Reklama

Siły zbrojne

Błaszczak: 218 wyrzutni Chunmoo dla Polski

Chonmoo
Wyrzutnia K239 Chunmoo koreańskich sił zbrojnych.
Autor. Hanwha

„Wojsko Polskie wkrótce otrzyma wyrzutnie rakietowe K239 Chunmoo. Dziś zatwierdziłem umowę wykonawczą na zakup 218 wyrzutni wraz z pakietami logistycznym i szkoleniowym oraz zapasem amunicji.” – poinformował minister obrony Mariusz Błaszczak w mediach społecznościowych. Dostaw zostały przewidziane na lata 2023-2027.

Reklama

Zawarcie umowy odbyło się 4 listopada 2022 roku w Warszawie, pomiędzy Agencją Uzbrojenia i koreańskim koncernem Hanwha Aerospace. Wartość netto transakcji to 3,55 mld dolarów i obejmuje on koszt 218 modułów wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych K239 Chunmoo wraz z pakietami logistycznym i szkoleniowym, zapasem amunicji, liczącym kilkanaście tysięcy pocisków precyzyjnego rażenia na dystansie 80 km (Chunmoo 239 mm Missile) i 290 km (Long Range Missile) oraz wsparciem technicznym.

Reklama
Reklama

Pierwsze 18 wyrzutni wraz z amunicją zostanie dostarczonych już w 2023 roku i trafi na uzbrojenie 18. Dywizji Zmechanizowanej. Całość dostaw ma zostać zrealizowana do roku 2027. Pakiet szkoleniowy przewiduje wyszkolenie personelu technicznego zarówno na terenie Korei, jak i w Polsce. Wykonawca zapewni również pakiet logistyczny, w tym wsparcie serwisowe na terenie Polski od chwili przybycia pierwszych wyrzutni. Wszystko to ma zapewnić osiągnięcie podstawowej gotowości bojowej przez pierwszy dywizjon K239 Chunmoo do końca 2023 r.

Czytaj też

Polskie wyrzutnie będą wykorzystywały polskie podwozie Jelcz P882 8x8 z pancerną kabiną czterodrzwiową, polski system łączności oraz zintegrowany system zarządzania walką Topaz. Każda z wyrzutni jest uzbrojona w dwa kontenery startowe, mieszczące sześć kierowanych pocisków rakietowych o donośności około 80 km lub jeden pocisk balistyczny o donośności około 290 km.

Umowa wykonawcza dotycząca 2018 wyrzutni stanowi pierwszy krok w zakresie realizacji zawartej 19 października b.r. umowy ramowej. W kolejnych przyszłości również moduł wyrzutni oraz amunicja mają być produkowane w Polsce. Celem jest więc osiągnięcie wysokiej autonomii jak również poszerzenie możliwości współpracy z partnerem koreańskim.

Reklama
Reklama

Komentarze (50)

  1. Weneda 1977

    Czy ktoś słyszał,czy zrezygnowano z himarsòw z USA ?

    1. OptySceptyk

      Teoretycznie nie zrezygnowano. Ale po gromkiej salwie śmiechu, kiedy Amerykanie zobaczyli LOR na 500 sztuk, to jest chyba jasne, że tego nie będzie nigdy.

    2. Jankowski

      No i dobrze. Wolę 218 koreańczyków z produkcją rakiet w Polsce niż wybłagane kilkadziesiąt Himarsów bez żadnej produkcji w Polsce. Przypomnę, że za 48 Jastrzębi nasi geniusze wynegocjowali offset w postaci technologii mycia i malowania płatowców.

    3. Macieq841099ughvrdf

      widzisz jest. Pis to PIs

  2. Alibi

    Koreańska oferta jest lepsza dla gospodarki Polski. Poza tym będziemy produkowali rakiety u siebie.

  3. Czytelnik D24

    To w końcu 218 czy 288?

    1. Box123

      Ponoć te pozostałe 70 ma być na oddzielnej umowie produkowane już w Polsce

    2. Stealthy

      Dobre pytanie... Miało być defence24.pl/sily-zbrojne/rakietowe-chunmoo-z-korei-dla-polski-wielki-kontrakt-podpisany

  4. Stealthy

    Dwa tygodnie temu, zgodznie z artykułami na defence24 z 19 pazdziernika miał być kontrakt na 288 wyrzutni (defence24.pl/sily-zbrojne/rakietowe-chunmoo-z-korei-dla-polski-wielki-kontrakt-podpisany) Dlaczego teraz jest mniej i ile bedzie za 2 tygodnie?

  5. Andrzej wawa

    Jeżeli wszystko się uda to Polska będzie dysponowała salwą ponad 3000 rakiet ( K-239 i Himars) z głowicami termobarycznymi,kasetowymi,odlamkowo-burzacymi na dystansie 80-90 km. naprowadzanych z dokładnością 10m.To siła porownywalna z armią USA która posiadała 410 X6 Himars i 120X12 MLRS ( dane na 2020r). Jeżeli weźmiemy pod uwagę potencjalną długość frontu to armia Polska będzie miała najpotężniejszą artylerię rakietową na świecie. Jeżeli zaś chodzi o zasieg ok 300 km to Polska będzie miała porównywalne możliwości do USA bo zakładam że ostatecznie będziemy mieli od 108 do max 144 Himarsow i 218 K239. A trzeba przypomnieć także że do K239 są już projektowane rakiety balistyczne o zasięgu 500 i 800 km ( jeden kontener startowy) .

    1. klapaucyusz

      Nie ilość wyrzutni jest tu kluczowa, a zapasy amunicji i zdolności jej produkcji.

    2. Box123

      Klapaucyusz: ilość wyrzutni też jest kluczową, bo w razie wojny nie wyprodukujesz sobie nagle kolejnych w tydzień, a dwa to ile jesteś w stanie wystrzelić w jednej salwie też ma znaczenie. 300 to minimum ale jeśli będzie 500 to będzie to nas najmniejszy problem. Natomiast jeśli te 500 będzie w linii to i tak powinno się z czasem posiadać przynajmniej 10-20% rezerwy sprzętowej czyli 50-100 kolejnych w magazynach. I to dotyczy każdego ciężkiego i bardziej zaawansowanego sprzętu jak czołgi, armatohaubice, narew, Niszczyciele czołgów czy radary itd

    3. OptySceptyk

      @Box123 Ilość wyrzutni jest całkowicie wtórna w stosunku do ilości amunicji trafiających celnie przeciwnika. To jest jedyny parametr, który się liczy. Już zupełnie pomijam, czy my w ogóle potrzebujemy tyle wyrzutni, bo przecież żadnych wyliczeń nikt nie przedstawił. Np. takich, gdzie MON zakłada, że jednorazowo trzeba zniszczyć iks celów o jakichś tam parametrach, do czego trzeba zużyć igrek pocisków o danych możliwościach, co z kolei przekłada się na zet wyrzutni i alfa zapasów amunicji. @Andrzej Salwa 3000 rakiet oznacza, że po kilku takich salwach nie masz amunicji. Rakieta o zasięgu 300km jest jeszcze nie do końca dostępna, z tego co kojarzę. A 100-144 Himarsów już w ogóle nie będzie potrzebne w sytuacji, gdy mamy mieć kilkaset K239. Jedyne, co byłoby w takim układzie potrzebne to integracja amerykańskiej amunicji na koreańską wyrzutnię, co jest mało prawdopodobne, wręcz niewykonalne.

  6. Edmund

    Malkontenctwo i krytykanctwo w Polakach głęboko zakorzenione. Tego się nie da, tamtego sie nie da, za późno, za szybko, za mało, a w czasie II wojny światowej to było tak... ludzie opamiętajcie się :). Jakiś generał się wypowiadał, że nie da rady wyszkolić artylerzystów dla kilkuset wyrzutni w prawie 40 milionowym kraju, a inni to powtarzają... Tymczasem na Ukrainie KRABami kieruje nauczycielka, a Ukraińcy opanowują zachodni sprzęt od 3 tygodni do 3 miesięcy i robią to doskonale. K9A2 został zaprezentowany w UK jako produkt już przetestowany i gotowy do produkcji z pełna dokumentacją, a produkcja może ruszyć na przełomie 2025/26. Kolejna bajka to powtarzanie, że logistyki się nie ogarnie, choć we wszystkich zakupach jest pakiet serwisowy w tym części i pakiet logistyczny.

    1. Davien One

      Edmund w UK został pokazany pojedyńczy istniejący demonstrator technologi K9A2 nawet nie prototyp bo ten nie istnieje jeszcze, demonstrator skończyli dopiero w czerwcu 2022r. Nie jest ani gotowy do produkcji ani nie ma dokumentacji a zakończenie prac jest szacowane minimum na 2027r Ukraińcy na zachodnią artylerię posłali swoich najlepszych artylerzystów wiec co się dziwisz że w te 3 miesiące opanowali obsługę Krabów , M109 i PzH2000.

    2. OptySceptyk

      Nie "jakiś generał" tylko były dowódca całej artylerii, więc zna się na tym lepiej, iż "jakiś Edmund". Podejrzewam, że pan generał zna lepiej bazę szkoleniową i nasze możliwości w tym zakresie niż randomowy komentator w necie. Po drugie, inaczej szkolisz ludzi w trakcie wojny, a inaczej w trakcie pokoju. Programy szkoleń w czasie wojny są okrojone, a jak na porządne wyszkolenie oficera artylerii potrzebne jest iks lat, to znaczy, że mniej więcej tyle jest potrzebne. Szkolenie ładowniczych albo kierowców tyle nie trwa, ale to nie oni decydują o sile artylerii. Po trzecie, produkcja K9A2 może ruszy, a może nie ruszy, zresztą, to znaczenia nie ma, bo kupiliśmy K9A1, całkowicie porównywalne z tym, co sami produkujemy.

  7. tkin ważny

    Ile Ukraina ma Himars, ‎M270 MLRS liczyliśmy je na sztuki teraz 20-40? 218 to trochę więcej potrzebna jest amunicja produkowana w Polsce w "kolejnej przyszłości" to kiedy? Teraz graniczymy z Rosją Kaliningradem, no i poprzez "wolną Białoruś" pozostaje jeszcze ponad 500 km z Ukrainą. Gdyby COŚ... to musimy mieć w planach Likwidację kotła Kaliningradzkiego zanim nadciągną wojska NATO. Tak wskazuje logika. Logika poprawy położenia geostrategicznego, walki na obcej nie na naszej ziemi, i skrócenie frontu. Z tego wniosek, że nasze Chunmoo muszą być zintegrowane z kontenerami wypełnionymi pociskami BM-21 kasetonowe, termobaryczne, i wszystko co strzela. Starcia nad Ussuri wiele pokazały - dla zainteresowanych.. W Warszawie siedzi chyba jakiś sztab. Kupować broń to nie wszystko, ma ona mieć jakieś przeznaczenie strategiczne -czy "cóś takiego". Niech się Ruskie martwią o Kaliningrad a nie my Kaliningradem. Niech ich tam będzie jak najwięcej tym lepiej jak sardynki w puszce.

    1. Box123

      Nie, nie więcej niż potrzeba. Jeżeli to ma być siła odstraszająca to musi odstraszać, a nie być na aby aby, gdzie przeciwnik od początku będzie mógł sobie wliczyć w koszty niewielkie straty. Tymbardziej że mówimy o przeciwniku którego taktyka zakłada zalewanie wroga masą sprzętu i ludzi z życiem których się nie liczy. Chyba, że zamiast wydać na wojsko chcesz tych pieniędzy i ich wielokrotności (w przyszłości) w ogóle nie mieć, bo nikt nie będzie inwestował w kraju, który w każdej chwili może wyglądać jak wschód Ukrainy. A może ty byś zainwestował swoje pieniądze na granicy z donbasem po 2014 albo dzisiaj we Lwowie? Jedyne co można zmienić oo proporcje jeśli chodzi o CHUN-MU i himarsy i zamiast 70 wyprodukować w Polsce 150, a liczbę himarsów zmniejszyć do 120

  8. Valdi9

    Przypomnijmy 13 tyś rakiet 239 mm lata do 80 km, Kupiono po 10 palet na każdą wyrzutnię. Cena rakiety 200 tys USD To jest poważna zapora ogniowa Himars Gmlrs ER za 600 tys USD leci do 160 km

  9. Jaszczur

    Ciekawe czy ten sprzęt zdąży się wyprodukować nim fabryki spali Koreańczyk z chińczykiem

    1. Jan24

      Pesymizm od urodzenia :)

    2. Dada81

      Tak samo spalą, jak ruscy wg ciebie mieli zalać Ukrainę milionową falą.

    3. Davien One

      Jaszczur ale one nie powstaja ani w Chinach ani w KRLD wiec o co ci właściwie chodzi??

  10. Szatek100

    K239 nie jest zintegrowany z nowoczesnymi typami amunicji od HIMARS-a (jak GMLRS czy ATACMS i nowsze) - oficjalnie potwierdzone przez Lockheed Martin. Skąd weźmiemy amunicję w razie W? Te kilkanaście tysięcy rakiet szybciutko się wyczerpie. Koreańskie pociski 239mm mają kluczowe komponenty - system naprowadzania i inne części, importowane z USA. O jakim transferze technologii zatem mówimy? O rurze z materiałem pędnym i wybuchowym? To już nawet PGZ potrafi. Największy szwindel to rakiety o zasięgu 300 km (zwane KTSSM-2). Według wszelkich źródeł prace nad nimi... rozpoczną się w przyszłym roku i potrwają do ...2034.r. "Nasi" jednak już kupili. Kurtyna!

    1. TasJI

      Masz rację, że kiedyś licencjonował amerykańskie rakiety M270. I co prawda chciałem przedłużyć licencję, Ponadto był czas, kiedy rakieta była eksportowana do Stanów Zjednoczonych poprzez licencyjną produkcję amunicji importowanej z amerykańskiego importu ze względu na konkurencyjność cenową.

    2. TasJI

      Możesz mieć częściowo rację. Jednak Korea jest potęgą przemysłową i krajem, który wciąż się rozwija.

    3. TasJI

      Jak myślisz, dlaczego K239 używał Kowloon 130mm i 131mm w przeszłości? Powstanie dawno temu... Myślisz, że w ciągu roku wykonano dziesiątki tysięcy ujęć? Korea to kraj w stanie wojny. Mówią, że sprowadzają z Polski 23 000 sztuk... Czy zdołasz powstrzymać Rosjan tą liczbą stóp? Mówią, że jest zrobione w Polsce... Mówią, że tego chcą... Jak byś to zrobił? Czy to nie Polska może zarobić co najmniej 10 razy więcej? Moim zdaniem zapasy w kraju są co najmniej równe polskiemu importowi. Gdy liczba pocisków Kowloon wynosiła 130 mm, a wyprodukowano 131 mm... Dowiedziałem się, ile kul w naradzie sejmowej... Co najmniej 20 razy więcej. Ponadto zajęło około roku podwojenie ilości amunicji Guryong i zrobienie tego.

  11. Valdi9

    Przypomnijmy 4 brygady po 54 Sztuki i 2 Torunia.EXTRA Po 19 pakietów rakiet to 13 tyś EXTRA Produkcja w Korei EXTRA Brak mrzonek o PGZ EXTRA

  12. Szop85

    Zamówili tyle ile da radę wyprodukować strona Koreańska w kooperacji z Polskimi firmami min HSW Jelcz WB itp.To jest max możliwość.

    1. Jan24

      Czyli ok

  13. Edmund

    Pojawiły się w komentarzach wątpliwości, czy aby na pewno w Polsce będą produkowane rakiety? Rzecznik MON Płk Płatek wyraził się jasno: będą. Zarówno te o zasięgu 80 i 300 km, jak i nowo opracowywane o zasięgu 150 - 200km. Nie liczcie jednak na to, że każda część, komponent będzie produkowana w Polsce. Nie ma na świecie nawet 1 rodzaju nowoczesnego uzbrojenia, do którego części byłyby wytwarzane w 1 kraju. Do F-16, F-35, Himarsów itp. produkuje się części na całym świecie np. w Japonii. Sama Korea nie produkuje wszystkich części do K9, K2, czy wyrzutni. ,,Polski" Borsuk ma większość części powstających za granicą. Większość części jakiegokolwiek laptopa powstają na Tajwanie i w Chinach. Francuskie i niemiecki marki samochodów mają większość części z zagranicy.

    1. CdM

      To wszystko prawda, ale istnieje znaczna różnica między częściami stockowymi, które można kupić na zapas, częściami dostępnymi z wielu źródeł (takimi samymi lub odpowiednikami), a unikalnymi podzespołami produkowanymi wyłącznie przez jednego dostawcę za granicą i to wyłącznie w formule "just in time" czyli nie można ich nakupić na zapas, bo taka jest umowa, względnie, bo są tak drogie.

    2. rwd

      Polskie w tym cudzie będą tylko podwozia i tak już pozostanie. Na początku zawsze snuje się różne wizje a później przychodzi realna rzeczywistość i znajduje się sto różnych powodów, że nic więcej nie można zrobić.

    3. bmc3i

      Mylisz się. Po przeniesieniu sie Samsunga do Indii, ani jeden z element produktów koreańskiej firmy nie powstaje w Chinach. Niezaleznie czy chodzi o telefony, telewizory, lodówki czy komputery.

  14. zegrz69

    Radar z syntetyczną aperturą (ang. SAR; Synthetic Aperture Radar) – radar służący do uzyskiwania obrazów nieruchomych obiektów o wysokiej rozróżnialności. Radar jest wykorzystywany do tworzenia obrazów powierzchni terenu, Ziemi oraz innych planet z zastosowaniem technik teledetekcji. Lotnictwo wojskowe używa takie radary do rozpoznania

  15. Valdi7

    Przypomnijmy 275 mln USD 🇺🇲🇺🇲 kosztuje optosat3000 wliczając wyniesienie na orbitę 🌠🌠🌠

  16. Al.S.

    Zakup sensowny, ale prosi się o produkcję efektorów w Polsce. Ale na jego marginesie powstaje pytanie- jakiego systemu użyjemy do lokalizowania celów, zwłaszcza dla zasięgu 290 km? Za daleko dla dronów, a zwiad satelitarny nie daje możliwości obserwacji w czasie rzeczywistym. Plan MON do użycia w tej roli F35 ma sens, ale to plan minimum. Problemy to krótki czas patrolowania, oraz poleganie na transmisji danych- pojedynczy pilot nie jest w stanie ogarnąć tej ilości informacji. To znacznie obciąży data linki. Jeśli pojawi się aktywne zakłócanie, przesył zostanie jeszcze ograniczony i mamy problem. Stąd kraje zamawiające AEW&C chcą mieć stanowiska operatorskie na pokładzie. Właśnie- AEW&C. Brakuje go w planach MON i jest to poważny błąd. To uzupełnienie OPL w wykrywaniu cruise- stary Eireye wykrywa je z 200 km. Do tego możliwość śledzenia ruchów wojsk głęboko wgłąb terytorium przed rozpoczęciem działań, a po odsunięciu się na bezpieczną odległość, wciąż ich śledzenie na głębi 200 km.

    1. hermanaryk

      "ICEYE zapewnia, że w razie oficjalnego zainteresowania ze strony Ministerstwa Obrony Narodowej przedsiębiorstwo jest w stanie uzyskać pełną gotowość do wyniesienia pierwszych urządzeń [mikrosatelitów SAR - mój przyp.] w ciągu najbliższych 18 miesięcy. Pierwsza faza rozwoju takiej konstelacji opierałaby się na wystrzeleniu od 2 do 4 instrumentów o wadze 120 kg i rozdzielczości przestrzennej do 25 cm." (za Space24, 03.06.2022). 2-4 satelity nie zapewnią ciągłej obserwacji, ale np. 12 już chyba tak, i to w niesprzyjających warunkach meteo.

    2. prezes85

      Tam dyletanci rządzą. Dokupienie F35A i F35B, samolotów wczesnego ostrzegania i powietrznych tankowców do nich oraz dronów np MQ-9 Reaper czy bayraktar akinci to podstawa. Satelity też powinniśmy mieć przynajmniej od dwóch producentów.

    3. Μonkey

      Satelity SAR jak sama nazwa wskazuje nadają się do działań poszukiwawczo-ratowniczych. Taki satelita może odbierać sygnał z zegarka wyposażonego w transponder ratunkowy. Top Gear pokazywał coś takiego w odcinku, w którym jechali pickupami przez jakieś góry w Kanadzie. Używanie tego do działań zbrojnych jest niepoważne, przecież wrogi czołg w czasie walki wyłączy swój nadajnik GPS i tyle go widzieli.

  17. ziolo

    Miało być 23.000 szt. amunicji i produkcja w Polsce...

    1. tomek czytelnik

      Będzie produkcja pozostałych wyrzutni w polsce i najprawdopodobniej jest zakupionych te 23 tysiące no bo pisze że kilkanaście tysięcy sztuk amunicji

    2. Karlstad1991

      Tomek czytelnik, rozwiń tę myśl, bo zupełnie nie rozumiem o co Ci chodzi, kilkanaście tysięcy sztuk to 11-19 tysięcy sztuk. 23 tysiące to kilkadziesiąt tysięcy. Wygląda to na redukcję zamówienia, jak zwykle nie wiadomo do jakich rozmiarów i ani słowa o produkcji w PL, dlaczego to się cały czas powtarza? Dlaczego nie zabezpieczamy kwestii produkcji w PL na etapie negocjacji kontraktu? To powinno być zawarte w kontrakcie, a nie w umowie ramowej, której szczegóły można zmieniać. Ręce opadają.

    3. Davien One

      Tomek Czytelnik czyli dostajemy niecałę 100 pocisków na wyrzutnię co oznacza mniejszą liczbe niz przy tym zakupie 20 HIMARS-ów I nie będzie to 23 tyś. ale poniżej 20 tyś jak wynika z wypowiedzi.

  18. Gregorius

    Niby fajnie, ale martwi brak kompatybilości kalibru z himarsem, Nawet jak sami będziemy coś tam produkować to ile będziemy w stanie? A w czasie konfliktu po kilku dniach wyrzutnie będą bezużyteczne, bo na zachodzi nikt nie bedzie tego miał, a z Korei juz na bank nie dostaniemy.

    1. sebaa

      Kaliber nie ma znaczenia wymienne są kontenery s pociskami a te się mieszczą :)

    2. Dada81

      A do Himarsów dostaniesz, jak poza Stanami chyba nikt nie ma odpowiednich zapasów? Dadzą ci w razie konfliktu? Lepiej przynajmniej część u siebie produkować, niż być zdanym na łaskę sojuszników.

    3. Hum_bag

      Co nam z tej kompatybilności skoro nawet teraz na zachodzie mają pociski dalekiego zasięgu do Himarsów ialeich nie przekazują ze strachu przed reakcją ruskich. A one mogłyby diametralnie zmienić sytuację na froncie w wielu miejscach

  19. Wlad

    W ciągu najbliższych 10 lat kupujemy w Korei, USA i w Polsce ok. 2 tys. jednostek ogniowych artylerii lufowej i rakietowej (Krab, Rak, K9, Himars i Chunmoo. Jedna jednostka ogniowa wymaga średnio 4 osoby obsługi (artlerzystów) plus obsługa pomocnicza i serwisanci to 8-10 osób. łącznie do tego sprzętu potrzebujemy 16-20 tys. wyszkolonych ludzi. Z tego co pamiętam jakiś generał w Defense 24 podawał, że szkoły artylerii są w stanie wyszkolić nie więcej niż 200 fachowców. Należy pamiętać, że wciągu nadchodzącej dekady odejdzie z wojska (w tym artylerii) 35-40 % kadry. Czarno to widzę.

    1. Bellcross

      Słowo klucz „fachowców” .

    2. Dada81

      Bzdury piszesz, Himars, Chunmoo, K9a2 są przewidziane na trzyosobową załogę.

    3. Edmund

      @Wlad ten generał mierzył według miary sprzed 40 lat oraz użycia sowieckiego sprzętu. K9 np. posiada K10, gdzie następuje automatyczne przeładowanie. Nowe wersje K9 i Himarsów oraz koreańskie wyrzutnie będą w przyszłości autonomiczne. Juz się nad tym pracuje i wykonuje testy gotowych prototypów. To oznacza, ze nie potrzebujesz nawet 1 osoby do jej bieżącej obsługi. Ukraińcy skutecznie uczą sie obsługiwać nowoczesny, zachodnie sprzęt w czasie od 3 tygodni do 3 miesięcy. Dawniej na piechotę liczyło sie w artylerii trójkąty, dziś robi to komputer.

  20. Janeczka ze wsi Warszawa

    Wiecie dlaczego kupują wyrzutnie a nie licencję na wyrzutnie? Przecież do Patriota potrafimy zbudować wyrzutnie, to jaki problem zbudować takie? Dlatego że za licencję nikt nie da porządnej "gratyfikacji" a życie po wyborach będzie bardzo drogie.

    1. Dada81

      A potrafisz czytać ze zrozumieniem, ewentualnie po polsku? Czarno na białym pisze, że w przyszłości moduły mają być produkowane u nas.

  21. Majster

    Generalnie ja widzę lepszą opcję... wziąść 2 takie wyrzutnie (albo nawet 1 jak się nie zmieści) i zamontować na małym statku pokroju kormorana 2. Nagle dostajesz małe bydle które może razić cele głębokona terytorium przeciwnika, a przy integracji z NSM może dublować jako wyrzutnia przeciwokrętowa o małych gabarytach. więc możesz mieć cholernie dużą siłę ognia na małym stateczku. Amerykanie testowali z Himarsem podobne patenty ale oni na duży okręt po prostu stawiali Himarsa w całości (z ciężarówką) i w ten sposób strzelali, całkiem dobrze wyszło. Można nawet na wiśle to na barce ustawić jak zajdzie potrzeba, jedyne ograniczenie to ilość amunicji, jej gabaryty i cena.

    1. Paweł P.

      Jak się produkuję to wszystko jest możliwe, więc tylko trzymać kciuki za polski przemysł.

    2. Janeczka ze wsi Warszawa

      Paweł P. Przecież wyraźnie zostało powiedziane, że kupują wyrzutnie a nie licencję na produkcję.

    3. Dada81

      A co ty chcesz z morza na terytorium Rosji atakować z takich wyrzutni, czego nie dosięgnęłyby takie same z lądu?

  22. Cyber Will

    W tym momencie najważniejsze są SZYBKIE dostawy dużej liczby sprzętu. Zamawiając równolegle w USA i Korei przyspieszamy ten proces. (a przypomnijmy 20 sztuk HIMARS = ponad 4 lata oczekiwania). Nawet nie znając szczegółów można powiedzieć ze to b. dobry ruch. I taka uwaga. Wiele można ugrać NEGOCJUJĄC w czasach pokoju (licencje, produkcję itp.) gdy jest zastój na rynku broni, a nie w czasach gdy popyt jest większy od podaży.

    1. Gregorius

      Zgadza, się tylko aktualny rząd przez 8 lat wojny w Ukrainie wolał wydawac miliardy na utrzymanie władzy przeznaczając olbrzymie pieniądze na TV, wykup mediów czy socjal, a teraz nagle obudzili sie bezbronni z ręką w nocników i muszą przepłacać mld dolców na dodatek najpewniej bez ofsetów, bo wszyscy wiedzę, że jesteśmy pod ścianą...

    2. Paweł69

      Obecny rzad wreszcie zaczal reformować WP, poprzedni tylko likwidował jednostki. Wojna na Ukrainie zaczęła się w 2014 jakoś nie pamiętam żeby Kopacz rzuciła się modernizować armię... Tak ze idz sobie opozycyjna roslino wegetować gdzie indziej.

    3. Esteban

      Gregorius, za to poprzednie rządy w tej kwestii nie zrobiły niemal nic, a wręcz przeciwnie, bo uwstecznily armię. Nie było socjalu, umowy o pracę były śmieciowe, a co zaradniejsi musieli zbierać szparagi. Cwaniactwo za zgodą władz rąbalo VAT na miliardy, a władza sprzedawała wszystko na lewo i prawo.

  23. Valdi7

    Gratulacje 218 wyrzutni

  24. Andybuba

    Dobra zmiana, ale nie najlepsza. Miało być 300szt - potem 288 - teraz 218. Produkcja rakiet i transfer technologii. Teraz zakup z półki od dostawcy który w razie konfliktu jest zwyczajnie efektywnie niewiarygodny. Na podwoziach Jelcza ostatecznie można wozić piechotę, ale ten sprzęt rakietowy bez produkcji na miejscu to jednorazówki.

    1. tomek czytelnik

      Produkcja pozostałych 70 będzie odbywała się w Polsce a z transferu i produkcji w polsce nie zrezygnowano zamówiono partię amunicji z koreii żeby można było wdrożyć system do służby bo z produkcją nie da się wystartować jutro czy za miesiąc do tego potrzeba lat

    2. Andybuba

      Jak by te 70 szt miało być produkowane w Polsce to już by się chwalili. A jak nie ma teraz umowy na produkcję rakiet w Polsce, to ich już na 90% nie będzie. Nasza pozycja negocjacyjną jest teraz zdecydowanie inna. Dużo gorsza, czyli........

    3. Anvise

      @tomek jakieś potwierdzone źródło tych rewelacji, czy to takie "uwierz mi bracie na słowo"?

  25. kapusta

    Równolegle z zakupem 218 wyrzutni w Korei (póki co bez jakiejkolwiek umowy offsetowej czy zakładającej transfer technologii) nasz dzielny MON inwestuje również w krajową zbrojeniówkę: otóż właśnie podpisano kontrakt na - uwaga - 11 sztuk Rosomak-WTO! Ich produkcja ma zająć 3 lata...