Reklama

Siły zbrojne

MON rozważa wypożyczenie okrętu podwodnego. "Jeden z rozpatrywanych wariantów"

Okręt podwodny ORP Orzeł. Fot. M. Dura
Okręt podwodny ORP Orzeł. Fot. M. Dura

Jak poinformował sekretarz stanu Ministerstwa Obrony Narodowej Bartosz Kownacki, resort rozważa wypożyczenie okrętu podwodnego od Norwegii lub innego partnera, z którym prowadzone są rozmowy, jednak jest to tylko „jeden z rozpatrywanych wariantów”. Jednostka miałaby umożliwić utrzymanie zdolności Marynarki Wojennej do czasu zakupu nowych okrętów w ramach programu Orka.

Poseł Norbert Obrycki poprosił ministra Antoniego Macierewicza o skomentowanie wypowiedzi szefa Inspektoratu Uzbrojenia gen. bryg. Adama Dudy, który mówił o ustaleniach dotyczących wypożyczenia od Norwegii okrętu podwodnego typu Ula na potrzeby Marynarki Wojennej RP. 

Odpowiedzi w tej sprawie udzielił sekretarz stanu MON. Stwierdził on, że wypożyczenie okrętów podwodnych to tylko jeden z rozpatrywanych przez ministerstwo wariantów. Ma być to czasowe rozwiązanie do czasu pozyskania trzech jednostek pływających przez Siły Zbrojne RP. Jak zaznaczył Bartosz Kownacki, jest to dla ministerstwa jedno z priorytetowych zadań, którego realizację przewiduje program Orka. Okręty mają się pojawić w Polsce między 2024 a 2026 rokiem. Ważnym elementem, na który ministerstwo zwraca szczególną uwagę, jest również potencjalny udział polskiego przemysłu w realizacji całego projektu. 

Kwestia wypożyczenia okrętów podwodnych do czasu pozyskania docelowych jednostek stanowi tylko jeden z rozpatrywanych wariantów i jest podnoszona w rozmowach nie tylko ze stroną norweską, ale również z wszystkimi potencjalnymi partnerami.

Sekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej Bartosz Kownacki

Przedstawiciel MON zwrócił również uwagę na fakt, że rozmowy na temat wypożyczenia nie są prowadzone wyłącznie ze stroną norweską. Dialog rozpoczęto również z innymi potencjalnymi partnerami. Jedną z wątpliwości, którą co do tych działań miał poseł, była kwestia przesunięcia w czasie realizacji programu Orka. Bartosz Kownacki zapewnił jednak, że - ze względu na to, że to rozwiązanie przejściowe - takie opóźnienia nie powinny wystąpić. 

Norbert Obrycki pytał również o zdolność obronną i operacyjną Marynarki Wojennej, gdy w służbie będzie tylko jeden okręt podwodny, skoro w najbliższym czasie wycofana zostanie reszta jednostek podwodnych oraz o to, czy "wypożyczenie okrętu miałoby na celu przede wszystkim podtrzymanie funkcjonowania załóg". 

Użyczenie lub wydzielenie jednostek do wspólnego szkolenia ma na celu utrzymanie w służbie załóg z wycofywanych okrętów typu KOBBEN. Po wycofaniu czterech okrętów podwodnych wymienionego typu, w służbie pozostanie jeden okręt podwodny typu KILO. Wypożyczenie (leasing) pozwoli przede wszystkim na czasowe i częściowe pokrycie luki w zakresie zdolności Marynarki Wojennej do zwalczania sił przeciwnika przez okręty podwodne, która powstanie po opuszczeniu bander na wymienionych okrętach typu KOBBEN.

Sekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej Bartosz Kownacki

Bartosz Kownacki podkreślił również, że pozyskanie jednego albo dwóch okrętów pozwoli na "częściowe uzupełnienie braków w zdolnościach operacyjnych sił Marynarki Wojennej". Tego typu działania pozwolą także na "realizację zadań przewidzianych dla tej klasy okrętów" - zgodnych z narodowymi i sojuszniczymi dokumentami normatywnymi.

Według analiz przeprowadzonych przez ministerstwo, Marynarka Wojenna powinna posiadać trzy operacyjne okręty podwodne. Właśnie wypożyczenie jednostek - przy jednoczesnym utrzymaniu w służbie ORP "Orzeł" - pozwoli na utrzymanie zdolności przez siły morskie RP. 

Odnosząc się do ostatniego pytania posła Norberta Obryckiego, sekretarz stanu zaznaczył, że leasing będzie korzystny dla załóg gdyż zapewni im ciągłość szkolenia morskiego i specjalistycznego. Oznacza to utrzymanie wyszkolonych marynarzy do momentu, gdy w Polsce pojawią się nowe jednostki.

Reklama
Reklama

Komentarze (9)

  1. ja

    Wg wypowiedzi ludzi z MW, które czasem wyciekają do mediów op mają służyć do zwalczania nieprzyjacielskiej żeglugi. Jaką się pytam żeglugę ma Rosja na Bałtyku? Od czasów I w. św. na Bałtyku nie da się prowadzić większych operacji z wykorzystanie floty nawodnej, bo to za mały akwen. W I w. św. działania zostały sparaliżowane przez pola minowe. W drugiej Niemcy zamknęli ruską flotę w Kronsztadzie na 3 lata. Współcześnie zagrożenie ze strony nowoczesnych systemów walki jest tak duże, że trudno sobie wyobrazić jakieś sensowne działania na Bałtyku. Wniosek - te okręty za kupę kasy, będą bezużyteczne. Jeśli kupować op to tylko do celów ofensywnych, a więc wyposażone w pociski manewrujące.

  2. robhood

    tak naprawde Panowie, to chcialbym zobaczyc proces tych odpowiedzialnych za modernizacje co zaspali w sprawie MW. to mi zakrawa na jawny sabotaz normalnie w swietle jupiterow. przeciez sa rezusy, kazdy wie ile jeszcze moze byc wykorzystywany okret i ze trzeba sie postarac o modernizacje albo kupno nowego i co? i czarna magia z hogwardu. nikt nic nie wie i nie ma winnych. okrety ida na zlom a MON chce 'wypozyczac' OP bo za 7 lat kupi sobie nowe. cyrk i teatr.

  3. Afgan

    Z tego co mi wiadomo Australia pozbywa się fregat typu Adelaide (zmodernizowany typ Perry) i okrętów podwodnych typu Collins (szwedzki Kockums Type 471). Okręty te mają jeszcze całkiem wysoką wartość bojową, ale Australia zamierza je złomować. Rozwiązaniem było by pozyskanie po śmiesznych wręcz cenach 3 fregat Adelaide i 3 Collins'ów do czasu wprowadzenia jednostek Miecznik i Orka, no i w końcu wysłanie na żyletki Pułaskiego, Kościuszkę i Kobbeny, bo to jest na prawdę pływający złom, przy którym jednostki wycofywane przez Australię to wręcz sprzęt z "Gwiezdnych wojen". Nie ma co się bawić w jakieś dzierżawy, kiedy rozwiązanie jest "podane na talerzu", ale MON chyba ma klapki na oczach, że tego nie widzi.

    1. Max Mad

      Collins to okręt oceaniczny, nie nadaje się na Bałtyk. I może przestańmy robić za skup złomu vel wycofywanych z użycia gdzie indziej okrętów? Było by fajnie.

  4. maniek

    nie wiem na co oni czekają z tym przetargiem... mają S80 z pociskami manewrującymi i offsetem to wybrzydzają...

    1. Max Mad

      Hiszpanie oferują S80? i to jeszcze z pociskami manewrującymi (jakimi?!) i offsetem... pierwsze słyszę. Źródełko tej nowiny poproszę.

  5. poznaniak

    Ciekawi mnie dlaczego żadnej mądrej głowie nie wpadł do głowy pomysł zakupu jednostek używanych w Australii zarówno typu Adelaide jak i jednostek podwodnych typu Collins.Jednostki te są przeznaczone do złomowania choć mają świetną wartość bojową-oddajmy im nasze złomy prawdziwe na rezerwat dla rekinów,a sami zabierzmy jednostki od nich i w krótkim czasie stwórzmy prawdziwą marynarkę wojenną.Do tych jednostek stworzyć eskadre lotnictwa bojowego morskiego i mamy marynarkę wojenną silną jak nigdy w historii.Tak w ogóle zastanawia mnie dlaczego ktoś na siłe promuje u nas okręt niemiecki ,którego eksploatacja w swoisty sposób uzaleznia nas od Rosji-znawcy wiedza o czym mówię.Czyżby dalej istniała u nas silna agentura rosyjska? Nie znam przykładu silnego ekonomicznie państwa bez silnej floty wojennej.Za chwilę zaczną na Bałtyk wpływać tankowce z arabską i irańską ropą ,kto będzie pilnować ich bezpieczeństwa ,zwłaszcza w chwili ,kiedy rosyjscy piloci organizują swoje pokazy na niebie na Bałtyku?

    1. Max Mad

      Bo to jednostki oceaniczne nie nadające się na Bałtyk, dlatego żadnej "mądrej" głowie ten pomysł nie wpada. Zaskakujące jest jakie to trudne do ogarnięcia.

  6. marek!

    Strzepimy sobie jezyki, doskakujemy do gardel - i tak nas nikt nie slucha !!!!! Podoba mi sie Wasza "opcja australijska" - jezeli nie ma jakiegos podwojnego dna..... nie zastanawial bym sie

  7. sad wurth

    Czyli wezmą niemieckie OP... Ciekawe że już chyba z dwa lata temu na defence24 informowano o zamiarze wyleasingowania OP od TKMS. Wtedy PIS odnosił sie negatywnie do takich pomysłów a teraz sami chcą deptać tą ścieżke ? Trzeba sobie zadać zasadnicze pytanie czy 500+ wykończy WP ? Czy zrobi to zagraniczne lobby?

    1. Marek

      Z czego wnosisz, że wezmą niemieckie? Ja przynajmniej mam nadzieję, że tak nie będzie. Biorąc pod uwagę to, co robią teraz Niemcy, za nic nie chciałbym od ich dostaw uzależniać jeszcze bardziej naszej armii.

  8. patriota

    Teraz się obudziliście Panowie. O potrzebie zakupu przynajmniej 1 (a najlepiej 2) okrętów podwodnych mówiło się i pisało od 2005-2006 roku. Można było wcześniej zamówić w Niemczech jako jednostkę przejściową-szkolną Type 209-1400mod, lub zakupić używane Type 206A, które ostatecznie trafiły do Kolumbii. Włosi obecnie wycofywać będą okręty podwodne typu "Sauro".

  9. maniek

    może Australia ma coś do sprzedania - w związku z tym że chce nabyć od francji nowe okręty...