Reklama

Siły zbrojne

Czechy kupują przeciwpancerne Javeliny

Fot. US Army
Fot. US Army

Czechy planują wydać 254 mln koron (około 10,22 mln USD) na zakup lekkich zestawów przeciwpancernych Javelin. System produkowany przez konsorcjum Lockheed Martin i Raytheon będzie pozyskany z USA w ramach programu Foreign Military Sales. 

Decyzja o zakupie systemu Javelin zapadła na posiedzeniu czeskiego rządu 2 grudnia i została upubliczniona kilka dni później. Nie będą to pierwsze zestawy tego typu na uzbrojeniu czeskiej armii. Już w 2004 roku Czechy podpisały z Departamentem Obrony USA umowę (LOA) dotyczący zakupu tego typu uzbrojenia. Trzy wyrzutnie i kilkanaście pocisków pozyskano na użytek sił specjalnych operujących w Afganistanie.

Również nowe systemy mają -  zapewnić gotowość bojową jednostek Czeskiej Armii biorących udział w misjach zagranicznych – jak oświadczył rzecznik czeskiego ministerstwa obrony Petr Medek. Ponieważ zakup realizowany jest w ramach programu FMS, niewykluczone jest, że nie poznamy liczby zamówionych zestawów, a jedynie całkowitą wartość transakcji. Przy wartości całkowitej szacowanej na 10,22 mln dolarów należy się jednak spodziewać relatywnie niewielkiego zamówienia, góra kilkunastu wyrzutni i kilkudziesięciu pocisków. Dla porównania, Estonia zamówiła kilkaset pocisków i 80 wyrzutni za pięciokrotność tej sumy.

System przeciwpancerny Javelin jest produkowany w USA przez konsorcjum firm Lockheed Martin i Raytheon. Lekki i tani zestaw przeciwpancerny ma masę 18 kg wraz z gotowym do strzału pociskiem i w najnowszej wersji posiada zasięg do 4750 metrów. Do jego obsługi wystarczy jedna osoba. Pociski mogą być odpalane z wnętrza budynków lub schronów bojowych. Oprócz sił zbrojnych USA ppk Javelin wykorzystują wojska co najmniej 12 innych krajów, takich jak Irlandia, Nowa Zelandia czy Jordania. W ostatnim czasie na zakup systemów Javelin zdecydowało się też kilka krajów Europy Wschodniej, w tym Litwa i Estonia.

Czeska armia dysponuje również wyrzutniami pocisków przeciwpancernych Spike-LR na wieżach bezzałogowych Samson RCWS-30, w które uzbrojone są kołowe transportery opancerzone Pandur II.

Reklama
Reklama

Komentarze (5)

  1. zxcv

    No i gdzie ta solidarność grupy V4, o którą wszyscy tu się tak dobijają? Nie mogli kupić Spike'i tylko musieli u Amerykanów?

    1. Marek

      A czemu mieliby kupować u nas? To są systemy różniące się możliwościami no i oczywiście ceną. Javeliny także przydadzą się w V4.

    2. kj1981

      A odwracając pytanie: co my ostatnio kupiliśmy od Czechów? Chyba solidarność powinna być w obie strony?

    3. Jesiotr

      A my możemy sprzedawać SPIKE'i? Najważniejsze komponenty produkujemy? Komuś już sprzedaliśmy?

  2. Wojmił

    Czesi mają już dawno PPK na wieżach KTO a Polska się z tym ślimaczy już 7 rok...

    1. Zenobiusz

      Bo kupili z tymi PPK zamontowanymi i zapłacili za to więcej. A nasi fachowcy w IU myślą, że dostaną integrację PPK za darmo, albo że Siemianowice za to zapłacą. I oczywiście Rosomak z PPK ma pływać. A pojemniki mają mieć ochronę lepszą niż pancerz zasadniczy. Temat jest do zrobienia w pół roku co Oto-Melara potwierdziła 5 lat temu.

  3. Einshorn

    Nazywanie zestawu lekkim przy masie 18 kilogramów... cóż jest lekkim niedomówieniem. Choć faktycznie na tle pewnych konkurencyjnych zestawów to jest względnie nie aż tak masywny. SPIKE w pełnej konfiguracji to jakieś 27 kilogramów z całym oprzyrządowaniem, LMAT to 17.5 kg i jego jakoś nikt lekkim nie nazywa. NLAW by się już może ledwo łapał ważąc 12.5 kg.

    1. pp

      Kolego nie można porównywać Javelina i Spikea! Ponadto w tym wypadku waga nie przeklada sie bezposrednio na klasę granatnika. ps. kupowacć kupować kupować! - Javeliny albo choćby NLAWy

  4. Rene

    A "dialogi techniczne " i niekończące się rozmowy o offsecie były ?

    1. CzytajZeZrozumieniem

      "Planują" więc o jakich rozmowach my mówimy ...

    2. bach

      Dowiedz się najpierw co to jest FMS a później opowiadaj o offsetach i dialogach technicznych.

  5. niktważny2013

    Zestaw Rambo & Terminator + Granatnik w każdym garażu, jak niegdyś Lepszy Pershing w ogródku, niż Ruski w kuchni ! Ot i obrona terytorialna, co oni tam w sztabach i dowództwach MIESIĄCAMI robią, a obrony terytorialnej - czemu miała by służyć poza normalną ARMIĄ - jak nie było, tak nie ma !