Przemysł Zbrojeniowy

Wizualizacja rakiety niskokosztowej opracowywanej przez WITU.

W Polsce może powstać rakieta przeciwko dronom, ale potrzeba na nią zainteresowania

Serwis Defence24.pl objął patronatem medialnym pierwszy Międzynarodowy Kongres Uzbrojeniowy organizowany przez Wojskowy Instytut Techniczny Uzbrojenia (WITU) we współpracy z Instytutem Techniki Uzbrojenia WAT. Podczas niego mieliśmy okazję porozmawiać z Zastępcą Szefa Centrum ds. Rozwoju WITU Dariuszem Sokołowskim na temat opracowania niskokosztowej rakiety do zwalczania systemów bezzałogowych.

Opracowanie niskokosztowego efektora rakietowego przeznaczonego do eliminacji systemów bezzałogowych to zagadnienie, które od wielu miesięcy jest obiektem zainteresowania ośrodków naukowych i przemysłowych wielu krajów. Wśród nich jest Polska, czego przykładem są prace WITU nad stworzeniem tego typu rakiety, którą wstępnie opisał na łamach Defence24 kmdr por. rez. Maksymilian Dura. Opracowanie nie tylko efektora, ale całego systemu go wykorzystującego jest kluczowe, by móc odpierać zmasowane ataki różnego typu bezzałogowców, które bez tego będą mogły (podobnie jak na Ukrainie) bardzo łatwo przeciążyć pozostałe systemy obrony powietrznej. Dlatego ważne jest (na co wskazuje rozmówca), aby prace nad nim zostały zauważone przez MON oraz potencjalnych partnerów przemysłowych.

Reklama

Czytaj też

Czytaj też

Czytaj też

Reklama

Komentarze (9)

  1. staryPolak

    jak niby generalicja ma zainteresować się antydronami skoro na razie nie wierzy w istnienie dronów?

  2. Wuc Naczelny

    Przecież to poroniony pomysł. Każda rakieta będzie droższa od antydrona elektrycznego krótkiego zasięgu.

    1. Zenek2

      Ale tańsza od drona i skutków jego działania, np naprowadzenia artylerii. Takiej rakiecie wystarczy niewielki zasięg, nieskomplikowany system naprowadzania, zapalnik zbliżeniowy. Wyrzutnię z niewielkim radarem (a taki już mamy) można posadowić na przysłowiowej terenówce.

    2. Wuc Naczelny

      @Zenek2 właśnie dałeś popis ignorancji inżynierskiej. Wymieniłeś komponenty razem kosztujące jak 10 szachedów, nawet w najp[rostsej postaci.

  3. Essex

    Skoro opracowanie rakietki o zas 15 km jest takie banalne to ptoponuje szybko zrobic nastrpce Pioruna.....

  4. Miki89

    Dobra gdybam. A może bariery antydronowe. Kilkadziesiąt niskobudżetowych rakiet antydroniwych na granicy czyli takie moduły rozmieszczone jak pola minowe tylko w górę - taka zapora,

  5. Extern.

    Amerykanie do tego celu używają systemu Vampire , Czyli tanich niekierowanych rakiet Hydra których mają mnóstwo w magazynach doposażonych w laserowo kierowany moduł APKWS naprowadzający się na wiązkę wtórną. Tanie i ciągle efektywne. Ciekawe co nasi by wymyślili by uprościć i potanić takie rozwiązanie?

    1. Starszy Nadszyszkownik Sztabowy

      Do niszczenia roju dronów to CHAMP albo HiJENKS będą się nadawać.

  6. Ma_XX

    wszystko kwestia kosztów bo rakieta za powiedzmy 100 tys w starciu z dronem o wartości 500$ to ekonomicznie tak średnio... przynajmniej w pełnoskalowym konflikcie a przecież rola i ilość dronów będzie tylko wzrastać

    1. Nihoo

      100k $ to nadal taniej niż BWP, AHS czy czołg, w który jest wycelowany ten dron. Nie mówiąc już o elektrowni czy innych elementach infrastruktury krytycznej. PS: odnośnie laserów - należy brać pod uwagę, że stawianie na działanie systemu antydronowego które jest zależne od pogody (deszcz, mgła, zachmurzenie...) to droga donikąd. Co zrobi laser kiedy drony będą atakowały z chmur, w deszczu? Dlaczego nie skupić się na przykład na pocisku z ograniczonym zasięgu EMP? Albo sztucznych wyładowaniach elektrycznych, które mogą likwidować drony masowo - w zależności od zagęszczenia roju. Tak, wiem, trochę fantastyka, ale z drugiej strony LEM pisał o wielu przedmiotach które ze sfery fantastyki szybko weszły do życia codziennego

  7. Al.S.

    Naprowadzanie na wiązkę lasera nie jest tanie, gdyż wymaga skomplikowanej mechatroniki w torze optycznym. Gość z WITU mówił o "seekerze", zatem można domniemywać, że rakieta będzie się naprowadzać sama, bez potrzeby podświetlania celu. Do wyboru jest sporo tanich detektorów dopplerowskich z sektora automotive, oraz automatyki cywilnej. Osadzenie detektora na antenie talerzykowej o dwóch stopniach swobody, za pomocą napędzanych silnikami krokowymi zębatek, umożliwia wykrywanie w całej przedniej półsferze, na dystansie do około kilometra. Podobne rozwiązanie stosuje rakieta Tamir z Iron Dome, której oryginalna cena wynosiła ok $50k, ale używa ona drogiego żyroskopu laserowego. Mniejsza rakieta o krótszym zasięgu może stosować tani i obecnie znacznie dokładniejszy niż w czasie opracowania Tamira, żyroskop piezoelektryczny. Taka rakieta poleci do wykrytego celu za pomocą autopilota, w odpowiednim czasie włączy seeker i detonuje głowicę po zadziałaniu laserowego zapalnika zbliżeniowego.

  8. Szachista

    Musi być nacisk medialny na polityków aby miliardy były lokowane w Polski przemysł i rozliczane z efektów tych inwestycji inaczej zawsze będziemy batustanem.

  9. user_1050711

    A czy od tego projektu i jego produkcji głowa ryby dostanie prowizję ? Nie ? To po co głowa ryby ma się tym interesować ? Lepiej kupić potem gotowe, zza granicy, najlepiej od znanego koncernu niemieckiego/włoskiego/francuskiego/USA itd... i nie ważne, że 10, czy 100 razy drożej i za mało. Tak to niestety działa w państwach ewidentnie bez demokratycznej kontroli elekcyjnie wybranych, ale potem zupełnie "samodzielnych" grup.

    1. Essex

      Serio? A jakie doswiadczenie ma Witu w opracowywaniu rakiet? Jakie projekty zrealizowal? Vo wdroxono do produkcji? Sorry sle to jakies bsjki na wyciagniecie kasy. Ile zajmie projekt? 10 lat? My nie potrafimy opravowac normalnej rakiety plot o zasiegi 10km a tu bajki o taniej i zasiegu 15km. W tym czasie firmy zagraniczne buduja lasery gdzie strzal jest wielokrotnie tanszy.

    2. Chyżwar

      Ryba, przy okazji rakiety suborbitalnej na paliwo stałe posiada technologię pozwalającą na krajową produkcję silników rakietowych nadających się do OPL W tym także średniego zasięgu. Ba. Największy kaliber z tych silników nadaje się do balistyka o zasięgu zbliżonego do 300 kilometrów odpalanego z "Homara K albo A". Co więcej tego typu silniki mogą zostać połączone w dwa albo nawet trzy stopnie. Obawiam się niestety, że "głowa" jest zbyt głupia, żeby zrobić z tym coś sensownego. .

    3. user_1050711

      @Essex. Niby czytałeś artykuł, jednak nieuważnie. Zatem ile dronów z atakującego cię roju zdążysz "tanio zniszczyć" laserem ? Jakiej mocy musiałby to być laser (i jakich rozmiarów, jakiego zasilania) by niszczyć je równie szybko, jak może zrobić to, w jednym momencie, choćby kontener z rurami startowymi, np. 48 czy 96 rakiet ? Umieszczony raptem na jednej ciężarówce i to upozorowanej na cywilną ?