Siły zbrojne
1000 pojazdów opancerzonych dla ukraińskiej armii. Zbrojeniówka zmienia priorytety
Ukraiński koncern zbrojeniowy Ukroboronprom zmienia swoje priorytety z eksportu na odbiorcę krajowego - poinformowało ministerstwo obrony Ukrainy. Celem jest wprowadzenie na szeroką skalę nowoczesnego uzbrojenia i szybka modernizacja sił zbrojnych.
Decyzję potwierdził urzędujący prezes Ukraoboronprom, Jurij Tereszczenko. Zgodnie z jego słowami Gwardia Narodowa Ukrainy otrzyma około tysiąca pojazdów opancerzonych. Część będą z pewnością stanowić transportery BTR-4 których odbiorcą miał być Irak. 42 wozy tego typu zostały odesłane w styczniu na Ukrainę ze względu na problemy techniczne. 10 transporterów już przekazano Gwardii Narodowej.
Trwa również modernizacja ukraińskich czołgów i wprowadzanie do służby kolejnych maszyn typu T-64BM Bułat. Jest to ukraińska modernizacja czołgów T-64 produkowana dotąd głównie na eksport. W ostatnim czasie warta 65 mln hrywien partia tych maszyn została dostarczona ukraińskim siłom zbrojnym. Najprawdopodobniej czołgi trafiły do 1. Samodzielnej Brygady Pancernej, która była już wcześniej użytkownikiem tego typu pojazdów.
Wśród innych kluczowych dla obronności kraju programów wymienia się automatyzację łączności i dowodzenia, systemy obrony przeciwlotniczej, lotnictwo, sprzęt rozpoznawczy i precyzyjne systemy uzbrojenia, w tym amunicję i rakiety kierowane.
Aby jednak było to możliwe potrzebne są znaczne środki. Nie wystarczą na tego typu kompleksowy program prowadzone z ogromnymi sukcesami zbiórki funduszy. Potrzebne są też sumy znacznie większe niż liczący 15 mld hrywien budżet ministerstwa obrony, który nadal, jak za Janukowycza, jest znacznie mniejszy niż fundusze ministerstwa spraw wewnętrznych. Doraźnie armia może liczyć na rezerwy wysokości sięgającej 18,7 mld hrywien, ale sztab generalny oszacował fundusze niezbędne do powstrzymania ewentualnej rosyjskiej agresji na ponad dwa razy tyle.
Kwestią otwartą pozostaje, jak te deklaracje i plany wpłyną na eksport ukraińskiego sprzętu wojskowego. Co prawda koncern zrezygnował ze sprzedaży komponentów do Rosji, jednak są jeszcze inni odbiorcy. Ukraiński przemysł podpisał kontrakty z takimi krajami jak Tajlandia, Wietnam czy nawet Indie.
Igor
T-84 są produkowane na Ukrainie i owszem są one nowocześniejsze od T-64. Problemem są pieniądze dlatego Ukraina posiada w swoim wojsku lądowym niewiele T-84 :)
Igor
Zbiornik Bulat warte milion dolarów. Ukraina dostawy w Tajlandii nie jest T-84 jako urządzenie walki "Oplot" jest zupełnie inny zbiornik zbudowany od podstaw
ito
15mld + 18,7 mld hrywien (wariant max) to razem 33,7 mld hrywien czyli poniżej 8,8 mld zł. jeśli wszystko to skierują na pojazdy pancerne to ten 1000 może się udać, choć będzie ciężko. Problem tylko co z całą resztą, bo na nią nie zostanie im ani grosza. Słucha się tych Ukraińców zupełnie jak naszych polityków.
Marek
Nasi w ramach pomocy mogliby zakupić ze 100 czołgów t64 bułat dobra maszyna w niskiej cenie, nasz t91 przy bułacie to szajs.
RafalN
wprowadzanie czwartego typu nowego/starego czołgu do WP jest bez sensu, ale sama wymiana dział w naszych PT91 na nowe armaty z ukrainy może i miałaby jakiś sens. Więcej Lepoardów raczej nie kupimy (chyba, że Hiszpania pójdzie z torbami), więc przydałoby się mieć te 250 w miarę sprawnych "Twardych".
bob
no niezgodzil bym sie ze nasze pt 91 to szajs ale kazdy ma prawo do swojego zdania
oto on
na jakiej podstawie tak twierdzisz? jakieś porównanie parametrów?
leszek
A co z czołgami T-84? Myślałem że są produkowane na ukrainie. Czy nie były by lepsze od tych T-64?
Iron
T-84 są produkowane na Ukrainie i owszem są one nowocześniejsze od T-64. Problemem są pieniądze dlatego Ukraina posiada w swoim wojsku lądowym niewiele T-84
Przemo
Ukraina kupiła tylko kilka sztuk T84, żeby ułatwić eksport tych czołgów.
Fret
Ukraincy maja problem, zarabiac pieniadze, czy je wydawac. Osobiscie uwazam, ze w razie zagrozenia beda im potrzebne podreczne zestawy przeciwlotnicze, zestawy RPG w bardzo duzej ilosci. Transportery opancerzone moga co najwyzej przewiezc 11 zolnierzy, to i tak nie jest duzo. Tyle tylko ze jedzie takie cos 80km/h i strzela do smiglowcow. Na Krymie Rosjanie mieli niewiele pojazdow opancerzonych, mieli tez ciezarowki wojskowe. Moze taniej bedzie wyprodukowac milion samochodow terenowych i wyposazyc je w zestawy przeciwlotnicze i przeciwczolgowe, beda sie poruszaly z predkoscia 120km/h. Zabiora 4 zolnierzy i obronia kolumne transportowa. Warto zainwestowac tez w pociski manewrujace, chociaz Rosjanie i tak maja satelity, ktore w razie konfliktu dokladnie dadza koordynaty dla artylerii i wojsk rakietowych czy samolotow. Osobiscie widze konflikt z Ukraina na zasadzie rozproszenia sil wojskowych niz ich koncentracji. Nie ma innego wyboru, a Rosjanie nie beda mieli wystarczajacej liczby sil wojskowych zeby zabezpieczyc kazde skrzyzowanie. Lacznosc pozostaje problemem, bo zostanie zaklocona i zniszczone zostana radiostacje. Walczac z Rosja nie trzeba brac pod uwage rakiet balistycznych tylko przewage technologiczna, zeby ich pokonac nalezy unieszkodliwic satelity oraz uniemozliwic jakiekolwiek loty nad terenem dzialan wojennych.
Wojtekus
Fret, tez sadze ze terenowki dla Gwardi Narodowej sa najlepszym rozwiazaniem. Sadze ze Ukraina idzie polskim przykladem czyli mobilnosc, lacznosc, centra dowodzenia oraz plywajace transportery opancerzone. Widocznie mysla ze taki transporter ma wiekszy potencjal niz kilka samochodow terenowych. Konflikt w Libi pokazal przydatnosc takich pojazdow. W kraju w ktorym jest latwo o maskowanie sie w przyrodzie jak Ukraina, terenowki powinny byc jak najbardziej rozwijane. Jest wiele argumentow za takim krokiem, np; poza cena, rozmiary, szybkosc dzialania, mozliwosc schowania wozu w cywilnych garazach, prostota w obsludze itd. Majac kilka takich pojazdow za jeden transporter, zwieksza sie liczba transportowanych ludzi oraz efektywnosc napadu na lekkie male cele przeciwnika np PPK. Na Ukrainie jest duzo technologi produkuja nawet wlasne samochody terenowe wiec nie widze problem aby w ciagu kilku lat znacznie wzmocnic ich sily zbrojne.