Reklama

Systemy trafią do okręgu w tym roku; S-400 Triumf staną się częścią systemu obrony przeciwrakietowej regionu północno-zachodniej Rosji. W najbliższym czasie żołnierze zaczną szkolić się w obsłudze i zastosowaniu nowej broni.

Obecnie na obszarze obwodów moskiewskiego i leningradzkiego znajdują się cztery pułki rakietowe wyposażone w najnowsze S-400 Triumf - informują służby prasowe Zachodniego Okręgu Wojskowego.

Pułk S-400 to trzy dywizjony, tj. 24 baterie.

Czytaj też: Rosyjskie S-400 na rubieżach NATO.

S-400 Triumf (w kodzie NATO - SA-21 Growler) stanowi zmodyfikowaną wersję systemu S-300PMU (w kodzie NATO - SA-10C). Według źródeł rosyjskich S-400 jest w stanie niszczyć samoloty i pociski manewrujące na odległość do 400 kilometrów, a cele balistyczne o prędkości do 4,8 km/s - na dystansie do 60 kilometrów.

Zachodni Okręg Wojskowy obejmuje regiony Rosji w jej zachodniej i północnej części, w tym Moskwę i Petersburg, a także graniczący z Polską obwód kaliningradzki.

PAP - mini

 

Reklama
Reklama

Komentarze (16)

  1. Naiwny

    Weźcie koledzy troche na wstrzymanie. To trochę arogandzkie wymagać aby Rosja ogrniczała rozmieszczanie na swoim terytorium broni której ilości i jakosci nie reguluja traktaty międzynarodowe. Jest drobna różnica miedzy rozmieszczaniem przez Rosję na swoim terytorium rakietowych systemów wobec rozmieszczania przez USA podobnych systemów na terytoriach poństw trzecich a za to w pobliżu granic Chin i Rosji. Może warto sobie przypomnieć na czym polegał tzw. Kryzys Kubański i jak mało brakowało do rozpoczęcia III wojny światowej. Oczywiście możemy postulować aby Rosja np. utworzyła w Kaliningradzie strefe zdemilitaryzowaną. Ale co powiecie jesli w zamian zaproponowali by Nam i krajom nadbałtyckim adekwatny krok? Przecież to utopia.

    1. prawieanonim

      Trochę chybione argumenty. Po to powstało NATO żeby państwa członkowskie mogły u siebie rozmieszczać co zechcą. W związku z tym wydaje się doprawdy ciekawe, że kiedy jest to korzystne dla Rosji (i pozwala przedstawić pakt NATO w negatywnym świetle) to zauważa ona pakt NATO jako wspólnotę państw a kiedy nie jest korzystne to stosuje argumenty typu "USA rozmieszcza w państwach trzecich". OTÓŻ JEDEN CZŁONEK NATO ROZMIESZCZA SPRZĘT U DRUGIEGO I TO JEST RÓWNOWAŻNY ARGUMENT DLA ROZMIESZCZANIA SWOJEGO SPRZĘTU PRZEZ ROSJĘ U SIEBIE. Możesz to wyartykułować Rosjanom.

  2. Afgan

    Chciałby tu zwrócić uwagę na wielką hipokryzję i impertynencję Rosjan, którzy dzisiaj protestowali przeciw systemowi THAAD w Korei. System THAAD jest można powiedzieć odpowiednikiem S-400. Z jednej strony Rosja protestuje, a z drugiej umieszcza S-400 pod naszymi granicami. To logika wariata ze szpitala psychiatrycznego!

    1. Davien

      S-400 nie jest odpowiednikiem THAAD-a Rosja na dzień dzisiejszy nie ma żadnego systemu o takich parametrach. Byc może to będzie S-500 ale nic jeszcze nie wiadomo. S-400 potrafi zwalczac pociski balistyczne ale tylko do 60 km od wyrzutni czyli tyle co PAC-3 MSE, THAAD ma zasięg ok 200km Protesty Rosji przeciwko ścisle defensywnemu systemowi jakim jest THAAD sa po prostu bez sensu, zwłaszcza że ten system w Korei im w niczym nie zagraża, no chyba ze planuja atak rakietowy na Koreę Płd.

  3. Raptorek

    Ciekawe ile z nich to zakamuflowane A-125 albo Aurory ?

  4. Arek

    Polska powinna kupić systemy S-400

    1. Tomek L.

      Arek, kupić systemy S-400 ale od kogo , skoro my cały sprzęt wojskowy lub części do własnych konstrukcji kupujemy z zachodu lub z Koreii .

    2. olo

      Po co nam złom którego nawet ruskie wojsko nie chce.

    3. pol

      sam sobie kup :) Polsce nie potrzebny nieprzetestowany złom o propagandowych parametrach. My mamy już za dużo u siebie ruskiego sprzętu i teraz szybko trzeba go wymieniać na inny :)

  5. nauczyciel

    I ten złom kupuja Hindusi i Chińczycy, którzy wg naszych forumowych znafcóff technologicznie wyprzedzają Rosję o lata świetlne. I wg was skoro Rosja posiada system zdolny strącić sputnik w Kosmosie - najpierw radze przeczytać z jaką prędkością poruszają się satelity po orbicie i jaka wymagana jest technologia aby można tego dokonać a dopiero później dywagować. Rosja nie prowadzi i NIE ZAMIERZA prowadzić wojny z IZRAELEM - i to czy mają tam S400 czy nie nie ma żadnego znaczenia. Izrael też nie atakuje żadnych systemów broni rosyjskich rozmieszczonych w Syrii - to tak trudno zrozumieć. Atak na składy broni pod Damaszkiem to wewnętrzne sprawy pomiędzy Syrią a Izraelem - i tutaj Rosja nie ma nic do rzeczy. Wystarczy poczytać cokolwiek o Hamasie aby wiedzieć dlaczego Żydzi niszczą składy broni w Syrii. Ale łatwiej na forum napisać - złom - bo to nie wymaga nawet prostego myślenia - taki odruch Pawłowa. I co jeszcze nie napisze Davien i spółka - do chwili obecnej NIKT nie zna możliwości ROSYJSKIEGO systemu S400 - a to co pisze wikipedia to można traktować w kategorii bajek. Jedyne co NATO wie to zdolności STARYCH eksportowych systemów s-300 z lat 90-ątych - i już wtedy była to groźna broń - i to właśnie na tych starych systemach NATO uczyło się przełamywać OPL. Pewne jest jedno S400 w Kaliningradzie i S400 na Krymie dają Rosjanom duże możliwości operacyjne. A co do Jasimmów i bajek - a czy wy myślicie że Rosjanie są tak głupi i nie mają postawionych wabików, makiet, bezużytecznych starych podwozi z wyrzutniami. Po to właśnie każda kolejna wersja systemu wygląda z zewnątrz jak poprzednia - i z kosmosu - waszego ukochanego źródła rozpoznania nie ma możliwości stwierdzenia czy to wabik czy rzeczywiście działająca wyrzutnia. I co będziecie walić pociskami za miliony dolarów do starych bezużytecznych podwozi? A ponieważ jest to system mobilny jego zniszczenie pociskiem naprowadzanym na współrzędne nieruchomego celu - który po odpaleniu salwy 4 rakiet może w bardzo szybko zmienić pozycje jest po prostu śmieszne. Do tego wyrzutnie można ustawić w oddaleniu od radaru w zasadzie w dowolnym miejscu - nawet na większej polanie w lesie co czyni go bardzo trudnym do zniszczenia. - i to jakby na tyle. I skoro to taki złom to czemu całe NATO jęczy jak s400 pojawił się w Kaliningradzie i na Krymie? o Iskandrach nie wspominając. I w odpowiedzi przesyła zużyte czołgi z pustyni do Polski po nie opłaca się ich transportować do Ameryki.

  6. KrzysiekS

    Przyjmijmy inny wariant niż militarny. Rosja rozmieszcza Iskandery i S-400 (obwód zachodni) po roku i rozmowach pokojowych z D.Trampem wycofuje je w głąb Rosji. Mamy wielki tryumf polityczny zniesienie sankcji uznanie Krymu za Rosyjski itp. Rosja gra globalnie i tak ja postrzegajcie nie tylko przez pryzmat Polski.

  7. dk.

    Czegoś nie kontaktuję. Czy w Syrii nie ma S-400, że izraelskie rakiety tak łatwo trafiają gdzie chcą ? jak chcą ? kiedy chcą ? nawet na lotnisku wojskowym w Damaszku ? Czy może te S-400 to jednak nie taki ósmy cud świata, a Rosjanie woleliby tej okoliczności nie ujawniać ?

    1. rolnik

      Są tylko lamp elektronowych zabrakło, podobno w Syrii nie używają już Rubinów , i dlatego system nie jest w pełnej gotowości.

    2. Downien

      Po pierwsze Izrael nie lata w Syrii jak chce, kiedy chce i gdzie chce. Po drugie jeżeli wlatują to po za zasięg S-400 i tyle. Latakia od Damaszku jest w odl. 229 km, z racji tej odległości S-400 nie zdąży po prostu zareagować, więc może się nie ośmieszaj wypisywaniem bzdur.

  8. edi

    Ja mawiają sami rosyjscy wojskowi WIELKIE KROWY łatwe do trafienia i trudne w transporcie mało dające OPL.

    1. tak pytam

      Ciekawe co będą mawiali polscy wojskowi, jak wreszcie za grube miliardy zakupimy starą wersję Patriotów, które są mniej mobilne od S-400 i mają od nich gorsze parametry taktyczno-techniczne?

  9. kways

    30 baterii...maja rozmach. Ciezko bedzie sie komus przebic. Do tego ochrona z Pancyrow lub Torow.

    1. edi

      Człowieku F-35 odpalą salwę JASSM i ruska OPL przestanie istnieć.

    2. RR

      Te 30 baterii rozmieszczonych jest na obszarze tak na oko połowy Europy Zachodniej. Od Hiszpanii, do Polski. Moskwa, Sankt Petersburg, OK i strategiczne punkty będą miały osłonę. I na tym koniec.

    3. Polanski

      I obszar do upilnowania wielkości całej reszty Europy.

  10. Dana

    Jedynymi rakietami którymi Polska może postraszyć Rosję to nowe JASSMy. Choć wiadomo że lotniska i rakiety pójdą na pierwszą salwę Toczek, Kalibrów i Iskanderów i jako że nasza OPL nie istnieje (chyba że ktoś chce "pylicą" rozwalać Iskandery) znikną zanim zostaną użyte. Do tego skuteczność naszych JASSMów bez satelitów i tak byłaby ograniczona. A do istniejących systemów OPL w Zachodnim Okręgu Rosjanie wprowadzą S-400 co dodatkowo uszczelni obronę. Zatem skupmy się na OPL. Bez tego wybór nowego helikoptera czy transportera nie ma większego sensu.

    1. jarek

      A po co satelita? JASSM potrzebuje danych z gps żeby odbyć lot na dużą odległość, ale dane wprowadza się wcześniej, a pewne obiekty są stałe - np radary dalekiego zasięgu, obiekty infrastruktury krytycznej (elektrownie, mosty, hangary itd). A współrzędne tych obiektów są znane. No i pamiętaj, że to nie jest 1939r., ani 1940. Dziś nie da się przeprowadzić skrytej koncentracji wojsk przed atakiem, nie da się też po cichu wyprowadzić z bazy "Toczek" i zwyczajnie ich odpalić. Takie zagrożenie będzie poprzedzone wzrostem napięcia, a wówczas będą stosowane różne metody zabezpieczenia - rozmieszczenie samolotów po równych lotniskach, przebazowanie np. do Czech czy RFN id. Ruscy dobrze o tym wiedzą. Weź pod uwagę, że koalicja mając podczas wojny w zatoce ok 1 tys. samolotów i niewyobrażalny potencjał lądowy i morski (Tomahawki!!!) potrzebowała kilku tygodni, żeby zdemolować iracką obronę. A samo lotnictwo irackie dopiero po ok. 2 tygodniach uznało się za pokonane i odfrunęło do Iranu.

    2. edi

      NSM, RBS 15 też można walić do celów lądowych a na Królewiec wystarczą Langusty i Kraby z namiarami z AWACS czy NATOwskich satelitów. Wszystko co jest w Królewcu wystawione jest jak na strzelnicy bo nie ma to gdzie się wycofać. Toczkami czy Iskanderami mogą walić w lotniska jak im starczy. Samoloty polecą z DOL-ów. Wiesz ile trzeba Iskanderów aby rozwalić lotnisko ? Pewnie nie a trochę tego trzeba tym bardziej że odpowiednie służby w 1-2 h łatają leje po głowicach.

  11. Polanski

    A jednak 400km.

    1. jarek

      Akurat. 400 km to może to to i ma, ale do celów niemanewrujących i przy założeniu, że cel zostanie wcześniej wykryty, czyli będzie leciał powyżej tych 3 tys. m. W realnym świecie zasięg skuteczny tego systemu to zapewne ok 150 km. Na 400 km S400 leci tak, że najpierw wysoko do góry, a potem atakuje z góry bo juz zwyczajnie nie ma paliwa na podążanie za manewrującym celem.

  12. Afgan

    Chciałbym tu zaznaczyć, że S-400 nie jest bronią typowo defensywną. Taki system umieszczony w Kalince pozwala na kontrolowanie przestrzeni powietrznej nad całą północno-zachodnią Polską, w tym blokowanie portów lotniczych w Warszawie, Gdańsku czy Bydgoszczy. Umieszczenie takiego systemu w Kalince powinno się spotkać ze zdecydowanym kontrposunięciem NATO, bo po Iskanderach to kolejny krok Rosji, który bardzo godzi w nasze bezpieczeństwo. Skutecznym narzędziem do likwidowania tego ustrojstwa byłby system rakietowy Homar o zasięgu 300km, który na podstawie wskazań satelitów mógłby zaorać głowicami kasetowymi miejsca stacjonowania elementów baterii S-400. Takim oto sposobem dalekonośna artyleria rakietowa może być doskonałym narzędziem do "oczyszczenia" nieba z rosyjskich rakiet przeciwlotniczych.

    1. Afgan

      Poprawka. Miało być Polska północno-wschodnia.

    2. tak pytam

      Czy amerykański system antybalistyczny Aegis Ashore, którego elementem jest baza rakietowa w Redzikowie, ma charakter wyłącznie defensywnym? Czy z uniwersalnych wyrzutni pionowego startu MK-41 można odpalać także pociski manewrujące?

    3. prawieanonim

      S400 kontroluje teren o promieniu 120 kilometrów, bo taki jest jego zasięg względem manewrujących celów.

  13. Berger

    Złom. Rosja ma zestawy S-400 w Syrii, ale w ciągu ostatnich dwóch miesięcy Izrael kilkakrotnie bombardował obiekty Asada bez żadnej kontrakcji. Na przykład dziś (11.13) jego lotnictwo zbombardowało bazę lotniczą al-Mazza, leżącej na południowy zachód od Damaszku. Celem ataku były magazyny z bronią i amunicją. W bazę miało uderzyć osiem pocisków klasy stand-off, odpalonych z okolicy Jeziora Tyberiadzkiego. I to tyle odnośnie osławionych S-400, które ma również Iran.

    1. Dana

      Rosja miałaby zaatakować kraj posiadający broń atomową? Zaatakowali obiekty Asada. Nie bazy FR.

    2. nad wyraz zaciekawiony

      Proponuję najpierw wzbogacić swoją wiedzę z zakresu techniki wojskowej, polityki międzynarodowej i geografii, a dopiero później spróbować wypowiadać się w przedmiotowym temacie. Rosyjski system obrony powietrznej S-400 Triumf został rozmieszczony w bazie lotniczej Chmejmim w prowincji Latakia w północno-zachodniej Syrii. Ostatni izraelski atak lotniczy został przeprowadzony na lotnisko wojskowe Al-Mazza, które położone jest w pobliżu Damaszku w południowo-zachodniej Syrii. Odległość między tymi miejscami wynosi w linii prostej około 230 kilometrów. Należy przy tym zaznaczyć, że według izraelskich mediów uczestniczące w tym nalocie samoloty (F-16I Sufa, F-16C/D Barak-2020, F-15I Ra’am, a może nawet F-35I Adir) prawdopodobnie odpaliły swoje rakiety w rejonie Jeziora Tyberiadzkiego w północno-wschodnim Izraelu. W związku z powyższym należałoby dodatkowo uwzględnić odległość około 100 kilometrów. Dopiero po zebraniu wszystkich dostępnych informacji można prowadzić dalsze rozważania w omawianej kwestii... Ponadto należałoby wziąć pod uwagę obecne relacje izraelsko-syryjskie. Znamiennym jest fakt, że przynajmniej w jednym przypadku izraelska obrona przeciwlotnicza nie zareagowała na naruszenie przestrzeni powietrznej w rejonie Wzgórz Golan przez rosyjski samolot wojskowy. Wobec powyższego można założyć, że nawet gdyby izraelskie samoloty znalazły się w zasięgu działania rosyjskiego systemu obrony powietrznej, to najprawdopodobniej nie doszłoby do otwarcia ognia... Natomiast Iran posiada na uzbrojeniu system obrony powietrznej S-300PMU-2 Faworit. PS. Dalsze rozważania w powyższym wątku znacznie wykraczają poza ramy przedmiotowego tematu.

  14. Prosty Sołdatmen

    Szanowni państwo. Nie ma chyba powodu do obaw. S-400 to wyłącznie broń defensywna. Gdyby przerzucono na zachód 4 dywizje pancerne, a to co innego.

    1. Marek1

      S-400 Trumph bronią defensywną ?? Owszem, ale tylko o ile stacjonują 400 i więcej km od naszych granic. Bo jeśli baterie S-400 stoją 50-60 km od polskiej granicy w królewieckiej enklawie, to ich operatorzy widza dokładnie samoloty latające nad Gdańskiem i Warszawą. Widzą i mogą w każdej chwili odpalić w nie rakiety. Tak więc trzeba być idiotą, by twierdzić, ze taka sytuacja jest bezpieczna ,,,

  15. DER

    Mówią że przesuwają siły rakietowe a czy tak zrobią to inna bajka. Rosja jest arcymistrzem manipulacji i dezinformacji

    1. ech

      podobnie jak w przypadku "informacji" o "zdolnościach" sytemu... nikt nie wspomina że 400 km to teoretyczny zasięg TYLKO jednego z rodzaju rakiet do niszczenia celów typu powolny NIEMANEWRUJĄCY AVACS.... Informacja skierowana nie do specjalistów ale do MAS.... mająca na celu zastraszanie... i odwodzenie od WŁASNYCH ZBROJEŃ...."bo już za późno", bo już nie warto", bo przestarzałe w stosunku do "wirtulanej" armii Rosji....

  16. Rysiek

    czy NATO odpowie czterema bateriami THAAD?