Reklama

Dania szykuje się na wojnę. Chce zamknąć Bałtyk?

Wystrzelenie pocisku przeciwokrętowego Kongsberg Naval Strike Missile (NSM).
Wystrzelenie pocisku przeciwokrętowego Kongsberg Naval Strike Missile (NSM).
Autor. Kongsberg

Duńskie zakupy sprzętu wojskowego zdecydowanie przyspieszyły. Dotyczy to zarówno systemów morskich, jak i lotniczych, które będą mogły zablokować Rosjanom wejście na Bałtyk, a także zabezpieczą duńskie wybrzeże oraz wody terytorialne.

Na początku marca przedsiębiorstwo Kongsberg Defence & Aerospace ogłosiło podpisanie umowy wykonawczej z norweską Agencją Zakupów Obronnych (nor. Forsvarsmateriell) oraz jej odpowiedniczką z Danii, tj. Agencją Zakupów Obronnych i Logistyki (duń. Forsvarets Materiel- og Indkøbsstyrelse). Przedmiotem zamówienia są pociski przeciwokrętowe Naval Strike Missile (NSM), które trafią na wyposażenie duńskich fregat wielozadaniowych typu Iver Huitdfelt. W ten sposób Królewska Marynarka Wojenna Danii (duń. Søværnet) zastąpi amerykańskie środki bojowe z rodziny RGM-84 Harpoon. Dania stanie się 14. użytkownikiem systemu NSM, wśród których jest również Polska.

Reklama

Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że już niespełna dwa miesiące później duńskie Ministerstwo Obrony (duń. Forsvarsministeriet) zakomunikowało o zamiarze pozyskania także nadbrzeżnych baterii pocisków rakietowych. W komunikacie prasowym stwierdzono, że plan przyjęto za rekomendacją szefa Sił Zbrojnych (duń. Forsvarschefen) generała Michaela Wiggersa Hyldgaarda. Choć w notatce nie poczyniono wzmianki o preferowanym lub już wybranym pocisku przeciwokrętowym, to naturalnym wyborem wydaje się wspomniany NSM. Ten system uzbrojenia stanowi też kościec polskiej Morskiej Jednostki Rakietowej (w przyszłości Brygady Rakietowej Marynarki Wojennej).

Nabywając systemy obrony wybrzeża wysyłamy – w świetle zwiększonej niepewności na Morzu Bałtyckim – czytelny sygnał, że możemy i będziemy bronić duńskich wybrzeży i wód terytorialnych.
generał Michael W. Hyldgaard, szef Duńskich Sił Zbrojnych

Obrona duńskiego morza i powietrza

Duńskie inwestycje nie dotyczą jedynie obrony wód terytorialnych. W połowie kwietnia do mediów społecznościowych trafił dokument z parlamentu Szwecji świadczący o wystąpieniu przez tamtejszy rząd (szw. Regeringen) do parlamentu (szw. Riksdag) o zgodę na sprzedaż Danii czterech samolotów wczesnego ostrzegania Saab GlobalEye. W szwedzkich Siłach Powietrznych (szw. Flygvapnet) maszyny te otrzymają oznaczenie S 106. Co istotne, obok radiolokatora Erieye ER, który służy do monitorowania przestrzeni powietrznej, GlobalEye posiada również nowoczesny radar Leonardo Seaspray 7500E przeznaczony do monitorowania powierzchni morza.

Innymi słowy, Duńskie Siły Zbrojne obok „pazurów” zgłaszają też zapotrzebowanie na „oczy i uszy” dla obrony wód terytorialnych i wybrzeża. Trwają spekulacje o możliwym dołączeniu Finlandii do programu zakupu GlobalEye oraz utworzenia wspólnego zaplecza technicznego, logistycznego i szkoleniowego dla wszystkich trzech krajów. Jednak jak dotąd w szwedzkich dokumentach wymieniono jedynie Danię. Równie istotna jak potencjalny zakup GlobalEye przez Kopenhagę jest propozycja ustanowienia międzynarodowego batalionu łączności, by wesprzeć obronę północnej flanki NATO. Informację tę podał duński resort obrony za ministrem Troelsem Lundem Poulsenem.

    Niedawno rząd porozumiał się z najważniejszymi siłami politycznymi w parlamencie (duń. Folketing) w sprawie planu rozwoju Sił Zbrojnych (duń. Forsvaret) do 2033 roku. Do umowy załączono też wstępny plan budowy okrętów dla Marynarki Wojennej (duń. Søværnet), w tym fregat przeciwlotniczych, jednostek do patrolowania obszarów arktycznych, a także mniejszych okrętów dla Morskiej Obrony Terytorialnej (Marinehjemmeværnet). Jak informuje duńska państwowa telewizja TV 2, do 4 obecnie planowanych fregat wkrótce mogą dołączyć 2 kolejne jednostki. O lukratywne kontrakty mają rywalizować cztery duńskie miasta oraz ulokowane tam stocznie: Esbjerg, Frederikshavn, Odense i Skagen.

    Duńska fregata
    Duńska fregata „Niels Juel” typu Iver Huitfeldt.
    Autor. Mark König (CC BY-SA 4.0)

    Plany zakupowe Kopenhagi wpisują się w rosnącą dynamikę wydatków na obronność w państwach nordyckich. W samej Danii uruchomiono specjalny Fundusz Przyspieszenia, dzięki któremu budżet Ministerstwa Obrony wzrośnie o niespełna 7 mld euro w bieżącym i przyszłym roku. W ostatnich miesiącach Dania wyraziła zamiar zakupu (między innymi) transporterów opancerzonych Patria 6x6, sprzętu do monitorowania podmorskiej infrastruktury krytycznej oraz min morskich. Z kolei minister Poulsen publicznie wyraził zainteresowanie pozyskaniem kolejnych samolotów wielozadaniowych F-35A Lightning II, choć nie ustają związane z Grenlandią napięcia między Danią a Stanami Zjednoczonymi.

      Reklama
      WIDEO: Burza w Nowej Dębie. Polskie K9 na poligonie
      Reklama

      Komentarze (2)

      1. user_1077316

        Nie wiem dlaczego straszą tak Duńczykami , którzy w okresie II wojny światowej przed Hitlerem bronili się 8 godzin... Już Duńczykami straszono cały Układ Warszawski w latach 80-tych XX wieku bo posiadali amerykańskie F-16... Tyle tylko że ja jak kupię sobie buty do biegania Asics Noosa w wieku 52 lat i tak nie będę biegał 10 km z czasem 03: 20 na kilometr...

      2. Chyżwar

        Jak widać Duńczykom tak się spodobały F-35, że mimo tarć z USA chcą kolejne. Wiec czym tłumaczyć, że u nas, gdzie o podobnej sytuacji nie ma mowy jeden z drugim kolega chciałby, żebyśmy żebyśmy zrezygnowali z F-35 na rzecz gorszych ale za to europejskich konstrukcji? Czyżby jeden z drugim tak zwany "europejczyk" chce być jak ten stryjek, który wymienił siekierę na kijek?

      Reklama