Estończycy konsekwentnie realizują w ten sposób program wprowadzania systemów bezzałogowych do swoich sił zbrojnych. Zaczęło się od wymagań operacyjnych ze strony wojska. Później wskazana firma opracowała prototyp rozwiązania, które następnie przekazano wojsku do testów. Na bazie uzyskanych w ten sposób doświadczeń, Milrem zamierza później wprowadzić poprawki i przekazać wersję ostateczną prototypu do badań państwowych, których przeprowadzenie zaplanowano jeszcze na ten rok. Testy w trakcie ćwiczeń Spring Storm odbyły się pomyślnie.

Jak na razie firma Milrem dostarczyła pojazd do batalionu logistycznego estońskich sił zbrojnych. Batalion wykorzystywał go przez trzy dni, w trakcie trwania ćwiczeń Spring Storm 2016, do transportu materiałów i wyposażenia, które wcześniej trzeba było przenosić w plecakach lub przewozić za pomocą większych samochodów ciężarowych. W tym celu pomiędzy gąsienicami zamontowano doraźnie przygotowaną „klatkę transportową”.

Pojazd THeMIS podczas ćwiczeń Spring Storm 2016 Fot. www.kaitseministeerium.ee

Nie było to więc docelowe rozwiązanie, ale pomimo tego, zarówno wykonawca (Milrem), jak i potencjalny odbiorca (estońska armia), mieli w ten sposób możliwość zapoznania się z możliwościami robota transportowego oraz określenia jego słabych i mocnych stron. W przypadku wersji transportowej zwracano przede wszystkim uwagę na zwiększenie bezpieczeństwa dla osób, szczególnie podczas dostawy amunicji i paliw na pierwszą linię. Zastosowanie robota zmniejszało również zmęczenie żołnierzy, którzy w ten sposób, w dobrej kondycji i bez zmęczenia, mogli przystąpić do wykonywania swoich zadań bojowych. Estońskie wojsko wykazało zainteresowanie systemem, który mógłby wspierać działania pododdziałów podczas 72-godzinnego patrolu.

Pojazd proponowany przez Milrem posiada modułową konstrukcję przestrzeni ładunkowej. Badana ostatnio „prowizoryczna” klatka transportowa może zostać wymieniona np. na moduł do ewakuacji medycznej (z możliwością podczepiania noszy), do działań inżynieryjnych i pożarniczych (np. w terenie skażonym lub o dużym zagrożeniu eksplozją) oraz do typowych działań bojowych - zapewniając zarówno rozpoznanie pola walki, jak i zwalczanie sił przeciwnika. Estończycy już wcześniej prezentowali swój bezzałogowy pojazd z takim zestawem, który był wyposażony w karabin maszynowy kalibru 12,7 mm oraz zsynchronizowaną z nim głowicą optoelektroniczną (z kamerą dzienną i termowizyjną).

Pojazd THeMIS w wersji uzbrojonej w karabin maszynowy kalibru 12,7 mm Fot. M.Dura

Większość integralnego wyposażenia robota, zapewniającego mu poruszanie się (w tym przede wszystkim silnik i zespół akumulatorów), została umieszczona w przestrzeni pomiędzy kołami nożnymi, napinającymi i napędzającymi. Silnik zainstalowano w bloku lewego zespołu napędowego, natomiast akumulatory w bloku prawego zespołu napędowego. Dzięki temu przestrzeń pomiędzy dwoma gąsienicami może być praktycznie w całości wykorzystana do transportu wymaganego zadaniem wyposażenia.

Reklama

Komentarze (1)

  1. Podbipięta

    A ciekawym co z naszą podróbą Supcata czyli Lewiatanem ze szczecińskiej Hydromegi?Może być bezzałogowcem /był pare lat temu prezentowany w takiej wersji na MSPO/ ale też świetnym pojazdem zwiadowczym /dywersyjnym,muszkieterskim....poczytajcie proszę o muszkieterach w 1939r/ na kierunku jezior w polskich i moskiewskich Prusiech.