Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Generał Andrzejczak w Dezamecie. Rozmowy o produkcji amunicji

Autor. Sztab Generalny WP/Twitter

Generał Rajmund T. Andrzejczak odwiedził Zakłady Metalowe Dezamet S.A. należące do Grupy Kapitałowej PGZ.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Przedsiębiorstwo w Nowej Dębie produkuje szeroką gamę amunicji artyleryjskiej, moździerzowej i granatnikowej na potrzeby wojska polskiego i innych formacji mundurowych.

Szef Sztabu Generalnego WP rozmawiał we wtorek 21 marca z członkami zarządu na temat działalności firmy, procesu unowocześniania i wyposażenia sprzętowego hal produkcyjnych oraz możliwościach znaczącego zwiększenia produkcji amunicji na potrzeby Sił Zbrojnych RP.

Reklama

W siedzibie Dezametu szef SGWP dyskutował także o zwiększeniu jakościowego i ilościowego potencjału produkcyjnego w zakresie wytwarzania amunicji średniego i dużego kalibru (155mm, 120mm, 60mm) dla Wojska Polskiego. Zapoznał się również z perspektywami dalszych kierunków rozwoju zakładu.

W ubiegłym tygodniu generał Andrzejczak odwiedził zakłady Mesko, wchodzące również w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Podczas pobytu w Skarżysku-Kamiennej zapoznał się z procesem wytwarzania uzbrojenia, a także możliwościami produkcji systemów rakietowych (w tym przeciwlotniczych Piorunów) i amunicji.

Czytaj też

Komunikat Sztabu Generalnego WP

Reklama
Reklama

Komentarze (4)

  1. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Ali baba - amunicja niekierowana NIE JEST TAŃSZA W CAŁYM CYKLU OD PRODUKCJI PO UŻYCIE BOJOWE w kalkulacji koszt/efekt. Przeciwnie - jest w nim ZNACZNIE DROŻSZA - jeżeli liczymy w nim także zniszczone cele i własne straty. - a to jest przecież zasadniczy wyznacznik produkcji amunicji - a nie jakieś suboptmalizacje cząstkowe na poziomie ładnie zapełnionych magazynów pod inspekcje. No i druga rzecz - przy krytycznych ograniczeniach produkcji prochów i innych komponentów - amunicja precyzyjna jest jedynym rozwiązaniem. Nie mówiąc o wąskim gardle logistyki zaopatrzenia w amunicję i zużycia luf. Radzę wszystkim ze "starej gwardii" wydrukować, oprawić w ramkę na biurko, wykuć na pamięć i raz na zawsze się tego nauczyć i stosować.

    1. szczebelek

      Naszego wroga nie interesuje BHP wojny 🤣😅 Co z tego, że sami nie rozwalimy jak zrobi to przeciwnik, beznadziejny temat do żartów. Nie neguję posiadania kierowanej amunicji, ale nieprecyzyjna też się przydaje.

    2. Vixa

      Słuchaj, dałbyś radę to wszystko napisać w caps locku? Ty taki ogarnięty jesteś w tych sprawach.... Znajomemu chciałem wydrukować, żeby sobie właśnie w ramkę oprawił - on i tak nie umie czytać.

    3. RGB

      @Tadeusz Żeleźny w kalkulacji koszt/efekt zwykła amunicja jest potrzebna tak samo jak amunicja precyzyjna. Wykorzystuje się ja do innych celów. Rozrzut amunicji ze zwykłym zapalnikiem to 270 m, kosztuje 2 tyś$. Efekt wybuchu pocisku 155 mm jest tak poważny, że może zniszczyć opancerzony pojazd oddalony o kilkadziesiąt metrów. Co robi z człowiekiem można się tylko domyślić. Salwa kilkunastu pocisków w obrębie 270 m2 może załamać wrogie natarcie, albo kompletnie zniszczyć jego umocnienia. To wszystko za niecałe 30tyś$. Pociski precyzyjne kompletnie się nie przydają kiedy nie mamy szczegółowego rozpoznania, albo przeciwnik jest rozproszony i w ruchu.

  2. Norman

    Narazie dezamey to manifaktura ręczna...przestarzała fabryka z lat 60-70. 90% prac mogły by wykonywać roboty...mieszAnki,toczenoe,malowanie,napełnianie,spasowanie...a tu XXI wiek i ręcznie napełnoają...malują itd.hale produkcjujne lamperia itd...nie drwie z tego.poprostu brak zamówień i modernizacji zakładu - bo za co.popieram przejść tylko na amunicje naprowadzaną i kasetową p.panc z autoneutralizatorem.

  3. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Amunicja precyzyjna jest jedynym SKUTECZNYM rozwiązaniem na dalekich dystansach. Rozrzut niekierowanej 155mm na dystansach 40 km to ca 1km. Na tych dystansach celność APR jest 50-200 razy większa [zależnie od pogody, zwłaszcza tzw. wiatrów zmiennych]. Jednak kluczem jest PRODUKCJA WIELKOSERYJNA APR - wtedy koszt narzutu [koszt stały] linii specjalizowanej elektroniki/systemu sterowania spadnie min o rząd wielkości. I na pewno APR nie powinien to być Excalibur - zbyt drogi i o zbyt słabym zasięgu i celności względem np. Leonardo Vulcano. Bo cele jak piechota - to kwestia choćby moździerzy i dronów z improwizowanymi ładunkami - nieraz pokazują nimi sceny wybijania w okopach.

  4. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    WP potrzebuje amunicji 155 mm - PRECYZYJNEJ. Liczonej w dziesiątkach tysięcy - z wyzerowaniem amunicji niekierowanej, bo tylko blokuje moce produkcyjne. Szczerbiec to zaledwie spóźniona i już przestarzała amunicja precyzyjna pierwszej generacji. Dobra - ale tylko na początek dla Raka 120 mm, dla 155 mm/L52 potrzebujemy licencji i rozwoju Leonardo Vulcano/Dardo [także jako plot/prak - gdzie Krab idealnie spełnia rolę ciężkiej artylerii plot/prak] i specjalizowanej pppanc Bofors Bonus Mk2.

    1. Ali baba,

      Ale wiesz że amunicji a niekierowane jest tańsza i łatwiejsza w produkcji