Gawron "za półdarmo", Ślązak i co dalej [RAPORT część 2]

Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl
Epopeja budowy korwety ORP Ślązak trwała wiele lat. Zamiast korwety wielozadaniowej projektu 621 Gawron nasza Marynarka Wojenna otrzymała korwetę w wersji patrolowej Ślązak. Poniżej druga część historii o tym jak do tego doszło i rozważania na temat, co może stać się z okrętem w przyszłości.
Okres analiz, rozmów i spotkań projektowych zakończyła decyzja o wyborze koncepcji MEKO A100 jako wyjściowej do opracowania ostatecznego projektu dla Polski, oraz stoczni Blohm+Voss GmbH z Hamburga (B+V) jako partnera strategicznego. Departament Rozwoju i Wdrożeń MON poinformował o tym zainteresowane strony pismem z 10 listopada 1998 roku. W ramach rozpoczętej w 1997 roku umowy na wykonanie pracy badawczo-rozwojowej, 21 maja 1999 roku Stocznia Marynarki Wojennej podpisała z B+V umowę nr PL/000173114/1035/DT/99 na wykonanie projektu technicznego korwety. Został on wykonany na bazie MEKO A100 przez B+V i SMW przy udziale Centrum Techniki Morskiej i Centrum Techniki Okrętowej. Projekt został przekazany jeszcze pod koniec 1999 roku do Dowództwo Marynarki Wojennej w celu oceny.
W czasie fazy projektu technicznego skrystalizował się początkowo planowany wygląd korwety. Różniła się ona już sporo od propozycji ofertowej. Przede wszystkim zmienił się napęd z CODAD na CODAG, czyli pojawiła się turbina gazowa. Siłownię rozmieszczono w trzech przedziałach. W pierwszym (patrząc od dziobu) rozmieszczono dwa silniki wysokoprężne, w kolejnym przekładnię, w ostatnim turbinę i dwa zespoły prądotwórcze. Dzięki umieszczeniu turbiny blisko rufy zrezygnowano częściowo z dużego komina i ciąg spalinowy turbiny wyprowadzono przez pawęż. Było to stosunkowo rzadko spotykane rozwiązanie, które umożliwiało wygospodarowanie miejsca na pionowe wyrzutnie pocisków przeciwlotniczych. Okręt miał mieć 94 m długości, 13,48 m szerokości, 9,5 m wysokości bocznej do pokładu głównego i 3,8 m zanurzenia. Podstawowym uzbrojeniem miało być osiem wyrzutni rakiet przeciwokrętowych RBS-15 Mk 3, a obronę przeciwlotniczą miał zapewnić system z ośmiokomorową wyrzutnią pionową (umieszczoną zamiast klasycznego komina w rufowej części śródokręcia) i system rakietowy obrony bezpośredniej General Dynamics/Diehl BGT Defence RIM-116 RAM z wyrzutnią Mk 31 na końcu nadbudówki. Zamiast wstępnie oferowanej 57 mm armaty Boforsa na dziobie pojawiła się już 76 mm armata Oto Melara Super Rapido, a za nią 35 armata Oerlikon Contraves Millennium.
Na przełomie 1999 i 2000 roku w projekcie wprowadzono dość istotne zmiany. Zamieniono miejscami siłownię z silnikami wysokoprężnymi (na rufę) i z turbiną gazową (na dziób). Pośrodku pozostał przedział z przekładnią. Spowodowało to konieczność odprowadzenia spalin z turbiny do góry, przez co musiał zostać wydzielony komin. Usytuowana tam wyrzutnia pionowa została przeniesiona do pomieszczenia między armatą 76 mm a sterówką. Z tego miejsca usunięto natomiast armatę 35 mm.

Autor. Zbiory Jarosław Ciślak
W związku z postępującymi pracami projektowymi 29 grudnia 1999 roku DRW MON podpisał ze SMW umowę nr 3513/EH/99-47/MW/99/S-51 na pracę wdrożeniową „Korweta wielozadaniowa – projekt roboczy”. W czerwcu 2000 roku DMW dokonało oceny projektu technicznego i przekazało ją do DRW MON. Ocena ta stała się podstawą do wykonania przez SMW zweryfikowanego i skorygowanego projektu technicznego. W wyniku tej weryfikacji jako pierwsze zostały przedstawione: nowy plan ogólny i wyciąg z opisu technicznego. Zostały one zatwierdzone 28 lutego 2001 roku przez sekretarza stanu – I zastępcę ministra obrony narodowej. Cały zweryfikowany projekt techniczny został przez niego zatwierdzony 20 kwietnia 2001 roku. Otworzyło to drogę do rozpoczęcia wykonywania projektu roboczego, inaczej zwanego warsztatowym. Już wtedy specjaliści Logistyki DMW podkreślali, że kontynuowanie projektu roboczego w tym trybie, czyli umowy na wykonanie pracy wdrożeniowej, a nie umowy na zaprojektowanie i zbudowanie okrętu, jest zagrożeniem dla projektu. Oczywistym było, że w tym trybie SMW nie otrzyma wszystkich wymaganych podkładek konstrukcyjnych od dostawców uzbrojenia i urządzeń, którzy nie zostali wybrani przez SMW i nie mieli z nią odpowiednich umów. Jedynie robocza dokumentacja kadłubowa mogła być przygotowywana, ale i to w ograniczonym zakresie.

Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl
W związku z tym dowódca MW wystąpił 27 lipca 2001 roku do MON z wnioskiem o przerwanie i zakończenie umowy wdrożeniowej na ówczesnym etapie, czyli po wykonaniu zweryfikowanego projektu technicznego, poczynionych uzgodnieniach i innych pracach oraz o przystąpienie do udzielenia SMW przez MW zamówienia publicznego na budowę okrętu na zasadach szczególnych w trybie z wolnej ręki. Tego samego dnia MON zatwierdził ten wniosek. Praca wdrożeniowa formalnie została zakończona 17 września 2001 roku. Wcześniej, bo już 28 sierpnia 2001 roku Logistyka DMW wystąpiła z zapytaniem ofertowym do SMW wraz ze specyfikacją istotnych warunków zamówienia na budowę serii okrętów proj. 621. Stocznia przedstawiła swoją ofertę pismem z 26 września 2001 roku. W ofercie cena budowy w pełni wyposażonej prototypowej korwety wielozadaniowej została określona na poziomie 1,617 mld zł brutto. Po złożeniu oferty rozpoczął się cykl negocjacji i uzgodnień. Negocjacje te zakończyły się 14 listopada 2001 roku podpisaniem wspólnego protokołu. Drogą do rozpoczęcia budowy były już tylko dwie umowy: licencyjna i właściwa na budowę okrętów.
Umowa licencyjna nr 1465/DT/01 została zawarta 27 listopada 2001 roku pomiędzy SMW a German Corvette Consortium for Poland (GCC), które reprezentowała B+V. Oprócz niej w konsorcjum były jeszcze Howaldtswerke-Deutsche Werft AG z Kilonii, Fr. Lürssen Werft GmbH & Co. z Bremy i Ferrostal AG z Essen. Dodatkowo MW potwierdziła i zaakceptowania postanowienia umowy. Licencja dotyczyła prawa SMW do używania projektu Polskiej Korwety Typu 621 opartej na MEKO A100 wyłącznie do budowy, konserwacji i naprawy najwyżej siedmiu okrętów tego typu dla MW. Budowa większej liczby jednostek wymagała rozszerzenia umowy. Przewidywała ona dwa warianty płatności. Pierwszy, w przypadku gdyby SMW zamówiła w GCC projekt roboczy lub pakiety materiałowe (czyli uzbrojenie, mechanizmy, wyposażenie) za co najmniej 75 mln euro na jeden okręt, to płatność za licencję wyniosłaby 2,4 mln euro za jednostkę. W drugim, gdyby SMW nie zawarła osobnych umów na zakupy w GCC, cena licencji wyniosła by 12,5 mln euro za okręt. Kwoty te gwarantowane były umową licencyjną na dwa pierwsze okręty. Od ewentualnej trzeciej jednostki powyższe ceny miały być ustalone osobno. Umowa licencyjna weszła w życie po jej podpisaniu, potwierdzeniu jej przez MW i sygnowaniu umowy pomiędzy SMW a MW na budowę prototypu.

Autor. Zbiory Jarosław Ciślak
Tego samego dnia czyli 27 listopada 2001 roku została podpisana umowa nr 1/BO/2001 pomiędzy DMW, a SMW na dostawę prototypowej korwety wielozadaniowej 621/1, drugiej jednostki 621/2 w opcji oraz w dalszej opcji na dostawę pięciu kolejnych okrętów. MW zobowiązała się w terminie 12 miesięcy od podpisania umowy poinformować SMW, czy korzysta z opcji na budowę drugiej i pozostałych korwet. SMW zobowiązała się dostarczyć okręt 621/1 w terminie do 30 czerwca 2005 roku. Gdyby MW skorzystała z opcji harmonogram budowy 621/2 i kolejnych SMW zaproponowałaby osobno. Cena netto w umowie została określona: dla 621/1 na 638.100.861,33 zł plus 22% VAT (czyli 778.483.050,82 zł brutto), a dla 621/2 na 555.269.147,49 zł plus 22% VAT (czyli 677.428.359,94 zł brutto). Nie obejmowały one kosztów licencji, którą zobowiązała się opłacić MW. Wspomniana cena 621/1 była nieadekwatna do szacowanych całkowitych kosztów w pełni wyposażonego i uzbrojonego okrętu w wysokości zakładanych 1,617 mld zł brutto. Wynikało to z wyłączenia z ceny umownej całości urządzeń i podsystemów systemu walki. Ustalono, że w raz z zawieraniem przez SMW przy udziale MW poszczególnych umów z dostawcami wyłączonego wyposażenia, cena kontraktowa okrętu będzie zwiększana na mocy kolejnych aneksów. Dodatkowo ceny okrętów nie zawierały opłat celnych dla urządzeń spoza Unii Europejskiej, które miały być pokrywane przez MW. Umowa zawierała również dużo innych klauzul pozwalających za obustronnym porozumieniem zwiększać cenę budowanych korwet.
Jeszcze przed podpisaniem umowy MW określiła przewidywane dostępne środki na budowę 621/1. Zostały one zawarte w jej zapisach i wynosiły 7,28 mln zł w 2001, 20 mln zł w 2002, 185 mln zł w 2003, 94 mln zł w 2004, 97,4 mln zł w 2005 i 76,3 mln zł w 2006 roku. Były to kwoty zgodne z ówczesnym „Planem przebudowy i modernizacji technicznej MW na lata 2001-2006”. Wynika z tego, iż do chwili planowanego ukończenia prototypu przewidywano zapłacenie SMW tylko 480,08 mln zł (z ponad 778 mln zł przewidzianych tylko za platformę bez systemu walki). Resztę MW miała spłacać SMW już po zakończeniu budowy. W tym miejscu warto zwrócić na to uwagę. MW i MON w chwili podpisywania umowy wiedziały, że nie ma zabezpieczonego finansowania tego projektu. Z jednej strony mocno to obciąża, a z drugiej pokazuje desperację DMW w celu osiągnięcia pierwszego kroku jakim miało być podpisanie kontraktu. MW była w tym czasie obciążona również innymi wydatkami inwestycyjnymi i liczyła na dodatkowe finansowanie centralne. Dlatego postanowiono postępować metodą „faktów dokonanych”.

Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl
Wyłączony z ceny systemu walki obejmował:
- system kierowania walką Thales Nederland B.V. TACTICOS składający się m. in. z ośmiu konsol wielofunkcyjnych MOC Mk 3, pakietu oprogramowania, Link 11 itp.;
- radar obserwacji okrężnej Saab AB Sea Giraffe AMB z anteną systemu „swój-obcy" (IFF);
- dwa systemy kierowania ogniem Thales Sting EO;
- system rakietowy RBS-15 Mk 3, w tym dwie poczwórne wyrzutnie (bez pojemników z popkr);
- wyrzutnię pionową Lockheed Martin VLS Mk 41 z ośmioma komorami;
- rakietowy system przeciwlotniczy bliskiego zasięgu RAM (wyrzutnia 21-prowadnicowa Mk 31);
- system swój-obcy PIT Supraśl S.A.10M2;
- system ostrzegania przed opromieniowaniem laserowym EADS COLDS;
- system hydrolokacji firmy Kongsberg (sonar holowany);
- system pokładowy TACAN AN/SRN 15A;
- system walki elektronicznej PIT Lemur 10 z wyrzutnią celów pozornych Jastrząb;
- miernik prędkości dźwięku w wodzie MPD-329;
- dwie trzyrurowe 324 mm wyrzutnie torped WASS B515;
- wyrzutnię pułapek przeciwtorpedowych WASS C310;
- dwie wyrzutnie rakietowych bomb głębinowych bliskiego zasięgu Saab ASW-601;
- 76 mm armatę automatyczną;
- dwa 12,7 mm wkm.
Powyższy spis dokładnie pokazuje jak docelowo miała być uzbrojona korweta wielozadaniowa projektu 621, która miała wykonywać następujące misje:
- w zakresie obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej: wykrywanie, identyfikacja i śledzenia celów powietrznych, niszczenia celów powietrznych artylerią i rakietami, koordynacja, w ramach zespołu okrętów, obrony powietrznej z wykorzystaniem zautomatyzowanych systemów transmisji danych;
- w obronie przeciw okrętom podwodnym: prowadzenie poszukiwania i wykonywanie uderzeń na wykryte okręty podwodne, prowadzenie wszystkich typów i rodzajów ataków na okręty podwodne, włączając ataki z naprowadzenia bez kontaktu z celem, kierowanie zwalczaniem okrętów podwodnych w ramach mieszanych grup poszukująco-uderzeniowych we współdziałaniu ze śmigłowcami i samolotami zwalczania okrętów podwodnych;
- w zakresie obrony przed okrętami nawodnymi: wykrywanie, identyfikacja i śledzenie celów nawodnych, niszczenie celów nawodnych z użyciem artylerii, rakiet lub torped, naprowadzanie lotniczych grup uderzeniowych na wykryte cele nawodne, wskazywanie celów dla sił wykonujących uderzenia pozahoryzontalne;
- zadania dodatkowe: patrolowanie, obserwacja i kontrola akwenów morskich oraz prowadzenie rozpoznania w składzie sił międzynarodowych w operacjach pokojowych, nadzorowanie stref objętych embargiem, koordynacja działań oraz dowodzenia grupami taktycznymi we wspólnych działaniach bojowych (funkcja okrętu dowodzenia), kierowanie akcjami ratowniczymi w czasie katastrof.

Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl
Okręt miał mieć długość całkowitą 95,2 m, szerokość maksymalną 13,3 m, zanurzenie konstrukcyjne 3,6 m, wysokość boczną do pierwszego pokładu 6,8 m, autonomiczność w zakresie zapasów bytowych 30 dób, możliwość realizacji zadań w tym z użyciem uzbrojenia do stanu morza 5-6, możliwość operowania w warunkach oddziaływania broni ABC, prędkość maksymalną nie mniejszą jak 30 w, zasięg przy prędkości maksymalnej 1000 Mm, przy marszowej 4000 Mm, a przy ekonomicznej 5500 Mm, załogę składającą się z 74 osób. Okręt miał mieć możliwość operowania we wszystkich warunkach pogodowych występujących w rejonie Bałtyku i Morza Północnego, z możliwością przejścia na inne europejskie akweny morskie, a także do pływania w okresie zimowym w pokruszonym lodzie lub za lodołamaczami.

Autor. Zbiory Jarosław Ciślak
Dnia 28 listopada 2001 roku, nazajutrz po zawarciu umowy pomiędzy DMW, a SMW uroczyście położono stępkę (sekcję denną D6) okrętu 621/1. Doniosłości tego faktu sprzyjała obecność na uroczystości premiera Leszka Millera. Już na początku następnego roku, 16 stycznia 2002 roku określono procedurę postępowania przy opracowaniu i wysyłaniu zapytań ofertowych i wyborze urządzeń na korwetę. Początkowy harmonogram budowy zakładał, że zaawansowanie projektu roboczego (warsztatowego) i wchodzącej w jego skład dokumentacji traserskiej umożliwi faktyczne rozpoczęcie palenia blach na przełomie III i IV kwartału 2002 roku.
Już pod koniec 2002 roku Departamentu Kontroli MON przeprowadził kontrolę w Logistyce DMW, w czasie której zakwestionowano decyzję o podpisaniu umowy, której łączna wartość przekraczała przewidziane środki, oraz możliwość zwiększania jej wartości. Logistyka DMW wniosła zastrzeżenia do wniosków kontroli. W wyniku m. in. tej kontroli i szeregu innych dyskusji na temat realności budowy serii siedmiu korwet minister obrony narodowej Jerzy Szmajdziński swoją decyzją nr 364/MON z 23 grudnia 2002 roku polecił DMW renegocjować umowę wieloletnią w kierunku przyjęcia ograniczenia postanowień umowy do budowy jednego egzemplarza w pełni wyposażonego prototypu jednostki pływającej. Budowę drugiej korwety należało rozpocząć dopiero po przeprowadzeniu wszechstronnych badań eksploatacyjno-wojskowych prototypu.
Renegocjacje umowy poprzedzono szeregiem analiz taktycznych, technicznych i ekonomicznych. 11 czerwca 2003 roku Logistyka DMW przekazała do SMW „Skorygowane Wymagania Techniczno-Taktyczne na Korwetę Wielozadaniową typu 621”. W „Planie technicznej modernizacji Sił Zbrojnych na lata 2003-2008” na budowę jednostki 621/1 przeznaczono tylko 479,661 mln zł (52,411 mln zł w 2003, 65,3 mln zł w 2004, 97 mln zł w 2005, 77 mln zł w 2006, 90 mln zł w 2007 i 97,95 mln zł w 2008 roku). Nadal były to środki, które nie umożliwiały budowy okrętu. Wspomniane analizy miały na celu obniżenie kosztów produkcji okrętu nawet za cenę zmiany konfiguracji systemu walki. W wyniku wniosków z posiedzeń kierownictwa MON w dniach 20 maja 2003 i 09 czerwca 2003 roku rozpoczęto prace nad skorygowanymi Zweryfikowanymi Założeniami Taktyczno-Technicznymi. Nie czekając na nie MON wyraziło warunkową zgodę na podpisanie pierwszego aneksu do umowy nr 1/BO/2001. Zawarto go 26 czerwca 2003 roku i wyłączał on z kosztów budowy zakup turbiny gazowej LM2500 oraz zakładał budowę do 2008 roku samej tzw. platformy okrętu. Dodatkowo cały system walki miał być zakupiony i dostarczony już bezpośrednio przez MW, a nie jak początkowo ustalano - przez SMW przy współudziale MW. W tym samym dniu SMW zawarła z CTO umowę na współudział w opracowaniu dokumentacji roboczej (warsztatowej) i podpisała pierwszy z serii kontraktów na dostawę urządzeń do korwety (była to przekładnia redukcyjna firmy MAAG). Niestety, w sytuacji zapowiadanych zmian w projekcie i konfiguracji uzbrojenia dalsze prace projektowe można było prowadzić tylko w ograniczonym zakresie.

Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl
Rok 2003 i początek 2004 poświecono w MW na wypracowanie zmian mających na celu obniżenie kosztów budowy prototypu. Ustalono nowe (zmienione) główne uzbrojenie w postaci:
- zintegrowanego systemu dowodzenia, nawigacji, łączności, obserwacji nawodnej i podwodnej, kierowania uzbrojeniem rakietowym i artyleryjskim, rozpoznania radioelektronicznego z aktywnymi środkami walki radioelektronicznej i zwalczania okrętów podwodnych, opracowanego i dostarczonego przez konsorcjum krajowe (Politechnika Gdańska, CTM, Akademia Marynarki Wojennej);
- dwóch poczwórnych wyrzutni rakiet przeciwokrętowych RBS-15 Mk 3;
- wyrzutni Mk 31 systemu przeciwlotniczego RAM;
- dwóch potrójnych wyrzutni B515 do 324 mm torped EuroTorp MU90 Impact;
- 76,2 mm armaty AK-176M (zdemontowanej z okrętu MW);
- 30 mm armaty przeciwlotniczej AK-630M (zdemontowanej z okrętu MW);
- dwóch 12,7 mm wkm;
- stacji radiolokacyjnej obserwacji okrężnej powietrznej i nawodnej PIT MRC-12;
- stacji radiolokacyjnej kierowania ogniem Sting EO;
- nawigacyjnych stacji radiolokacyjnych Decca BridgeMaster EC 342/6/ARPA, EC 252/Tactical, EC 252/6/N;
- stacji hydrolokacyjnej STN Atlas ISS 2000;
- stacji rozpoznania radiotechnicznego Lemur 10;
- systemu rozpoznania swój-obcy Supraśl;
- system przeciwtorpedowy C310;
- okrętowego zestawu zakłóceń pasywnych Rheinmetall MASS.

Autor. Zbiory Jarosław Ciślak
Wyżej wymienione zweryfikowane założenia zostały zatwierdzone przez MON 09 kwietnia 2004 roku. Był to ewidentny oszczędnościowy krok, który zdecydowanie zmniejszał możliwości bojowe okrętu. Przede wszystkim usunięto pionowe wyrzutnie pocisków przeciwlotniczych, co powodowało, że korweta stała się mniej wielozadaniowa. Nowoczesne uzbrojenie artyleryjskie zastąpiono starymi radzieckimi rozwiązaniami. Armaty AK-176M i AK-630M miały być co prawda zmodernizowane, aby współpracować z nowym systemem dowodzenia i nowoczesną stacją radiolokacyjną, ale późniejsze problemy przy modernizacji Orkanów w programie Żeglarek pokazały, że była to bardzo ryzykowna droga. Dodatkowo stworzenie polskiego, prototypowego systemu dowodzenia było jeszcze większym ryzykiem dla przyszłości okrętu. Nowe rozwiązania miały być tańsze, lecz z oczywistych względów nie były one ekwiwalentne do pierwotnie zakładanych. Jedyną zmianą na nowocześniejszą było zastąpienie polskiego okrętowego zestawu zakłóceń pasywnych Jastrząb przez niemiecki MASS (było to konsekwencją stopniowego wycofywania z naszych okrętów wszystkich polskich zestawów Jastrząb i Derkacz).
Pomimo tak drastycznego ograniczenia planowanego uzbrojenia, kwestia finansowania budowy 621/1 nie wyglądała wcale lepiej. Ówczesna cena platformy wynosiła 406 mln zł netto, a wyposażonego okrętu zgodnie z zatwierdzonymi powyższymi założeniami 848,9 mln zł netto (nie licząc licencji i zakupu turbiny LM2500). W związku z brakiem nawet takich środków we wspomnianych latach 2003-2008, założono zwiększone finansowanie w latach 2009 (175 mln zł), 2010 (175 mln zł) i 2011 (19,239 mln zł). Reasumując nawet po korekcie zestawu uzbrojenia przewidywane środki były niewystarczające i praktyczne zablokowanie procedury zakupu systemu walki i przesunięcie tego poza 2008 rok powodowało kolejne opóźnienia.

Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl
Anty 50 C-cali
NO TO JAKO OSTATNI, CZEKAĆ 3-CIEJ CZĘŚCI JAK "powrotu króla" trylogii mitolologii. Bo "rocznica" ...MON 09 kwietnia 2004 roku. Był to ewidentny oszczędnościowy krok, który zdecydowanie zmniejszał możliwości bojowe okrętu. Przede wszystkim usunięto pionowe wyrzutnie pocisków przeciwlotniczych, co powodowało, że korweta stała się mniej wielozadaniowa. Nowoczesne uzbrojenie artyleryjskie zastąpiono starymi radzieckimi rozwiązaniami. Armaty AK-176M i AK-630M"...Jajczenie pokroju, cytat ; ...najdłużej beznakładowo budował ja PiS więc nic dziwnego że dostali motorówkę(!) SPRAWDZIMY, wtedy. Np, kiedy z jadłospisu Gawrona wyleciała i RAM
Al.S.
Usunęli VLS, bo musieli gdzieś wcisnąć odprowadzenie spalin turbiny. Przed sterówką jest miejsce, ale nie na pełnowymiarową Mk41, więc panowie konstruktorzy dostali zagwozdkę i przez parę lat drapali się po potylicach. Wchodzi tam natomiast spokojnie podwójna EXLS na 24 x CAMM, więc jak MON łaskawie dosypie kasy, Admiralicja będzie wreszcie mieć swoją Bałtycką Gwiazdę Śmierci. Dopóki nie było Sea Ceptor-a takiej możliwości nie było, więc można tutaj zaryzykować twierdzenie, że ORP Ślązak wyprzedził swoje czasy. Jak jeszcze dołożą OSU, to będzie można mu zmienić nazwę na Lux-torpeda. Mnie tylko martwi sygnatura termiczna w czasie jazdy na pełny sandał, bo obniżenie temperatury takiej masy powietrza nie jest za darmo - wymienniki swoje ważą. Bo jeśli wydech jest w pawęży, a okręt przypadkiem ma pędnik zamiast śruby, wówczas całkiem za darmo korzysta z obniżenia temperatury podczas przemiany fazowej pyłu wodnego w parę.
Jkseweryn
Jak to ktoś tu ładnie napisał” instrukcje jak nie budować okrętów wojennych już mamy” , tylko czy potrafimy uczyć się na błędach, oto jest pytanie. Na usprawiedliwienie można jedynie powiedzieć , że zgody opinii publicznej- podatnika na zakup tak drogiego uzbrojenia, wówczas nie było i żaden polityk z żadnej opcji nie odważył się powiedzieć , że ten program budowy korwet jest nam potrzebny. Teraz to się zmieniło społeczeństwo zrozumiało, że musimy wydawać ogromne pieniądze na zbrojenia i chyba się w większości z tym pogodził, pytanie tylko czy nie za późno .
Autor Komentarza
Bardzo ciekawy artykuł. Zastanawia mnie, skąd i po co wziął się pomysł na turbinę w Ślązakach? Wyraźnie powiększało to cenę jednostkową i tak już nieźle wyposażonych (docelowo) okrętów. "Syndrom Gwiazdy Śmierci" czy jednak jakaś myśl za tym stała?
Al.S.
Bo oryginalny K130, rozwijający 26w wydawał im się zbyt powolny, a oni chcieli następców turbo-Tarantul, a więc Metalowców i Hutników, które po spokojnym Bałtyku mogły hulać nawet 43w. Chcieli tak, mogli pójść w mniejsze turbiny, takie jak na Visby, które ważą tyle co nic, bo bez przekładni niecałą tonę, z przekładnią redukcyjną 4t, mając moc 4MW i można je sprzęgać kaskadowo, w zależności od potrzeby. Ale pomysł z jedną turbiną LM był klepnięty przez B+V i w takiej konfiguracji kupiono ten projekt.
Essex
Mysl w MW???? Dobre zarty....pewnie pojawil sie nowy skuteczny lobbysta
Davien3
@AIS Visby jest ponad 3x lżejszy od Ślązaka a pojedyńcza LM2500 dostarcza 2x tyle mocy co cały zespół turbin Visby I waży tyle samo co tamte 4 turbiny
Ma_XX
I wyszła motorówka w cenie równowartości wagowej złota
Chyżwar
Jak się "buduje beznakładowo" a później kombinuję jak zatopić podobno "niepotrzebną nam motorówkę" to trudno liczyć, że wynik będzie inny.
Essex
Jak to u nas....wazne ze znalazla sie kasa na muzeslne OHPy
Davien3
@Chyżwar a najdłużej beznakładowo budował ja PiS więc nic dziwnego że dostali motorówkę.
MiP
Ta korweta to przykład olewania bezpieczeństwa Polski przez dekady i tego nie zmieniła nawet aneksja Krymu w 2014 roku.Dopiero w lutym 2022 otworzyły się oczy naszym politykom
Anty 50 C-cali
otwórz sobie ogólnie dostępną wikipedię. Dowiesz się kto stwierdził bezsens TAK!, korwety rakietowej. W 2012, był to niejaki Donald Tusk. 4 lata po bitwie morskiej wojny 4-dniowej Gruzinów z krążownikiem "Moskwa".
szczebelek
Okręt miał być uzbrojony, ale nie został uzbrojony, bo zabrakło kasy.
Essex
za to kasa cudownie sie odnalazła jak braliśmy OHPy z muzeum....i kolejna klasa jak malowaliśmy te trupy rok do roku
BAAXXX
I teraz wyobraźmy sobie, jak skończyłaby się szopka z budową/kupnem okrętu podwodnego. Skończylibyśmy z czymś, co byłoby zbyt duże na Bałtyk lub coś, co mogłoby się zanurzyć ale o wynurzeniu nie byłoby mowy. Albo kupiono by batyskaf dla turystów do zwiedzania raf koralowych . Nasi drodzy mundurowi zachowują się jak dziecko w sklepie z zabawkami
Essex
Bo to jest kadra wedukowana historycznie. Pokaż mi tam jednego który orientuje się w nowoczesnym uzbrojeniu okretowym, systemach przyszłościowych? ani jednego. To największa bolączka naszych SZ - całkowity brak ludzi z wizją, ogarniających temat do "przodu" a nie zapatrzonych na to co się działo 100 lat temu. Może jak tak już blisko wspólpracujemy z Brytolami to jakiś wielki Admirał pomyśłałby o uzbrojeniu Mieczników w broń laserową? nie? za trudne? no tak tak samo za trudne jak ASOP kłamliwie wskazywany że jest już na uzbrojeniu.
Essex
Nowoczesność wnętrz tego okretu bez znaczenia poraża. Szkoda że zamiast kasy na porzadną jednostkę przewalili ją na muzealne OHPy bez znaczenia pozbawione wartosciowych systemów bojowych. Widocznie u nas to taka tradycja w MW że ładujemy kasę w okety bez systemów bojowych a i my starsze tym lepiej. Szkoda że żaglowców nie mamy!
Al.S.
Pewnie lepiej byłoby zbudować nowy, bez błędów tej jednostki, a ten niech tak zostanie. Niestety, co widać na zdjęciach wnętrza (czemu nie utajnione), okręt jest już skansenem. Spojrzenie na szafę sterowniczą, tradycyjną MCC- dwa zasilania 63A, ekran dotykowy Simatic, wnętrze na 100% PLC Step7, falowniki i styczniki – i wiadomo że czas się zatrzymał 2 dekady temu. Dziś silniki są zintegrowane z PWM, co potrzebują to 3 fazy i sygnał 0-10V/4-20mA, plus lokalnego sterownika pracującego ze SCADA, a skrzynka sterownicza zabiera 1/10 miejsca i masy. Taka wymiana oznaczałaby jednak totalne wypatroszenie okrętu. Problemem jest to, że Ślązak ma ciężką maszynownię, bo konstruktorzy nie mogli zadecydować czy turbiny czy diesle. Więc ma oba, ale ceną jest ciężka (120t) mechaniczna przekładnia, która zabrała mu sporo z zapasu wyporności, więc nie ma jej dużo na uzbrojenie. Dziś to można pogodzić nawet na tak małej jednostce, stosując lżejszy napęd elektryczny IEP, co dałyby i szybkość i wyporność
Davien3
@AIS Ślązak to poza uzbrojeniem klasyczna MEKO A100 Zapas wyporności na uzbrojenie jest trzeba tylko usunąć balast I pokaż mi tak mały okręt z systemem napędu CODLAG
Rusmongol
A jakie wyposażenie mają rosyjskie okręty pamiętające ZSRR lub amerykańskie burki czy ticonderoga? Zejdź na ziemię. Ślązak nie ma wcale złych systemów walki, były zakładane z 5 -10 lat temu.
Al.S.
Mylisz się, klasyczne MEKO100, takie jakie jak K130, mają tylko 2x diesle MTU 20V 1163 o mocy 7,4MW każdy ważący 23 tony. Przekładnie to Renk MAAG, z mocy diesla wynika, że są tam RSV 950/1000 o masie 15-17t, po jednej na silnik. Cały zespół napędowy K130 waży więc ca 80 ton. Ślązak ma 2x MTU 12V 595 TE90 o łącznej masie 19t, plus zespół turbiny ważący 15 ton, a wszystko spina przekładnia crossowa o masie 120 t. Całość waży ca 155 ton, a więc o 75 ton więcej niż na oryginale. Przy wyporności nieco ponad 2tys ton to bardzo duży procent, trochę więcej niż "balast do usunięcia". CODLAG to mechaniczna przekładnia, plus motory elektryczne, wspomagające napęd energią z generatorów. IEP to napęd całkowicie elektryczny, z generatorami i falownikami. Na małych okrętach jeszcze go nie ma, ale na trochę większych już tak, np. MRCV z Singapuru. Ta technologia jest nowa, bo falowniki mające dużą moc i małą masę pojawiły się nieco ponad dekadę temu, wraz z nową generacją tranzystorów IGBT.
Wlad
Czekam na najważniejszą część raportu: "Co dalej". Niewątpliwie potrzebne jest nam co najmniej 5-8 średnich (jak na Bałtyk) okrętów o wyp. 2-2,8 tys. ton. Kłania się zarzucony program "Murena bis" i "Czapla", tj. korwet wielozadaniowych i korwet patrolowych z funkcją POP. Pomimo stwierdzonych wad, Niemcy nadal użytkują swoje 5 korwet typu K-130 (blisko spokrewniony z A-100) i budują kolejną "piątkę" K-130 mod. Uważam, że to następcy "Ślązaka" powinni być swoistymi "końmi roboczymi" na Bałtyku, a nie kosztowne i wielkie "Mieczniki". Gdyż MOR-y typu "Orkan" w obecnych warunkach prowadzenia walki i zagrożeń na morzu nie mają żadnej przyszłości.
Remov
A jak idzie budowa Miecznika?
kapiszon.
Tego się nie da czytać nic tylko bicie piany i lanie wody ,dużo wody. Temat uzbrojenia tego okrętu na kolejne 10 lat. Ręce opadają.
Anty 50 C-cali
ee tam , czysz nie ciekawe kto prawie dokładnie 21 lat wstecz chciał starych cccp-kich armat 76mm, miast standartu NATO włoskich OTO? Które oficjalnie od Niemca wiadomo,że prują z nieba dron. Nie-oficjalnie, makaroniarze podpowiadali, że zwykła amunicja wystarcza(ła) im, z ich "tarczy". O warunkach bojowych klikam.
Seba
Najgorsze jest to, że nikt za to nie odpowie, tak za zaniechanie rozwoju Andersa, naszego, cakewalkiem dobrego systemu obrony hard kil dla czołgów i pojazdów opancerzonych, pełzające postępowanie na pozyskanie nowych okrętów podwodnych, wydanie ok. 40 mld $ i planowanie kolejnych 20 mld$, bez konkretnych korzyści dla naszej zbrojeniówki i udupienie tym samym m.in. Kraba, Borsuka, i pewnie paru innych projektów. Pełnoskalowa wojna trwa 3 lata, a mu my zapasów amunicji 155 mm na 2-3 dni i zero fabryk, które w lawinowym tempie zwiększą potencjał w tym zakresie ... Czy nami rządzą debile, a my jesteśmy jeszcze większymi debilami, którzy im na to pozwalają wybierając ich w kolejnych wyborach? K ....wa co to jest w tym kraju, że każdy myśli tylko o sobie i jak tylko sobie napchać kieszenie?
Antoni
Czyli instrukcja jak nie budować okrętu jest opanowana. Teraz krótki kurs budowy i mamy okręcik.