Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Problemy europejskiej zbrojeniówki? Daleko w tyle za USA

Abrams, K2 i Leopard 2
Abrams, K2 i Leopard 2
Autor. MON/Twitter

Z raportu na temat konkurencyjności UE wynika, że państwa członkowskie nie wykorzystują potencjału badawczo-rozwojowego w celu modernizacji swoich sił zbrojnych. Wydatki stanowią raptem ułamek tego, ile wydają USA.

Jak wynika z raportu byłego premiera Włoch i szefa Europejskiego Banku Centralnego Mario Draghiego państwa unijne marnują swoje zasoby w sektorze obronnym, tym samym oddając to pole innym graczom.

Reklama

„Europa marnuje swoje wspólne zasoby. Mamy dużą zbiorową siłę nabywczą, ale rozwadniamy ją w wielu różnych instrumentach krajowych i UE” - czytamy w raporcie cytowanym przez „Defense News”.

Pomiędzy połową 2022 roku a połową 2023 aż 63% wszystkich zamówień obronnych złożono w firmach należących do USA. Następne 15% należało do pozostałych dostawców spoza UE. Nie inaczej prezentują się także wydatki na badania i rozwój w dziedzinie obronności. Państwa Unii wydały na ten cel 10,7 mld euro (ok. 11,8 mld $). Z kolei USA w tym samym segmencie zainwestowało aż 140 mld $.

Czytaj też

Wojna na Ukrainie nie przyniosła przebudzenia (na razie)

Jeszcze w 2014 roku zaledwie trzy państwa NATO osiągały wydatki na obronność rzędu 2% PKB. Obecnie prognozuje się, że do końca 2024 roku liczba ta wzrośnie do 23, co pokazuje, że tendencja uległa radykalnej zmianie na plus. Niemniej wydaje się, że w związku z wieloletnimi zaniedbaniami ten próg powinien zostać podniesiony w celu „obudzenia” zbrojeniówek państw europejskich.

Problemów, które pojawiają się na tej drodze, jest wiele: unifikacja sprzętu i amunicji, niedofinansowany przemysł, kłopoty związane z łańcuchami dostaw, surowcami, logistyką… to tylko kilka z nich w szerszym spektrum. W pewnym sensie można z tego względu zrozumieć barwne hasła byłego prezydenta i obecnego kandydata Republikanów Donalda Trumpa, że nie będzie chętny udzielaniu pomocy państwom członkowskim, które nie wywiązują się ze swoich zobowiązań. Niedawno dodał także, że jego zdaniem próg wydatków w NATO na obronność powinien zostać podniesiony do 3% PKB. Można jedynie przypuszczać, czy ma to związek z tym że kilka miesięcy temu prezydent RP Andrzej Duda zaproponował taki próg, a następnie mógł tą myślą podzielić się z byłym prezydentem podczas wizyty w USA.

Pewnym jest natomiast, że jeśli państwa europejskie chcą napędzić przemysł obronny na kontynencie, to koniecznym są wydatki zarówno na przemysł, jak i badania i rozwój technologii.

Czytaj też

Reklama
Reklama
Reklama

Komentarze (7)

  1. Pan Pjoter

    Co prawda w główną tezę nie wątpię ale jakoś nie kleją mi się podane liczby. Napisano, że cała UE wydaje w sumie na badania i rozwój technologii militarnych 11.8mld USD. Ale sama Francja wydaje na ten cel ponad 7mld.... W to, że w Europie prymusem są Francuzi nie wątpię ale to nie jest możliwe by wszystkie pozostałe kraje Unii wydały w sumie zaledwie niecałe 5mld na ten cel...

    1. xdx

      Nie koniecznie, właśnie problemem jest dzielenie tego na różne ministerstwa itp np Niemcy wydają kolosalne pieniądze na naukę i szkolnictwo wysze - te największe uniwersytety mają większy budżet niż całe szkolnictwo wyższe w Polsce. Jak spojrzysz na programy militarne w Niemczech to właśnie korzystają z uniwersytetów ale to wynika z wcześniejszych niechęci banków do finansowania przemysłu zbrojeniowego , dlatego stworzono takie drogi finansowania. Oczywiście byłoby gdyby to wszystko miało ręce i nogi. To największy problem europy- rozbijanie na drobnicę zamiast połączenie sił i środków. Europa ma tak niesamowite możliwości a nie korzysta z tego.

  2. Vixa

    Czyli czekamy teraz na orędzie min. obrony nt wydatków zbrojeniowych: "Dążymy do wprowadzenia takich standardów, jak w Europie Zachodniej, obniżymy ilość zamówień w rodzimej zbrojeniówce". 🤣🤣🤣🤣🤣🤣😭

  3. Hubert

    Szalony tytuł, szalona treść bowiem nie ma czegoś takiego jak "europejska zbrojenówka" podobnie jak nie ma azjatyckiej. Europa to podobnie jak nie Azja kontynent 44 różnych państw.

    1. Facetoface

      Hubert socjotechnika polega na tym byśmy myśleli, że tak jest.

  4. Facetoface

    No cóż w latach 70 do początku lat 90 gospodarka EWG i UE stanowiło 70-80 % gosp. US. Dzisiaj zaledwie 50% idziemy w dół.

  5. WSK74PL

    W skrócie 78% wydatków na uzbrojenie i wyposażenie kraje UE wydały poza UE :) Polska nie jest wyjątkiem, podobnie wydajemy w USA, Korei i Wielkiej Brytanii, a dopiero potem w firmach krajowych, Szwecji, Czechach, Słowacji, Niemczech. Jeden pocisk artyleryjski 155 mm kosztuje polskiego podatnika 33 tys zl, bo nie uruchomiliśmy produkcji skorup...... Nie produkujemy nitrocelulozy, a więc nie produkujemy prochu. Wszystkie te kompetencje posiadaliśmy przynajmniej od lat 20, XX wieku. Podobnie jak oparte o licencje produkcje silników, w tym lotniczych. Samodzielna produkcja popularnych typów amunicji, to konieczność w kraju tej wielkości.

  6. szczebelek

    Leży i kwiczy trochę mniej niż wcześniej.

  7. Monkey

    Szczerze mówiąc nie jestem wcale zaskoczony takimi konkluzjami, jakie zostały zawarte w tym artykule. Europa po 1989 uwierzyła w koniec historii. Mając takiego sąsiada jak Rosja, islamski terroryzm oraz budzącego się chińskiego smoka (obecnie w zasadzie bardzo rozbudzonego) swoimi pacyfistycznymi działaniami w zasadzie taki koniec sobie szykuje. Tylko w innym kontekście niż opisał to Fukuyama😱