Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Gdzie jest 13 mld złotych dla zbrojeniówki?

Moździerz samobieżny M120K Rak strzela na poligonie.
Moździerz samobieżny M120K Rak strzela na poligonie.
Autor. st. szer. Daniel Brzozowski / DG RSZ / X

Choć byłe już kierownictwo Ministerstwa Aktywów Państwowych i zarząd PGZ zapowiadały, że na inwestycje w zwiększenie produkcji zbrojeniowej może trafić nawet kilkanaście miliardów złotych w ciągu kilku lat, to jak na razie przekazano mniej niż półtora miliarda – dowiaduje się Defence24.pl. Nie wiadomo, co z pozostałą częścią tej kwoty i z planowaniem dofinansowania w formule wieloletniej, mimo że PGZ niezmiennie deklaruje iż takie są potrzeby. W zakładach zbrojeniówki słychać o niepewności, a nawet protestach. Tymczasem wojsko czeka na nowy sprzęt.

Po wybuchu pełnowymiarowej wojny na Ukrainie Polska podjęła decyzję o przyspieszeniu i rozszerzeniu zakupów sprzętu dla wojska. W pierwszym etapie posiłkowano się w dużej mierze kontraktami zagranicznymi z uwagi na tempo dostaw. Równolegle zaplanowano zwiększenie krajowej produkcji sprzętu, zarówno drogą własnych prac (np. BWP Borsuk), jak i umów licencyjnych (np. czołgi K2PL). Jednak do realizacji tego założenia niezbędne jest dokapitalizowanie zakładów przemysłu obronnego, bo wcześniej przez lata nie produkowały one na tak dużą skalę. Potrzebują więc środków na inwestycje i budowę zdolności.

Reklama

Jak dowiaduje się Defence24.pl, do chwili obecnej przekazano jedynie niewielką część deklarowanej kwoty kilkunastu miliardów złotych. W ubiegłym roku środki z Funduszu Inwestycji Kapitałowych skierowano bowiem na dwa projekty: jeden w Hucie Stalowa Wola, a drugi w ZM Bumar-Łabędy.

W odpowiedzi na pytania Defence24.pl stosownej informacji udzieliło Centrum Informacyjne Rządu. Pierwszy projekt to umowa z 7 czerwca pozwalająca na realizację inwestycji zwiększającej potencjał Huty Stalowa Wola poprzez rozbudowę i modernizację zakładów produkcyjnych, a także „przejęcie przez Hutę Stalowa Wola S.A. przedsiębiorstwa spółki Autosan Sp. z o.o. oraz aktywów spółki LiuGong Dressta Machinery Poland Sp. z o.o.”. Drugi projekt to „Umowa z 13 października 2023 r. na kwotę 850 mln zł – realizacja przez Zakłady Mechaniczne „Bumar-Łabędy” S.A. – spółkę zależną PGZ S.A., projektu inwestycyjnego polegającego na uruchomieniu produkcji armatohaubic Krab w Zakładach Mechanicznych „Bumar-Łabędy” S.A.”.  Łącznie to 1,45 mld zł.

Ambitne plany

Według deklaracji ówczesnego rządu i kierownictwa PGZ w 2023 r. plany były znacznie ambitniejsze. Już w marcu ówczesny prezes PGZ Sebastian Chwałek mówił w „Dzienniku Gazecie Prawnej”, że z rządem prowadzone są rozmowy kwocie „kilkunastu miliardów złotych” w ciągu kilku lat. Jeszcze wcześniej, bo w lutym, premier Mateusz Morawiecki deklarował, że Huta Stalowa Wola zostanie dofinansowana kwotą ponad miliarda złotych w kilku transzach. Jednak jak wynika z odpowiedzi CIR do chwili obecnej wyasygnowano tylko jedną transzę.

Z kolei w sierpniu 2023 r. ówczesny minister aktywów państwowych Jacek Sasin mówił, że przygotowano rozwiązania pozwalające dokapitalizować PGZ kwotą 13 mld złotych. „600 mln zł trafiło do Stalowej Woli, przez premiera zapowiedziane zostały kolejne środki dla Stalowej Woli i Bumaru, 800 mln zł na uruchomienie drugiej linii produkcyjnej Krabów. MAP przygotowało rozwiązania prawne, aby dokapitalizować PGZ kwotą 13 mld zł. To ma posłużyć odbudowie przemysłu zbrojeniowego i ma sprawić, że siły zbrojne będą otrzymywać broń stworzoną w polskich zakładach” – wskazywał. Dokapitalizowanie miało służyć m.in. zwiększeniu produkcji polskiej broni, takiej jak haubice Krab, karabinki Grot i zestawy przeciwlotnicze Piorun, ale też rozpoczęciu produkcji licencyjnej sprzętu pozyskiwanego z Korei, jak czołgi K2PL i haubice K9PL. W późniejszym wywiadzie dla Defence24.pl Chwałek uściślił, że kwota 13 mld to perspektywa „3-4 letnia”. Jak wynika z danych uzyskanych przez Defence24.pl, w 2023 r. przekazano ledwie nieco ponad 10 proc. tej kwoty.

Na pierwszym planie BWP Borsuk z ZSSW-30, na drugim KTO Rosomak z ZSSW-30.
Na pierwszym planie BWP Borsuk z ZSSW-30, na drugim KTO Rosomak z ZSSW-30.
Autor. Jerzy Reszczyński/Defence24.pl

O komentarz do tej sytuacji poprosiliśmy sekretarza stanu w ministerstwie aktywów państwowych Marcina Kulaska. Zdaniem wiceministra możliwość dokapitalizowania większą kwotą, w tym rzędu 13 mld złotych, „oczywiście istnieje, niemniej MAP nie posiada w swoich rękach bezpośrednich narzędzi prawnych, które pozwolą na samodzielne dokapitalizowanie Spółki poprzez podniesienie kapitału zakładowego poprzez wypłatę konkretnych środków. Istnieją inne narzędzia prawne pozwalające na pomoc spółkom, jak np. przekazanie im nieruchomości gruntowych w celach inwestycyjnych, jednak w takich przypadkach sam proces musi zostać zainicjowany przez Spółki”.

Warto wyjaśnić, w jaki sposób przekazywane jest dokapitalizowanie. „Środki finansowe przeznaczone na podwyższenie kapitału zakładowego PGZ S.A. pochodziły z Funduszu Inwestycji Kapitałowych Nadzorowanego przez KPRM. Według posiadanych informacji w chwili obecnej rozpatrywane są kolejne wnioski o dokapitalizowanie”.

Reklama

Jak znaleźć finansowanie?

Okazuje się więc, że MAP nie dysponuje bezpośrednimi środkami finansowymi na dokapitalizowanie spółek zbrojeniowych. Po otrzymaniu odpowiedzi od resortu Defence24.pl zwrócił się do KPRM i uzyskał informację o wspomnianych wcześniej zadaniach, które udało się wykonać w HSW (na 600 mln zł) i w Bumarze (na 850 mln zł). Centrum Informacyjne Rządu wyjaśniło też, że plan finansowy Funduszu Inwestycji Kapitałowych tworzony jest na rok kalendarzowy i bez podziału na branże, nie ma więc charakteru wieloletniego.

CIR przekazał również, że wypowiedź ministra Sasina dotyczyła „Funduszu Reprywatyzacji, którego dysponentem jest Minister Finansów, a nie Fundusz Inwestycji Kapitałowych”. Defence24.pl zwrócił się więc również do Ministerstwa Finansów. Gdy otrzymamy te informacje, zostaną one opublikowane.

Produkcja amunicji artyleryjskiej w Zakładach Chemicznych "Nitro-Chem" S.A. w Bydgoszczy.
Produkcja amunicji artyleryjskiej w Zakładach Chemicznych "Nitro-Chem" S.A. w Bydgoszczy.
Autor. Zakłady Chemiczne "Nitro-Chem" S.A. w Bydgoszczy

Pytany o możliwość zastosowania innych źródeł wiceminister Kulasek podkreśla, że jednym z rozwiązań może być właśnie Fundusz Reprywatyzacji. Zaznacza jednocześnie, że dostrzega dysproporcje między nakładami na przemysł obronny a środkami na zakupy uzbrojenia.

Potencjalne dokapitalizowane nie powinno skupiać się wyłącznie na FIK, jest to jedna z możliwości. Można także rozważać skorzystanie z innych możliwości, jak np. Fundusz Reprywatyzacyjny, który jest w dyspozycji Ministra Finansów. Chciałbym także zauważyć, że kwestia dużej dysproporcji pomiędzy środkami, jakie przeznaczone są na zakupy uzbrojenia, a nakładami na przemysł obronny jest przez MAP zdiagnozowana i będziemy czynić starania, we współpracy przede wszystkim z MON, aby te dysproporcje możliwie niwelować tam ,gdzie jest to możliwie. Nie można bowiem oczekiwać, że bez kontraktów wieloletnich i bardzo pewnej sytuacji finansowania zamówienia Spółki posiadać będą nierzadko bardzo duży kapitał potrzebny do rozwoju. To musi być gra zespołowa. Wszystkim nam zależy, aby Polska była bezpieczna, a silna zbrojeniówka to jeden z filarów tego bezpieczeństwa.
wiceminister aktywów państwowych Marcin Kulasek
Reklama

Wiceminister zaznacza też, że kluczowe dla firm zbrojeniowych są umowy wieloletnie. „Dla Spółek bardzo ważna jest pewna perspektywa działania i rozwoju, czyli długoletni kontrakt, który ma pewne finansowanie i pozwala Spółce nie tylko produkować, zwiększając moce produkcyjne, ale także intensywnie pracować na projektami B+R (badanie i rozwój). Taka sytuacja jest już coraz częściej spotykana, że MON i Agencja Uzbrojenia widzą realne benefity takich właśnie kontraktów. Można spojrzeć na sytuacją takich spółek jak HSW S.A. czy Fabryka Broni „Łucznik” sp. z o. o., ich kondycja wynika także właśnie z wieloletnich umów” – podkreśla.

Warto tutaj dodać kilka słów komentarza. Wspomniana przez wiceministra MAP dysproporcja w dużej mierze bierze się z tego, że aż do lat 2020-2021 polskie zakupy uzbrojenia były rozkładane na dużą perspektywę czasową. W 2019 r. przyjęto Plan Modernizacji Technicznej opiewający na ponad 500 mld złotych, ale największe pieniądze planowano wydać od 2030 r. Dopiero pełnowymiarowa wojna za granicą Polski spowodowała, że wydatki wojskowe nabrały tempa. Przykładowo, w 2020 r. wydatki majątkowe (kwota ta obejmuje także inwestycje np. budowlane, ale jest dobrym wskaźnikiem poziomu nakładów na modernizację) zrealizowano na poziomie mniej niż 17 mld złotych. W 2023 r. w budżecie zaplanowano 40 mld złotych, a dalsze kilkadziesiąt w Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych.

AHS Krab podczas ćwiczeń Anakonda 23.
AHS Krab podczas ćwiczeń Anakonda 23.
Autor. sierż. Rafał Samluk / Dowództwo Operacyjne / Facebook

Dodajmy, że podobnego przyspieszenia (i instrumentów wieloletnich takich jak FWSZ) nie wprowadzono dla przemysłu obronnego. Wcześniej nie budował on zdolności, bo nie było zamówień na taką skalę (były rozłożone na dłuższy czas i dla armii liczącej nie docelowo sześć, a cztery dywizje).

Wszystko to tworzy niekorzystny obraz sytuacji finansowej zbrojeniówki. Nawet jeśli w 2024 r. zostaną zrealizowane wnioski o dokapitalizowanie na zbliżoną skalę do roku ubiegłego, to i tak będzie to dalekie od wynoszących kilkanaście miliardów złotych potrzeb w różnych spółkach.

To, że potrzeby wynoszą kilkanaście miliardów złotych, a dofinansowanie - ledwie 1,45 mld, potwierdza w odpowiedzi na pytania Defence24.pl Polska Grupa Zbrojeniowa: dynamiczny i skokowy wzrost potencjału obronnego państwa, w tym rozwój liczebny i strukturalny Sił Zbrojnych RP zaowocował zwiększeniem nakładów na obronność. Polska Grupa Zbrojeniowa jako podstawowy krajowy partner tego procesu, jest adresatem części funduszy przeznaczanych na modernizację techniczną Wojska Polskiego. Potwierdzeniem tego jest m.in. przekazanie PGZ w 2023 r. środków z FIK na dokapitalizowanie kwotą 850 mln zł Zakładów Mechanicznych Bumar-Łabędy S.A. oraz kwotą 600 mln zł HSW S.A.

„Jednocześnie szacujemy, że w skali całej Grupy Kapitałowej PGZ dla realizacji programów modernizacyjnych (…) poziom wsparcia finansowego powinien sięgnąć kilkunastu miliardów złotych, oczywiście w kilkuletniej perspektywie czasowej. Zwracamy przy tym uwagę, że realizacja tak dużych inwestycji w krótkim czasie pozwalających skokowo zwiększyć zdolności produkcyjne wymaga koordynacji decyzji na szczeblu rządowym. Takie podejście do tej kwestii pozwoli na stworzenie programu inwestycyjnego w oparciu o twarde fundamenty, którymi są: Plan Modernizacji Technicznej opracowany i uaktualniany cyklicznie przez Ministerstwo Obrony Narodowej, strategia właścicielska wobec PGZ opracowana i realizowana przez Ministerstwo Aktywów Państwowych, oraz decydujące o źródłach finansowania Ministerstwo Finansów i Kancelaria Prezesa Rady Ministrów.” - podkreśla Polska Grupa Zbrojeniowa.

Kto jest odpowiedzialny?

Za koordynację procesu dokapitalizowania odpowiada kilka różnych resortów: MAP, który ocenia potrzeby, KPRM (dysponujący środkami z Funduszu Inwestycji Kapitałowych: finansowania „pierwszego rzędu”, planowanego jednak „rok do roku”) i resort finansów, który odpowiada za Fundusz Reprywatyzacji. Do tej puli należałoby dodać jeszcze MON, który odpowiada za ocenę potrzeb (wskazywanie tego, co powinien produkować przemysł). Ani w ubiegłym, ani w bieżącym roku nie udało się wdrożyć w życie systemu, który miałby pozwolić na wieloletnie dofinansowanie zbrojeniówki. Bez możliwości wieloletniego programowania finansowania (na takiej zasadzie jak np. w Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych) bardzo trudno będzie realizować zadania inwestycyjne na taką skalę. W zasadzie będzie to niemożliwe. Trzeba jednak umiejętnego podejścia organizacyjnego i prawnego, bo dokapitalizowanie oznacza, że określona jednostka (np. Fundusz Inwestycji Kapitałowych) przeznacza pieniądze na objęcie akcji przez Skarb Państwa, co wiąże za sobą określone skutki, wynikające choćby z prawa handlowego i przepisów ustawy o rachunkowości.

O skomplikowaniu materii świadczy również fakt, że składane w zeszłym roku deklaracje padały z ust szefa resortu aktywów państwowych, to o informację trzeba zwrócić się do kilku resortów (także KPRM i MF). Swoją drogą, już w 2019 r. PGZ zidentyfikował potrzebę dokapitalizowania kwotą 2 mld złotych (nieco ponad 3 mld zł w obecnych cenach). Jej kilkukrotny wzrost wiąże się właśnie z wzrostem potrzeb wojska. Tyle że instrumentów pozwalających działać „na skalę” nie wdrożono.

Żołnierz Jednostki Wojskowej AGAT z przenośnym przeciwlotniczym zestawem rakietowym (PPZR) Piorun.
Żołnierz Jednostki Wojskowej AGAT z przenośnym przeciwlotniczym zestawem rakietowym (PPZR) Piorun.
Autor. Polska Grupa Zbrojeniowa

Czas więc mija, a potrzeby są bardzo szerokie. Przypomnijmy, że tylko zawarte umowy ramowe obejmują m.in. produkcję w Polsce co najmniej 500 czołgów K2PL, 1400 wozów rodziny UMPG (w tym ponad tysiąc BWP Borsuk), siedmiuset ciężkich BWP, a także kilkuset nowych kołowych transporterów opancerzonych. Te zadania miałyby być realizowane przez HSW, WZM Poznań czy Rosomak S.A. A to tylko jeden obszar. Inne to chociażby produkcja pocisków rakietowych (program Narew), ale też amunicji (Mesko) czy niezbędnych w systemie obrony powietrznej stacji radiolokacyjnych (PIT-RADWAR). Swoją drogą, będące w dyspozycji KPRM fundusze z programu Narodowa Rezerwa Amunicyjna także nie zostały uruchomione, bo umowa z grudnia 2023 r. zawarta przez Agencję Uzbrojenia dotyczyła realizacji potrzeb z budżetu MON.

Co dla zbrojeniówki, wojska i całego Państwa Polskiego oznaczają te opóźnienia? Nie jest tajemnicą, że sytuacja finansowa nie pozwala na samodzielną realizację tak szeroko zakrojonych inwestycji, bo zakładany wzrost produkcji jest skokowy pod względem jakościowym i ilościowym w stosunku do poprzednich lat i posiadanego potencjału. Finansowy „standing” był zresztą jedną z przyczyn, dla których polskie spółki amunicyjne wnioskowały o zaledwie 11 mln zł z programu europejskiego ASAP (a otrzymano około 2 mln). Ta sytuacja budzi zresztą niepokój w spółkach zbrojeniowych. Przykładem są zakłady H. Cegielski-Poznań włączone niedawno do PGZ. Mają one odgrywać kluczową rolę w produkcji czołgów K2PL, której liderem będą Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne w Poznaniu.

Po protestach w Cegielskim w Poznaniu niedawno odbyło się spotkanie międzyresortowego zespołu, z udziałem wiceministra obrony Pawła Bejdy, wiceszefa resortu aktywów państwowych Marcina Kulaska oraz wiceministra rozwoju i technologii Jacka Tomczaka, a także wojewody wielkopolskiej Agaty Sobczyk, przedstawicieli ARP oraz ARP Operator. Na spotkaniu została zademonstrowana strategia rozwoju zakładów, z uwzględnieniem przyszłych zamówień MON. Nie podano w komunikacie, jakich programów dotyczyła, ale niemal na pewno chodzi między innymi o program K2PL, bo zakładają to też umowy przemysłowe podpisane w ubiegłym roku. Aby jednak ten proces „ruszył z miejsca”, trzeba inwestycji pozwalających na budowę zdolności - najpierw liderowi projektu (WZM), a potem HCP.

Tyle, że dokapitalizowanie WZM zapowiadano na przełomie lutego i marca 2023 r., a do tej pory tego nie zrealizowano.. Dodatkowych środków nie otrzymał też Cegielski, choć tak o tej sytuacji mówił ówczesny prezes PGZ Sebastian Chwałek we wrześniu 2023 roku: „Rozbudowa zdolności WZM, czyli lidera tego projektu, to jedno, ale musimy pamiętać, że obecnie kończy się proces wejścia do PGZ spółki Cegielski. Co za tym idzie, przygotowujemy inwestycję właśnie pod produkcję czołgu K2PL. Pierwszy wniosek dotyczący budowy potencjału będzie realizowany w najbliższym czasie”.

Powstał więc swego rodzaju węzeł gordyjski. Aby móc otrzymać wieloletnie zamówienia na sprzęt od Agencji Uzbrojenia, spółki zbrojeniowe muszą wykazać - w pewnym zakresie - zdolność ich realizacji, bo pieniądze przeznaczone na zakupy z zasady nie służą do budowania potencjału „od podstaw”. Z kolei z punktu widzenia PGZ korzystne byłoby podpisanie umów wieloletnich, po to by uzyskać stabilność planowania i finansowania np. z banków. Rozwiązaniem byłoby właśnie dokapitalizowanie - innymi słowy, zakup udziałów przez Skarb Państwa i przekazanie spółkom znacznych środków, tak by poprawiły swoją sytuację finansową i mogły realizować inwestycję. Ale mechanizmu pozwalającego na takie dokapitalizowanie w odpowiedniej skali nie ma, choć deklaracje padały już rok temu.

Sytuacja w zakresie dokapitalizowania spółek zbrojeniowych wymaga pilnych działań i powinna być jednym z priorytetów obecnego rządu, bo poprzednikom nie udało się spełnić ambitnych deklaracji. Jeśli „węzeł gordyjski” nie zostanie szybko rozwiązany, to wojsko – ze zwiększonym budżetem, ale zgodnie z prawem przeznaczonym na inne cele, bo za kwestie dokapitalizowania odpowiadają inne resorty – będzie znów stało przed dylematem – „kupować z półki albo czekać”. A w obecnej sytuacji międzynarodowej należy tego unikać za wszelką cenę.

Jakub Palowski, Jędrzej Graf

Autor. Fabryka Broni "Łucznik” – Radom
Reklama
Reklama

Komentarze (56)

  1. szczebelek

    Mówiono o 13 miliardach, a spółki PGZ dostały 1,3 mld, a konkretnie dwie w międzyczasie podpisano umowę na kolejne miliardy związane z rezerwą amunicyjną. Ostatnie środki z pierwszego programu zostały przekazane w październiku, drugi podpisany z pompą po zmianie władzy ma być realizowany z budżetu MON , a fundusz na ten cel jest pod opieką KPRM czyli podpisując dokument podpisujący go jeden z sekretarzy nie wiedział co w nim jest? Do tego dochodzimy do momentu, że resorty poprzedniej władzy działały na zasadzie współpracy między sobą, a w obecnej MON, MAP, MF to wyspy na oceanie...

    1. Krzysztof33

      Jeżeli spojrzysz na projekt budżetu na rok obecny przygotowany przez Morawieckiego i notyfikację fiskalną, którą Morawiecki przesłał do Brukseli to nic się nie składa. W budżecie nie było pieniędzy na takie inwestycje, a notyfikacja fiskalna wręcz zakładała zmniejszenie długu publicznego, więc wiadomo było, że nowe kredyty nie będą zaciągane. Padliśmy wszyscy ofiarą niekończącej się kampanii wyborczej niestety.

    2. Varan

      Wszystko rozbija się o brak pieniędzy. Zatem w dłuższej perspektywie likwidacja budowy CPK który miałby przynosić zyski głównie z czego, jest warunkiem dalszych możliwości rozwoju chociażby tylko zbrojeniówki która także za lat kilka-naście będzie potrzebowała dokapitalizowania. W sumie ograniczanie inwestycji infrastrturalnyvh dużej skali jest zabójcze dla możliwości obronnych państwa.

  2. de Paye

    Grot, który trafił do polskiego wojska w ramach umowy wartej ponad 500 mln zł. Grot jest częścią całego nowego systemu broni strzeleckiej MSBS-5,56 (Modułowy System Broni Strzeleckiej kalibru 5,56 mm) realizowanego w ramach tzw. projektu Tytan (polski projekt żołnierza XXI wieku). Karabinek ten dzięki modułowej konstrukcji może występować jako broń o klasycznym układzie, jak i typu bullpup (bezkolbowym). Celem Grota było zastąpienie w naszej armii wciąż wykorzystywanego karabinka AKM (Kałasznikow) oraz uzupełnienie znajdujących się już na wyposażeniu wojska karabinków wz. 96 Beryl.

    1. LMed

      No cóż. trochę te Groty kosztowały rzeczywiscie. Wyprodukowano ich dużo ( 50 ooo chyba) we wstępnej dosyć wersji. Przemyślana decyzją? Jak myślisz de Paye?

    2. de Paye

      LMed , poczytaj o historii HK G-36 ,to może coś zrozumiesz . Nie wspomnę tu o histori M-16 . Potem spróbuj ponownie pisać .

  3. PPPM

    Dlatego zawsze powtarzam, czas zacząć myśleć wyłącznie o sobie. Polska powinna skupić sie na polskich problemach.

    1. Krzysztof33

      na razie najważniejszym polskim problemem jest wojna w Ukrainie - jeśli Ukraina padnie to jesteśmy w ciemnej du...ie.

  4. MATRIX 2022

    POMYSŁ Należało by wybudować fabrykę amunicji (ogromną) w wielu kalibrach nie daleko portu i lotniska ale daleko od granicy wschodniej i tu ciekawe lokalizacje to strefa Goleniów lub Stargard Szczeciński ? W Szczecinie jest jeszcze kadra która mogła by produkować ciężki sprzęt więc może druga linia do produkcji Borsuka ?? Pieniądze można wziąć z oszczędności a te wygenerować przez PRYWATYZACJE SZKÓŁ (BON OŚWIATOWY) i prywatyzację nie których urzędów (sprywatyzować urzędy kultury a mops zlikwidować i przekazać jego zadania do ZUS) !!! To spowoduje OGROMNY strzał pieniędzy na TO CO POTRZEBNE czyli na budowę zakładów zbrojeniowych, rozwój wojska i dofinansowanie służby zdrowia !!! INACZEJ zostanie nam tylko liczenie na sojusze a z tymi jest różnie i jak w 39 mogą odpłynąć do londynu ???

    1. Krzysztof33

      Matrix, żeby wybudować taką fabrykę to trzeba mieć technologię prochu wielobazowego (nikt jej nie chce sprzedać), resztę to potrafimy zrobić.

  5. Alibi

    Nowy rząd otrzymał miliardy z funduszu odbudowy. A pieniędzy nie mogą znaleźć.

    1. Dudley

      Co ty myślisz że jak UE "daje" kasę, to można ją wydać tak jak sobie chcesz? On jest przeznaczona na konkretne projekty, najczęściej związane z transformacją energetyczną. A nie z zakupami uzbrojenia czy cukierków.

    2. Grzyb

      @Dudley jest tak jak piszesz. Pieniądze z KPO są na transformację energetyczną a dokładnie na wiatraki z Siemensa.

    3. staryPolak

      Gudley - masz rację. Za tę kasę mamy kupic wiatraki upadającego Simensa Energy. Ponoć już wiedzą dlaczego te wiatraki się palą.

  6. staryPolak

    zibi - a jakie mamy wyjście? 37 mln Polaków przenosi się na osławiony Magadaskar? Tylko czy dzisiejsze władze magadaskaru zechcą wrócić do starych rozmów? Dlaczego Hitler ruszył na wojnę? Bo ratując Niemcy przed upadkiem gospodarczym rozwinąprodukcję zbrojeniową. Dlaczego Rosja będzie musiała zaatakować NATO? Z tego samego powodu - czołg jest produktem i jako produkt musi zwrócić właścicielowi koszt jego produkcji. W przeciwnym razie właściciel czołgu obsunie się gospodarczo gdzieś w okolice XIX w. więc Twój wybór jest szalenie prosty - albo rozbijesz ten czołg ,albo zwrócisz jego wartość z odsetkami.

  7. Prezes Polski

    Z przykrością stwierdzam, że większość wpisów jest niemerytoryczna, a mówiąc wprost to jest bełkot. Narzekania i oskarżenia o wysługiwanie się Niemcom, UE, jakieś brakujące miliardy, pochwały wobec ulubionych przez autorów opcji politycznych. Ogarnijcie się się ludzie. To jest forum militarne. Jak nie macie nic sensownego do powiedzenia a chcecie tylko wylać swoje żale i frustracje, są inne fora. Wasza pisanina naprawdę nie przybliży nas do celu. No chyba, że waszym celem nie jest, tak jak moim wzmacnianie obronności Polski, tylko pogłębianie podziałów, na czym korzysta opcja rosyjska.

    1. staryPolak

      na wpolityce.pl jest apel Błaszczaka by Kosiniak podpisał wreszcie umowy zakupu: Krabów, HIMARsów, Apaczy, K2 i K9. Czekają umowy, czekają firmy tylko Putin nie zaczeka. To tyle co do twojej przykrości.

    2. zibi

      staryPolak - a to Błaszczak z własnej kieszeni ma opłacić że taki niecierpliwy?

    3. Anty 50 C-cali

      @zibi - a w temacie jajczenia jak to "przypłynęły wczoraj 4 czołgi" , czy "przykręcono Homary -K do Jelczy" - KTO OPŁACIŁ PROTOTYPY KRYLA? Wiesz czy to Klich czy Siemoniak, może "przykręcił" te Dwie lufy (tak? popraw jak wiesz), do Jelczy. Bo podwozie Krabów z tej obrzydliwej Korei kupił "z swej kieszeni" Siemoniak. Opłacił całe 18 sztuk, defiladowe - gdy Ukraińcy przyznali (a Frankofoni podchwycili...) trafienie 3 Krabów od "gwiazdki do Sylwestra" jednej zimy. Konkretniej? Stracili 3 w mniej jak tydzień

  8. SAS

    Stary dobry Tusk powrócił, po 4 latach nie poznacie Polski.

  9. de Paye

    francuskie satelity Pleiades Neo (VHR-2020) – pod koniec grudnia 2022 r. ministrowie obrony Polski i Francji podpisali wiążący kontrakt, na mocy którego otrzymamy dwa urządzenia pozwalające na obserwację celów na Ziemi z dokładności do 30 km. Ten nowoczesny sprzęt przysłuży się tylko polskiej armii, a satelity mogą być też wykorzystywane w kartografii czy celach związanych z rolnictwem. Satelity kupione przez Polskę zostaną wysłane w przestrzeń kosmiczną do 2027 r., a do tego czasu będziemy mogli korzystać z francuskiej konstelacji Pleiades Neo składającej się aktualnie z dwóch urządzeń krążących wokół Ziemi.

  10. de Paye

    Pociski CAMM do systemu przeciwlotniczego Narew MBDA Kolejną wojskową inwestycją PiS są brytyjskie pociski CAMM (Common Anti-Air Modular Missile) zakupione na potrzeby systemu obrony przeciwlotniczej Narew. Minister Błaszczak potwierdził zakup dwóch jednostek ogniowych w kwietniu 2022 r. – każda bateria składa się z trzech wyrzutni iLauncher zintegrowanych z polskim system kierowania ognia, pojazdu kołowego, na którym zamontowano platformę do wystrzeliwania pocisków oraz radaru ZDPSR Soła. Oprócz tego szef MON potwierdził zakup zapasu amunicji w postaci pocisków CAMM wraz z pakietem szkoleniowym i logistycznym. Pojedynczy ładunek waży 99 kg, a jego długość to 3,2 m. Maksymalny zasięg pocisku to 25 km, a jego prędkość to ponad 3,5 tys. km na godz. (liczba Macha 3). System samonaprowadzania aktywnego pozwala na skuteczne niszczenie bezzałogowców, myśliwców czy innych pocisków.

  11. de Paye

    Przenośny system przeciwlotniczy Piorun Piotr Molecki/East News W czerwcu 2022 r. Polska Grupa Zbrojeniowa poinformowała o podpisaniu kontraktu z MON na sprzedaż "3,5 tys. pocisków oraz 600 mechanizmów startowych dla PPZR Piorun, które zostaną dostarczone do Sił Zbrojnych RP w nadchodzących latach". PPZR Piorun to przenośny przeciwlotniczy zestaw rakietowy o wadze 19,5 kg przeznaczony do zwalczania śmigłowców, samolotów, bezzałogowych statków powietrznych i rakiet skrzydlatych. Jest to usprawniona wersja pocisków Grom, które w swoim nowym wydaniu doczekały się całej gamy usprawnień oraz nowości. Od swojego poprzednika piorun różni się m.in. zmodyfikowanym mechanizmem startowym oraz celownikiem zwiększającym możliwość wykrycia zbliżającego się celu.

  12. de Paye

    Transportery opancerzone typu Cougar viper-zero / Shutterstock W ręce polskich żołnierzy trafią również pojazdy opancerzone Cougar, które dostaliśmy od Stanów Zjednoczonych niemal za darmo – Polska za 300 wozów musiała zapłacić zaledwie 27,5 mln dol., co pokrywa koszty przygotowanie ich do działania oraz transport i szkolenie personelu. Skąd taka "promocyjna" cena? Amerykanie, w ramach programu pozbywania się nadwyżek, po prostu oddali nam ten sprzęt. Cougar może przewozić od sześciu do dziesięciu osób, a wieżyczka ogniowa przystosowana jest do sterowania zdalnego.

  13. de Paye

    14 czerwca 2023 r. Mariusz Błaszczak podpisał umowę na dostawy pojazdów minowania narzutowego Baobab-K. Nad pojazdem pracuje Huta Stalowa Wola na zlecenie Ministerstwa Obrony. Baobab-K to pojazd minowania narzutowego pozwalający na rozstawienie min przeciwpancernych na dużym obszarze bez konieczności udziału saperów. Wyrzutnia montowana na ciężarówce może pomieścić 600 min, a załoga pojazdu składa się tylko z dwóch osób.

  14. de Paye

    Amerykańskie czołgi Abrams M1A2 w najnowszej wersji SEPv3 to jedna głośniejszych inwestycji MON-u w ostatnich latach. Mówimy bowiem aż o 250 maszynach, które nabędziemy w ramach kontraktu wartego 23 mld zł!Abrams M1A2 to produkowany w Stanach Zjednoczonych czołg trzeciej generacji i jedna z najcięższych konstrukcji tego typu pozostająca w aktywnej służbie. Konstruktorzy tej maszyny wprowadzili do niej kilka innowacyjnych rozwiązań, na czele z silnikiem, który może korzystać z różnych typów paliwa, kompozytowym opancerzeniem, komputerowym systemem kontroli ognia i systemem chroniącym załogę przed atakiem z wykorzystaniem broni jądrowej, biologicznej lub chemicznej.

  15. de Paye

    W sierpniu 2023 r. MON poinformował, że Departament Stanu USA zatwierdził sprzedaż Polsce 96 śmigłowców uderzeniowych AH-64E. Jeśli zatem założymy, że nowy rząd nie wycofa się z tego porozumienia, to nasze siły zbrojne otrzymają jedną z najbardziej ikonicznych maszyn wojskowych na świecie. Firma Boeing twierdzi, że "AH-64 oferuje unikalne połączenie prędkości, zasięgu, mocy uzbrojenia i przeżywalności" oraz że "jest to najbardziej zaawansowany technologicznie i sprawdzony w boju śmigłowiec bojowy, z którym nie może się równać żaden inny śmigłowiec na świecie".Boeing dodaje, że głównym atutem śmigłowca w jego najnowszej wersji E są unikalne rozwiązania technologiczne niedostępne dla żadnego innego śmigłowca bojowego na świecie. Chodzi m.in. o radar kierowania ogniem i interferometr częstotliwości radiowej, które zmniejszają czas ekspozycji śmigłowca podczas namierzania celów i doboru amunicji zwiększając jego przeżywalność na polu walki.

  16. de Paye

    Za 180 maszyn wraz z dodatkowymi pakietami zapłacimy Korei Płd. 3,37 mld dol., a same czołgi trafią do Polski do 2025 r. K2 to jeden z najnowszych czołgów znajdujących się obecnie w aktywnej służbie, do której wszedł w 2014 r. Głównym uzbrojeniem pojazdu jest działo 120 mm, które dzięki wydłużonej konstrukcji zapewnia pociskom większą precyzję i siłę przebicia pancerza. Czołg korzysta także z automatycznego systemu ładowania, dzięki czemu dysponuje większą szybkostrzelnością niż konkurencja. W sumie K2 może wystrzelić do 10 pocisków w minutę i przenosi 40 szt. amunicji.

  17. de Paye

    W ciągu ostatnich lat polskie władze zawarły umowy m.in. na zakup: samolotów FA-50, myśliwców F-35A Lightning II, systemów rakietowych HIMARS, śmigłowców AW149, śmigłowców AH-64E Apache, śmigłowców AW101, czołgów K2 Black Panther, czołgów Abrams M1A2, niszczycieli min Kormoran, fregat Miecznik, armatohaubic K9, armatohaubic Krab, systemów rakietowych K239 Chunmoo, bojowych wozów piechoty Borsuk, karabinków Grot, pojazdów minowania narzutowego Baobab-K, baterii systemu Patriot, przenośnych systemów przeciwlotniczych Piorun, bezzałogowców Gladius, moździerzy samobieżnych Rak, kierowanych pocisków powietrze-ziemia JASSM-ER, pocisków CAMM, czy przeciwpancernych pocisków kierowanych SPIKE.

  18. Box123

    [1/2] Jak ktoś oddał głos na którąkolwiek z partii niemieckiej targowicy to nie powinien być zdziwiony, bo dostaje to co chciał. Od dawna pisałem, że jak targowica wygra to nie będzie żadnych inwestycji, atomu, CPK, rozwoju orlenu, wodoru, ani polskich czołgów, transferów technologi z himarsa/chunmu itd. Już nie mówiąc o wejściu we współpracę nad produkcją samolotów itp. Jak powiedział Donald Tusk do swojego ministra za poprzednich rządów PO-PSL, który dopominał się opracowania wizji rozwoju Polski "jak ktoś ma wizję to niech idzie do lekarza" (czytaj: się leczyć). Nie po to Niemcy finansowali obalenie polskiego rządu i wstawili swoje marionetki żeby te działały wbrew ich woli. Liczenie że niemiecki rząd Tuska zrobi coś dla Polski to tak jak 300lat temu liczyć, że Caryca Katarzyna będzie przywracać demokracje i wolność w Polsce. Ale jak pokazała rzeczywistość zarówno w tedy jak i dziś mistrzów intelektu nie zabrakło. Celem obecnego rządu jest marginalizacja Polski, polskiej gospodarki,

    1. MiP

      Zagłosuje na prawie wszystkich tylko nie na pisowców w jarmułkach

    2. de Paye

      MiP nikt ci nie każe , głosuj na strażaka z gór synaj ze sejmu .

  19. de Paye

    Prezes , gdzie ją wzmocniłeś , konkretnie ? . Ty naprawdę żyjesz w przekonaniu że poza Rosją inni nasi sąsiedzi CHCĄ SILNEJ POLSKI. .

  20. bezreklam

    Zakupy to nie tylko 13 milardow ale duzo wiecej - na kredyt od Koreii po USA. To jest "Niewidzialna wojna" - gdzie kraje sa zaprzczne w bankach ktre powoli przejmuja dane narody. A wladze oficjane sa tylko ich repreztaami. Dlatgeo koropracje medjalne blokwaly TRumpa - Twiter FB - nawet prezdet USA ma ich sie sluchac. Co do pieo o POlsce. To jest nowa forma woljny i przejecia krajow. A ludzie sa gotwoi na poprzednie wojny

  21. Grzyb

    Powrót PO do władzy i zwijanie polskiej armii, no kto by pomyślał...

    1. Davien3

      Zwijanie polskiej armii i ogólne złodziejstwo ala Rosja to było za PiSu, więc nie kłam.

    2. Anty 50 C-cali

      @Davien---oddanie w kajdanach kumpla Tuska, z Ukrainy, to byłą sprawka kłamliwych mediów PiSu CO? Kto był tam to widział korupcję ala baśnie 1000 i jednej nocy. I nawet Nowaka tego mieli za dość. POwraca, teraz. Co do zwijania; co wiesz o losach jednostki do której dostarczono ostatnie fabrycznie nówkę 2s1 , z HSW? (w 1993,) CZYLI ; w czasie pierwszych strzelań Raka, były to jeszcze całkiem całkiem podwozia. PoWiedzmy w wieku Leosi 2a5, "przechodzonych", nie tych za frajerskie 1 Euro. Czasy to "pierwszego Tuska" - którego naród nie chciał na prezydenta. Ile czasu zajęło "przykręcenie" gotowych systemów Kryla do Jelczy, wobec DOSTARCZENIA pierwszych Homarów - K. Razem z Jelczami. Do Wojska

  22. pawelv

    Ażeby finansować armię i przemysł obronny to musi się rozwijać cała gospodarka . Lwia część zysków musi zostać w kraju , czyli fajnie by było aby firmy były w większości polskie , a te nie polskie to żeby jak najwięcej zysków zostawiały w Polsce i rozwijały kapitał w naszym kraju .Zyski z ceł czyli towary ze świata do UE powinny przybywać przez polskie porty i lotniska które trzeba zbudować i rozbudować . Strategiczne firmy muszą zostać w polskich rękach Własna waluta która pozwala na elastyczny kurs wspomagający eksport i wzmacnianie polskiej gospodarki ( Euro służy tylko gospodarce Niemiec i Francji. ) Przejrzyste prawo podatkowe przyjazne inwestorom gospodarczym , przedsiębiorcom i zwykłym obywatelom oraz nie pozwalające na malwersacje i wyprowadzanie pieniędzy. i najważniejsze - granie wszystkich polityków na Polskę , nie na UE czy Niemcy dla własnych prywatnych czy partyjnych interesów. I kasa się znajdzie.

    1. Davien3

      To weź namów przewoźników światowych ze zamiast latac do Hamburga powinni do Polski? Albo tak samo namów armatorów by ich statki zamiast do portów w UE zawijały kilkaset kilometrów dalej do Gdańska czy Świnoujścia

    2. staryPolak

      Davien3 - bezczelny jesteś. Nie traktuj nas jak niedorozwiniętych. Samoloty z towarem (1% handlu światowego wagowe, 10% wartości0wo) nie lądują w Polsce bo niby gdzie maja lądować? po to ma być CPK.. Porty morskie w Polsce mają coraz wiekszy ruch, stąd plany portu zewnetrznego w Gdyni i kontenerowego w Świnoujściu. Plus żegluga na Odrze. WSZYSTKIE te inwestycje są traktowane przez Niemców jako wręcz wojna przeciwko ich gospodarce (koncepcja ubermenschlich i untermensch u nich wiecznie żywa)

    3. Anty 50 C-cali

      weźcie takiego Daviena 3-go...on nawet nie rozumie że Gdańsk i nawet okolice gazoportu - to porty EU też!? A że przewoźnicy światowi już lecieli do takiej Jasionki i dalej--do Seulu.....to nawet flightradar nie przekona.

  23. RGB

    To jakieś poplątanie z pomieszaniem. Pracuje w sektorze prywatnym od 20 lat i obecnej firmie wygląda to tak że jeśli przychodzą kontenery z towarem do Gdańska to bank daje pieniądze na ich wykup, bo nikt nie trzyma miliona czy dwóch w szufladzie. Pieniędzy w bankach nie brakuje i znalazły by się na dokapitalizowanie zakładów zbrojeniowych, bo gdzie jeśli nie w sektorze zbrojeniowym można zarobić? Ale potrzebne są regularne, i stałe zamówienia ze strony państwa. Jeśli HSW dostanie zamówienie na kilka setek Krabów to sama sobie załatwi finansowanie. Dofinansowanie jest potrzebne na projekty rozwojowe takie jak NKTO, czy wieża z automatem ładowania do Kraba 2. To są zbyt drogie i zbyt długotrwałe projekty, żeby jakaś firma brała na siebie ryzyko ogromnych kosztów. Wiemy jak się skończył projekt Kryl, Anders, czy Langusta 2. Nie bezsensowne pompowanie kasy, ale zamówienia z głową. i projekty rozwojowe.

    1. Pawelek

      Wreszcie rozsądna wypowiedź. Dokłasdnie jest tak, jak piszesz. Jesli zakład ostanie zamówienie, to finansowanie sobie załatwi i jeszcze na tym zarobi.

    2. Jac

      To prawda. Hsw mając zamówienia na parę lat i kilkaset sztuk jest w stanie ogarnąć produkcję i finansowanie do tego. Jeśli zamawia raz na parę lat po parę sztuk to nie ma szans na zbudowanie odpowiedniego poziomu mocy produkcyjnych. Inna kwestią jest to że pgz jest w stanie przejesc każde pieniądze a produkt końcowy może być drogi jak cholera

    3. Pucin:)

      @Pawelek - 100/100 a wisienką na torcie było co? kredyty w Korei (oni potrafią strzyc frajera) zamiast we własnym systemie bankowym!!!! :)

  24. Odyseus

    Polska Państwowa zbrojeniówka jest koszmarnie zarządzana , nie potrafiłaby szklanki wody sprzedać komuś na pustyni i tak to od dekad wygląda , jakie są efekty każdy widzi , PGZ to konsorcjum firm które fizycznie na siebie nie zarabia bo nic praktycznie nie eksportuje, żyje z garnuszka podatnika i tyle zamiast normalnie na siebie zarabiać , dlatego jestem zwolennikiem systemu amerykańskiego, Zakład Państwowy ale na czas pokoju oddany w zarządzanie prywatnej firmie jak to się ma np. z producentem Abramsów , zero polityków , zero pociotków, zero psucia , w Naszej upartyjnionej z każdej strony rzeczywistości to jedyne racjonalne wyjście by zbrojeniówka zaczęła funkcjonować inaczej będzie co do tej pory , zmiana władzy - miotła i swoich do koryta i tak w koło Macieju ...

  25. Starszy Pan 2

    Pieniędzy nie ma I nie będzie, nie da się zrobić, węzeł gordyjski, skąd my to znamy ? Znowu się nagle okaże że wpływy do budżetu spadną, a teściowie emeryci prominentnego posła kupią sobie wille w Chorwacji

    1. Pawelek

      Jak do tej pory to wydawano miliony na wille znajomych ministra MEN, czy na łazienku za miliony dla działaczy Solidarnej Polski. Miliony z NCBR zgarniali znajomi pana Bielana, którzy zakładali firmy za 5 tys. na 2-3 tygodnie przed konkursem i je wygrywali. Takiego złodziejstwa jakie było przez ostatnie 8 lat nie było nigdy od 1918 r.

    2. Davien3

      Rozumiem ze mówisz o teściach Czarnka, Morawieckiego czy Bielana?

    3. szczebelek

      A jak wytłumaczysz te 400 mld złotych za poprzednich rządów ekipy Tuska i do tej pory nie wiadomo gdzie te pieniądze się zagubiły. Średni budżet Polski w tamtym okresie to 230 mld złotych.