Reklama

Geopolityka

"Rosja powinna wycofać się z Krymu". Zwrot administracji Trumpa?

Fot. U.S. Air Force
Fot. U.S. Air Force

”Prezydent Trump wyraził się bardzo jasno, że oczekuje, iż rosyjski rząd powstrzyma eskalację przemocy na Ukrainie i zwróci Krym. Jednocześnie prezydent oczekuje i chce porozumieć się z Rosją” - powiedział podczas konferencji prasowej Sean Spicer, rzecznik Białego Domu. Jest to pierwsze tak zdecydowane stanowisko prezydenta w sprawie Ukrainy od czasu zaprzysiężenia. 

Wypowiedź Trumpa ma związek z poniedziałkową dymisją Michaela Flynna, doradcy do spraw bezpieczeństwa, który miał udzielić błędnych informacji członkom prezydenckiej administracji w sprawie swoich rozmów z rosyjskim ambasadorem na temat sankcji. 

Jest to pierwsze tak stanowcze oświadczenie Białego Domu w sprawie wojny na Ukrainie. Wcześniej nowa ambasador USA przy ONZ Nikki Haley powiedziała, że zniesienie sankcji nie będzie możliwe, dopóki nie dojdzie do "deeskalacji przemocy" na wschodzie Ukrainy oraz wycofania się przez Rosję z Krymu.

W oświadczeniu wydanym po wcześniejszej rozmowie telefonicznej przywódców Rosji i USA czytamy, że prezydenci omówili "aktualne problemy międzynarodowe, w tym walkę z terroryzmem, sytuację na Bliskim Wschodzie, konflikt arabsko-izraelski, sferę stabilności strategicznej i nierozprzestrzeniania (broni jądrowej), sytuację wokół irańskiego programu jądrowego i Półwyspu Koreańskiego". Natomiast w kwestii Ukrainy poza deklaracją o nawiązaniu partnerskiej współpracy nie padły żadne poważniejszej zobowiązania. Ostatnie stanowisko Białego Domu jest więc odczytywane jako zaostrzenie retoryki wobec Kremla.

Reklama
Reklama

Komentarze (11)

  1. waldemar

    oczywiście zwrot krymu i to jak najszybszy i pokoj w Donbasie tego wszyscy oczekujemy od rosji

  2. Podpułkownik Wareda

    Na portalu militarnym D24 - bez zmian! Czytam różne wypowiedzi forumowiczów, którzy przewidują rychły, bądź nieco oddalony w czasie upadek Rosji, jej gospodarki oraz - co jest naturalne i w pełni zrozumiałe - Władimira Putina. Tych, którzy jak z rękawa, sypią tego rodzaju przewidywania - z grzeczności nie nazywam już od dawna rusofobami - lecz ekspertami w zakresie globalnej problematyki gospodarczej, finansowej, politycznej, wojskowej, społecznej, demograficznej oraz każdej innej. Skoro sami wierzą w swoją wiedzę, umiejętności oraz możliwości przewidywania (szczególnie w sprawach dot. Rosji!), to nie pozostaje mi nic innego, jak tylko pozostawić ich w tym błogim nastroju. Ostatecznie, człowiek musi w coś wierzyć! Z kolei na drugim biegunie, jest zdecydowanie mniej liczna grupa forumowiczów, którzy starają się racjonalnie komentować oraz oceniać tzw. problematykę rosyjską. Jak nietrudno się domyśleć, racjonaliści nie mają łatwego życia na forum, są nieustanie atakowani przez prawomyślnych i twardogłowych, którzy wiedzą "i tak swoje" na temat Rosji. No cóż, bywa i tak! 1/ "Rosja powinna oddać Krym", 2/ "Na Kremlu popłoch", 3/ "Panowanie Putina, to ostatnie dni >imperialnej< Rosji", 4/ "Do końca tego wieku, albo ten kraj okroi się (...), albo sam się rozpadnie", 5/ "Kreml nie wyciągnął żadnych nauk ani z rozpadu ZSRR ani z pomarańczowej rewolucji", 6/ "Rosja obecnie śni o minionej potędze ... ", 7/ "Rosja już gospodarczo leży ... ", 8/ "Sankcje będą trwały nie do momentu, aż Rosja odda Krym, tylko do czasu aż Rosja zmięknie (czyli będzie na krawędzi bankructwa) ... ", 9/ "To pogrąży się [tj. Rosja] w stagnacji i ekonomicznym niedorozwoju", I tak dalej, i tym podobnie, i w tym duchu, i w tym nastroju! A to zaledwie ułamek profesjonalnych przemyśleń oraz przepowiedni na temat Rosji - jak wspomniałem wyżej - ekspertów w zakresie spraw globalnych! Oczywiście można byłoby znacznie dłużej cytować bardziej smakowite przepowiednie - ekspertów od spraw globalnych oraz tzw. problematyki rosyjskiej. Ale, tymczasem wystarczy. Niektórzy ze światowych ekspertów wściekają się na forum D24 - przy każdej nadarzającej się okazji i jasny szlag ich trafia, że ta okropna Rosja jeszcze nie upadła! Tymczasem, już dawno powinna upaść i pogrążyć się otchłani piekielnej! Ponadto, dlaczego jeszcze bryka najważniejszy, kremlowski Diabeł Wcielony? NO DLACZEGO? O Bogowie, widzicie i pozwalacie na to! I słowo na zakończenie: w okresie ostatnich kilku lat, niejednokrotnie pisałem i tym samym przestrzegałem, przed oczekiwaniem na upadek Rosji. I to z bardzo wielu powodów. Jednak dla mnie - najważniejszym powodem - była obawa przed dostaniem się w nieodpowiednie ręce rosyjskich głowic nuklearnych oraz technicznych środków do ich przenoszenia. Dla mnie, byłego wojskowego, ta sprawa była autentycznie bardzo ważna, może nawet decydująca. Stwierdzam to z pełną odpowiedzialnością! Niestety, raczej bardzo rzadko miałem poparcie w tej sprawie ze strony innych forumowiczów. A często, wręcz odwrotnie. Wielu sugerowało, że nie ma żadnej obawy. Akurat! Tym bardziej, dzisiaj z pewnym zdziwieniem przeczytałem komentarz jednego z forumowiczów, który podobnie do mnie, również bardzo poważnie traktuje powyższe, realne zagrożenie - w przypadku ewentualnego rozpadu państwowości rosyjskiej. Zapewniam, to nie są mrzonki. Jeżeli rosyjski arsenał atomowy dostałby się w jakiekolwiek, nieodpowiednie ręce, to świat stanąłby na skraju atomowej zagłady. W dosłownym tego słowa znaczeniu! Bądźmy tego świadomi! Liczę na to, że moje (i okazuje się, że nie tylko moje!) obawy - trafią także do forumowych ekspertów w zakresie spraw globalnych, którzy niecierpliwie oczekują na upadek tej okropnej Rosji?

    1. mc

      "Eksperci" to ludzie którzy po fakcie potrafią wytłumaczyć co się wydarzyło. Kto z amerykańskich ekspertów ("tych od ZSRR"), np. w 1988 roku przewidywał że w 1991 roku ZSRR nie będzie istniał ? NIKT. Kto poza Prezydentem USA Ronaldem Reaganem przewidywał że zbrojenia mogą zniszczyć ZSRR ? NIKT, wszyscy przypuszczali, że to tylko bajki polityka i aktora (a ja sobie przypominam wypowiedź prezydenta-elekta Ronalda Reagana, z listopada 1980 roku: " Ja ich zazbroję na śmierć"). Wszyscy się wtedy z niego śmiali. Te wszystkie wypowiedzi o których piszesz to tylko życzenia ludzi, którzy mają dosyć "pijanego i awanturującego się sąsiada, który grozi wysadzeniem domu". Upadek Rosji - to kres systemu który nie tylko kontroluje głowice atomowe. To wojna domowa. W czasie takiej wojny wydarzyć może się wszystko, ale najbardziej prawdopodobne (a może nie ?) to powstanie wojskowej dyktatury - w miejsce dyktatury służb specjalnych. To zbrojne przejmowanie majątku, to... powtórzenie roku 1917/1918 (i kilku następnych). Głowice atomowe pewnie zostałyby zabezpieczone, ale co zrobisz z gigantycznymi składami broni chemicznej, zapasami broni biologicznej ? Pewnie dlatego to co robią znaczący politycy (nie zaliczam do nich polityków zachodnich) to powolne spuszczanie powietrza z tego balonu - niestety wypełnionego wodorem. Rewolucja przemysłowa w Rosji się nie udała (zapoczątkował ją Prezydent Putin), rewolucja społeczna też nie (Rosjanie piją tyle ile wcześniej), a spadek ilości urodzin (Rosjan- prawosławnych) jest po prostu straszny. Rosja wymiera, ale na ich miejsce wchodzą narody z dalekiego wschodu (i muzułmanie). A teraz potrzeba kogoś ze szklaną kulą kto powie jak to się skończy, bo eksperci - patrz pierwsze zdanie...

  3. JAN 22

    Pozwolę sobie przekopiować od innego forowicza . Fragment wywiadu mocno przygasłego już Sławomira Sierakowskiego (czy go jeszcze ktoś pamięta?) ze słynnym Jeffreyem Sachsem z końca grudnia 2016 roku: „SIERAKOWSKI: Ale czy sądzi pan, że on [Trump – grzerysz] się wycofa z Europy Wschodniej? Ambicje rosyjskie w tym regionie się nie zmieniają. SACHS: Nie zgadzam się. SIERAKOWSKI: To dlaczego Rosjanie weszli do Donbasu, zajęli Naddniestrze, Abchazję? SACHS: Sądzę, że próba wciągnięcia Ukrainy do NATO była wielkim błędem Stanów Zjednoczonych. SIERAKOWSKI: Ukraińcy chcieli wejść do NATO. SACHS: Wiem, ale USA powinny im powiedzieć, że nie ma mowy. SIERAKOWSKI: Dlaczego? SACHS: Bo taka jest geopolityka. SIERAKOWSKI: Chcieli się wyswobodzić od Rosji, taka była ich wola i to było też ich prawo. SACHS: Sądzę, że zaostrzając podział między Rosją a Europą i Zachodem, popełniliśmy mnóstwo błędów przez ostatnie 20 lat. Z moich obserwacji wynika, że wykonaliśmy całe mnóstwo działań, które choć są szczerze traktowane jako obronne, to druga strona widzi je jako agresywne. Jestem przekonany, że w 1991 r. straciliśmy wielką historyczną szansę. Pamiętam początki mojego zaangażowania w Polsce i w Rosji, wtedy jeszcze istniał ZSRR, kiedy Gorbaczow przedstawił ideę strefy pokoju od Rotterdamu po Władywostok. I choć można to nazwać naiwnością, to według mnie był to właściwy kierunek. Po 1991 r. amerykańscy neokonserwatyści widzieli jednak całą sytuację w kategoriach pokonania ZSRR, po którym musimy posprzątać. I przez jakiś czas też się z tym zgadzałem. Zdecydowanie popierałem przyjęcie Polski, Czech, Słowacji i Węgier do NATO – uważałem tamten krok za generalnie usprawiedliwiony nie tylko w kategoriach elementarnej geopolityki i bezpieczeństwa, ale także ze względu na historię. Kiedy NATO objęło kraje bałtyckie, zacząłem się obawiać, że to wywoła niepotrzebne sytuacje zapalne, że to jest obrona przeciwko komuś, przed kim się bronić nie trzeba, bo wtedy i my, i Putin byliśmy jeszcze w nastroju do współpracy”. Czasami warto coś wiedzieć co inni mówia ?

    1. samowar

      Nie wiem co chciałeś osiągnąć wklejając ten dialog, ale od siebie napiszę, że to nie NATO i USA popełniło błąd w stosunku do Ukrainy, tylko Rosja. Kreml nie wyciągnął żadnych nauk ani z rozpadu ZSRR, ani z pomarańczowej rewolucji. Dlatego miał miejsce majdan i dlatego teraz Rosja musi za to płacić. Rosja obecnie śni o minionej potędze, widząc siebie w szeregu światowych mocarstw i nic dziwnego ze przebudzenie z tego snu jest bolesne. Taki sam kac postkolonialny przechodziły też inne imperia jak np Francja i Anglia. Wkrótce Rosjanie będą mieć o wiele większe problemy jak Ukraina, Gruzja, czy Białoruś, więc szybko zapomną o obecnych zmartwieniach.

    2. yaro

      uzupełnieniem Twojego posta jest inna wypowiedź Sachs'a pt" Prawdziwe oblicze Amerykanów w Syrii" do odnalezienia w necie.

  4. AAS

    Jeśli ktoś chce mnie uwiarygodnić iż po 89r. państwo Polskie urasta gospodarczo samodzielnie , zadłużając na prawo i lewo nas obywateli . Budując drogi i inne budowle przy pomocy innych państw ( dopłaty z UNII ) - chcemy przeciwstawić naszą lichą gospodarkę ( obce ręce , korporacje zachodnie , sklepy , stacje benzynowe i inne ) - gospodarce Rosyjskiej , to gratuluje porównań ?

  5. Berger

    Na Kremlu popłoch. "Ich" prezydent Trump okazuje się faktycznie biznesmenem i pragmatykiem, więc czym zapłaci mu Rosja za zniesienie sankcji i poprawę stosunków? Przecież nie tanim gazem i ropą, które to amerykanie mają w brud i jeszcze trochę. Panowanie Putina to ostatnie dni "imperialnej" Rosji. Do końca tego wieku albo ten kraj okroi się do jakiś narodowościowych granic jak Turcja, albo sam się rozpadnie. Tak czy siak wewnętrznej wojny nie unikną, a UE/USA oraz Chiny znajdą wspólna płaszczyznę porozumienia w celu "zażegania" konfliktu w Azji. I stanie się to kosztem Rosji.

    1. rozczochrany

      To tylko taka zagrywka polityczna przed jutrzejszym spotkaniem ministra Siergieja Ławrowa i jego amerykańskiego odpowiednika. Nikt poważnie nie myśli o opuszczeniu przez Rosjan Krymu. To tak jakby Putin zażądał by Alaska wróciła do Rosji.

  6. gazeciarz

    Jack Matlock, były ambasador USA w Moskwie w latach 1987-1991, udzielił telewizji Deutsche Welle wywiadu, w którym odniósł się do dzisiejszego stanu stosunków amerykańsko-rosyjskich w sposób odbiegający znacznie od tego, co można z reguły usłyszeć i przeczytać w mediach głównego nurtu. – NATO powstało, aby powstrzymać komunistyczny Związek Radziecki przed zagrażaniem Europy Zachodniej. (…). Rosja nie jest w stanie pójść na konfrontację i zdominować resztę Europy. (…) myślenie, że nasze spory da się rozwiązać przy pomocy militarnego pozerstwa jest niebezpieczną iluzją. (…). Rosja nie zaatakuje małego natowskiego sąsiada, a Stany Zjednoczone w żadnym wypadku nie powinny iść na wojnę z Rosją. To byłby szalony pomysł. (…). Europa nigdy nie będzie cała, wolna i spokojna, jeśli wykluczy Rosję lub uczyni z Rosji wroga. – mówił Matlock. Zapytany, czy uważa NATO za przeżytek, odparł „Absolutnie tak”. Stwierdził również, że wzmacnianie tzw. wschodniej flanki NATO „narusza ducha” Aktu stanowiącego o podstawach wzajemnych stosunków, współpracy i bezpieczeństwa podpisanego przez NATO i Rosję w Paryżu w 1997 r., a gdyby nie „amerykańskie zaangażowanie na Ukrainie podczas powstania na Majdanie, prawdopodobnie nie byłoby aneksji Krymu przez Rosję lub wsparcia dla powstania w Donbasie”.

    1. Kiks

      Tak, rozwiązać NATO. Co zrobi Rosja? Odpowiedź jest oczywista. Jeszcze bardziej będą zbroić się. Jeszcze bardziej będą dążyli do rozbicia Europy. A Krym ruscy zajęli, bo kończyła im się umowa o dzierżawie z Ukrainą, której ta nie chciała już przedłużać.

    2. Geoffrey

      Nic dziwnego, że były ambasador USA w Moskwie w latach 1987-1001 był porządnie urobiony przez Sowietów. Dla niego szczytem marzeń po breżniewowskiej zimnej wojnie, była gorbaczowowska "pieriestrojka". I widać na tym poziomie pozostał do dziś. To typowa narracja "nurtu" Russia Today i Sputnika.

    3. kjfc

      jasne, gość na usługach Moskwy ma być wiarygodny? Bez żartów. Gdyby NATO rozwiązać to raz, dwa i nie było by wolnej Polski, Ukrainy, Czech, Słowacji, państw bałtyckich itp. Rosja atakuje SŁABYCH, jak każdy ZBIR. Przed silnymi czuje respekt i nic poza tym...wykiwa pod pierwszym lepszym pretekstem gdy ten silny się osłabi.

  7. Polonia

    Były kongresmen Dennis Kucinich twierdzi "Niezależnie od tego, czy ktoś popiera Trumpa czy nie, Biały Dom jest przedmiotem ataku elementów społeczności wywiadowczej. Istotą tego wszystkiego jest próba zniweczenia jakichkolwiek pozytywnych relacji między Stanami Zjednoczonymi i Rosją przez niektórych w społeczności wywiadowczej. Są ludzie, którzy starają się podzielić USA i Rosję, tak, aby układ wojskowo-przemysłowo-wywiadowczy mógł dalej zarabiać ( Fox Business TV )

  8. Geoffrey

    Tu nie chodzi tylko o dobre czy złe kontakty USA z Rosją, lecz o wiarygodność USA na arenie międzynarodowej. Jeśli USA w jakimś dokumencie gwarantowało integralność terytorialną Ukrainy, to nie może sobie tak po prostu zmienić zdania. Bo tylko i wyłącznie na amerykańskim słowie opiera się bezpieczeństwo Japonii, Korei Południowej, Tajwanu i Izraela. I całej Europy. Jeśli sojusznicy USA będą mieli podstawy wątpić w amerykańskie zobowiązania, zawali się cały obecny system bezpieczeństwa, który jest niezbędny dla pomyślności światowej gospodarki - której z kolei USA jest największym beneficjentem. Prawdopodobnie poszczególne amerykańskie lobby przemysłowe zaczynają to Trumpowi uświadamiać.

    1. tak tylko...

      100/100

    2. Bolek i Lolek

      "zawali się cały obecny system bezpieczeństwa ... " Tak jak na dalekim wschodzie, Libia, Syria, Irak i Afganistan w płomieniach, dzięki komu ?

  9. Obserwator

    Trump został wybrany dzięki manipulacjom Rosjan, jeżeli CIA i FBI nie posprzątają tego to USA skończą jak Rzeczypospolita Obojga Narodów, kiedy to Rosja wybierała nam Króli. Nie chodzi tylko o to aby byli podlegli Rosji chodzi także aby popełniali błędy i osłabiali kraj. Trump nie ma pomysłu na politykę, wygrał bo analitycy mówili mu co ludzie chcą usłyszeć a on to opowiadał. Przykładem może być zeszłotygodniowy tel. do Gen Flynna (tego od kontaktów z Rosją) o 3 a.m Trump się pytał czy dla USA lepszy jest słaby czy silny dolar? Tak ten magnat finansowy nie wie nawet takich rzeczy.

    1. Grzesiek

      Niezwykle ciekawe te obserwacje Obserwatorze.

    2. fx

      Ty tak na poważnie ? Cienka biedna Rosja kazała Amerykanom wybrać Trumpa. Trump wygrał bo demokraci po miałkich rządach Obamy postawili na kłamczuchę i złodziejkę a tego było już za dużo społeczeństwu. Putin ma pecha bo do głosu dochodzi prawica która nie będzie miała obiekcji jak demokraci walnąć z liścia. Rosja już gospodarczo leży co pokazały dane Moskiewskiego Komsomolca gdzie przeciętnemu Rosjaninowi żyje się jak za Jelcyna czytaj bardzo źle a średnie wynagrodzenie jest dużo niższe niż w Bułgarii a ceny żywności w niektórych segmentach wyższe niż na zachodzie patrz mięso,sery,owoce,leki, alkohole z wyższej półki itd.

    3. Kiks

      Trump to marketingowiec i celebryta, a nie finansista. Widocznie ktos zaczął go uświadamiać jak faktycznie mają się sprawy.

  10. tak tylko...

    Sankcje będą trwały nie do momentu, aż Rosja odda Krym, tylko do czasu aż Rosja zmięknie (czyli będzie na krawędzi bankructwa) i jako junior partner dołączy do USA. Czas pracuje na naszą korzyść, róbmy swoje (modernizacja armii i rozwijanie gospodarki) i spokojnie czekajmy, bo to może potrwać wiele, wiele lat... P.S. Swoją drogą to rosyjski sen o Trumpie skończył się zanim zaczął...

    1. edi

      Jakie wiele lat jak budżetu już nie potrafią domknąć przez co cieli nawet wydatki zbrojeniowe patrz zamiast wunder waffe moderka starych T i Su.

    2. Piotr

      Pomarzyć fajnie jest nic to nie kosztuje hahaha

    3. Zet

      Tylko problem w tym ze Rosja prawdopodobnie nie będzie chciała współpracować przy realizacji tego planu.

  11. Buceal

    Cóż, Rosja atakując Ukrainę dała USA do ręki kij w postaci sankcji, trudno się spodziewać by USA samo zrezygnowało z tego narzędzia nacisku politycznego.