Reklama

Siły zbrojne

Amerykanie rozlokują się w Grecji

Autor. U.S. Department of Defense

Stany Zjednoczone wyślą do Grecji setki żołnierzy. Celem tego jest ułatwienie wysyłania kolejnych amerykańskich żołnierzy, natowskiej broni oraz personelu do krajów w Europie Środkowej i Wschodniej – jak informuje Greek reporter

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Jak informuje grecki portal, Stany Zjednoczone wyślą do Aleksandropolis w Grecji co najmniej 200 amerykańskich wojskowych, a w kolejnych tygodniach ich liczba osiągnie blisko 400. Celem jest ułatwienie w przyszłości przerzut żołnierzy i sprzętu w rejon Europy Środkowej i Wschodniej. Pierwszy rzut żołnierzy będzie odpowiedzialny za odbiór przybywających statków transportowych. Żołnierze będą stacjonowani w bazie wojskowej Giannoulis zgodnie z grecko-amerykańską umową o współpracy w dziedzinie wzajemnej obrony (MDCA).

Czytaj też

Jak pisze gazeta do Aleksandropolis w Grecji przybędą czołgi, pojazdy opancerzone i śmigłowce przeznaczone do baz NATO w Europie Środkowej i Wschodniej. Cała operacja ma potrwać do lata. Zgodnie z informacjami, pierwszy statek przewożący sprzęt wojskowy ma przybyć do portu w Alexandroupolis w najbliższą sobotę (4 marca).

Reklama

Czytaj też

W zeszłym roku pojawił się informacje Stany Zjednoczone zamierzają przekształcić port w Aleksandropolis, z którego w ostatnich latach wysyłały broń i personel na Bałkany i do Europy, w wojskową bazę morską. W ramach umowy o współpracy obronnej Grecja przeznaczyła w ubiegłym roku kwaterę Yanuli w Alexandroupoli jako bazę dla USA. Ze względu na strategiczne położenie na wschodniej flance NATO port w Alexandroupoli, ma ważne znaczenie logistyczne dla wojska.

Reklama
Reklama

Komentarze (1)

  1. DIM1

    Sprawdzam datę i nie mogę uwierzyć oczom... Amerykanie stacjonują w bazie logistycznej przerzutu sprzętu, w Alexandroupoli (moim mieście rodzinnym) już od kilku lat. nie wiem ilu ich jest, ale na pewno setki. Ich kwatermistrzowie (?) skupują po wioskach jajka od gospodarzy. Nie, żeby głodowali, ale żołnierze mówią jakoby, że takich smacznych jak te tu, miejscowe, nigdzie wcześniej nie jedli.