, że obecnie trwa przewartościowanie działań MON w zakresie współpracy z przemysłem obronnym. Ma ona przejść z kontaktów dostawca-klient w formę bardziej partnerską i kooperacyjną. Dotyczy to zarówno zadań realizowanych na rzecz Wojska Polskiego, jak też wsparcia eksportu.

Przedefiniowaniu ma również podlegać procedura pozyskiwania, zamawiania i zakupu sprzętu. Jeśli zmiany proceduralne i kadrowo-kompetencyjne okażą się nie wystarczające, to jak podkreślił płk Dymanowski, niezbędne mogą okazać się zmiany organizacyjne. Może to oznaczać, że resort obrony nie wyklucza utworzenia nowej struktury w miejsce obecnie istniejącego w MON Inspektoratu Uzbrojenia. 

Reklama
Reklama

Komentarze (24)

  1. olek

    do "Koles". ale dales do pieca kolego! skad takie informacje? w sumie przyznam ze tez myslalem o tym ze to bylby dobry straszak......aczkolwiek uwazam ze trzyletni program minimum w przypadku tego rzadu jest do zrealizowania, ci co narzekaja ze zaniedbania powstaly poprzez krotkoterminowe planowanie maja racje w przypadku nieudolnego rzadzenia ale obecny rzad wydaje sie "kumac czaczce" umowy podpisuje w tepie dosc przyzwoitym, to co czekalo latami- raki, kraby itd nawet jezeli badania juz byly na ukonczeniu to nie mialyby pewnosci realizacji a tak obecny rzad zamyka co sie da! i to oddolne budowanie struktury wojska jest chyba najmadrzejsze w naszych warunkach to co mozna od razu realizowac a to co jest drogie i wymaga duzo inwestycji nalezy negocjowac nawet jezeli to sie przeciagnie np. programy obrony powietrznej- to sa inwestycje na lata i nie mozna tu nic na pospiechu robic. Z innej beczki przypomne sytuacje na Ukrainie z rok temu, oni byli w stanie z transportera opancerzonego w kilka miesiecy zmodernizowac na cos w rodzaju lekkiego czolgu wsparcia to co u nas sie wlecze - jakis wilk czy podobne andersy- moze to jest i dobra droga- tu powyzej na zdjeciu jest armata Raka na podwoziu gasienicowym, moze i to lepiej by wyszlo zmodernizowac w podobny sposob BWP z nowymi armatami.......tak sie zastanawiam

    1. łowca_gimbazy

      Wsiadłbyś do tego "zmodernizowanego' BWP czy innych byś wsadzał?

  2. Afgan

    Ogólnie to sensowne podejście. Lepiej zrobić mniej a porządnie, niż wszystko na raz i wszystko sknocić. Należało by jednak podkreślić, że ABSOLUTNYM PRIORYTETEM jest obrona przeciwlotnicza i przeciwrakietowa, bo jeśli wróg będzie bezkarnie działał na naszym niebie, to choćbyśmy mieli najlepsze czołgi, najlepsze okręty i najlepszych żołnierzy to i tak przegramy.

  3. GI

    Wśród wymienionych priorytetów brakuje rozpoznania. Nie mam na myśli takiej abstrakcji jak satelity, ale samoloty, okręty i bsl dozorujących obszar daleko większy niż może objąć radar naziemny, którego efektywny zasięg jest ograniczony krzywizną ziemi.

    1. Tap

      A dlaczego uważasz, że satelity to abstrakcja, oczywiście nie w dzisiejszej formie, nieprzypadkowo chcemy produkować rakiety. BSL są jednym z priorytetów PMT i od lat prowadzone są w tym zakresie rozmowy.

    2. Afgan

      Satelity to żadna abstrakcja. Takie kraje jak Argentyna, Jordania, Maroko czy Tajlandia maja własne satelity zwiadowcze, a duży kraj w centrum Europy czyli Polska ich nie ma. Większą abstrakcją wydaje się BRAK tych satelitów. Osobiście uważam, że satelity by się nam bardziej przydały niż równie drogie drony klasy MALE.

  4. Tap

    Chyba nie można w gorszy sposób prowadzić spraw wojska, gdyż o ile podjęcie decyzji np o zakupie Wisły i Narwi może być podjęte w okresie 3 letnim, to realizacja tego programu będzie trwała znacznie dłużej. W zasadzie nie ma programów zbrojeniowych, które od podjęcia decyzji o zapotrzebowaniu do wprowadzenia do produkcji trwają 3 lata, a gdzie prace koncepcyjne, rozglądanie się za trendami, technologiami. To oznacza, że możemy zakupić ( próbować ), coś co dziś jest dostępne na rynku. Tak na moje oko to mamy już po PMT, na co wskazuje brak podjęcia decyzji o Caracalu, Patrzenie w takiej perspektywie nie pozwoliło by zakupić Kraba, Raka, Homara, gdyż w okresie trzech lat od podjęcia decyzji o zapotrzebowaniu, taki projekt nie może zostać wdrożony do produkcji. To zamyka udział wojska w rozwoju przemysłu. Kto przy zdrowych zmysłach podejmie ryzyko prowadzenia programu, jeżeli ma się on zakończyć w okresie 3 lat. To oznacza ewentualnie weźmiemy to co wypracowali poprzednicy, a nowych rozwiązań nie potrzebujemy i za nie nie zapłacimy, bo się nie zmieszczą w 3 letnim okresie planowania.. To wyklucza OP, program HIMARS, w zasadzie Wisłę, która ma być dostarczana w swej większości po tym okresie. Wyklucza Rosomaka2, Borsuka. Ja tego nawet nie chcę oceniać, bo trzeba by użyć mocnych słów, bardzo mocnych. Zasada taka, my przed końcem kadencji pochwalimy się osiągnięciami, a następcy niech pracują od początku, nic nie zostawimy.

    1. kapralek

      Odnoszę wrażenie że o to właśnie chodzi, budżet na 2017 i następne lata potrzebuje kasy na 500+ i inne populistyczne pomysły, a wojsko to bogata skarbonka dla kulejącego budżetu. Od początku AM trafił do MON po to by zlikwidować wydatki na PMT, lud dostanie w zamian propagandową OT.

    2. ursus

      A ja pozwolę sobie nie zgodzić z Pana tezą. Koncentracja na programach możliwych do wdrożenia w perspektywie trzech lat nie musi oznaczać rezygnacji z innych - tym bardziej, że w niektórych przypadkach negocjacje mogą się nie udać (np. Wisła). Moim zdaniem trzeba jeszcze zrealizować programy kolejno: -*OT (w tym zakup sprzętu również dla WO - granatniki ppanc, pioruny, pojazdy 4x4, karabiny wyborowe, kamizelki kuloodporne, noktowizory, maski przeciwgazowe), -*BWP, -OPL (zwłaszcza Narew), -Homar (+ rozpoznanie satelitarne), -*Kruk -*korwety dla MW -Orka Całość mógłby uzupełniać system rakietowy ziemia-ziemia o zasięgu ok.1500 km. Warto także pomyśleć nad rozwiązaniem dostosowującym NDR-y do zwalczania celów latających i rozważyć możliwość pozyskania następnych dywizjonów - elastyczność użycia ma bardzo wiele zalet. Te oznaczone (*) powinno się udać zrealizować w stosunkowo krótkim czasie + ew. Homar, bo na licencji.

  5. Koleś

    3 lata to akurat tyle ile trzeba na zrealizowanie programu użyczenia dla Polski broni atomowej i przygotowanie do tego celu odpowiednich baz. Taka mała tajemnica MON -u.

  6. olo

    szacun dla Pana Macierewicza, nareszcie mamy konkretnego Ministra ON !

    1. OT-maniak

      To ci się podobają ciągle analizy, konsultacje i kontrole, a kontraktów i rozwoju programów brak, tylko ta propagandowa OT.

  7. Tap

    Gdyby faktycznie MON przewidywał bardzo wysokie zagrożenie wybuchem konfliktu zbrojnego, to musiałby już w tym roku zamówić sprzęt blokując środki z następnych 3 lat. Dlaczego, ano dlatego, że w przemyśle zbrojeniowym zamawia się komponenty do produkcji z wyprzedzeniem min. 2 letnim. No chyba że kupujecie z magazynów, a tak to tylko z USA po zgodzie kongresu, co więcej w sytuacji zagrożenia konfliktem ze strony FR USA raczej nic istotnego nam nie przyda, bo po prostu potrzebuje dla własnej armii. Natomiast jeżeli bierzemy pod uwagę zakupy po dokonaniu prac koncepcyjnych, to mamy już tak super szybko 1 rok badanie rynku,, 1 rok przetarg, 2 lata produkcja, 1 rok wdrożenie w jednostkach, ( ale tylko na super szybko ), to jest horyzont czasowy zakupów i zdolności do wdrożenia, nie biorę pod uwagę wypracowania taktyki użycia. Taktyka to co najmniej 1 rok. Takie krótkotrwałe plany są ułomne dlatego, że jeżeli w okresie którego dotyczą nie wybuchnie konflikt, to zostajemy z ręką w nocniku, bo mamy lukę w zakupach na następne okresy wynikającą z braku planowania i co za tym idzie projektowania i produkcji nowych typów uzbrojenia. Ze względu na brak długofalowego planowania ( wojsko nie wiedziało czego chce ) nie opracowano w kraju własnego działa ppanc, chociaż jedna z firm się do tego przymierzała, nie opracowano czołgu ( nie było odpowiedniego silnika ), nie wprowadzono pzl Sokół - nie opracowano odpowiednio wcześnie chowanego podwozia, nie wprowadzono pzl wilk, nie wprowadzono automatycznego działka 20 mm. To tak tytułem wyjaśnienia na przykładach, co oznacza planowanie w horyzoncie 3 letnim, nic innego jak brak uzbrojenia i wyposażenia dla armii. Sprzęt bojowy projektuje się i wprowadza prototypy w celu sprawdzenia działania przy średnio skomplikowanych projektach 10 lat. Przy takich planach zapomnijcie o nowoczesnym sprzęcie produkcji polskiej, w takim okresie czasu nie da się opracować nawet karabinka automatycznego dla wojska. Dziś wymyślam czego chcę, a za trzy lata ma być. Nie znam kraju gdzie taki karabinek od zamówienia do wejścia do linii wszedł w okresie 3 lat, a to stosunkowo prosty proces ( nie twierdzę, że łatwy ). Jak chcecie udowadniać, że jest inaczej proszę bardzo, ale doświadczenie mówi coś innego.

  8. Waldek

    Być może Macierewicz wie, że mamy mało czasu i trzeba skupić się na tym co się da zrobić w 2-3 lata a nie bujać w obłokach. Rosja prawdopodobnie rozpadłaby się po wejściu w konflikt o dużej skali, ale być może i tak się rozpadnie, więc co im zależy zaryzykować. Mniej narzekania panowie forumowicze a więcej codziennej pracy.

  9. endras1

    jak się już w tym wojsku ma cokolwiek dobrego to można spokojnie planować długookresowo. My potrzebujemy wielu rzeczy natychmiast dlatego uważam, że należy określić plany doraźne-co teraz robi Ministerstwo.I bardzo dobrze.

  10. 7tp

    Widzę pewną szansę w takim podejściu. Jak rozumiem w perspektywie trzech lat chcą wprowadzić na wyposażenie armii sprzęt który mógłby wydatnie podnosić możliwości bojowe. To dobry sygnał np. dla Raków, Krabów i innych programów, które są potrzebne, a były dotychczas nadmiernie rozwlekane w czasie. Miejmy nadzieję, że przy okazji nie zapomną o programach które są również potrzebne, ale bardziej czasochłonne...

  11. mc

    Chyba nie wszyscy (komentatorzy) rozumieją działania ministra. Narasta zagrożenie ze wschodu, bardzo szybko narasta. Tempo zbrojeń Rosji, świadome prowokowanie NATO, pełzająca wojna na Ukrainie - która może zamienić się na wojnę pełnowymiarową (NATO nic nie będzie mogło zrobić), konflikt surowcowy Rosja - Polska - UE, etc. Wiele razy pisałem: mamy odpowiednik roku 1935-36. Gdyby wtedy Rzeczypospolita przyspieszyła zbrojenia i szkolenie żołnierzy (fakt że powinni wymienić 3/4 generałów i 1/2 pułkowników) pytanie czy Niemcy zaatakowaliby Polskę, czy może próbowali się z nami dogadać. Jeśli mamy słabą armię NIKT z nami nie będzie się liczył. Szybkie zbrojenia to wcale nie kupowanie "staroci". Zakupione niedawno (podpisane umowy) systemy uzbrojenia tworzone były od dawna tylko poprzedni rząd nie był nimi zainteresowany. Jest jeszcze wiele elementów uzbrojenia które są już gotowe, ale nie było nimi zainteresowania. Jakie ? - np. rakieta Piorun, system broni MSBS, granaty ręczne, modyfikacje czołgów T-91 Twardy (i części czołgów T-72), systemy minowania narzutowego KROTON, rakiety Feniks, amunicja artyleryjska, amunicja strzelecka (Pronit Pionki dopiero jest podnoszony z "nieistnienia"), amunicja czołgowa, okręty, itd. Po zsumowaniu tego co trzeba zrobić i tak na wszystko nie starczy nam pieniędzy - może dlatego, że "ktoś" postanowił doprowadzić naszą armię do stanu "defiladowego".

  12. Microsim

    Popieram. W obecnej sytuacji nie ma innego, lepszego wyjścia

  13. myk

    Plan na 3 lata i zaczynają od prac analitycznych? O żadnym planowaniu na 3 lata nie może być mowy. To będzie kupowanie na łapu capu produktów "z półki", przez urzędników sparaliżowanych strachem przed zarzutami o korupcję. Tak można kupować Pilicę o budzącym szacunek kalibrze 23mm i Beryle.

  14. pacodegen

    Współczuję hurraoptymistom, tak chwalącym ministra. Problem w tym, że ta gadka jest propagandą, bo nie ma takiej opcji, by nasz rodzimy przemysł cokolwiek poprawił w naszej armii w 3 lata, nie ma i to znający nasz ppo doskonale wiedzą. Ten potencjał jest marniutki a w 3 lata to nawet porządnego zakupu zagranicznego się nie dokona. Pewne działania zostały uruchomione w poprzednich latach i może w ciągu 3 lat coś się zrobi, ale nie wiele. Ta zapowiedź jest po prostu wytrychem do uruchomienia w kraju zakupów z PGZ bez przetargów, ale niestety tam jest totalna pustka, z małymi wyjątkami i to nie w tych zdefiniowanych obszarach. Będą więc zakupy z pominięciem procedur unijnych i PZP, ale nie wniosą wiele do modernizacji. Poza tym spodziewam się poważnych protestów EDA. Co do zmian i likwidacji IU mam swoje zdanie i nie widzę takiej konieczności, raczej trzeba zmienić kompetencje inspektoratu, by poprawić sprawność działania. Od lat nie można wyeliminować przeciągających się uzgodnień z tzw gestorami, trwającymi miesiącami, także z powodu braku fachowców i jak na ogół zawyżonych WTT. Wszystkie inne zmiany implikować będą koszty i opóźnią modernizację SZ. Odnośnie do PGZ to kolos na glinianych nogach, marna nowoczesność, słabość technologiczna, innowacyjność, marne zarządzanie, marne zarządy, wieczni prezesi, zero produkcji na eksport. O wiele lepszą kondycję mają prywatne podmioty, ale to oddzielny temat, który akurat ten minister traktuje po macoszemu, chcą wszystkie zakupy realizować bezprzetargowo jedynie w PGZ! I to jest fatalne!!!

  15. Matkon2016

    A rozpoznanie, w tym bsl, Śmigłowce bojowe, nowe rpg, pirat, homar i krył w tym amunicja precyzyjna

  16. Kris

    Rozpoczęli fazę analityczną - jestem spokojny o czas realizacji... Niestety pracując w różnych polskich firmach, zarówno państwowych jak i prywatnych doszedłem do wniosku, że u nas wszelkie procedury ciągną się latami ze względu na przepisy, lenistwo i układy. Potrzeba ogromnej determinacji grupy osób, aby najprostsze sprawy dociągnąć do końca.

  17. Funky Koval

    Wyodrębnienie najpilniejszych potrzeb jest konieczne, ale niepokoi brak w tej wyliczance modernizacji artylerii. Przecież Homar jest pilnie potrzebny bo głębokośc oddziaływania ogniowego dywizji to minimum 70 km a my nie mamy nic ponad 40 km. Prawie gotowa jest też kołowa haubica 155 mm Kryl dla brygad zmotoryzowanych. Czekają Raki na podwoziach gąsienicowych. Trzeba kupować amunicję precyzyjną.

  18. Krzysiek

    Niestety Polscy politycy wszystko robią w krótkich terminach bo następna opcja coś pozmienia i to akurat jest mocno szkodliwe dla armii.

  19. Aron

    Najważniejsze opl Narew powinna być pierwsza zakupiona a następnie Wisła,Bwp,artyleria+homar,śmigłowce,okręty podwodne

    1. Arek102

      Ten sam sposub myślenia co ludzi IU. System opl Narew i Wisła to dwie części jednego systemu. Brak którego kolwiek to brak opl. System MEADS (rakieta IRIS i PAC-3 MSE) i SAMP/T (rakieta Aster 15 i Aster 30 Block 1 /Block 1 NT) to systemy Wisła i Narew w jednym. Tylko system firmy Raytheon Patriot MIM-104 (PAC1 i PAC-2) to system Wisła ale tylko do zwalczania samolotów i helikopterów. Rakiety balistyczne krótkiego i średniego zasięgu to PAC-3 MSE Ale to rakieta Lockheed Martin'a.

  20. że co?

    Rozwiązanie najgorsze z możłiwych. Żadna armia z prawdziwego zdarzenia nie planuje zakupów i modernizacji w okresie 3 lat bo to bzdura i koń trojański. Modernizacja to coś co robi sięz głową a nie ad hoc bez oglądania się na konsekwencje takie jak późniejsza eksploatacja, itp.Chyba, że ktoś robi to tylko pod tzw. "publikę". Od takich specjalistów trzeba trzymać się z daleka. Długofalowe plany na pewno obarczone są wieloma wadami ale zapewniają jedyne sensowne wyjście bo zapewniają byt armii, eksploatację sprzętu w kwestiach długofalowych. A 3 letni plan? To polityczna zagrywka umożliwająca swobodne żonglowanie pieniędzmi jeśli "kołderka będzie zbyt krótka" oraz grę "pod publikę" bez liczenia się z tym, że armia będzie musiała funkcjonować także po takich ekwilibrystycznyno-populistycznych zabiegach. No ale jeśli od rocznic przchpodzimy na miesięcznice to i plany długofalowe się skracają.

    1. szwej

      To zależy kiedy armia spodziewa się użycia w boju. I tak ocena tego typu działań będzie zależna od oceny sytuacji strategicznej. Jeśli ktoś spodziewa się agresywnych działań Rosji w najbliżej przyszłości (a np potem że usiądą na tyłku gdy odczują spadek cen surowców) to jest to słuszne. Jeśli ktoś spodziewa się że jednak Rosja ograniczy się do podgrzewania działań w Donbasie albo skupi się szerzej na swojej południowej flance-Syria-Kaukaz-MC-Ukraina w tedy oceni to negatywnie. A można i zrobić mix coś na dzisiaj coś na jutro. Wiele państw w podobnej ostatnio prowadzi programy interwencyjne, Ukraina,Estonia,Finlandia, ba nawet Niemcy wyciągają stare Leony z zapasów producenta. Kwestia oceny konkretnych decyzji - na razie jest tylko kierunkowa.

    2. Arzesz

      "że co?", masz najwyraźniej problem z czytaniem bądź rozumowaniem, tu nie chodzi o całkowitą modernizacje tylko te najbardziej potrzebne, bardzo dobrze że przyśpieszają modernizacje i zakupy tego co trzeba na już, reszta będzie przebiegała w wieloletnim tempie.

  21. TadeuszK

    Jestem zadowolony tak powinno się robić zawsze brawo Panie Antonii

    1. SEBO

      Zobaczymy jak to wszystko wyjdzie

    2. terefere

      Jesteś w tak dużym błędzie że szkoda w ogóle to komentować. Plan modernizacji i rozwoju powinien być rozpisany na następne 30 a nie 3 lata, bez myślenia o tym co będzie za lat 10, 20, 30 WP nigdy nie będzie nowoczesne ....

    3. Dropik

      a gdzie narew ? wisla rozumiem wybierac nie ma z czego ale narew jest do kupienia od zaraz ... tylko wybrac Wojska pancerne z produktami z łabęd . cos to wyglada na dużą modernizajce trupów t72/pt91 oby tylko nie wymyslili geparda

  22. młody emeryt

    Gdybym wiedział, że doczekam takich czasów to nie opuściłbym szeregów armii. Moim zdaniem to dobry kierunek, aby tak dalej. Powodzenia.

  23. grundy

    Wygląda to na przymiarkę do przewietrzenia IU i dojścia tego kto za co odpowiadał i dawał pomysły na wydawanie kasy z czego nic nie wynikało poza tablicami Mendelejewa. Tym bardziej, że rzucono w eter hasło możliwość powołania na jej miejsce nowej jednostki.

  24. jacek

    Wreszcie coś rozsądnego. Oby tak dalej!