Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Lem i Heweliusz - polskie mikrosatelity lecą w kosmos

Model satelity LEM - fot. BRITE-PL
Model satelity LEM - fot. BRITE-PL

Polski nanosatelita Lem znajdzie się na orbicie już 21 listopada tego roku. W kosmos wyniesie go rosyjska rakieta Dniepr. Miesiąc później jego szlakiem podąży Heweliusz, na orbicie umieści go chińska rakieta nośna Long March 4B. Oba będą prowadzić obserwację gwiazd w ramach międzynarodowego programu BRIght Target Explorer Constellation (BRITE).

Jest to pierwsze naukowe zastosowanie tak zwanych nanosatelitów, czyli bardzo małych obiektów orbitujący. Zarówno Lem jak i Heweliusz mają postać 20 centymetrowych sześcianów, pokrytych panelami słonecznymi. Wewnątrz znajduje się teleskop i system sterowania oraz transmisji danych.

Obydwa obiekty stworzyli specjaliści z Centrum Badań Kosmicznych PAN (CBK PAN) i Centrum Astronomicznego im. Mikołaja Kopernika PAN, we współpracy z Uniwersytetem w Wiedniu, Politechniką w Graz, Uniwersytetem w Toronto i Uniwersytetem w Montrealu. 14,2 mln zł na budowę Heweliusza i Lema przekazało Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

W ramach programu BRITE uczestniczy 6 nanosatelitów. Oprócz Lema i Heweliusza w konstelacji znajdą się też dwa satelity austriackie i dwa kanadyjskie.

Lem wystartuje z Rosji 21 listopada o godzinie 8.10 naszego czasu. Drugi polski satelita Heweliusz w przestrzeni kosmicznej znajdzie się 29 grudnia. Start nie powinien się już opóźnić, ale w tej dziedzinie nigdy nie ma do końca pewności. Warunki pogodowe mogą spowodować jakieś opóźnienie" - poinformował koordynator projektu BRITE-PL, inż. Tomasz Zawistowski z CBK PAN.

Co ciekawe, LEM wyruszy w kosmos dzięki użyciu rakiety Dniepr, która powstała w wyniku modyfikacji balistycznego pocisku rakietowego. Startując z silosu, pojazd będzie w miejscu głowicy jądrowej przenosił specjalny wyrzutnik, który umieści na orbicie kilka niewielkich obiektów. Lem opuści go jako jeden z ostatnich. 

 

Reklama
Reklama

Komentarze