Reklama

Ujawnione pod koniec września plany USAF dotyczą bomb SDB I (Boeing GBU-39/B Small Diameter Bomb) i o LSDB (GBU-39B/B Laser Small Diameter Bomb). Do ich przenoszenia mają zostać przystosowane dwa typy samolotów wsparcia artyleryjskiego: Lockheed Martin AC-130W Dragon Spear/Stinger II i AC-130J Ghostrider.

Samoloty AC-130J będą przystosowane do przenoszenia bomb małej średnicy SDB. Fot. USAF

Obecnie trwają prace nad określeniem zakresu zmian koniecznych do przeprowadzenia. Rozesłane zapytanie o informacje nie dotyczy jednak tylko integracji i testów, ale również oceny, czy takie rozwiązanie jest w ogóle możliwe przy taktyce wykorzystania samolotów artyleryjskich. Chodzi przede wszystkim o odpowiedź, czy bomby SDB I i LSDB będzie można zrzucać z pylonów bombowych BRU-61/A przy różnych pułapach (do 8000 m) i przy kątach przechyłu samolotu dochodzących do 30°.

Bomby SDB mają być podwieszane pod samolotami AC-130 na znormalizowanych rakach bombowych BRU-61/A. Fot. USAF

Rozwiązanie będzie później sprawdzone w czasie ośmiu lotów próbnych z bazy sił powietrznych Eglin i dwóch próbnych bombardowań przeprowadzonych na poligonach White Sands Missile Range i Pacific Missile Range.

Modernizacja ma objąć wszystkie dwanaście obecnie wykorzystywane samoloty AC-130W i siedemnaście samolotów AC-130U Spooky, a także właśnie wprowadzane samoloty AC-130J. Po wprowadzeniu do służby wszystkich egzemplarzy AC-130J (co jest planowane na 2020 r.) Amerykanie planują wycofanie samolotów AC-130U oraz przerobienie maszyn w wersji AC-130W na MC-130W Combat Spear.

Dlaczego bomby na samolotach artyleryjskich?

Nowe prace, zaplanowane przez amerykańskie siły powietrzne, mają cztery główne cele. Po pierwsze, chodzi o zwiększenie bezpieczeństwa podczas wykonywania zadań. Zastosowanie bomb szybujących SDB I oraz LSDB o zasięgu nawet kilkudziesięciu kilometrów pozwala na odsunięcie samolotu od miejsca ataku. Przy wykorzystaniu artylerii umieszczonej na pokładzie Herculesów (haubicy kalibru 105 mm lub działka Mk44 Bushmaster) konieczne jest zbliżenie się do nieprzyjaciela i zniżenie pułapu w taki sposób, że pojawia się niebezpieczeństwo np. ze strony przenośnych rakiet przeciwlotniczych klasy MANPADS.

Bomby GBU-39 SDB podwieszone pod samolotem F-15. Fot. USAF

Po drugie, chodzi o zmniejszenie kosztów wykonania zadania. Bomby szybujące, naprowadzane z dużą precyzją, pozwalają jeszcze bardziej zoptymalizować szacunek „koszt-efekt”. Tym bardziej, że pomimo iż mogą być zrzucane ze stosunkowo dużej odległości od celu, to kosztują wielokrotnie mniej niż rakiety „powietrze-ziemia”.

Po trzecie, bomby SDB wielokrotnie zwiększają możliwości samolotów artyleryjskich, tworząc z nich rzeczywisty system bezpośredniego wsparcia działań na ziemi z powietrza. W ten sposób urzeczywistnia się idea wykorzystania lotnictwa do atakowania celów na bezpośredniej linii styku własnych oddziałów z nieprzyjacielem. Pomaga w tym sam charakter zastosowanych bomb, które nie muszą być naprowadzane przez samolot, ale ich kierowanie już po zrzucie mogą przejąć odpowiednio rozlokowani obserwatorzy na ziemi. Jest to cecha, która pozwala dodatkowo na działanie z bezpiecznej odległości.

Cztery bomby GBU-39 SDB zajmują tyle miejsca ile jedna standardowa bomba lotnicza. Fot. USAF

Po czwarte, wielokrotnie zwiększa się siła ognia samolotów artyleryjskich. Cztery bomby SDB zajmują bowiem tyle miejsca, ile jedna standardowa bomba lotnicza. Ta siła w przyszłości ulegnie jeszcze zwiększeniu, gdy samoloty AC-130J zaczną być wyposażane w miniaturowe bomby - obecnie są przygotowywane dla bezzałogowych aparatów latających.

Reklama
Reklama

Komentarze (4)

  1. antyUSA

    Właśnie taki zbombardował szpital w Afganistanie...

  2. Geoffrey

    Nie rozumiem koncepcji "samolotu wsparcia artyleryjskiego". Amerykanie tak nakręcili cenę i wyposażenie bombowców, że nie opłaca się ich używać. I teraz tworzy się z samolotu cywilnego jakiś nie do końca wojskowy mini-bombowiec. Do wsparcia sił lądowych służą samoloty i śmigłowce szturmowe, a do zrzucania bomb - bombowce.

    1. MK

      C-130 nie jest samolotem cywilnym.

    2. MW80

      Koncepcja z czasów Wojny Wietnamskiej, gdzie się świetnie sprawdzała w czasie walk z Vietcongiem. Samolot stworzono właśnie dlatego, że klasyczne bombowce nie za bardzo sprawdzały się w roli samolotów wsparcia piechoty w tego typu konflikcie. I do tego jest przeznaczone najnowsze wcielenie tej koncepcji. Do zalet należy możliwość długotrwałego krążenia nad polem walki i długotrwałego wsparcia ogniowego dla jednostek naziemnych walczących w bliskim kontakcie z nieprzyjacielem. Oczywiście tylko przy całkowitym panowaniu własnych sił w powietrzu i przy małym zagrożeniu ze strony opl nieprzyjaciela.

    3. taki jeden

      A czego tu nie rozumieć. Wystarczy poczytać. "Głównym zadaniem należących do USAF samolotów AC-130H Spectre (ang. widmo) i AC-130U Spooky (ang. straszydło) jest bliskie wsparcie piechoty, atakowanie celów naziemnych i obrona własnych obiektów. Misje bliskiego wsparcia polegają na ułatwieniu działań piechoty, także na terenach zurbanizowanych, oraz osłonie powietrznej konwojów. Obrona obiektów polega na patrolowaniu przestrzeni powietrznej wokół ważnych obiektów, głównie baz lotniczych i ochronie przed siłami naziemnymi wroga. Główną zaletą samolotów z uzbrojeniem burtowym w porównaniu do maszyn strzelających tylko do przodu jest to, że atakować strzelając tylko do przodu można tylko przez krótką chwilę podczas lotu nurkowego, natomiast atak uzbrojeniem burtowym podczas lotu po okręgu wokół celu lub ostrzeliwanego obszaru może trwać do czasu wyczerpania zapasu amunicji. Atak na cele ruchome takie jak ciężarówki również jest łatwiejszy, gdyż nie potrzeba wykonywać kilku podejść do celu po nieudanej salwie, ale na bieżąco korygować ustawienie broni. Podczas wojny wietnamskiej samoloty AC-130 zniszczyły ponad 10 tysięcy ciężarówek wroga na szlaku Ho Chi Minha i odegrały kluczową rolę w wielu misjach bliskiego wsparcia wykonując 1327 lotów przy stratach własnych 5 maszyn i 52 członków załóg. Podczas interwencji wojsk amerykańskich po wojskowym zamachu stanu w Grenadzie w 1983 roku samoloty Spectre niszczyły systemy obrony powietrznej i siły lądowe nieprzyjaciela umożliwiając lądowanie wojsk amerykańskich w porcie lotniczym Point Salines. Podczas operacji w Panamie w 1989 Spectry zniszczyły siedzibę dowództwa obrony Panamy i wiele obiektów militarnych. Samoloty AC-130H Spectre odegrały znaczącą rolę także w późniejszych konfliktach zbrojnych, w które zaangażowane były amerykańskie siły zbrojne, między innymi w wojnie w Zatoce Perskiej w 1991 roku, jako ochrona wojsk ONZ w Somalii w 1992, oraz podczas operacji NATO w Bośni i Hercegowinie atakując cele w rejonie Sarajewa. W 1997 maszyny te stanowiły ochronę dla amerykańskich i sprzymierzonych wojsk lądowych ewakuujących amerykańskich cywili z Albanii. Także w 1998 stanowiły osłonę powietrzną inspekcji irackich fabryk zbrojeniowych prowadzonych przez ONZ i w czasie działań w inwazji na Irak, a także wcześniej podczas inwazji na Afganistan. Na pokładzie samolotów AC-130 znajduje się ciężkie uzbrojenie strzeleckie i artyleryjskie zintegrowane z nowoczesnymi sensorami, systemami nawigacyjnymi i kierowania ogniem, umożliwiające skuteczne rażenie celów w całkowitej ciemności i w trudnych warunkach atmosferycznych. Wyposażenie elektroniczne stanowi radar oraz kamery telewizyjne pracujące także w podczerwieni umożliwiające identyfikację celów i odróżnienie ich od własnych jednostek. Unowocześniona wersja AC-130U Spooky wyposażona jest także w nowoczesny radar z syntetyczną aperturą AN/ALQ-180 umożliwiający wykrywanie i identyfikację celów z dużych odległości. Systemy nawigacyjne samolotu składają się z systemów bezwładnościowych INS i satelitarnych GPS. Interesującym czujnikiem zastosowanym na pokładzie AC-130 jest detektor anomalii magnetycznych MAD (Magnetic Anomaly Detector), który zazwyczaj służy do wykrywania zakłóceń pola magnetycznego ziemi generowanych przez pozostające w zanurzeniu okręty podwodne, ale wykorzystano go też do wykrywania zakłóceń generowanych przez nieekranowane cewki zapłonowe pojazdów ukrytych pod gęstymi liśćmi dżungli. Uzbrojenie AC-130H Spectre 4 × karabin maszynowy GAU-2/A kalibru 7,62 mm 2 × działko M61 Vulcan kalibru 20 mm z zapasem 3000 sztuk amunicji 1 × armata Bofors L60 kalibru 40 mm z zapasem 256 sztuk amunicji 1 × haubica M102 kalibru 105 mm z zapasem 100 sztuk amunicji AC-130U Spooky 1 × działko GAU-12 kalibru 25 mm 1 × armata Bofors L60 kalibru 40 mm 1 × haubica M102 kalibru 105 mm Obecnie na uzbrojeniu USAF pozostaje 8 maszyn AC-130H Spectre i 13 AC-130U Spooky, które postanowiono zmodernizować poprzez wymianę działek i armat na dwa działka Mk.44 Bushmaster II kalibru 30 mm. Planuje się również zastąpienie haubicy ładowanym odtylcowo moździerzem kalibru 120 mm oraz wyposażenie maszyn w kierowane pociski rakietowe AGM-114 Hellfire, niekierowane Hydra 70 i nowe bomby szybujące Viper Strike. 31 stycznia 2014 w bazie lotniczej Eglin dokonano oblotu kolejnej wersji samolotu, oznaczonej jako AC-130J Ghostrider. Jest to nowa maszyna będąca hybrydą wykorzystywanego podczas operacji specjalnych Herculesa MC-130J Commando II i szturmowego AC-130H Spectre. Modyfikacja polega na dodaniu pakietu uzbrojenia w którego skład wchodzą: radar SAR, pracujące w podczerwieni czujniki optoelektroniczne, 30 mm działo, oraz możliwość przenoszenia lekkich pocisków rakietowych AGM-176A Griffin, oraz małych precyzyjnych bomb GBU-39 SDB. Planowana modernizacja ma objąć docelowo 32 maszyny MC-130J." Jeżeli dodać do tego silne opancerzenie dolnego kadłuba i kokpitu, to raczej żaden samolot szturmowy czy Apache nie wytrzymuje z nim porównania. To taki A-10, Apache i BWP Stryker w jednym.

  3. ppp

    Jak podwieszano bombypod ruskie iły, to wszędzie pisano, że to mija się z celem, że to dla lotników samobujców. Jednak niekoniecznie.

    1. a

      słowo klucz -SZYBUJĄCE

  4. tom

    jak zawsze sprzęt do szerzenia "demokracji" i "naszego stylu życia"