Przemysł Zbrojeniowy
MSPO 2018: Polsko-francuska współpraca w zakresie systemów samoobrony
Francuska firma Lacroix zaprezentowała na Międzynarodowym Salonie Przemysłu Obronnego w Kielcach „amunicję” dla lotniczych zestawów samoobrony oraz system „zasłaniania” pojazdów GALIX 360. Francuzi podpisali też list intencyjny z należącą do polskiej spółki Boryszew firmą Nylonbor, dotyczący rozszerzenia współpracy przemysłowej.
GALIX 360 system „zasłaniania” pojazdów
Lądową ofertą firmy Lacroix prezentowaną na MSPO 2018 był jej najnowszy produkt w tej dziedzinie – wielozadaniowy system „zasłaniania" pojazdów GALIX 360. Został on publicznie przedstawiony w Kilcach zaledwie dwa miesiące po swojej oficjalnej premierze na targach uzbrojenia Eurosatory 2018 w Paryżu. GALIX 360 to opracowany przez firmę Lacroix we współpracy z koncernem Nexter dookólny, wielozadaniowy system obrony pasywnej, którego zadaniem jest zarówno wykrycie pojawiającego się zagrożenia ze strony uzbrojenia naprowadzanego elektrooptycznie i laserowo jak i skuteczna, pasywna ochrona przed nim wszelkiego rodzaju pojazdów (samochodów, czołgów, transporterów, itp.).
W prezentowanym w Kielcach systemie zastosowano sprawdzone rozwiązania z zestawów rodziny GALIX wykorzystywanych już na ponad piętnastu tysiącach platform opancerzonych i nieopancerzonych we Francji i za granicą. Są wśród nich m.in. czołgi Leclerc, Ariete i Stridsvagn 122 (szwedzka wersja Leopard 2A5), niszczycielach czołgów Centauro, bojowych wozach piechoty CV 90 i BMP-3 (wersja eksportowa), G6, M113, M109 oraz kanadyjskich pojazdach opancerzonych LAV (Light Armoured Vehicles).
GALIX 360 jest najbardziej rozwiniętą wersją tych zestawów i składa się z bloku analizy, pulpitu operatora - bloku kierowania (manualnego lub automatycznego) oraz odpowiedniej, dobranej dla każdego pojazdu, liczby wyrzutni moździerzowych kalibru 80 mm o niskim kącie podniesienia (najczęściej około 10°) dla zakłócaczy i niezabijającej amunicji różnego rodzaju. Informacje o zagrożeniu są natomiast zbierane z pokładowych sensorów, w tym przede wszystkim detektorów laserowych LWS - Laser Warning Sensors, urządzeń optoelektronicznych i detektorów akustycznych.
System może działać automatycznie, półautomatycznie i być wyzwalany ręcznie. Sposób kompletowania zestawów zależy jedynie od wymagań zamawiającego, do którego Lacroix dobiera odpowiednie rozwiązanie – w tym pulpity sterowania. Przykładowo w przypadku wyzwalania ręcznego operator posługuje się prostym blokiem kontroli w wersji bazowej BSCU (Basic System Control Unit). Więcej możliwości dają już pulpity BASCU (Basic Automatic System Control Unit), a najbardziej zaawansowane są wielomodowe pulpity sterowania FASCU, proponowane dla pojazdów bojowych operujących w warunkach największego zagrożenia.
Ten ostatni daje możliwość włączenia systemu GALIX również w tryb autonomiczny, dzięki czemu załoga nie musi angażować się w jego ręczną obsługę. Rozwiązanie proponowane przez Lacroix ma dodatkowo możliwość działania dla „grupy pojazdów” osłaniając nie tylko ten pojazd, na którym zainstalowano wyrzutnie środków zakłócających. W Kielcach prezentowano dwie wersje takich pulpitów w tym najnowszy - przeznaczony dla systemu GALIX 360.
Główna cechą systemu GALIX w wersji GALIX 360 (prezentowanego w Kielcach w modelu) jest jego dookólność. Poprzez odpowiednie rozłożenie 24 wyrzutni oraz sensorów zabezpiecza się bowiem własny pojazd ze wszystkich stron (najczęściej stosuje się układy detektorów laserowych oraz akustycznych). Otrzymywane z tych sensorów dane pozwalają układowi obróbki nie tylko wskazać skąd przychodzi zagrożenie z dopuszczalnym prawdopodobieństwem fałszywego alarmu, ale umożliwiają również określenie, z jakim rodzajem niebezpieczeństwa ma się do czynienia. Układ analizy proponuje też kierowcy (na specjalnym pulpicie umieszczonym w jego polu widzenia) rodzaj koniecznego do wykonania manewru (sposób wykonania zwrotu i zmiany prędkości). Ma to zwiększyć skuteczność zasłony dymnej postawionej przez granaty odpalone według odpowiedniej sekwencji.
Lacroix proponuje kilka wersji tych granatów, które mogą służyć zarówno do samoobrony (akcji „pasywnej”), jak i „aktywnego” oddziaływania na wrogo nastawionych ludzi (z ładunkiem hukowym, oślepiającym a nawet odłamkowym). W czasie MSPO 2018 zaprezentowano trzy rodzaje tych pocisków (jeden bojowy, jeden ćwiczebny i jeden do działań „pokojowych”):
- GALIX 13 (długość 330 mm, waga 4,5 kg) – wielozakresowy, bojowy granat maskujący, który jest w stanie zakłócić pracę systemów obserwacji optycznej, uzbrojenia kierowanego laserowo, noktowizorów oraz kamer termowizyjnych pracujących w obu pasmach podczerwieni przez okres od jednej do ponad czterdziestu sekund. Pociski te działają dwustopniowo. W chwilę po wystrzeleniu uruchamiana jest tzw. „część natychmiastowa” lecącego granatu, która w jedną sekundę tworzy zasłonę nieprzejrzystą dla systemów obserwacji - w odległości około 20 m od pojazdów. W drugim etapie aktywowany jest ładunek tzw. „dymny” („smoke”), który buduje już dłużej utrzymującą się zasłonę w odległości ponad 50 m. Kąt w jakim są stawiane dymy zależy od liczby wystrzelonych granatów. Przy 6 pociskach GALIX 13 zabezpiecza się sektor 90°, przy 8 jest to już kąt 120°;
- GALIX 17 I (długość 265 mm, waga 3,7 kg) - wielozakresowy, treningowy granat maskujący, w którym po wystrzeleniu uruchamiana jest jedynie tzw. „część natychmiastowa”. W ten sposób można postawić zasłonę na czas od 1 do 25 s w odległości 20 m od pojazdu i w sektorze 90° (przy 6 granatach GALIX 17 I) i 120° (przy 8 granatach GALIX 17 I). Zasłona ta, podobnie jak w przypadku pocisków GALIX 13 jest również skuteczna w odniesieniu do systemów obserwacji optycznej, uzbrojenia kierowanego laserowo, noktowizorów i kamer termowizyjnych obu pasm podczerwieni;
- GALIX 46 (długość 265 mm, waga 2,4 kg) – granat kinetyczno-dymowo-dźwiękowy dźwiękowy do rozpędzania tłumów. Działa on w czasie w czasie mniejszym niż jedna sekunda w odległości od 0 do 24 m powodując trzy „niezabijające” efekty rozpędzające tłum (np. wywołując irytację).
„Amunicja” dla lotniczych systemów samoobrony
Inną częścią oferty Lacroix jest różnego rodzaju „amunicja” dla systemów samoobrony statków powietrznych, przeciwdziałającym systemom uzbrojenia naprowadzanym: radiolokacyjnie, w podczerwieni i laserowo. Flary i zakłócacze mogą być dowolnie dopasowywane do rodzaju wyrzutni zainstalowanych na danym statku powietrznym i są proponowane w obudowach kwadratowych, prostokątnych i cylindrycznych. Lacroix korzysta przy tym ze współpracy z takimi producentami systemów samoobrony jak MBDS i Terma. Lacroix ma w swojej ofercie „zakłócacze”: w podczerwieni, elektromagnetyczne, elektrooptyczne, spektralne, kinematyczne itd., z roku na rok proponując coraz to nowsze generacje swoich produktów.
W przypadku samolotów myśliwskich oferowane są głównie rozwiązania pozwalające im na bezpieczniejszą realizację misji bojowych na niskich wysokościach. Proponowane są przede wszystkim:
- standardowe flary MTV (Magnesium/Teflon/Viton), które tworząc silne źródła promieniowania termicznego mają za zadanie przeciwdziałać rakietom wystrzelonym z przeciwlotniczych zestawów przenośnych klasy MANPADS pierwszej generacji;
- flary spektralne mające zapobiec aktywacji rakiet naprowadzanych na podczerwień wyposażonych w podsystemy przeciwdziałania.
Rozwiązania „lotnicze” zostały już są wykorzystywane na takich samolotach zachodnich jak JAS 39 Gripen, F-16, F-18, Mirage 2000, Rafale, Tornado i Typhoon. W ofercie Lacroix znajdują się dodatkowo flary dla samolotów z wyrzutniami o wymiarach zgodnych z radzieckimi/rosyjskimi standardami. W podobny sposób wypracowana została oferta jeżeli o „zakłócacze” elektromagnetyczne, które są w stanie zakłócać działanie systemów radiolokacyjnych pracujących w paśmie od 2 GHz do 40 GHz.
Lacroix proponuje także podobnej klasy i przeznaczenia „amunicję” dla systemów samoobrony samolotów transportowych (takich jak A400M, C 130, C 160, EMB 145 - EW, CASA C 295 - CN 235, Falcon VIP, itd.) oraz śmigłowców (EC725-Caracal, Tigre, Puma, Super Puma, Cougar, CH47 Chinook, NH90, MI-8, MI-17, AH64 - Apache, A109, B412, Sea King i EH101).
Lacroix pokazuje jak może wyglądać polsko – francuska współpraca przemysłowa
Ważnym wydarzeniem w czasie targów MSPO 2018 było podpisanie listu intencyjnego przez przedstawicieli firm Lacroix i Nylonbor (która jest oddziałem spółki Boryszew w Sochaczewie). Wcale nie oznaczało to jednak, że francusko – polska współpraca przemysłowa w tej dziedzinie dopiero się zacznie. Takie współdziałanie, szczególnie chodzi o integrację rakiet spektralnych Lacroix i później amunicji GALIX formalnie zaczęło się już bowiem w czasie MSPO 2015.
Jak na razie chodzi o wspólne promowanie na polskim rynku flar i zakłócaczy dla statków powietrznych. Współpraca może dodatkowo objąć Wojska Lądowe i w tym przypadku jako przykład wskazuje się przygotowywaną modernizację polskich czołgów T-72. Już w tej chwili firmy Lacroix i Nylonbor wspólnie proponują całą gamę flar MTV i spektralnych opracowanych na bazie wymagań polskich Sił Powietrznych dla samolotów myśliwskich F-16 oraz śmigłowców Mi-8 i Mi-17 ze wsparciem Instytutu Technicznego Wojsk Lotniczych.
Spółka Boryszew (w skład której wchodzi oddział Nylonbor) jest kontynuatorką tradycji zakładów amunicyjnych w Sochaczewie. Tam też powstała m.in. cała infrastruktura do produkcji mas pirotechnicznych. Dzięki temu Nylonbor mógł podjąć się bardzo specjalistycznej choć niszowej produkcji produktów, tworząc linię produkcyjna i zakłady od samego początku. Boryszew jest dodatkowo w o tyle dobrej sytuacji, że jest stałym dostawcą dla polskich Sił Zbrojnych produktów pozoracji pola walki (np. granaty dymne), których ze względu na zwiększającą się liczbę ćwiczeń zamawia się obecnie coraz więcej.
Cztery lata temu zapadła decyzja, by Nylonbor wszedł w obszar produkcji flar dla systemów samoobrony statków powietrznych. Początkowo we współpracy z ITWL rozpoczęto prace nad stosunkowo prostymi flarami MTV. ITWL zajął się modernizacją wyrzutni flar do zgodnych ze standardami NATO-wskimi, natomiast Nylonbor przygotował całą linię do produkcji flar.
Wtedy też pojawiła się koncepcja skorzystania z doświadczenia francuskiej firmy Lacroix, jeżeli chodzi o technologie flar spektralnych, dając ze strony polskiej bardzo atrakcyjne koszty produkcji. Polskie flary przeszły pozytywnie testy w firmie Lacroix, jak również uzyskały odpowiednio dobrą opinię ze strony Sił Powietrznych, co pomogło w decyzji o rozpoczęciu szerszej współpracy. W ten sposób Polska stała się samowystarczalna jeżeli chodzi o lotnicze systemy samoobrony i nie musi sprowadzać do nich amunicji z zagranicy – np. z Wielkiej Brytanii. Ważną cechą polskiej produkcji jest możliwość produkowania amunicji zarówno według standardów NATO-wskich jak i rosyjskich.
Firma Lacroix ma również taką możliwość, ale w jej przypadku, w „rosyjskich” rozmiarach proponuje się jedynie amunicję zakłócającą systemy radiolokacyjne (chaff) natomiast nie flary.
Sukcesem Nylonbor jest zdobycie zaufania Francuzów, którzy zgodzili się przekazać „wnętrze” flar spektralnych dla ich lokowania w polskiej amunicji. Firma Lacroix już od kilku lat proponowała swoje produkty Ministerstwu Obrony Narodowej i uznała, że w tych rozmowach może pomóc znalezienie lokalnego partnera. Partner ten może ułatwić spełnienie polskich wymagań a jednocześnie będzie na tym korzystał mając dostęp do najnowszych technologii w tej dziedzinie.
Celem Lacroix jest doprowadzenie do sytuacji, w której Nylonbor miałby całościową, francuską ofertę. Taki status już osiągnięto w systemach lotniczych wiedząc, że skuteczną ochronę statkom powietrznym można zapewnić tylko przez jednoczesne użycie flar spektralnych i MTV. Opracowano też szczegóły związane z sekwencją ich wystrzeliwania, tak by skutecznie zakłócić działanie naprowadzanych termicznie systemów uzbrojenia. Według specjalistów Nylonbor obecnie osiągnięto już pełną gotowość do zabezpieczenia w systemy obrony biernej wszystkich polskich statków powietrznych - w tym samolotów F-16.
Kolejnym krokiem we współpracy francusko-polskiej mają być rozwiązania dla sektora lądowego. Francuzi już ocenili, że Nylonbor ma możliwości produkcyjne, by realizować zadania związane z dostawą elementów systemu GALIX dla różnego rodzaju pojazdów wojskowych. Firma Lacroix zastrzega przy tym, że nie przekazano polskim firmom całej technologii produkcyjnej, ale zakres współpracy będzie się coraz bardziej zwiększał korzystając z polskiego potencjału intelektualnego i infrastruktury. Taka sama perspektywa dotyczy również rozwiązań dla Marynarki Wojennej.