Oznacza to, że w połowie maja br. może już zostać podjęta decyzja o rozpoczęciu seryjnej produkcji partii próbnej LRIP (low rate initial production) i wprowadzania bomb SDB-II na uzbrojenie amerykańskiej armii (operacyjne testy mają zostać przeprowadzone w 2016 r.). Wcześniej dokonano m.in. audyt konfiguracji systemu i jego przegląd wersyfikacyjny.
Swoją gotowość potwierdza przede wszystkim Raytheon wiedząc jak przydatne jest tej klasy uzbrojenie w amerykańskim lotnictwie i z jak dużymi zamówieniami może być to związane. Podobnego zdania jest również Departament Obrony, który ocenił SDB II pozytywnie i jak dotąd zainwestował w ten program ponad 700 milionów dolarów.
Pomimo swoich małych rozmiarów nowa bomba jest bowiem w pełni skutecznym i bardzo celnym systemem uzbrojenia. SDB II wykorzystuje między innymi głowicę pracującą w trzech modach naprowadzania. Bomba może więc być kierowana radiolokacyjnie (aktywnie), laserowo (półaktywnie z wykorzystaniem wskaźnika laserowego na statku powietrznym lub będącego na wyposażeniu naziemnych grup wskazania celu) i na podczerwień (pasywnie - ze światłoczułą matrycą niechłodzoną). Dodatkowo w czasie lotu wykorzystuje się odbiornik GPS oraz bezpieczny kanał łączności. Pozwala on na korygowanie toru lotu, a nawet na zmianę atakowanego obiektu (np. gdy cel wcześniej wyznaczony został już zniszczony).
Dzięki temu SDB II może być wykorzystywana do eliminowania celów stacjonarnych i mobilnych bez względu na porę dnia i warunki atmosferyczne. Jest to bomba szybująca i dzięki rozkładanym skrzydłom może atakować obiekty z odległości bezpiecznej dla nosiciela (ponad 72 km). Niewielki ładunek bojowy (o wadze około 48 kg) jest w zupełności wystarczający do niszczenia celów „miękkich” i opancerzonych przy zagwarantowaniu jak najmniejszych szkód ubocznych (niewielki wybuch).
Ogromną zaletą bomb SDB II jest ich kompaktowość (skrzydła w położeniu transportowym są składane do tyłu). Dzięki temu mogą być one zabierane w większej ilości niż standardowe bomby (F-15 może ich zabrać aż 28). Samoloty mają więc możliwość atakowania większej liczby celów podczas jednego lotu - mogąc przy tym zabrać więcej paliwa (a więc dłużej przebywać w powietrzu).
Jak na razie Amerykanie przygotowali pakiet integracyjny bomb SDB II dla samolotów F-35, F/A-18E/F, F-15E i F-16. Testy prowadzono również z wykorzystaniem śmigłowców UH-1, a Raytheon zaproponował nowe uzbrojenie dla brytyjskich myśliwców Eurofighter Typhoon.
Później do przenoszenia tych bomb będą prawdopodobnie przystosowywane również bezzałogowe statki powietrzne. W pierwszej kolejności będą to na pewno drony: MQ-1 Predator i MQ-9 Reaper, które już obecnie przenoszą bomby kierowane laserowo - GBU-12 Paveway II (o wadze 362 kg, długości 2,21 m i średnicy 0,373 m), kierowane przez GPS bomby GBU-38 JDAM (o wadze 226 kg) oraz bomby o podwójnym systemie naprowadzania (GPS/laser) GBU-49 (o wadze 227 kg.).
Tymczasem SDB-II waży ponad dwukrotnie mniej (93 kg), jest krótsza (1,76 m) i ma mniejszą średnicę (0,15-0,18 m).
hp87
Szybujące bomby to jest to w co powinno inwestować WP. Byłby to o niebo tańszy środek od Homara albo JASSMów. Moglibyśmy takie bomby podwiesić pod niemal każdy statek sił powietrznych [oczywiście przystosowanie ich do tego to inna bajka].
Kilo
Skąd wiadomo, że tańszy? Cena rynkowa jest przecież jeszcze nieznana. "Pomimo swoich małych rozmiarów nowa bomba jest bowiem w pełni skutecznym i bardzo celnym systemem uzbrojenia." Jak to się ma do: "(operacyjne testy mają zostać przeprowadzone w 2016 r.)." Jak coś może być w pełni skuteczne, skoro nie przeszło testów operacyjnych?
pp
Tego nam trzeba. W duzych ilosciach.
KrzysztofOleksij
"Dzięki temu mogą być one zabierane w większej ilości niż standardowe bomby (F-15 może ich zabrać aż 28)" Sila ognia nie jest zbyt wielka , ale za to ilosc przenoszonych rakiet robi wrazenie.