Reklama

Szanse dla polskiej zbrojeniówki – takim tytułem opatrzono debatę, zorganizowaną w Hucie Stalowa Wola SA. Wzięli w niej udział szef Inspektoratu Uzbrojenia gen. bryg. Adam Duda, przewodniczący Sejmowej Komisji Obrony Narodowej posła Michała Jacha oraz Michał Lew-Mirski, członek zarządu PGZ. Gospodarzy reprezentował  Antoni Rusinek, prezes zarządu HSW SA. Debacie towarzyszyło wyjazdowe posiedzenie SKON odbywające się w HSW SA.

Stalowowolska spółka zbrojeniowa już po raz kolejny gościła posłów z sejmowej komisji obrony. Poprzednie posiedzenie wyjazdowe zostało zorganizowane w tutaj w 2013 roku. Zakład był wówczas w bardzo ważnej i bardzo trudnej fazie restrukturyzacji zapoczątkowanej zbyciem prywatnemu zagranicznemu inwestorowi pionu produkcji cywilnej. Umożliwiło to zainicjowanie intensywnego programu modernizacyjnego o wielkiej, jak na polski przemysł zbrojeniowy, skali ponad 160 milionów złotych, pozyskanych przez spółkę dzięki restrukturyzacji cywilnej części przedsiębiorstwa.

W tym samym czasie w krytycznej fazie znalazł się sztandarowy dla HSW SA program armatohaubicy „Krab”, któremu podporządkowany był w znacznej mierze program inwestycji modernizacyjnych. Przypomnijmy, że na początku 2013 r. ujawniono informację, że wojskowe badania eksploatacyjne ujawniły wady materiałowe w wykonanych w Gliwicach podwoziach dla stalowowolskich dział. Mimo to postanowiono, że przekazany pod koniec 2012 r. Siłom Zbrojnym RP pierwszy moduł 8 „Krabów” będzie kontynuował badania, a producent dział będzie poszukiwał rozwiązania problemu, z którym nie był sobie w stanie poradzić producent podwozia. Ówczesna wizyta sejmowej komisji obrony była ważna z tego punktu widzenia. Pomogła w środowisku decydentów najwyższego szczebla państwowego przedstawić właściwy obraz przedsiębiorstwa, które walczyło o to, aby mu nie odebrano wielkiej szansy.

Obecna wizyta SKON odbyła się w zupełnie innych uwarunkowaniach: HSW SA utrwaliła swój wizerunek „przedsiębiorstwa udanej transformacji”. Nie tylko rozwiązała problemy związane z pękającymi korpusami podwozi „Kraba”, ale też realizuje program samobieżnego moździerza automatycznego 120 mm „Rak”. Na dwa miesiące przed wizytą SKON spółka podpisała w obecności premier Beaty Szydło  wart blisko miliard złotych kontrakt na dostawę 8 kompanii wsparcia wyposażonych w ten system broni. HSW doprowadziła też do finalnego stadium wszystkie fazy procesu modernizacji. 

Czytaj więcej: Raki i nowe Kraby idą do wojska

Zwieńczeniem tych prac jest rozruch ostatnich, dostarczonych zaledwie kilka tygodni temu, obrabiarek gruntowanie zmodernizowanej i rozbudowanej lufowni. Dzięki niej HSW SA zyskuje kompetencje techniczne i technologiczne w zakresie pełnej obróbki mechanicznej luf artyleryjskich 155 mm o długości co najmniej 52 kalibrów. Swą pełna zdolność produkcyjną lufownia powinna osiągnąć za nieco ponad pół roku. Docelowo wytwarzane tu będą wszystkie lufy artyleryjskie, jakich będzie potrzebować polski przemysł zbrojeniowy, od kalibrów 30 i 35 mm do kalibru 155 mm, czyli od armat stanowiących uzbrojenie KTO „Rosomak” i przyszłego BWP „Borsuk” po samobieżne armatohaubice „Krab” i „Kryl”.

Lufownia
Jednym z elementów programu modernizacji HSW jest budowa lufowni. Fot. Jerzy Reszczyński.

Posłowie w czasie kilkugodzinnego pobytu w HSW mieli okazję obejrzeć nie tylko same maszyny, ale także ocenić stopień zaawansowania prac przy pierwszej partii „Raków” oraz najbardziej pracochłonnych podzespołach i komponentach dla systemów wieżowych drugiego, jeszcze formalnie nie zamówionego przez MON, dywizjonu „Krabów”. Obecnie polska armia posiada 10 armatohaubic tego typu (8 zbudowanych na gliwickich podwoziach typu „Kalina” i tworzących pierwszy moduł ogniowy oraz 2 zbudowane na polonizowanych podwoziach typu K-9). Za kilka tygodni w Stalowej Woli z dostarczonymi z Republiki Korei sześcioma podwoziami zostaną zintegrowane kolejne zbudowane w HSW systemy wieżowe „Kraba”. Przed końcem roku spółka posiadać ma już wszystkie nośniki pozwalająca dokończyć produkcję pierwszego, 24-lufowego dywizjonu.

Obydwa najnowsze systemy artylerii lufowej, „Krab” i „Rak”, są przedmiotem oferty eksportowej Polskiej Grupy Zbrojeniowej: armatohaubica „walczy” w przetargu prowadzonym przez armię duńską, a moździerzem interesuje się kilka armii, nie tylko państwa należących do NATO. Nie znaczy to, że wszystkie kwestie problematyczne dla HSW zostały rozwiązane. Jednym z wątków, który pojawił się w trakcie dyskusji, była kwestia kar umownych, grożących spółce w związku w opóźnieniami w realizacji programu „Regina” spowodowanymi problemami z podwoziem. Posłowie z SKON żywo zainteresowali się możliwością interwencji w tej sprawie na szczeblu ministerstwa.

Czytaj więcej: PGZ zostanie liderem programu Homar?

Debata została zorganizowana z udziałem "Naszego Dziennika". Uczestniczyło w niej około 130 osób, skupiła – oprócz posłów z komisji obrony oraz parlamentarzystów lokalnych – przedstawicieli podkarpackiego samorządu wojewódzkiego oraz samorządów lokalnych regionu stalowowolskiego, także wielu reprezentantów przedsiębiorstw zbrojeniowych z całego kraju, wojskowych instytucji badawczych, jednostek wojskowych, a także cywilnych uczelni współpracujących z przedsiębiorstwami zbrojeniowymi w innowacyjnych programach, takich jak program np. NPBWP „Borsuk”. Rozmawiano o, niezbędnej z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa, niezależności polskiej armii od zagranicznych dostawców uzbrojenia, o konieczności wspierania polskiego przemysłu zbrojeniowego poprzez lokowanie w nich tych zamówień, które mogą stać się dla tego przemysłu kołem zamachowym, wnosząc weń nowe technologie, standardy organizacyjne w dziedzinie produkcji, logistyki itp.

Tylko w taki sposób można w ogóle odpowiedzialnie i realistycznie myśleć o powrocie polskiego uzbrojenia na światowe rynki. Można to uczynić bez kompleksów, jeśli zaoferuje się na nich uzbrojenie nie ustępujące zachodniemu, równie niezawodne, zawierające innowacyjne rozwiązania techniczne oraz mające już w momencie powstawania znaczny potencjał modernizacyjny. 

Rak Reszczyński
Podpisanie umowy na dostawy moździerzy samobieżnych Rak. Fot. Jerzy Reszczyński.

W dniu, w którym w HSW odbywała się debata, do spółki dotarła oficjalny dokument Inspektoratu Uzbrojenia, wyrażający zgodę na poszerzenie składu konsorcjum, realizującego program WR-300 „Homar”, którego celem jest pozyskanie systemu artylerii rakietowej o zasięgu do 300 km. IU wyraził zgodę na to, aby do składu konsorcjum została dokooptowana Polska Grupa Zbrojeniowa. To umożliwia otwarcie procedury formalnej poszerzającej skład konsorcjum i powierzenie w nim roli lidera PGZ. Procedura potrwa najprawdopodobniej około 7-10 dni. Jej celem jest nie tylko podniesienie na wyższy poziom decyzyjny większości spraw dotyczących tego programu, ale przede wszystkim – wzmocnienie ekonomiczne konsorcjum poprzez wprowadzenie na jego czoło silnego lidera. Dla HSW rola lidera stanowiła znaczne obciążenie i ryzyko. Jednocześnie – udział stalowowolskiej spółki w programie „Homar” obejmuje wyrzutnie oraz pojazdy transportujących elementy systemu.

Czytaj więcej: Lufownia da Stalowej Woli artyleryjską niezależność. "Pełna gotowość w 2017 roku"

Najbardziej kosztotwórczym elementem programu są rakiety, na to jednak HSW nie ma wpływu. Projekt uwzględnia utworzenie 3 dywizjonowych modułów ogniowych liczących łącznie 54 wyrzutnie, plus 3 wyrzutni szkolnych. Obowiązujący nadal harmonogram przewiduje dostarczenie prototypu „Homara” w 2017 r., pierwsze dostawy rok później oraz zakończenie dostaw do roku 2022. Dotrzymanie tych terminów jest realne, ale wymagać będzie dużej aktywności na szczeblu rządowym, ponieważ pewne komponenty systemu mogą być pozyskane wyłącznie w drodze kontaktów międzyrządowych (procedura FMS).

Ewentualne powikłania w realizacji tego bardzo ważnego programu (poprzedni rząd nadał mu charakter programu priorytetowego, nowy tego statusu nie zmienił) mogłyby odbić się niekorzystnie na sytuacji HSW, wywierając tym samym wpływ na realizację innych programów. Wśród nich jest m.in. program nowego pływającego BWP „Borsuk”, notujący obecnie 10-miesięczne opóźnienie związane - według przedstawicieli Huty Stalowa Wola z zawikłanymi i długotrwałymi procedurami uzgadniania na poziomie IU oraz innych jednostek WZTT i innych dokumentów umożliwiających kontynuację prac projektowych. Do procedur odniósł się w trakcie debaty szef IU gen. A. Duda. Wskazywał nie tylko na niedostatki kadrowe Inspektoratu, ale także na obowiązek sprostania wymogowi uzgadniania wymagań z kilkunastoma instytucjami do tych zadań wyznaczonymi. Ze strony Przewodniczącego Sejmowej Komisji Obrony Narodowej Michała Jacha padły słowa, które można traktować jako wyraz zrozumienia tej sytuacji oraz deklarację kontynuowania prac nad utworzeniem nowej instytucji zajmującej się zakupami uzbrojenia dla wojska. Na razie jednak nie są znane żadne konkretne ustalenia w tym zakresie.

Jerzy Reszczyński 

Reklama
Reklama

Komentarze (14)

  1. zLoad

    Jak rozbudowac przemysl zbrojeniowy? To jest bardzo proste. Nie idziemy do firmy ktora nigdy sama nic nie zrobila po czolg. Idziemy po gąsienice do niego. Jak zrobi - niech sobie leza. Potem silnik. Potem oś. Potem system napedowy. Potem niech to zlozy. Krok po kroku mozna z latwoscia rozbudowac taka firme. Duze kesy maga ja zadusic, male rozwinac do niespotykanych rozmiarow. Trzeba myslec i wczuwac sie w stanowisko strony przeciwnej. Nasza zbrojeniowka byla sabotowana od zawsze, nie zbuduje nam nic duzego od razu. Za pomoca malych krokow mozemy sobie potworzyc narzedzia. I tylko tak sie da zbudowac imperium.

    1. zLoad

      Zlecenie na produkcje najprostszego silnika (domyslam sie zamawiamy, nie chce wiedziec skad). To sie nazywa inwestowanie. Po co wojsku najprostszy silnik? Zeby miec technologie ktora pojdzie do cywila. I na koncu zarobi pieniadze dla Polski i naszej armii za granica.

  2. zLoad

    Trzeba przebudowac system przetargow publicznych - w internecie stworzyc portal rzadowy (podobny do defence24) gdzie beda oglaszane publicznie WSZYSTKIE KRAJOWE PRZETARGI. Zeby kazda firma z kraju mogla sie zapoznac z potrzebami panstwa. To znacznie obnizy koszty. Jesli firma z Gdanska da lepsza oferte na wykonanie uslugi w Krakowie to czemu nie? Wszystko UPUBLICZNIC. Mniejsze elementy pozwalaja uzyskac lepsza jakosc. I pewnosc ich wykonania. I lepiej mozna nadzorowac proces produkcji. Temat zbyt wrazliwy zeby zamowic cos i czekac na efekty. Zeby bylo prosciej - niech rzad idzie do defence24 zapyta kto im zrobil portal, zapyta o cene , poda wymagania autorowi i szybciutko mamy (w drodze wyjatku) narzedzie do przeprowadzania przetargow. Prosto - szybko - efektywnie -wygodnie. I jeden problem z glowy. I bierzemy sie za nastepny. I tak sie naprawia panstwo. Kto moze negowac moje propozycje metod rozbudowy polskiego przemyslu zbrojeniowego ? Ludzie ktorzy chca a) Zrobic przetarg b) Wydac polecenie budowy c) Po roku odebrac sprzet d) Po 13 miesiacach grzac sie w swietle kamer. Zeby cos uroslo trzeba caly czas pilnowac. Zlecenie i zostawienie to jest gwarancja porazki.

  3. zLoad

    Defence24.pl - swietnie zrobiony portal, idealnie pasuje do mojego postrzegania swiata. Czuje sie tu jak ryba w wodzie. Super przejrzysty idealnie poskladany. Myslalem zeby wpisy najnowsze "wyplywaly na wierzch" ale chyba tak jest idealnie. Do znajdywania rozwiazan problemow moglby byc przesuwany w osi x takze. Swietna rzecz . Brawo. Najlepszy z jakim sie spotkalem w calym internecie. (pierwsza stronka ciut mocno obciaza procesor ale pozatym tip top)

  4. zLoad

    Pytanie jest "Co Polska da swiatu?" Amerykanie dali kompiltatory i komputery dzieki ktorym zjednali sobie ludzi na calym swiecie zdolnych je wykorzystac(dzieki temu ten narod nie jest zagrozony bo wykonal pierwszy GEST,i nikt naprawde inteligentny nie podniesie na nich reki). Gry komputerowe, super produkcje filmowe, bezpieczniejszy swiat - to dzieki USA. A my?

    1. zLoad

      Kompilator jezyka programowania - narzedzie pozwalajace odwzorowac swiat rzeczywisty w komputerze. Nie znam ograniczen dla tych rozwiazan. Szyfrowanie informacji dzieki nim pozwala zachowac w calkowitej tajemnicy to co ma takim pozostac. Danie tych wlasnie narzedzi swiatowemu spoleczenstwa pozwala dostrzec w jaki sposob amerykanie postrzegaja ludzkosc - nie jako zagrozenie. To moze szokowac rzady europy wschodniej czy azji. To jest sama kwintesencja demokracji ameryki polnocnej. Podobnie moze byc obrazowane pozwolenie przez rzad USA, na posiadanie broni palnej. To jest gigantyczna roznica kulturowa. To jest to co sciaga jak magnez wszystko i wszystkich do ameryki. Co robi szpieg jak trafia do USA ? Idzie na wspolprace z tamtejszymi sluzbami :)

  5. zLoad

    Jakie debaty, po pierwsze prace projektowe nad wlasnym napedem - poszerzenie zakresu dzialan spolki o nowa czesc produkujaca silniki (potem moze zostac odlaczona - najlepiej w 2 wariantach zeby byla konkurencja (nie dla spolki ale wzgledem siebie)) wiec mamy miejsce, mamy kadry, mamy cel. Tworzenie podstawowego napedu jest podstawowym priorytetem. W tym samym czasie badania nad technologiami materialowymi, sposobami laczenia. Roboty jest cala masa. Tu nie ma o czym dyskutowac. Trzeba DZIALAC. Stawiac nowe budynki, organizowac calą strutkture (to jest tylko jeden z elementow panstwa). O czym tu debatowac, no o czym? Ze w kraju jest potrzebny producent silnikow (do samolotow, smiglowcow, samochodow, ze potem ta technologia musi pojsc do cywila zeby wyciagnac ze swiata pieniadze dla Polski? To sa rzeczy oczywiste. Nie da sie inaczej. Debatowac mozna cale zycie. Trzeba tworzyc struktury - potem czesciowo je prywatyzowac (zostawiajac procent udzialow w zasobach skarbu panstwa zeby nic nie zostalo wyprzedane za granice). Nie rozumiem tych rozmow.

    1. zLoad

      W przypadku agresji na Polske nie ma w kraju producetna silnikow, wiec w jaki sposob ma byc odtwarzane uzbrojenie? Silniki dla marynarki wojennej , przemyslu lotniczego, samochodowego ,kosmicznego - i taki podmiot nie zarobi na siebie? Nowe struktury nie powstaja same z siebie, ja uwazam ze jedynym roziwazaniem jest podpiac je pod duze firmy zbrojeniowe - tam dac poczatek dzialalnosci i potem odlaczac. Zbrojeniowka moze sie bronic przed obciazaniem dodatkowa dzialalnoscia ale albo jest czescia kraju albo nie. Zycie to nie tort z ktorego sie wybiera wisienki. Potem prywatyzacja zeby trzymac z dala od struktur kolejnych rzadow ktore moga miec ochote na wpychanie swoich ludzi na wysokoplatne-nieodpowiedzialne stanowiska (patrz kagiehaem). 1 % symbolicznie w gesti skarbu panstwa zeby sluzby czuly sie powolane pilnwac biznesu. I w ten sposob odbudowywalbym polski przemysl.

  6. zLoad

    "War Inc" - (gra komputerowa (symulator) uruchamiana przez DosBox) stara malutka dostepna chociazby na chomiku (dziala). Tam masz firme ktora produkuje uzbrojenie (badania w niej prowadzisz). Puszczalbym to w wojsku zeby nauczc myslenia jak rozwijac przemysl zbrojeniowy. Masz zlecenia od roznych rzadow na swiecie do obalania rezimow i walki z terrorystami. Szukasz pokladow ropy, zeby miec paliwo do swoich maszyn, w bazie okreslasz nad czym maja byc prowadzone badania aktualnie i tak nabierasz doswiadczenie w "tym biznesie". Po prostu - symulator. Rozwijasz nowe pociski, opancerzenie , silniki, skladasz to w calosc. Dodatkowo znajac podstawy realnej gospodarki, przeplywu pieniadza miedzy panstwamami w realu mozesz sie dowiedzic jak finansowac to wszystko zeby nie przeinwestowac i nie zadusic gospodarki kraju. Dzieki programowaniu mozesz sie nauczyc jak tworzyc struktury ktore beda realizowaly stawiane przed nimi cele. Laczysz wszystko w calosc i masz zbrojeniowke na swiatowym poziomie, zdolna do samorozwoju i bezpieczny kraj.

    1. zLoad

      Wiec zeby nie tracic czasu na debaty napisze to wprost - polskie wojsko potrzebuje profesjonalnych SUPERMASZYN budowlanych. To co mamy do niczego sie nie nadaje. Wojsko musi opracowac technologie budowy drog duzo szerszych niz obecnie wlasnie dzieki nowemu sprzetowi (potem przekaze to cywilom). Istnieje potrzeba kompletnej przebudowy kraju. Nowe szerokie drogi obok duzych miast, z od razu zaplanowana infrastruktura (wodociagi, metra, linie szybkiej kolei miejskiej). Metro kopane pod ziemia kosztuje krocie - wykopane od gory i zasypane - duzo taniej. WSZYSTKIE rzeki trzeba ponaprawiac, pokopac zbiorniki retencyjne, bezplatne autostrady (te platne wysysaja pieniadze ze spoleczenstwa- a gdzie te pieniadze ida? - niech zgadne - za granice? ). Wiec nowe szlaki drogowe szerokie ze wschodu na zachod i z polnocy na poludnie Polski. Nowe wodociagi, linie energetyczne - byc moze kompletnie od nowa zaplanowac transport kolejowy zeby uniezaleznic sie od zagranicznych surowcow. Budowa elektrowni atomowej moze trwac 30 lat, majac odpowiednie narzedzia 5, 6 razy wieksze niz obecnie istnieje mozliowsc odnosze wrazenie skrocic ten czas do 5,6 lat. To samo z wszystkim innym ale nie tymi zabawkami co sa obecnie w kraju. Dluga budowa to KOSZTY dla polskiego podatnika. Podjezdza wg mnie taka super maszyna (dowozona na miejsce budowy na kilku/nastu ciezarowkach tam montowana przez dzwig i tak dalej). Co potem z tymi maszynami (za 20,30 lat) ? Bedzie potrzeba odbudowy komunistycznego zachodu ktory niedlugo zacznie sie sypac. Biurokracja zniszczy go, potem nasze firmy beda musialy go naprawic (za pieniadz - spoleczenstwa sa zamozne przez paredziesiat lat nazbieraly srodki). Jest jeszcze Rosja i jej ogromne tereny. Super duze maszyny moga dac naszym firmom przewage poprzez nizsze koszty jakie beda poprzez ich uzycie. Skupienie sie na produkcji uzbrojenia to pomylka(choc tez jest wazne). Dzieki terenom ktora wejdzie do UE (badz jakiegos sojuszu panstw demokratycznych) nie bedzie problemow z jedzeniem. Rosja jako panstwo jest skazane na powolna stagnacje , spoleczenstwo jest chore , to co zdrowe powinnismy importowac i naturalizowac (nauka polskiego, historii naszego kraju, zielona polska wiza itp). Tam zostana pozostalosci rezimu. Cos w ten sposob bym to widzial.

    2. zLoad

      Zeby zmierzyc sie z Chinami bedziemy potrzbowac USA i naszej wlasnej poteznej armi opartej o gigantyczna gospodarke. Majac to mozemy uniknac swiatowego konfliktu mi sie wydaje. No i przeciez ktos musi byc najwiekszy heheheh ;)

    3. zLoad

      Nie macie pojecia jaka to jest przyjemnosc widziec jak wszystko dookola staje coraz lepiej zorganizowane, coraz lepiej dzialajace, coraz sprawniejsze, jak zycie zaczyna kwitnnac wszedzie, jak wszystko zaczyna pracowac jak w szwajcarskim zegarku, kazdy moze sie ralizowac, nikt nikomu nie zawraca glowy bzdetami, kazdy moze pracowac i sie rozwijac. Podam przyklad - w "fanach 4 kolek" (program na kanale Discovery) jest ekipa ktora kupuje zdezelowane auta, naprawia je, odnawia i sprzedaje zarabiajac( dodatkowo maja zysk na sprzedazy programu do kanalu discovery) i w jednym z odcinkow potrzebowali nietypowej sprezyny do zawieszenia - juz nie produkowanej. Jeden telefon do czlowieka z ogloszenia , zajezdzaja do jakiegos starego domu z piecem i tam ten pyta co potrzebuja, mowia sprezyny takiej a takiej. Gosc bierze PRET wsadza go do rozgrzanego pieca i tam nawija na drugi wiekszy. I maja sprezyne za pare funtow. A w Polsce? Najpierw by sie zjawil sanepid potem x kolejnych sluzb zeby ZNISZCZYC mu dzialalnoc bo x przepisow na pewno lamie. Tak, zeby miec robote zniszczyli by mu dzialalnosc. I wlasnie w kierunku tego co opisalem powinnismy zmierzac, zeby nie mieszac sie ludziom w zycia ( ja wiem ze system tego nie zrozumie bo musi kontrolowac WSZYSTKO). Ale pisze do normalnych ludzi a nie tych co zarabiaja na czepianiu sie innych. I w ten sposob Polska moze stac sie przyjaznym panstwem. A teraz zyjemy w postkomunistycznym szambie do niedawna rzadonym przez obce sily. Szacunek do czyichs zainteresowan nawet jesli sie ich nie rozumie jest podstawa do budowy polskiego imperium. Dzieki temu co pisze nei trzeba by debatowac o tym jak rozwijac HSW bo po prostu takie firmy by wyrastaly jak grzyby po deszczu. I powtorze , nie rozumiem tych debat. Jest x okreslonych dzialan ktore po prostu trzeba wykonac. Pieniadze w 36 milionowym kraju na pewno sa. Wszystkiego naraz nie zrobimy, ale pracujac nad okreslonym czesciami wiekszego planu mozna zrealizowac rzeczy pozornie niemozliwe.

  7. zLoad

    Jakie debaty, po pierwsze prace projektowe nad wlasnym napedem - poszerzenie zakresu dzialan spolki o nowa czesc produkujaca silniki (potem moze zostac odlaczona - najlepiej w 2 wariantach zeby byla konkurencja (nie dla spolki ale wzgledem siebie)) wiec mamy miejsce, mamy kadry, mamy cel. Tworzenie podstawowego napedu jest podstawowym priorytetem. W tym samym czasie badania nad technologiami materialowymi, sposobami laczenia. Roboty jest cala masa. Tu nie ma o czym dyskutowac. Trzeba DZIALAC. Stawiac nowe budynki, organizowac calą strutkture (to jest tylko jeden z elementow panstwa). O czym tu debatowac, no o czym? Ze w kraju jest potrzebny producent silnikow (do samolotow, smiglowcow, samochodow, ze potem ta technologia musi pojsc do cywila zeby wyciagnac ze swiata pieniadze dla Polski? To sa rzeczy oczywiste. Nie da sie inaczej. Debatowac mozna cale zycie. Trzeba tworzyc struktury - potem czesciowo je prywatyzowac (zostawiajac procent udzialow w zasobach skarbu panstwa zeby nic nie zostalo wyprzedane za granice). Nie rozumiem tych rozmow.

    1. zLoad

      "Produkcja silnikow?To niemozliwe". Wiec mamy 36 milionowy kraj ktoreg nie stac na zatrudnienie paru pasjonatow od takich rzeczy i przydzielenie im magazynu i pomocy specjalstow z HSW? (W swiecie kapitalistycznym duza czesc prywatnych firm powstaje w garazach). Jaki pozytek? Spolka by miala dostep do kontrahentow oferujacych takie elementy i przez to (nizsze ceny jesli by byly 2 takie podmioty utworzone - plan na 10 lat ale albo sie cos zaczyna albo nie). I wtedy nie byloby (nie nazwe tego co sie dzialo przez ostatnie paredziesiat lat w polskim przemysle zbrojeniowym). A planuje zeby tu bylo jakies 70 - 80 milionow ludzi. Wiec co jest niemozliwe?USA - 300 milionow ludzi - (czarnoskorzy, latynosci - idealne spoleczenstwo do pracy , sa tez hindusi to prawda). Niemcy - ilu tam jest muzulmanow na zasilkach gotowych szabrowac kiedy tylko panstwo oslabnie? Polska oparta TEZ na pracownikach ze wschodu ktorzy chca pracowac i wystarczy im dac ta szanse to jest droga do imperium polskiego.

  8. tagore

    Sprzedaż Chinom linii produkujących ciężkie maszyny budowlane to był idiotyzm.

    1. victor

      Pewnie tak. Jeśli to był idiotyzm, to czym byłoby niesprzedanie ich komukolwiek? W Polsce byl realizowany największy w dziejach program budowy dróg i autostrad. Nikt nie dopilnował, żeby jednym z warunków dopuszczenia do przetargów było oparcie się wykonawcy inwestycji o krajowy potencjal techniczny. W efekcie nawet kilkadziesiąt kilometrow od Stalowej Woli, na budowach S19 i A4, pracoałl jakiś chińsko-koreański albo amerykański czy niemieckii złom z demobilu, bez atestów środowiskowych (nie miały prawa mieć takich atestów maszyny 20-30-letnie), a HSW musiała walczyć o rynki zbytu na swe nowe i nowoczesne maszyny na drugim końcu świata. Przetargi na mega-inwestycje o miliardowej wartości wygrywały dziwaczne firmy bez kosztów po stronie wlasnych inwestycji technicznych, bo używały dawno zamortyzowanego i totalnie wyeksploatowanego sprzętu. To jest fundament założycielski krachu biznesu maszyn budowlanych w HSW, który wymagał dołożenia do niego sporo ponad 100 milionów złotych, aby utrzymał się na rynku, gdzie wielki tort dzieliły Komatsu i Caterpillar. Sprzedali Chińczykom, i licho wie, czy to dobrze czy źle, ale gdyby tego nie zrobiono, nie byłoby ani HSW, ani pieniędzy na postawienie na nogi zbrojeniowej części HSW.

    2. zLoad

      Dobrze zostalo zrobione - to byl wynik komuny i 25 lat pseudo przemian. To sie do niczego nie nadawalo - BO czemu w Polsce mialoby byc produkowane cokolwiek zeby bylo skuteczne i dobre? Pozbyto sie domyslam zgnilego jaja. Teraz trzeba to odtworzyc w racjonalny sposob ( nie zwiekszajac rozmiaru spolki gdyz ten moglyby byc obciazeniem dla niej). Wlasciwy dobor nowego rozmiaru jest kluczem do swiatowego sukcesu HSW.

  9. debat

    Kolejna debata a inni mogą budować bez debat? Mogą! http://www.defence24.pl/399228,260-niszczycieli-czolgow-dla-turcji

  10. roman

    Tak się zastanawiam po co jeszcze ten zbędny pośrednik jakim jest Inspektorat Uzbrojenia. PGZ dogaduje się sama z MON a IU tylko przyklepuje. Rynek jak się patrzy. A nie to reindustrializacja. Ostatnio IU dał 7 dni na papiery do całkiem skomplikowanego przetargu, nawet firmy prywatne dają więcej czasu ... Na pewno jest OK

  11. maniek

    PGZ - liderem konsorcjum - nie wróży to dobrze programowi Homar...

  12. awed

    W porównaniu do II RP, zbrojeniówka obecna to lipa .

  13. fefe

    Przecież Borsuk już ma nie pływać .... pisali swego czasu o tym, czy znowu ma pływać bo już sam nie wiem ?

    1. dropik

      pisać każdy może . ważne jednak kto pisze wymagania. Na tę chwilę nic się nie zmieniło

    2. TadeuszK

      Mają być dwie wersje

  14. bubu

    znowu nie mogą się dogadać i ustalić ze względu na procedury ! spędzić wszystkich razem na miesiąc do jednego wora i niech uzgadniają ,za miesiąc ma być wszystko opracowane i dogadane i uzgodnione. i do przodu ,działać

    1. dropik

      Fakt to najlepsza metoda, stalinowska, ale najlepsze. Można też wziąć w łapę i wtedy też idzie szybko. Pozostałe sposoby niestety nie są szybkie :P