Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

WDS24: Arabia Saudyjska chce być zbrojeniowo samodzielna [KORESPONDENCJA Z RIJADU]

Pawilon SAMI podczas World Defense Show 2024 w Arabii Saudyjskiej
Pawilon SAMI podczas World Defense Show 2024 w Arabii Saudyjskiej
Autor. Robert Czulda

Przez długie dekady Arabia Saudyjska kojarzyła się – i to całkowicie słusznie – z państwem, które wydaje dziesiątki miliardów dolarów na zachodnie systemy uzbrojenia. Teraz Rijad ma ambitny plan zbudowania własnego przemysłu obronnego, który w coraz większym stopniu ma bazować na rodzimych technologiach.

Reklama

50 procent – dokładnie tyle już do 2030 roku rząd Arabii Saudyjskiej planuje wydawać na zbrojenia w rodzimych firmach zbrojeniowych. Byłby to rewolucyjny zwrot, bowiem do tej pory praktycznie całość sum wydawana na obronność szła do koncernów zagranicznych. Według PwC w latach 2015-2019 Arabia Saudyjska, która szczątkowy przemysł zbrojeniowy stworzyła już w latach 70. (montownie i remonty), najwięcej broni importowała ze Stanów Zjednoczonych (73%) i Wielkiej Brytanii (13%).

Reklama

Arabia Saudyjska, która w 2022 r. według SIPRI była piątym państwem o największym budżecie wojskowym na świecie (68 mld euro), chce się zmienić z kilku zasadniczych powodów. Po pierwsze, Rijad ma świadomość, że swoboda zakupu wszystkiego i wszędzie (na Zachodzie) jest złudna. Kontrowersyjna wojna w sąsiednim Jemenie sprawiła, że niektóre państwa odmówiły Saudom dostaw broni. Dość wymienić sagę z blokadą sprzedaży niemieckich czołgów Leopard 2A7, czy też podobne problemy z zamówieniem dodatkowych odrzutowców Eurofighter. W ostatnich latach nawet Stany Zjednoczone pod rządami Joe Bidena ograniczyły eksport broni do Arabii Saudyjskiej. Budowanie własnych zdolności zapewnia większą elastyczność w niestabilnym i nieprzewidywalnym świecie, zwłaszcza gdy Arabia Saudyjska dąży do wzmocnienia swojej sprawczości politycznej.

Obsługa naziemna Królewskich Saudyjskich Sił Powietrznych usuwa kliny spod kół samolotu F-15 podczas ćwiczeń Red Flag w Stanach Zjednoczonych, 2012 rok.
Obsługa naziemna Królewskich Saudyjskich Sił Powietrznych usuwa kliny spod kół samolotu F-15 podczas ćwiczeń Red Flag w Stanach Zjednoczonych, 2012 rok.
Autor. U.S. Air Force photo by Staff Sgt. Christopher Hubenthal / domena publiczna

Po drugie, Arabia Saudyjska ma świadomość, że bycie państwem rentierskim, a więc czerpiącym przychody z eksportu surowców energetycznych, jest nie tylko obarczone dużym ryzykiem. Wszak cena surowca potrafi ulegać częstym zmianom, co utrudnia planowanie wydatków. Ponadto, nie może trwać w nieskończoność. Saudowie, którzy wydają na wojsko około 7,4% PKB, chcą iść drogą Kataru i dywersyfikować gospodarkę.

Reklama

Po trzecie, Arabia Saudyjska bacznie obserwuje sąsiadów. Pewien potencjał przemysłowy buduje Katar. Liderem stały się Zjednoczone Emiraty Arabskie, które w ostatnich latach całkiem sprawnie zbudowały międzynarodowego giganta, jakim jest zbrojeniowy koncern EDGE (również obecny na World Defense Show w Rijadzie). Co więcej, Zjednoczone Emiraty Arabskie wysłały w kosmos pierwszego astronautę. Katar organizował Mistrzostwa Świata w piłce nożnej. A Arabia Saudyjska? Nie kojarzy się z niczym twórczym. Posiadanie własnego, narodowego czempiona byłoby dla Rijadu także kwestią prestiżową.

Budowanie od zera

Tak jak zostało wspomniane na początku, chociaż Saudowie już w latach 70. XX w. zaczęli tworzyć własny potencjał, to projekt nie przyniósł wielkich owoców. W 2016 r. władze w Rijadzie opublikowały strategię pod wymownym tytułem „Vision 2030”. Przedstawia ona oczekiwaną wizję Arabii Saudyjskiej w 2030 r. – państwa mającego zróżnicowaną gospodarkę i potencjał przemysłowy, w którym pracują tysiące wysoko wykwalifikowanych inżynierów. Arabia Saudyjska aspiruje do awansu z obecnej pozycji 19. największej gospodarki świata do pierwszej piętnastki. Jednym z filarów tej transformacji ma być saudyjski przemysł obronny.

Władze Arabii Saudyjskiej wymagają, aby wszystkie zagraniczne firmy starające się o kontrakty rządowe najpierw otworzyły w Rijadzie swoją regionalną siedzibę. Ma to wspomóc tworzenie nowych miejsc pracy i ściągać inwestycje do Arabii Saudyjskiej. Jeśli wierzyć oficjalnym danym, to o ile w 2016 r. raptem 3% zamówień wojskowych kierowano do rodzimych firm, skala „saudyzacji” wzrosła w 2020 r. już do 8%. W połowie 2023 r. oficjalny komunikat mówił o „niemal 15%”.

Czytaj też

O ile Zjednoczone Emiraty Arabskie mają swój koncern EDGE, Arabia Saudyjska w maju 2017 r. powołała do życia SAMI (Saudi Arabian Military Industries). Rijad planuje, że do 2030 r. SAMI znajdzie się wśród 25 największych firm obronnych na świecie. Według założeń SAMI ma zostać nie tylko głównym dostawcą broni dla Królewskich Saudyjskich Sił Zbrojnych i sił bezpieczeństwa wewnętrznego, ale także ma stać się regionalnym centrum świadczącym różnorodne usługi, w tym naprawy, przeglądy, konserwację, produkcję, projektowanie i modernizacje.

SAMI dopiero buduje swoje kompetencje, a wysoki budżet ustawia zagraniczne firmy, gotowe sprzedać swoje rozwiązania techniczne, w długiej kolejce. Pierwszym etapem było przejęcie przez SAMI lokalnych firm zbrojeniowych. Przykładowo, w ubiegłym roku SAMI wykupiło 51% udziałów w Saudi Rotorcraft Support Company (resztę ma Boeing), a w 2019 r. przejęto AEC (Advanced Electronics Company). Pozwoliło to utworzyć departament SAMI ds. elektroniki oraz zwiększyć zatrudnienie z 341 osób w 2020 r. do 2,5 tysiąca w 2022 r. Zaczęto też budować infrastrukturę, w tym park przemysłowy systemów lądowych w Rijadzie.

Turecki bezzałogowy statek latający Bayraktar Akıncı.
Turecki bezzałogowy statek latający Bayraktar Akıncı podczas World Defense Show 2024 w Arabii Saudyjskiej.
Autor. Robert Czulda

Firma stawia też na budowanie partnerstw z firmami zagranicznymi. Lista jest długa i obejmuje kilkanaście inicjatyw. Przykładowo, joint venture zawarto z francuskim Safranem, co dało Saudom dostęp do zdolności serwisowania i remontowania silników śmigłowców (Makila 1 i Makila 2). Podobny zakres współpracy dotyczy firmy Boeing, a także Airbus Helicopters. Dzięki współpracy z Lockheed Martinem Arabia Saudyjska ma produkować elementy wyrzutni systemu THAAD, a także utworzyć centrum napraw systemów celowniczych (np. zasobników Sniper Advanced Targeting Pod). Powstać ma również centrum produkcji kompozytów, a dzięki umowie z ST Engineering ustanowione zostanie centrum związane z systemami autonomicznymi.

Ważne miejsce zajmuje współpraca z Turcją. Firma Baykar podpisała z Saudami umowę o budowie miejscowych zdolności w zakresie elektroniki, mechaniki oraz płatowca. W Arabii Saudyjskiej mają powstawać bsl Akıncı (zakres udziału saudyjskiego przemysłu nie jest jeszcze znany). Z kolei NCMS (National Company for Mechanical Systems) nawiązała współpracę z firmami Roketsan i Aselsan. Umowy te przyznają NCMS prawo do produkcji różnych rodzajów amunicji i sensorów do bezzałogowych statków powietrznych (UAV). Inne podmioty, które podpisały stosowne porozumienia z Saudmai, to między innymi BAE Systems, Thales, L3 Harris, Safran Helicopter Engines, John Cockerill oraz Figeac Aero.

Aktualna oferta

Jeszcze przed World Defense Show 2024 trudno było wskazać produkty, które zostały zaprojektowane i wyprodukowane przez saudyjski przemysł zbrojeniowy. Teraz w Rijadzie SAMI zaprezentowało wiele konstrukcji. Te zostaną przedstawione na łamach Defence24 w nadchodzących dniach. Jednak należy pamiętać, że bardzo często stanowią one rezultat sprawnie działającego marketingu, a nie faktycznego udziału Saudów w danym projekcie.

Sztandarowym projektem, który z dumą prezentuje SAMI, jest Al-Sarawat, a więc budowa pięciu nowych 104-metrowych korwet Avante 2000. W praktyce jednostki buduje hiszpańska Navantia, która utworzyła z SAMI joint venture pod jakże banalną nazwą SAMINavantia. Umowa została zawarta w 2018 r., a ostatni okręt został zwodowany w Hiszpanii w grudniu 2021 r. Nie wiadomo, jaki był faktyczny udział saudyjskich ekspertów w programie. Mowa jedynie o BMS Hazem, ale jednocześnie Rijad przyznał, że o ile to „w 100% saudyjski system”, to jednocześnie dodaje się, że powstał on „dzięki transferowi technologii z Navantii”.

Saudyjski zdalnie sterowany moduł uzbrojenia Roaya
Saudyjski zdalnie sterowany moduł uzbrojenia Roaya
Autor. Robert Czulda

Inny produkt reklamowany przez SAMI to zdalnie sterowany moduł uzbrojenia Roaya przeznaczony do lekkich pojazdów. Może być wyposażony w karabin maszynowy kal. 7,62 mm lub 12,7 mm tudzież granatnik kal. 40 mm. Firma chwali się również systemem zarządzania walką Mulhim przeznaczonym dla jednostek na poziomie brygady i poniżej. Ujawniono, że SAMI obecnie poszukuje zagranicznego partnera do dalszego rozwoju tego systemu.

Arabia Saudyjska planuje zaangażować się w współprodukcję pojazdów JAIS firmy NIMR. Umowa obejmuje 149 wozów, a przemysł saudyjski otrzymał zadanie integracji tych pojazdów z lokalnymi systemami.

Pojazd Storm 2 z 60-procentowym udziałem saudyjskiego przemysłu zbrojeniowego
Pojazd Storm 2 z 60-procentowym udziałem saudyjskiego przemysłu zbrojeniowego
Autor. Robert Czulda

Idealnym miejscem do pokazania się są zaczynające się właśnie targi World Defense Show w stołecznym Rijadzie. To dopiero druga edycja wydarzenia, które organizuje GAMI (General Authority for Military Industries). Według oficjalnych danych tegoroczne targi ściągnęły ponad 750 wystawców i z ponad 45 państw świata. To również ponad 115 oficjalnych delegacji.

Strona saudyjska zgłosiła łącznie 156 podmiotów, choć niektórzy z wystawców to tak naprawdę koncerny międzynarodowe (Boeing lub BAE Systems), którzy prezentują ofertę swoich lokalnych biur.

Nowości z World Defense Show 2024, i to nie tylko te ze stoiska saudyjskiego, zostaną prezentowane w nadchodzących dniach na łamach Defence24.

Reklama
Reklama

Komentarze (3)

  1. szczebelek

    Wszyscy widzą co się dzieje natomiast Europa walczy z CO2

    1. LMed

      Gorzej że w Europie można znaleźć takich, którzy wolą kupować za granicą i nie potrzebują offsetu.

    2. user_1058298

      Niedługo wszystko sie zacznie. Rosja wykrwawiona europa rozbrojona. Aneryka ma swoje wewnętrzne problemy. Wszystko przed wami.

  2. Książę niosący na plecach białego konia

    Najbardziej konkurencyjną bronią Warszawy są kraby i borsuki. Warszawiacy twierdzą, że kraby i borsuki przewyższają K9 i Redback pod względem ceny, obrony i siły ataku. Musimy skupić się na marketingu, aby wyeksportować tę broń na Bliski Wschód.

  3. andys

    Wydaje mi sie, że ta saudyjska modernizacja przemysłu, to jakiś refleks od chińskiego sposobu rozwiązania tego samego problemu. Pamietajmy, że AS jest członkiem BRICS , co powinno ułatwic dotarcie do szeregu rynków.