Walka Radioelektroniczna po Europejsku. Szansa dla Polski?

Autor. Rohde & Schwarz
Niemiecka firma Rohde & Schwarz jest dowodem na to, że Europa może samodzielnie produkować najnowocześniejsze systemy elektroniczne. Daje to szanse takim krajom jak Niemcy i Polska na szybkie uzupełnienie braków, widoczne szczególnie systemach walki radioelektronicznej i zestawach antydronowych.
Podróż prasowa, jaką firma Rohde & Schwarz zorganizowała dla kilkunastu dziennikarzy na początku kwietnia 2025 roku, miała bardziej na celu pokazanie potencjału tej firmy, niż zademonstrowanie dostarczanych przez nią produktów. Większość ze specjalistów zna bowiem rozwiązania proponowane przez Rohde & Schwarz stykając się z nimi na co dzień, w przypadku Polski głównie w Marynarce Wojennej oraz Siłach Powietrznych.

Autor. Rohde & Schwarz
W momencie jednak, gdy dyskutuje się o możliwości samodzielnego dostarczenia przez europejski przemysł najnowocześniejszego sprzętu wojskowego i to w liczbie zabezpieczającej potrzeby sił zbrojnych wszystkich krajów w Europie, warto pokazać, że takie zdolności istnieją. I można to skutecznie zrobić właśnie na przykładzie niemieckiej firmy Rohde & Schwarz. Nie mówimy to bowiem o niewielkiej spółce, w której pracuje kilkaset osób, ale o znanej na całym świecie, dużej firmie „technologicznej”. Zatrudnia się w niej ponad 15 tysięcy osób, a produkcja odbywa się aż w trzech dużych zakładach przemysłowych, usytuowanych w Niemczech (w Memmingen i Teisnach) oraz w Czechach (w Vimperk).
Co więcej, istnieje natychmiastowa możliwość zwiększenia produkcji i to o ponad jedną trzecią. Poszczególne zakłady przemysłowe pracują bowiem obecnie głównie na dwie zmiany (kończąc pracę na wybranych wydziałach około godziny 22:00) jednak są przygotowane, by pracować również w nocy. Co więcej, powszechna automatyzacja, robotyzacja, jak również profesjonalizm załogi pozwala na szybką zmianę profilu produkcji i nastawienie się głównie na dostawę najbardziej potrzebnych, strategicznych systemów.
Obecnie firma produkuje bowiem 1500 różnych urządzeń w ciągu roku. Ma przy tym wydzielone strefy do produkcji szczególnie wymagających rozwiązań – np. dla potrzeb lotnictwa. Praca w takim wydziale wymaga szczególnych kwalifikacji, okresowego doszkalania personelu, jak również technologicznej dyscypliny, związanej np. z „praniem” płytek drukowanych przed ich dostawą ma linię montażową. Co ważne profil produkcji firmy Rohde & Schwarz sprzyja wprowadzaniu najnowszych rozwiązań w dwóch, szczególnie zaniedbanych w Europie dziedzinach: walce radioelektronicznej i systemach antydronowych.

Autor. Rohde & Schwarz
O wiele bowiem łatwiej zaadaptować już istniejące urządzenia do nowych potrzeb niż budować je od nowa, przechodząc cały proces projektowania, realizowania prac badawczo rozwojowych i wdrożenia.
Wspólne potrzeby – być może wspólna produkcja
Nietrudno zauważyć, że firma Rohde & Schwarz bardzo dba o zachowanie swojej produkcji przede wszystkim w Niemczech. Wyjątkiem są jedynie dwa niewielkie zakłady w Singapurze i Malezji oraz duży zakład w Vimperk w Czechach (produkujący m.in. okablowanie i sprzęt testowy) – ulokowany jednak bardzo blisko niemieckiej granicy (około 12 km). W ten sposób Niemcy zmniejszyli do minimum dystans konieczny do przebycia w systemie dostaw, jak również zapewniają miejsca pracy we własnym kraju.
Biorąc jednak pod uwagę zmiany środowiska bezpieczeństwa, Rohde & Schwarz rozważa modyfikację tej polityki. Potrzeby generowane również przez obecne konflikty okazują się jednak na tyle duże, że Niemcy chcąc realizować zamówienia na jeszcze większą skalę, będą musieli skorzystać z pomocy innych państw, tworząc zakłady na ich terytorium. W pozycji uprzywilejowanej będą szczególnie te kraje, które potrzebują bardzo szybko wprowadzić dużą liczbę konkretnych urządzeń, a jednocześnie posiadają własne rozwiązania, łatwe do zintegrowania z tym, co oferuje Rohde & Schwarz.
Polska jest właśnie w takiej, uprzywilejowanej sytuacji i to z kilku powodów. Po pierwsze już od kilkudziesięciu lat wykorzystuje urządzenia firmy Rohde & Schwarz, w tym od trzydziestu lat szczególnie intensywnie. To właśnie w latach 1994-1995 rozpoczęto bowiem wprowadzanie niemieckich radiostacji do Marynarki Wojennej RP i ten proces trwa zresztą do dzisiaj. W Polsce istnieje więc nie tylko duża liczba zaznajomionych z tym sprzętem użytkowników, ale również wydajny i sprawdzony w działaniu serwis.

Autor. Rohde & Schwarz
Po drugie polskie Siły Zbrojne mają szczególnie duże potrzeby jeżeli chodzi o systemy walki radioelektronicznej, w tym systemy rozpoznania potrzebne szczególnie w strefie przygranicznej – przy budowie Tarczy Wschód. Można więc połączyć polskie możliwości w produkcji urządzeń rozpoznania radiolokacyjnego z niemieckimi zdolnościami w przypadku rozpoznania łączności. Co więcej firma Rohde & Schwarz elastycznie podchodzi do współpracy z polskimi firmami w tej dziedzinie, gwarantując integrację swoich urządzeń z już zastosowanymi na granicy rozwiązaniami.
No i jest jeszcze jedna dziedzina – systemy antydronowe, w której zarówno niemieckie, jak i polskie siły zbrojne startują praktycznie od zera, a więc mają wspólne potrzeby. Braki w tej domenie widoczne są zresztą w całej Europy i warto połączyć wysiłki dla skutecznego rywalizowania dostaw w tej dziedzinie dla tak wielu krajów. Mówimy tu o dostawach w skali zdecydowanie większej od tej, która była wcześniej realizowana na rzecz polskiego wojska i służb, co wymaga bardzo dużych mocy produkcyjnych.
W przypadku współdziałania z Rohde & Schwarz, z jednej strony byłaby więc wiedza, gotowe systemy, doświadczenie i ogólnoświatowa sieć dystrybucji spółki, z drugiej zaś strony polskie pomysły i rozwiązania, jak również wielka, współfinansowana przez Unię Europejską inwestycja na granicach Polski. Razem można by odpowiadać na zapotrzebowanie na kolejne coraz bardziej efektywne systemy antydronowe.
Systemy walki radioelektronicznej firmy Rohde & Schwarz w ochronie granicy
Choć Rohde & Schwarz często kojarzy się z radiostacjami, to oferta jest dużo szersza. Dowodem tego są systemy proponowane przez tą niemiecką firmę dla ochrony granic. Niemcy bardzo rozsądnie tworzą bowiem rozwiązania, które są przydatne zarówno w czasie pokoju (przy monitorowaniu nielegalnych ruchów migracyjnych, działań przemytniczych i ostrzeganiu o podejrzanych działaniach) i kryzysu (przy prowadzeniu operacji wywiadowczo-rozpoznawczych i tworzeniu systemu wczesnego ostrzegania), jak i w czasie konfliktu (w budowie bariery fizycznej i tworzeniu granicznego systemu walki radioelektronicznej). Co więcej systemy te mogą być wykorzystywane zarówno przez agencje cywilne, straż graniczną, jak i wojsko.

Autor. Rohde & Schwarz
Tym, co niewątpliwie może pomóc we wzmacnianiu Tarczy Wschód, są proponowane przez Rohde & Schwarz zestawy rozpoznania radioelektronicznego klasy SIGINT (SIGnals INTelligence). Pasywne (a więc niewykrywalne przez przeciwnika) monitorowanie transmisji elektromagnetycznych i to z dużych odległości w każdych warunkach atmosferycznych, zwiększa bowiem świadomość sytuacyjną na granicy, a tym samym poprawia nasze wspólne bezpieczeństwo. Przy czym w tej domenie proponowane są zarówno urządzenia stacjonarne (rozmieszczane np. na masztach), przewoźne (rozstawiane w łatwych do transportu kontenerach), jak i mobilne (instalowane na pojazdach, jednostkach pływających i statkach powietrznych).
Rohde & Schwarz unika publikowania zdjęć swoich poszczególnych rozwiązań, jednak z prezentacji wynika, że działa się w tym przypadku modułowo. W zależności od potrzeb i wymagań miesza się bowiem już istniejące systemy antenowe z analizatorami widma tworząc mniej, lub bardziej wyrafinowane systemy rozpoznawcze. W ten sposób w ofercie Rohde & Schwarz jest więc kontenerowy system WRE, który zbiera informację stosując podnoszony na maszcie okrętowy blok antenowy R&S®ACD002.
Zestawy tego rodzaju są oferowane z oprogramowaniem, powstałym w ramach systemu TARAN, który pozwala na wykrywanie podejrzanych emisji w widmie elektromagnetycznym, wskazując na możliwość potencjalnego naruszenia bezpieczeństwa granic. Rozwiązanie to można z łatwością dostosować do potrzeb użytkownika i co najważniejsze zostało ono zaprojektowane tak, by jak najbardziej ułatwić obsługę całego systemu. Przykładowo, oprogramowanie R&S®CEPTOR bardzo dobrze sprawdza się np. z niemieckim zestawem monitorowania pasma elektromagnetycznego R&S®UMS400 zapewniającym odbiór sygnałów w paśmie od 8 kHz do 8 GHz (rozszerzalnym do 20 GHz).

Autor. Rohde & Schwarz
Niemieckie zestawy rozpoznawcze mogą być przy tym oferowane jako dodatkowe źródło informacji, ale również w systemie: z własnymi urządzeniami łączności oraz specjalnym oprogramowaniem TARAN (pozwalającym na odpowiednie wykorzystanie pozyskiwanych na granicy informacji). Jest to o tyle ważne, że tworząc świadomość sytuacyjną na granicy korzysta się nie tylko z jawnych źródeł informacji (np. z kamer, radarów, systemów akustycznych i sejsmicznych), ale również z systemów oklauzulowanych, pochodzących np. z zasobów sił zbrojnych. Łączy się więc dane z rozpoznania radioelektronicznego systemów łączności (COMINT/CESM), radiolokacyjnego (ELINT/RESM), łączności satelitarnej (SATCOM), rozpoznania obrazowego oraz „ogólnodostępnego” OSINT (Open Source Intelligence).
To właśnie dlatego Niemcy zakładają szerokie wprowadzenie sztucznej inteligencji i uczenia maszynowego. To pozwala na lepsze wykrywanie zagrożeń, zmniejsza liczbę fałszywych alarmów, zapewnia zdolność rozpoznawania wzorców (z określeniem prawdopodobieństwa), jak również fuzję danych pochodzących z bardzo różnych źródeł i wybór tylko informacji istotnych z punktu widzenia bezpieczeństwa. Wszystko to ma być przetwarzane w czasie rzeczywistym, a dodatkowo z pełnym bezpieczeństwem cybernetycznym.
Jest to o tyle ułatwione, że jedną z domen działania firmy Rohde & Schwarz jest właśnie cyberbezpieczeństwo.
Systemy antydronowe firmy Rohde & Schwarz
Inną dziedziną, w jakiej wykorzystano wcześniej nabyte zdolności są systemy antydronowe. W ich przypadku skorzystano z rozwiązań firmy Rohde & Schwarz związanych z rozpoznaniem emisji elektromagnetycznych. Stały się one bowiem podstawą działania rodziny systemów antydronowych ARDRONIS (Automatic Radio-controlled DRONe Identification Solution).
Głównym źródłem informacji wykorzystywanym w tym zestawach do wykrycia systemów bezzałogowych są bowiem emitowane przez stację kontrolną operatora i same drony sygnały generowane na częstotliwościach od 400MHz do 6 GHz (komercyjne drony pracują bowiem najczęściej na częstotliwościach zbliżonych do 433MHz, 868MHz, 2,4GHz i 5,8GHz). Niemcy proponują przy tym szerokopasmowy odbiornik połączony z dookólną anteną, zdolną do dokładnego określania namiaru na emitującego bezzałogowca. Przy wykryciu drona przez co najmniej przez dwa zestawy antydronowe można dodatkowo metodą triangulacji bardzo szybko określić jego położenie.
Całość jest połączona z jammerem, który pozwala na zakłócenie z mocą nawet ponad 250W nie tylko emisji radiowych, ale również sygnału GPS. Jest to tyle ważne, że po zerwaniu łączności dron może przerwać misję i wrócić samodzielnie do operatora. Zakłócenie sygnału GPS nie pozwala już na taką operację i obcy bezzałogowiec najczęściej opada na ziemię, a w najlepszym przypadku odleci w nieodpowiednim kierunku.
W ten sposób zestawy ARDRONIS pozwalają na realizację całego procesu zwalczania dronów. Dają one bowiem możliwość wykrycia, klasyfikacji, lokalizacji, śledzenia, identyfikacji oraz wprowadzania odpowiednich procedur przeciwdziałania. Przy czym analizowane są zarówno sygnały nadawane z ziemi przez operatora (Uplink), jak i generowane z drona (Downlink).

Autor. Rohde & Schwarz
Zakres wykonywanych zadań zależy od zastosowanego zestawu. ARDRONIS-Detect pozwala bowiem tylko na wykrywanie zagrożenia. ARDRONIS-Locate Compact daje z kolei możliwość zgrubnego określania kierunku dzięki kompaktowej antenie kierunkowej ADD507. Bardziej dokładny w wyznaczaniu namiaru jest już ARDRONIS-Locate Advanced z charakterystyczną, talerzową anteną dookólną R&S® ADD557SR. Uzupełnieniem tej rodziny jest ARDRONIS Wi-Fi (ARDN-WF4), który pozwala na wykrywanie i identyfikację dronów sterowanych przez sieć WLAN (po ich adresie MAC i protokołach komunikacyjnych).
Zestawy te mogą współdziałać z kamerami, nakierowując je na wykryte przez siebie obiekty. Całość działa bardzo skutecznie, ponieważ opiera się na analizatorach widma, które już od wielu lat są opracowywane przez firmę Rohde & Schwarz i nie bez powodu są uznawane za jedne z najlepszych na świecie. Dają one możliwość wykrywania nie tylko emisji łączności generowanych przez komercyjne dorny, ale również emisji szyfrowanych, stosowanych przez bezzałogowce specjalne – w tym wojskowe.
Jest to o tyle ważne, że dokładnie oraz szybko rozpoznane sygnały jest o wiele łatwiej zakłócić. Odbywa się to zresztą w sposób automatyczny i „inteligentny” (z uwzględnieniem sygnałów zmieniających częstotliwość oraz działających w stosunkowo szerokim paśmie częstotliwości). Dodatkowo można to robić w odniesieniu do kilku dronów jednocześnie, o ile oczywiście znajdą się one w sektorze promieniowania kierunkowej anteny zakłócającej.
Wyróżnia się przy tym trzy zestawy zakłócające rodziny ARDRONIS: R&S®ARDRONIS-Effect, R&S®ARDN-GS i R&S®ARDN-PTC. Każdy z nich może wraz z podsystemem rozpoznawczym być montowany na stałe (jako element systemu ochrony danego obiektu lub obszaru) lub przewożony na platformie mobilnej (stanowiąc element ochrony sił własnych).
Monitorowanie widma częstotliwości
Systemy rozpoznania elektronicznego niesłusznie klasyfikuje się jako coś, co powinno działać jednie w odniesieniu do źródeł emisji elektromagnetycznej strony przeciwnej. W rzeczywistości kontrola widma jest również ważnym elementem ochrony sił własnych, jak również w ogóle: systemu nadzoru nad sposobem i dyscypliną wykorzystania widma przez jego użytkowników.
Tylko przez taką kontrolę można bowiem zapewnić niezawodną, szybką i bezpieczną łączność własnych sił, działając dodatkowo zgodnie z zasadą: „pozostań w ukryciu, unikaj niezamierzonych emisji”. W ten sposób obok systemów COMINT zapewniających rozpoznanie sieci łączności wykorzystywanej przez przeciwnika, są również wprowadzane systemy monitorowania widma SPM (SPectrum Monitoring) sił własnych, sprawdzających jego zajętość (identyfikując m.in. wykorzystanie i zajętość widma w różnych lokalizacjach) oraz tworząc świadomość sytuacyjną w tej domenie.
Zestawy proponowane przez firmę Rohde & Schwarz pozwalają dodatkowo na wykrywanie zakłóceń i nieznanych emisji (niechcianych i nowych), monitorowanie wpływu tych niechcianych emisji na działanie systemu łączności, analizę emisji własnego sprzętu i określanie jego wpływu na inne usługi radiowe oraz na rejestrowanie pomiarów do ewentualnej analizy problemów związanych z „normalnym” wykorzystaniem pasma.
Te zdolności są szczególnie ważne w czasie kryzysu i wojny, gdy jednym z warunków bezpiecznego działania jest zachowanie EMCON (Emissions Control), a więc pełnej kontroli ciszy radiowej. Systemy kontroli pasma dają także możliwość: lokalizowania żołnierzy na podstawie połączeń alarmowych lub sygnałów alarmowych, wsparcia misji poszukiwawczo-ratowniczych oraz wykrywania nieoczekiwanych zmian w środowisku elektromagnetycznym, wskazujących potencjalne zagrożenie.

Autor. Rohde & Schwarz
Pomocą przy organizowaniu monitorowania szerokiego pasma częstotliwości mogą być odbiorniki monitorujące R&S®PR200 (działające w zakresie od 8 kHz do 8 GHz) połączone z ręcznymi antenami kierunkowymi rodziny R&S®HE400. Odbiornik ten można też połączyć z przewoźną, łatwą do montażu kompaktową anteną VHF/UHF typu R&S® ADD507. W ten sposób można stworzyć zestaw wskazujący automatycznie kierunek na źródło emisji, które można rozstawić na trójnogu (w systemie ochrony jakiegoś rejonu) lub na pojeździe (tworząc mobilny taktyczny system monitorowania spektrum).
W procesie tym może pomoc jedno z najnowszych rozwiązań proponowanych przez firmę Rohde & Schwarz, a więc oprogramowanie RAMON® IQzoom. Oprogramowanie to ma według Rohde & Schwarz pozwalać wojskowym służbom wywiadowczym na wykrywanie i analizowanie sygnałów przesyłanych w przeszłości (tzw. postprocessing) dla zbadania, co mogły przegapić między wczesną fazą gromadzenia danych a zakończeniem procesu analizy wywiadowczej. W ten sposób uzyskuje się pewność, że nawet najmniejsze szczegóły nie zostaną pominięte, oraz zwiększa wiarygodność wyciąganych wniosków.

Autor. M.Dura
Jak widać rozwiązania proponowane prze firmę Rohde & Schwarz mogą bardzo szybko uzupełnić braki polskich Sił Zbrojnych jak również wzmocnić barierę tworzoną w ramach programu Tarczy Wschód. Co więcej można to zrobić współdziałając i wykorzystując nasze doświadczenia i rozwiązania w tej dziedzinie.
W ten sposób można by było stworzyć polsko-niemieckie centrum dostaw systemów WRE i antydronowych, które potrafiłoby zapewnić potrzeby całej Europy. Tym bardziej, że chodzi również o te systemy, których nie ma jeszcze w masowej produkcji – np. do ochrony pojedynczych pododdziałów lub pojazdów. A w tej dziedzinie potrzeb nie liczy się już w setkach, ale tysiącach sztuk.
Artykuł sponsorowany
Prezes Polski
Wiedzę tu dwie cienkości. Po pierwsze w MON najwyraźniej nie widzą potrzeby posiadania systemów wre. Po drugie ponieważ to niemiecka firma i niemieckie koszty, te ich systemy są z pewnością absurdalnie drogie. A my potrzebujemy ich na skalę masową, bo teraz nie mamy dosłownie nic. Dodam, że wydawanie miliardów na systemy dedykowane tarczy Wschód uważam za niewłaściwe. To powinien być sprzęt uniwersalny, niech chroni granicę podczas pokoju i pomaga armii podczas wojny. Sądzę, że jak zwykle zostanie nam USA i Kanada.
MC775
Tytuł artykułu mówi o szansie dla Polski i Niemiec a cała treść mówi o potrzebach Polski i produktach jakie oferują nam Niemcy. Nie wiem gdzie tu jest jakaś “szansa” dla nas. Szansa by była, gdybyśmy my kupili od Niemców trochę sprzętu a oni kupiliby coś od nas. Niestety biznes w rozumieniu niemiecki polega na tym, że to Niemcy zarabiają a wszyscy dookoła są dawcami kapitału.
MiP
Tylko jest mały problem jakie uzbrojenie mają od nas kupić Niemcy ?? jak oni prawie wszystko sami robią a my prawie wszystko musimy sprowadzać zza granicy
Dudley
MiP. Trzeba znaleźć niszę. Mogą kupić Pioruny, bo do tej pory używają Stingerów. Systemy CtrSky, które mogą włączyć do portfolio Rhode. Mogą zlecać podwykonawstwo, budowy wzt, mostów towarzyszących. Powinniśmy robić jak Włochy, my kupujemy u was, a wy u nas. Jeśli nie gotowy produkty, to podzespoły.
szczebelek
Systemy tej klasy powinny być mobilne, więc podstawowym pytaniem jest wybór pojazdu.
Seb66
Nie. Absolutnie pojazd nie jest PODSTAWOWYM pytaniem. Pierwsze pytanie to dlaczego od 30-40 lat WP nie kupuje NIC w zakresie WRE. Drugim może być, dlaczego WP nie żąda by każdy możliwy sprzęt był w standardowej MOBILNEJ zabudowie KONTENEROWEJ, którą może przewozić DOWOLNY pojazd standaryzowany ale do przewozu kontenerów? Dlaczego np. Poprad nie jest zamknięty w małym kontenerze lub po prostu na zabudowanej platformie typu "flat rack"? Dlaczego WP MUSI mieć specjalne podwozie do cysterny , a nie kontener "cysternowy" choć takie są stosowane co widać na drogach?
Seb66
Szansa dla Polski? Kupować u Niemca? Dooobre!! Ale i tam możemy o tym zapomnieć. Po pierwsze dlatego że w MON rządzi II-wojenny beton. Przypomnę, że kiedyś MON rozpoczął program zakupu stacjj zaklócających obce radary. Termin dostawy określono na.... 96 MIESIĘCY!! OSIEM LAT! Bo tyle DOPUŚCILI "eksperci" z MON. Stworzyli wymagania które miałyby być aktualne WCIAŻ po 8 LATACH? W elektronice?? Szansa ? WRE od 40 lat jest pozbawiona w MON jakiegokolwiek priorytetu. Dowodzi tego totalne zacofanie i BRAK (poza pojedynczymi sztukami) jakichkolwiek systemów antydronowych. Jeśli nawet któryś minister ON coś bajdurzy na ich temat, to NIE MA żadnych faktycznych działań-poza WIELOLETNIMI pustymi analizami-ws wyposażenia WP w środki WRE.
Był czas_3 dekady
Przecież nasze zakłady zbrojeniowe mają w swoich ofertach tego typu urządzenia, wystarczy je tylko odświerzyć i armia może zamawiać.
perspicax
Bardzo dobra firma. Szkoda tylko że znów kasa pojedzie do Niemiec...