Siły zbrojne
Amerykańskie F-16 w Korei Południowej. Reakcja na zagrożenie w regionie
Dwanaście amerykańskich maszyn F-16 oraz setki lotników i techników obsługi naziemnej pojawiło się w Korei Południowej. Amerykanie mają wesprzeć w ten sposób swojego azjatyckiego sojusznika, który musi stawić czoła zagrożeniu, jakie stanowi dla niego Korea Północna.
Amerykańskie siły pojawiły się w południowokoreańskiej bazie lotniczej Osan (K-55). Pochodzą one ze 169. Skrzydła Myśliwskiego z bazy McEntire lotnictwa Gwardii Narodowej Południowej Karoliny.
Razem z tuzinem maszyn, na miejscu pojawiło się również ponad 300 lotników i techników obsługi naziemnej. Przydzieleni oni zostali tymczasowo do 157. Myśliwskiej Eskadry Ekspedycyjnej. Jak podkreślają amerykańscy dowódcy, wszystkie rozmieszczone przez USA w Korei Południowej siły są gotowe do "zademonstrowania swojego zaangażowania i wejścia do walki o każdej porze dnia i nocy".
Amerykańskie siły pojawiły się w Korei Południowej nie po raz pierwszy. Regularnie pokazują w ten sposób swoje zaangażowanie i wsparcie dla azjatyckiego sojusznika. Szczególnie w obliczu zagrożenia, jakie stanowią kolejne próby rakietowe przeprowadzane przez Koreę Północną. Ostatnia taka próba przeprowadzona została 3 sierpnia. Głowice ćwiczebne spadły wtedy na obszarze wód wyłącznej strefy ekonomicznej Japonii, na Morzu Japońskim.
Olimpiada pod osłoną zmodernizowanych Patriotów
Jak podaje agencja Reuters, na zagrożenie ze strony Korei Północnej reaguje również Japonia, która planuje największą od dekady modernizację systemu przeciwlotniczego i przeciwrakietowego Patriot PAC-3 (Patriot Advanced Capability), jako odpowiedź na przeprowadzone próby północnokoreańskich rakiet balistycznych. Ich scenariusz oraz częstotliwość wyraźnie wskazują na przygotowywanie się Korei Północnej do ich użycia również przeciwko Japonii.
Głowice bojowe północnokoreańskich rakiet balistycznych Musudan są według opinii japońskich ekspertów zdolne do atakowania celów w ostatniej fazie lotu z prędkością kilku kilometrów na sekundę, a więc zbyt szybko dla systemu PAC-3. A to przecież te baterie mają być ostatnią linią japońskiego systemu obrony antyrakietowej.
Prace modernizacyjne mają dotyczyć przede wszystkim pakietu MSE (Missile Segment Enhancement), tak by podwoić zasięg rażenia celów balistycznych przez obecnie wykorzystywane baterie PAC-3 do ponad 30 km. Dlatego Japończycy myśląc m.in. o olimpiadzie w 2020 r. zdecydowali się na wydzielenie dodatkowych środków finansowych na ich modernizację. W pierwszej fazie ma to być około 100 miliardów jenów (955 milionów dolarów), które zostaną uruchomione od kwietnia 2017 r. W kolejnych latach te środki mają się zwiększać.
Marek z Bydgoszczy
Moim zdaniem Korea Północna nie zaatakuje. Kim wie, że byłby to jego koniec.
rcicho
Ale Chiny mogą czuć się nieswojo. To dość blisko ich terytorium.
Arek
A czy Polska jest w stanie zareagować na zagrożenie ze strony Korei Północnej? Polska powinna jak najszybciej wycofać su-22 i wziąć 91 egzemplarzy f-16v, 1311 sztuk super hornetow lub typhoonow lub gripenow (jeśli gripenow to 1312), 887 egzemplarzy f-15 silent Eagle oraz pięć i pół egzemplarza f-35. Na wypadek zagrożenia z Krld polska powinna wzmocnić też marynarkę i wziąć 51 sztuk nowoczesnych okrętów podwodnych, obojętnie komu.