Pomysł budowy dronów, które krążą nad terenem przeciwnika i niszczą cele uderzając w nie jest nowy i jest szczególnie reklamowany przez Izrael. Teraz podobne rozwiązanie zaprezentowała Korea Południowa.
Nowy dron Devil Killler jest bowiem o tyle ciekawy, że o ile wcześniej do jego startu wykorzystywano silnik rakietowy, teraz jest wyrzucany w powietrze za pomocą specjalnego mechanizmu pneumatycznego. Dodatkowo jest on składany w kontenerze startowym, który może być już zamontowany nie tylko na jednostkach pływających, ale również na pojazdach – w tym nawet na samochodach osobowych.
Po starcie skrzydła są rozkładane (mają wtedy rozpiętość 1,3 m) i uruchamiane są dwa silniki elektryczne umieszczone w specjalnych kanałach pomiędzy skrzydłami. Uzbrojony dron waży 25 kg, ma długość 1,5 m, może poruszać się z prędkością do 400 km/h i ma zasięg 40 km.
Zonk
No nie wiem czy takie fajne 40km zasięgu 400 km/h prędkości maksymalnej więc średnio pewnie nie przekroczy 200 km/h innymi słowy polata z 12 minut i spadnie... Miało by to po mojemu sens gdyby latał przynajmniej z 2h najpierw dla zwiadu a kiedy cel zostaje potwierdzony bum w niego ale do tego leprze są większe drony które już latają i zrzucają bomby mniejsze i tansze od całego czegoś takiego.
Mirosław Znamirowski
Idealna bron dla wszelkiej maści grup terrorystycznych.
wolf
co to za nazwa "dron-kamikadze"........??? w potocznym nazewnictwie wojskowym "kamikadze" to pilot - samobójca....no jeszcze operatorzy mini łodzi podwodnych tak nazywano.....ogólnie kamikadze to człowiek :-)
Pan Albert
Fajne to. Przynajmniej nie odkrywają na nowo Ameryki, jak ZM Tarnów ze swoim super hiper granatnikiem rewolwerowym.