Reklama

Siły zbrojne

Francuzi solą w oku dla dżihadystów w Afryce [KOMENTARZ]

Fot. Claire Lebertre ©DICOD/ www.defense.gouv.fr
Fot. Claire Lebertre ©DICOD/ www.defense.gouv.fr

Liczący ponad sto pojazdów konwój z zaopatrzeniem dla francuskich sił ekspedycyjnych napotkał na inspirowane z zewnątrz protesty podczas przejazdu przez Burkina Faso i Niger. W czasie gwałtownych starć w nigeryjskim mieście Tera zginęły dwie cywilne osoby, a osiemnaście zostało rannych

Do tragicznego w skutkach starcia doszło w momencie, gdy francuski konwój z zaopatrzeniem dla malijskiej bazy w Gao musiał przejechać przez Niger. Ze względu na dżihadystyczną rewoltę, które rozpoczęło się w północnym Mali prawie dziesięć lat temu, nie można było jechać najprostszą drogą, wymagającą przekroczenia zaledwie jednej granicy.

Francuzi musieli więc pojechać o 200 km dłuższą drogą, która biegnie z portu Abidżan na Wybrzeże Kości Słoniowej, przez Burkina Faso i później Niger, by od południa wkroczyć do Mali. Francuzi mieli o tyle trudne zadanie, że wieźli zaopatrzenie przez bardzo biedne rejony. Widząc ciężarówki transportujące żywność, miejscowa ludność podburzana w mediach społecznościowych chciała je przejąć, organizując blokady i manifestacje.

image
Fot. www.defense.gouv.fr

Do zamieszek doszło już w Burkina Faso, co ostatecznie o tydzień opóźniło przejazd konwoju przez to państwo. Protestujący zorganizowali protesty i blokady w Bobo-Dioulasso, drugim co do wielkości mieście w kraju, następnie w stolicy - Wagadugu i w znajdującej się 100 km na północ miejscowości Kaya. To właśnie w tym mieście 19 listopada 2021 roku konwój został dosłownie zablokowany przez kilka tysięcy demonstrantów. By ochronić przewożony ładunek miejscowi żołnierze oraz Francuzi użyli gaz łzawiący i oddali strzały ostrzegawcze, by rozproszyć demonstrantów. W starciu rany postrzałowe odniosły w sumie cztery osoby cywilne.

Całe zdarzenie było dobrze zaplanowane. Organizatorzy protestu korzystali z mediów społecznościowych, twierdząc w nich np., że w konwoju przewożona jest broń dla dżihadystów i że rząd Burkina Faso zawarł niekorzystne porozumienie z Francją. Sytuacja się nie zmieniła, a wręcz pogorszyła po wjechaniu do Nigru. Pierwsze miasteczko Satama na trasie do Niamey udało się jeszcze przejechać, ale w miejscowości Tara było już o wiele trudniej. Na drodze Francuzów stanęła bowiem tysiącosobowa grupa demonstrantów, których część próbowała siłowo przejąć zatrzymane ciężarówki.

Wtedy do akcji wkroczyła ochrona, którą stanowiła żandarmeria z Nigru i francuscy żołnierze. Oddano strzały ostrzegawcze i użyto gazu łzawiącego, ale napierający tłum był coraz bardziej agresywny i niebezpieczny. Wtedy zdecydowano się na użycie broni palnej.

Zgodnie z oficjalnym komunikatem ministerstwa spraw wewnętrznych Nigru: „konwój francuskich sił Barkhane [kryptonim operacji realizowanej przez Francję w Mali] eskortowany przez żandarmerię narodową został zablokowany przez bardzo brutalnych demonstrantów w Tera w regionie Tillaberi, gdzie spędził noc... Próbując się wyrwać, użyto siły, co doprowadziło do śmieci dwóch osób i ranienia osiemnastu innych w tym, jedenastu poważnie”. Według francuskich sił zbrojnych „żaden francuski żołnierz nie został ranny”.

W starciu do którego doszło 27 listopada 2021 roku rano poszkodowanych jednak było dwóch cywilnych kierowców uderzonych kamieniami, które dodatkowo uszkodziły kilka ciężarówek. Straty mogły być o wiele większe, ponieważ w konwoju poza ciężarówkami jako osłona jechały również pojazdy opancerzone, wyposażone w ciężką broń maszynową. Na szczęście demonstranci nie użyli granatników i broni strzeleckiej, więc nie było konieczności wykorzystania przez Francuzów całego, posiadanego przez nich uzbrojenia.

Pomimo tego zaczęto rozpowszechniać informację, że francuscy żołnierze zabili kilkadziesiąt cywili w Tera. W rzeczywistości strzelali głównie żandarmi z Nigru, którzy mieli o wiele mniejsze opory niż Francuzi. Nie zapobiegło to jednak rozsiewaniu plotek, że w byłych koniach francuskich (w Nigrze, Burkina Faso i innych krajach w regionie Sahelu Afryki Zachodniej) narastają protesty przeciwko wojskowej obecności Francji. Przykładowo prywatne nagrania z krwawego starcia Tera wyraźnie pokazywały grupy protestujących, głównie młodych mężczyzn, którzy krzyczeli „Precz z Francją”. W tej prawdziwej wojnie psychologicznej przestaje mieć znaczenie, że tysiące francuskich żołnierzy są jedyną przeszkodą, by władzy nie przejęli fanatycy z tzw. państwa islamskiego.

image
Fot. Claire Lebertre ©DICOD/ www.defense.gouv.fr

Dżihadyści działają w ten sposób, ponieważ Francuzi coraz lepiej sobie radzą w walce z nimi, od czasu, gdy w 2013 roku przybyli z pomocą wojskową do Mali. Francuskim żołnierzom udało się m.in. wyeliminować głównych przywódców grup terrorystycznych, w tym coraz powszechniej wykorzystując uzbrojone drony. Tzw. państwo islamskie nie ma więc możliwości prowadzenia otwartej ofensywy ograniczając się jedynie do terroru i działań typowo kryminalnych (wyłudzenia, porwania, kradzieże, itd.).

Dodatkowo władze w Paryżu maja pełne wsparcie większości rządów państw Sahelu. Przykładem może być prezydent Nigerii Mohamed Bazoum, który w swoim przemówieniu z 26 listopada 2021 roku ostrzegł, że odejście wojsk francuskich doprowadziłoby do „chaosu”. Obecności Francji w Sahelu bronią też przywódcy innych państw, które są obszarem operacji Barkhane (Burkina Faso, Czadu, Mali i Mauretanii). Mają oni pełną świadomość tego, co się stało w Afganistanie, gdy kraj ten opuścili Amerykanie.

Groźba powtórzenia się tej sytuacji jest duża, ponieważ 10 czerwca 2021 roku prezydent Emmanuel Macron ogłosił chęć osłabienia francuskiej obecności wojskowej w Sahelu (o 2000 osób do 2023 roku). Obecnie znajduje się tam ponad 5100 żołnierzy z Francji, co generuje ogromne koszty a dodatkowo jest bardzo niebezpieczne. Grupy terrorystyczne wykorzystują bowiem coraz bardziej wyrafinowane uzbrojenie, szybkie pojazdy i motocykle oraz drony z podwieszonymi, improwizowanymi ładunkami wybuchowymi. To właśnie przeciwko nim francuscy żołnierze musieli wprowadzić systemy antydronowe w swojej tymczasowej bazie lotniczej w Niamey w Nigrze.

O wiele bardziej niebezpieczne są jednak działania psychologiczne, które mają na celu pokazywać Francuzów jako agresorów i okupantów. Co ciekawe takie opinie są również powielane w krajach zachodnich, w których część ludzi bardzo szybko zapomniała, co było w Afganistanie przed wejściem Amerykanów i co się stało po ich odejściu.

Ostrzeżeniem, co się może stać w Afryce może być np. zabicie przez dżihadystów na początku listopada 2021 roku 69 mieszkańców nigeryjskiej wioski w regionie Tillabéri. Nie był to wypadek, ale dokładnie zaplanowany zamach, ponieważ zginął w nim wójt gminy Banibangou, podróżujący po okolicy z delegacją obywateli. Według nigeryjskiego ministerstwa spraw wewnętrznych zasadzkę zorganizowała niezidentyfikowana grupa uzbrojonych bandytów. Nie ma to jednak żadnego znaczenia, ponieważ na terrorze zyskują przede wszystkim bojówki islamskie, które będą mieli wolną rękę po odejściu Francuzów. Już teraz pokazują one, do czego są zdolne. Według organizacji ochrony praw człowieka HRW (Human Rights Watch) od początku 2021 roku w zachodnim Nigrze zginęło w sumie ponad 420 cywilów.

Reklama
Reklama

Komentarze (12)

  1. jasna sprawa

    Wyjdą Francuzi wejdą Ruscy pod postacią grupy Wagnera itp.

    1. a

      Taką solą, że proszą Rosjan o pomoc w zwalczaniu terrorystów

    2. Davien

      Prosi junta która dokonała zamachu w Mali i której współpraca z Francja sie nei układa.

    3. a

      Nie tylko Mali ale i pozostałe kraje jak Niger, Nigeria, Czad i parę innych mających dość udawania, że zachód walczy z islamskim terroryzmem.

  2. tagore

    Francuzi sami sobie kuku zrobili finansując powstanie przeciwko Kadafiemu ,który blokował ich rozwój w regionie.

    1. Monkey

      @tagore: Wspomagani przez innych Europejczyków chcieli Libijczyków uczyć demokracji dostali odpowiedź. Do dziś większośc Europy ma z tego powodu kłopoty. W tym największe takie kraje jak Francja, Włochy i Hiszpania. Tak ich "nauczyli". Co do tego, kim Kadafi był nie odniosę się, ponieważ to jest oczywiste. Ale być może oni wolą iść tą drogą?

    2. Davien

      Kolejny... Zobacz sobie kiedy Libijczycy zabili Kadafiego ,a kiedy powstało państwo islamskie.

    3. Lekarz

      A gdzie Zagórze pisze o islamistach???

  3. Monkey

    Nigeryjskie to, nigeryjskie tamto... Czy pan komandor pisze o Nigrze, czy Nigerii? Co do niechęci mieszkańców regionu (szeroko rozumianego), być może chcą oni rządów dżihadystów, ponieważ akurat im odpowiadają? Nie wiem, ale nauczyłem się podczas wielu lat mieszkania za granicą, że to, co niekoniecznie podoba się mi jednak może podobać się komus inemu. czy słusznie? Jeśli chcą dżihadystów, niech ich mają. Afgańczycy nie walczyli praktycznie przeciwko Talibom, to teraz ich mają.

    1. Qwe

      Bardzo słuszna uwaga którą tutaj niewielu zrozumie. Afgańczycy także twierdzą że bardziej cenią zarząd islamistów niż Amerykanów.

  4. jhhkk

    Francja to dobrze działający kraj liczący się na arenie międzynarodowej. Podobnie jak język francuski. My w Polsce śmiejemy się z Francji i z jej języka przez to oddalamy się od cywilizacji. Współpraca w dziedzinie uzbrojenia z tym krajem wzmocni nasz kraj.

    1. Bono

      Dziecko to Francuzi oddalają się od cywilizacji. Pooglądaj sobie filmy dokumentalne np. sprzed 40 lat i teraźniejsze.

    2. Tyle w temacie

      Dziecko to ty Bono ale mąż rację cywilizacja nie tylko we Francji upada ale w całej zachodniej Europie

    3. supeer hipeer

      Mi wystarczą te francuskie samochodziki żeby wybuchnąć śmiechem.

  5. droma

    solą w oku ,bo za szybko uciekają na tych trzech biega do tyłu ...

    1. Paw

      Głupoty piszesz stworzone przez komunę żeby umiejszyć znaczenie Francji ,te wszystkie pierdoły były wymyślone przez komuchów,to że Francuzi no i Brytyjczycy na początku wojny dostali baty od Niemców to była wina doktryny wojennej jeszcze z 1wojny światowej

    2. a

      A jakie znaczenie Francji podczas IIWŚ? wniosła coś istotnego do zwycięstwa?

  6. Cao Bang

    UE wciągnie Polskę w jakąś postkolonialną awanturę. To droga donikąd.

    1. CCCP

      drogą donikąd to wy sovieci idziecie ...

    2. RealMax

      Jak na razie to USA nas wciąga w swoje wojenki. Czy Polacy są traktowani w USA tak jak w UE ? Czyli mogą swobodnie wjeżdżać, pracować, uczyć się, korzystając ze wszystkich praw ? Wolę walczyć za UE, bo to mój dom, gdzie jestem traktowany jak każdy inny, niż za USA, która traktują nas jak kolonię.

    3. CCCP

      drogą donikąd to wy sovieci idziecie ...

  7. Milutki

    O skuteczności Francuzów (bardziej jej braku) świadczy że po dziesięciu latach obecności w Mali rewolta dalej trwa. Po dziesięciu latach Francuzi nie byli też w stanie zdobyć sympatii mieszkańców Afryki a co najwyżej są tam z powodu kalkulacji tamtejszych rządzących i poczucia braku alternatywy . Opowieść o inspiracji antyfrancuzkich demonstracji z zewnątrz jest mało przekonująca , kto miałby inspirować i jeżeli inspiracja jest taka łatwa to dlaczego Francuzi nie inspirują wiecy poparcia dla swojej obecności i działań.

    1. Davien

      Jak widac nasz specjalista od walk z cywilami i ludobójstwa czyli Milutki juz sie pojawił.

    2. Milutki

      Co najwyżej specjalista od obrony i przeciwdziałaniu ludobójstwu

    3. Davien

      Taak, jakbyscie wy Turki kiedykolwiek kogos bronili.....

  8. AlMighty

    Cena za lata kolonializmu.

    1. grog

      jak w Czeczeni, Gruzji, Ukrainie

    2. Davien

      A co ma ISIS wywodzace wię z prorosyjskeij partii BAAS w Iraku wspólnego z Sahelem, to ci nei napisali w gotowcu?

    3. panako

      pomagaja bo maja w tym interes, nie robia tego z dobroci serca lub sentymentu... Nie ma co sie przejmowac

  9. j

    Brawo Francja, dobrze że chociaż oni rozumieją co by się tam działo jak by to wszystko zostawić na pastwę losu, niestety "państwo islamskie" nadal jest mocno aktywne propagandowo, zresztą tak samo jak ruskie trolle i tam i tu, gdyby nasi rządzący nie byli zajęci wyłącznie czubkiem własnego nosa, to Polska mogła by wesprzeć Francję w Afryce a w zamian spodziewać się realnego wsparcia u nas na wschodniej flance, ale to pieśń przyszłości.

  10. Ben ten

    Fajnie jak zwykle się podsmiewac z sojusznika, który jest samowystarczalny w produkcji każdego sprzętu wojskowego samemu mieszkając w kraju, który delikatnie mówiąc nie nadąża za postępem technologicznym. Po drugie ostatnio wywiązała się fajna dyskusja na temat COP. Niestety na jego budowę to również Francja udzieliła Polsce niskooprocentowanej pożyczki, no tak ale o tym 3eba przeczytać a nie ciągle powtarzać nieprawdziwe i pozbawione sensu historyjki o tym jak Francuzi uciekali..., szkoda że nikt nie powie o tym ilu francuskich żołniezy zginęło zarówno podczas 1 jak i 2 wojny światowej. No tak ale my nigdy nie uciekaliśmy, we wrześniu 39 r. wszyscy mężnie walczyli do końca.

    1. olo

      Nikt nie wspomina też o tym jak dzielnie walczyli sowieci w 1941 i o L-L. Taka lustrzana wzajemność...

    2. ito

      A ty masz jakąś sowietozę ostrą, że bez "sowietów" ani chwili nie możesz wytrzymać? Kolega akurat pisze o Francuzach, artykuł jest o Francuzach. Poza tym- "sowieci" wojnę w końcu wygrali, a my ją koncertowo przerżnęliśmy i zdołaliśmy się jedyne do zwycięzców podczepić.

    3. gen Jean de Lattre de Tassigny

      Oj tam, oj tam. Po prostu Francuzi zawsze mieli lepszych dowódców. I w końcu zawsze zwyciężali.

  11. gosc

    ile lat sa ta sola?

  12. ito

    Wystarczyła pierwsza zapowiedź wycofania Francuzów, żeby rząd Nigru zaczął szukać najemników. Faktycznie odejście Francuzów będzie oznaczało dla regionu wojnę wszystkich ze wszystkimi- a najsilniejsi okażą się jak zwykle islamiści. I za rok ci, którzy chcą "wyzwolenia" od Francuzów będą płakać, żeby wrócili.