Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Straż Pożarna poszukuje wozu dowodzenia

Mazowiecka Straż Pożarna szuka pojazdu dowodzenia - fot. PS Szczęśniak
Mazowiecka Straż Pożarna szuka pojazdu dowodzenia - fot. PS Szczęśniak

Komenda Wojewódzka Państwowej Straży Pożarnej w Warszawie ogłosiła przetarg na wóz dowodzenia i łączności. Wartość pojazdu, wyposażonego w satelitarny system łączności, stanowiska dyspozytorów i przestrzeń konferencyjną, to około 2 mln zł. 

Wóz ma być zbazowany na pojeździe miejskim lub uterenowionym, zdolnym na wewnętrznych zbiornikach przejechać 300 km lub pracować 4 godziny na postoju. Napęd powinien stanowić silnik diesla dostosowany do zasilania biopaliwem.

Wymagane wyposażenie specjalistyczne obejmuje przewidziane polskim prawem oznaczenia służby i instalacje ostrzegawcze, źródło zasilania dla systemów pokładowych oraz zewnętrzne oświetlenie umożliwiające pracę poza pojazdem w nocy. Kabina kierowcy powinna być wyposażona w standardowy dla pojazdów pożarniczych system łączności i zgodne z przepisami wyposażenie.

W module dowodzenia i łączności przestrzeń ma zostać podzielona na trzy części. Jedna z nich to przedział techniczny w którym zabudowane są urządzanie. Pozostałe dwie to przedział dyspozytorów-operatorów i "sala konferencyjna" wyposażona w stół dla 6 osób. Oba przedziały powinny mieć wysokość co najmniej 2 metrów, aby umożliwić pracę zarówno na stojąco jak i na siedząco. Dostęp do nich musi być możliwy z zewnątrz pojazdu bez dodatkowego wyposażenia, takiego jak dostawne drabinki itp.

Wymagane wyposażenie pojazdu obejmuje też kompleksowy system dowodzenia i komunikacji, obejmujący łączność satelitarną, bezprzewodową, układ telekomunikacyjny i teleinformatyczny. Do tego należy dodać wewnętrzne i zewnętrze oświetlenie, niezależne źródło zasilania jak też możliwość przyłączenia do zasilania zewnętrznego. 

Wartość pojazdu oszacowano na 2,01 mln zł. Termin zgłaszania ofert mija 2 kwietnia 2014 roku. Pojazd należy dostarczyć przed 15 października bieżącego roku.

Reklama
Reklama

Komentarze (2)

  1. olo

    Cóż Straż też powinna oprzeć swoje pojazdy o podwozia Jelcza /inne służby też/ - tylko taka unifikacja ma sens i da oszczędności.

    1. alibaba

      Tak było kiedyś.Były Jelcze,Stary do dziś są podstawą w jednostkach OSP choć mają 30 i więcej lat.Ale w pewnym momencie nasi wspaniali złotousty politycy mający jedynie styropian zamiast mózgu wymyślili, że taki wielki kraj jak nasz, mający duże zapotrzebowanie na wozy ciężarowe / wojsko,straż pożarna,komunalne,i inne służby/ oraz coraz to szybciej rozwijający się transport cywilny nie potrzebuje ( niezyskowne ) fabryk motoryzacyjnych. Na początku lat 90-tych w/g nowych pieniędzy koszt pożarniczego Stara wahał się pomiędzy 180-200 tyś zł a Jelcz od 280-320 tyś zł. Teraz w zależności od marki i konfiguracji podwozia i nadwozia ceny kształtują się od 550 tyś zł nawet do 1 mln zł i więcej.Ten pierwszy to samochód średni 4x2 / wielkość Stara / 700-800 tyś zł. to auto ciężkie 4x4 / wielkość Jelcza/ a te po milion i więcej to wozy 6x6,8x8 oczywiście jako wozy gaśnicze bo te specjalistyczne to dochodzą do 4 mln zł szt.Tak więc pozbyliśmy się własnej w miarę taniej produkcji na rzecz wspaniałych skomputeryzowanych super maszyn Man,Scania,Volvo itd. Podziękować za to możecie np.Panu Buzkowi. Pamiętajmy,że kiedyś sprzęt pożarniczy w tym wozy miały stawkę Vat "0" dziś jest to 8% a już niedługo 23% i kto wie czy nie więcej po wyborach. Drogi olo jak wiesz lub nie armia zamówiła "podwozia" Jelcza / z nazwy / za ponad 700 tyś szt. i nie wiadomo czy w ogóle dadzą radę wyprodukować taką ilość a co dopiero gdy by musieli jeszcze produkować dla straży czy komunalki. Do tego podwozia za 700 tyś trzeba dodać nadwozie pożarnicze za 250-350 tyś to już jest ok miliona a/w unifikacja i oszczędność. Nadmieniam te wojskowe Jelcze znowu muszą przejść wszelkiej maści wymogi i certyfikaty pożarnicze jak również być dostosowane pod konkretny sprzęt rat-gaś. będący w posiadaniu danej jednostki itd itp. Też widział bym Jelcza i Stara dalej w pożarnictwie ale to se już ne wrati.........

  2. Anteas

    W/g ustawy o zamówieniach publicznych ma być najtańszy. Nie ważne że złom, rzęch czy że jego eksploatacja będzie droższa niż jego odpowiednika za którego trzeba by było dać trochę więcej kasy. Najważniejsze żeby był tani!