Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Drukowane części samolotu sprawdzone w locie. "Procedura trwała 37 godzin"

Panavia Tornado GR4 - fot. RAF
Panavia Tornado GR4 - fot. RAF

Koncern BAE Systems we współpracy z Royal Air Force prowadzi prace nad produkcją części zamiennych dla samolotów bojowych z użyciem druku 3D. Samolot myśliwski Tornado GR4 odbył w minionym roku wiele lotów z częściami niemetalowymi wykonanymi tą technologią. Testy są w toku.

Obecnie trwają prace nad wytwarzaniem elementów nośnych. BAE Systems udało się wydrukować tytanowy element dźwigara skrzydła – jednej z najbardziej kluczowych struktur w budowie samolotu. Mierzy on 1,2 m długości i został wydrukowany w całości z modelu komputerowego. Procedura trwała 37 godzin. Tradycyjnymi metodami wykonanie takiej części może trwać nawet kilka tygodni.

Technologie tego typu możą zapewnić ogromne oszczędności i przewagę siłom zbrojnym na całym świecie. Umożliwia bowiem produkcje niezbędnych części zamiennych wszędzie, gdzie uda się dostarczyć odpowiednią drukarkę 3D. Nie tylko w warunkach i miejscach, gdzie dotąd nie było możliwości składowania czy wykonania odpowiednich elementów, ale też znacznie taniej niż wynosi koszt produkcji i transportu gotowego elementu.

Jak informują przedstawiciel BAE Systems, podczas trwających w jednej z brytyjskich baz lotniczych testów wytwarzano tą metodą skomplikowane elementy za cenę około 100 funtów, czyli ułamek kosztów przy standardowej produkcji. Umożliwia to oszczędności szacowane na setki tysięcy funtów rocznie. Chodzi tu nie tylko o cenę, ale też koszty transportu, składowania i ewentualnych przestojów wynikających z oczekiwania na dostawę.

Całą „rewolucję drukarkową” w lotnictwie zapoczątkowały informacje o udanych testach NASA elementów silników drukowanych w całości w technologii 3D. Wykonanie ich w całości było tańsze oraz mniej pracochłonne od tradycyjnej produkcji i montażu.

Reklama
Reklama

Komentarze (3)

  1. Mirosław Znamirowski

    Jeżeli ta technologia będzie się nadal rozwijać i rozpowszechniać to przemysł zbrojeniowy jaki znamy odejdzie do lamusa.

    1. AMF

      Chiny nie tak dawno miały program pozbywania się staruchów ukryty pod całkiem przyjemną nazwą rewolucji kulturalnej.

  2. Artwi

    Ta technologiczna "nowość" ma ponad... 30 lat przemysłowego zastosowania. Ograniczonego, bo jakość takich elementów jest zwykle dość podła (porowatość itp.). Te "skomplikowane elementy" o których wspomina artykuł to obudowy różnych instrumentów awioniki i podobne "odpowiedzialne" elementy (dźwigar jest tu wyjątkiem. nie wątpię jednak, że wykonany inną technologię z pewnością będzie lżejszy lub mocniejszy). Może kiedyś dopracują tą technologię, ale na razie przełomu jakościowego nie widzę, tylko ilościowy - sprzęt tanieje, upowszechniając tą technologię, ale jakość produktów nią uzyskanych się nie poprawia.

    1. gugle

      Jakoś się nie poprawia? Kolega chyba się zatrzymał z wiedzą na poziomie lat 90tych. W tej chwili ja na swoje amatorskie potrzeby drukuję z dokładnością 16µm.

  3. 123

    I To jest informacja... Kto wie może dzięki technologii koszty maszyn nowej generacji spadną do akceptowalnych cen...

    1. alibaba

      Tak samo ceny spadną jak po zastosowaniu chińskich części w F-35 haha...