Reklama

Siły zbrojne

Awaria "księcia" za miliardy. Problemy brytyjskiego lotniskowca

Autor. HMS Prince of Wales/Twitter

Jeden z dwóch lotniskowców Wielkiej Brytanii, HMS Prince of Wales, uległ awarii zaledwie jeden dzień po wypłynięciu z Portsmouth u wybrzeży południowej Anglii. Okręt ma odbyć rejs transatlantycki i ćwiczyć z siłami USA – informuje Times of India.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Brytyjski lotniskowiec HMS Prince of Wales uległ awarii u południowych wybrzeży Anglii po wyruszeniu z bazy marynarki wojennej w Portsmouth do USA. Misja okrętu była określna przez Royal Navy jako „przełomowa". Jak podaje Times of India na okręcie miały się pojawić „problemy mechaniczne", kwestia ta nadal jest badana. Lotniskowiec o wartości 3 mld funtów, który osiągnął gotowość w zeszłym roku, jest podobno zakotwiczony na południowy wschód od Isle of Wight.

O problemie jako pierwszy poinformował "UK Defence Journal", internetowy serwis piszący o kwestiach obronności, który przytoczył niepotwierdzone doniesienia o uszkodzeniu wału prawej śruby napędowej. Ministerstwo Obrony nie potwierdziło tego ani nie skomentowało – jak donosi BBC. Jak podał serwis Navy Lookout, nurkowie sprawdzali lotniskowiec po tym, jak zgłoszono uszkodzenie wału śruby napędowej. Zdjęcie lotniskowca opuszczającego Portsmouth pokazuje tylko ślad po lewej stronie, co sugeruje problem z drugim wałem napędowym.

Reklama

Czytaj też

W sobotę Royal Navy poinformowała o wypłynięciu okrętu do USA, by tam współdziałać z użyciem myśliwców stealth F-35B i dronów u wybrzeży Ameryki Północnej i na Karaibach. W niedzielę wieczorem nie było jasne, czy lotniskowiec zostanie zmuszony do powrotu do portu, aby rozwiązać problem.

Jak pisze The Guardian, nie jest to pierwsza usterka lotniskowca. Pod koniec 2020 roku okręt utknął w Portsmouth po tym, jak powódź w jego maszynowni uszkodziła systemy elektryczne. W ciągu pierwszych dwóch lat służby lotniskowiec spędził mniej niż 90 dni na morzu po tym, jak dwukrotnie w ciągu pięciu miesięcy pojawiły się przecieki w jego kadłubie.

Okręt o wyporności 65 000 ton miał być początkowo rozmieszczony wraz z fregatą HMS Richmond, tankowcem RFA Tideforce oraz grupą powietrzną złożoną ze śmigłowców i dronów, z kolei myśliwce F-35B miały dołączyć już w Ameryce w ramach ćwiczenia Westlant 22. Według Royal Navy, HMS Prince of Wales miał pozostać w wysokiej gotowości przez cały czas trwania misji w Ameryce, mogąc pełnić rolę okrętu dowodzenia zdolnego do działań NATO. W trakcie rejsu okrętu zaplanowano ścisłą współpracę pomiędzy US Navy, Korpusem Piechoty Morskiej i Royal Navy.

Podczas pobytu w Nowym Jorku HMS Prince of Wales ma być gospodarzem Atlantic Future Forum - konferencji, która gromadzi ekspertów z dziedziny obronności i innych sektorów. Uczestnicy będą debatować o zmieniającym się obrazie bezpieczeństwa międzynarodowego i technologiach przyszłości.

HMS Prince of Wales służy w Royal Navy wraz z siostrzanym okrętem, HMS Queen Elizabeth, który ma być rozmieszczony na Bałtyku i Morzu Śródziemnym tej jesieni.

Reklama
Reklama

Komentarze (3)

  1. easyrider

    Żeby nie było szkody całkowitej. Trochę niefartowna nazwa. Poprzednik nie skończył dobrze.

    1. Chyżwar

      Masz rację. Z pięciu nowiuśkich pancerników typu King George V tylko jego poprzednikowi się dostało. Anglicy powinni odpuścić niefartowną nazwę.

    2. Valdore

      @Chyzwar, King George V tez neiwiele brakowało , tyle ze Bismarck wybrał na cel Hooda.

    3. Andreas

      Valfore. Mylisz się. Hood właśnie płynął w zespole z Prince of Wales, a King Georg płynął razem z pancernikiem Rodney.

  2. Roshedo

    Było nie sprzedawać HMS Ocean do Brazylii... Teraz by się przydał... Ewentualnie można odkupić od Hiszpanii Principe dr Asturias - odstawiony i oferowany na sprzedaż.

    1. kowalsky

      Gdyby nie historyczny zatarg o Gibraltar może byłoby to dla Anglików do przełknięcia.

    2. The thex

      kowalsky, Angole nie mają problemu ze Skałą. To Hiszpanie mają problem.

  3. srodek

    Jak Kuzniecow