Przemysł Zbrojeniowy
Prezes Telesystem-Mesko: Polskie kompetencje umożliwiają budowę rakiety dla Narwi [Defence24 TV]
Gościem odcinka był Janusz Noga, prezes CRW Telesystem-Mesko, a rozmowa dotyczyła polskiego potencjału przemysłowego zbudowanego dzięki realizacji takich programów jak rakiety przeciwlotnicze Grom i Piorun.
Podczas opracowywania Pioruna Polska jako całość nabyła dużo zapasu technologicznego. Po pierwsze jest zdolność budowy układów detekcyjnych o szerokim zastosowaniu, autopilotów do zestawów rakietowych, są zdolności paliwowe, [...] w dziedzinie bloków sterowania. Te zdolności pozwalają nam powiedzieć, że są szanse na udział w programie lub budowę rakiety o większym zasięgu w Polsce.
Wykorzystanie wiedzy o Gromie i Piorunie pozwoliło na budowę głowicy naprowadzającej do rakiety Pirat, która jest naprowadzana na odbite promieniowanie laserowe. Rakieta przeszła pierwsze strzelania, mniej więcej ok. 6-7 rakiet zostało wystrzelonych.
Wilis
Aby liczyć do 7 trzeba mieć doktorat.
piorun kilasty
Gdy parę miesięcy temu pytałem na tym forum co z Piorunami, to ktoś mnie skomentował: przecież nie należy publicznie ujawniać ile i gdzie trafia ta nasza wunderwaffe. A z artykułu w Rzepie wynika, że na razie to w nic nie trafia... :///
szklane domy
A Rzepa co tam napisała o tych piorunach? Ze niebezpieczne ? No to super kompetencje
MKW
\"mniej więcej ok. 6-7 rakiet zostało wystrzelonych.\" Faktycznie, jak ktoś do siedmiu nie potrafi zliczyć to na pewno rakiety średniego zasięgu zbuduje.
Przeczytane w Internecie
Na pytanie o technologie do pozyskania w ramach offsetu pan prezes mówi: \"każdy przypływ technologii jest korzystny dla rozwoju kraju, branży.\" To przecież jest jakaś kpina. Gdyby ktoś w polskim przemyśle, choć zastanawiał się nad produkcją rakiety dla Narwi, to każdy prezes w PGZ-cie wiedziałby, że są 4 koszyki technologii potrzebnych dla jej budowy. Pierwszy stanowiłyby te technologie, które już mamy i można je zastosować od zaraz, po prostu montując w rakiecie. Drugi koszyk stanowiłby technologie, które mamy ale wymagają adaptacji, modernizacji lub rozwoju. Trzeci koszyk to technologie, których nie mamy, ale które możemy opracować, od choćby przy udziale polskiego przemysłu i krajowych instytutów badawczych. Czwarty koszyk stanowiłyby technologie konieczne do pozyskania. I te technologie albo byśmy musieli kupić, albo pozyskać w ramach offsetu. Ale to byłyby konkretne i nazwane technologie, a nie takie pieprz*nie w bambus że każda pozyskana technologia będzie korzystna dla branży. Każda znaczy w praktyce żadna. A wystarczyłoby tylko rozpisać technologie składowe, potrzebne do produkcji takiej rakiety i rozesłać kwestionariusz po każdej spółce PGZ-u, każdym instytucie badawczym z danej branży i każdej liczącej się prywatnej firmie w Polsce, która może się zajmować daną tematyką, z pytaniem czy to mają lub czy mogą to opracować. W przeciągu kilku tygodni wszystko byłoby jasne. Tylko, że aby to zrobić, to ktoś musiałby chcieć to zrobić. A naszym w pierwszej kolejności zdaje się brakować chęci i dobrej woli. Z tego co mogliście przeczytać wcześniej, między innymi w tym wątku, wynika że w Polsce pracuje się nad opracowywaniem różnych technologii rakietowych. Projekty finansuje MON via NCBiR. I myślę, że niestety tylko dzięki inicjatywom MON-u coś w ogóle się w tej sprawie się dzieje. Bo przemysł zdaje się nie przejawiać żadnej własnej inicjatywy. W zawiązku z tym, zaryzykuję hipotezę, że nasi wojskowi są lepszymi menadżerami, niż etatowi menadżerowie w naszym przemyśle. Słowem DRAMAT! misiekuba Użytkownicy Użytkownicy Posty: 369 Dołączył(a): 18 lis 2004, o 11:14 Lokalizacja: Piernikowo Góra
Przeczytane w internecie
Pan Prezes Noga na początku swej wypowiedzi sporo czasu poświęcił ludziom. Wszystko fajnie, wszystko pięknie, ale gdy słucham pana prezesa, to dochodzę do wniosku, że tym czego najbardziej tam brakuje, to właśnie ludzi. A konkretnie menadżerów. Pan prezes pewnie tego nie wie, ale sprzedaż w prawdziwym świecie, a nie takim trzymanym pod kloszem i na kroplówce państwa, polega na spełnianiu potrzeb klienta, a nie opowiadaniu jakie elementy możemy mu wyprodukować. Wyobrażacie sobie, że idziecie do salonu samochodowego w celu nabycia nowego auta, a tam sprzedawca mówi Wam: \"Możemy Panu sprzedać koła wraz z osiami, układ kierowniczy, fotele i silnik\"? Mamy wielki z perspektywy krajowego przemysłu program Narew, a gościa trzeba wyciągać na siłę by odpowiedział co mogą zrobić do Narwi. I co? I nic, bo generalnie nic nie mają. Nie ma żadnej rakiety na deskach kreślarskich, choć co i rusz otwierają nowe centra innowacji i mają do dyspozycji wszystkie polskie ośrodki naukowo badawcze. Nasz przemysł nie oferuje żadnego produktu, a jedynie podzespoły do pocisku dla Narwi! A co z offestem? W sumie to tak, każda technologia się przyda, ale rozłóżmy jej przekazanie na parę lat, żebyśmy przypadkiem nie musieli wyrywać sobie rękawów. Włos się jeży na głowie. A generalnie wystarczyłoby kilku ludzi, którzy mięliby głowę na karku, a nie po prostu dwie d**y. Na początek wystarczyłoby wyobrazić sobie, że proces rozwoju rakiet w Polsce, jest jak kij - ma dwa końce. Jeden koniec definiują potrzeby naszego wojska. Drugi to możliwości naszego przemysłu. Wszystko pomiędzy to zadania dla tego ostatniego. Potrafimy zbudować pocisk klasy Pioruna o zasięgu 5-10km, a potrzebujemy czegoś o zasięgu 20-25km? OK skoro i tak myślimy o nowym pocisku MANPADS w ramach programu Grzmot, to podejdźmy do tego kompleksowo. Niech to będzie pocisk uniwersalny i modułowy jak MSBS. Można przecież pokusić się o takie zaprojektowanie nowego pocisku, który zastąpi Pioruna, aby można było domontować do niego drugi stopień – booster. Mamy doświadczenia z programu Błyskawica. Co więcej, mamy też czujniki, które nie wymagają chłodzenia ciekłym azotem, a więc wydłużenie zasięgu nie oznacza automatycznie konieczności rozbudowy zbiornika na azot. A kto wie, może nawet oznaczać rezerwę masy i/lub objętości. I w ten oto sposób polski przemysł zacząłby zbliżać się do 20km, jakich potrzebuje nasze wojsko. A co mamy w realu? W realu mamy propozycję budowy PK-6, pocisku o zasięgu 10-12km, który pewnie nadałby się jako pocisk dla Os i może dla Popradów. Tylko, że na razie nikt nie mówi o inwestowaniu w Osy lub Poprady. W chwili obecnej potrzeba pocisków dla Narwi. To trochę tak jakby wojsko chciało kupić nowe buty taktyczne dla całej armii, a przemysł mówił: „Nie, my produkujemy tylko klapki. Ale jak zapłacisz kilkaset milionów złotych to opracujemy dla Ciebie półbuty.” Żal ściska 4 litery, gdy pomyśli się jak podchodzi do tego krajowy przemysł zbrojeniowy. Prezes Noga opowiada o tym, że dla całego przemysłu zbrojeniowego najważniejszy powinien być eksport. Czy ktoś wyobraża sobie, żeby zagraniczne firmy chodzące przy polskich kontraktach zbrojeniowych opowiadały coś o podzespołach, które mogą dostarczyć polskiej armii? Nie, wszyscy opowiadają o produktach, które mają, mogą dostosować lub zaprojektować dla naszej armii. Tylko przemysł krajowy chce opracowywać coś co w danej chwili jest niepotrzebne. Bo to akurat potrafiłby zrobić. To czego zaś nie potrafi zrobić, to wysilić się albo pomyśleć. I nie, nie mówię o naszych inżynierach. Mówię o tych wszystkich menadżerach bez wizji, determinacji i jajec.
KrzysiekS
Powiedział bym inaczej mamy kompetencję żeby kupić, przejąć i wdrożyć technologię efektora dla systemu NAREW realnie widzę współpracę z MBDA UK przy dalszym rozwoju CAMM. Zwłaszcza że ostatnio Niemcy i Francja ewidentnie odstawiły na boczny tor MBDA UK.
DKA
W roku 2014 wspominano coś o rakiecie Błyskawica o zasięgu 20 km,był pokazywany nawet demonstrator i co z tego wynikło ??????? Teraz kolejne bajki aby tylko wyciągnąć kasę z budżetu a i tak wszystko skończy się klapą
dim
Przed wrzeniem 1939 też mieliśmy sporo ciekawych prototypów.
Vvv
Pirat nawet lata, leci obok celu a czasami nawet trafia :) hahaha tryb saclos bez prekursora o penetracji 250mm! To przecież 2ga generacja ppk i nic przełomowego! To są lata 90te! Ukrainą ma corsarza w tym samym trybie ale on ma 600mm penetracji + prekursor, jest tani i działa. Pirat jest robiony na komponentach z Ukrainy bo nasz PGZ od 5lat nie potrafi skopiować prostego ppk 2giej generacji a stwierdzenie ze rakieta leci w kierunku celu jest tragikomiczne
JSM
@MiP PK-6 miał być do 10 km ale coś umarło.
Sat00
Dzięki za ten wywiad, dobre pytania i prezes też dużo powiedział. Oczywiście że są kompetencje tylko dlaczego nikt z nimi nic nie robi ? Od naszej dyskusji na forach i info D24 o PK6 minęły 2 lata, to bardzo dużo czasu, już dawno byłby ten efektor jako wstęp do czegoś większego. Narew poza efektorami naprowadzanymi radiolokacyjnie potrzebuje także czegoś na kształt Umkhonto, LOAL z autopilotem, naprowadzany na podczerwień + INS ew radiokomenda bo naprowadzanie w PK6 na promień lasera jak RBS to zły pomysł na SHORAD. Kompetencje są bo jest Belma, Gamrat, Telesystem w zasadzie brakuje tylko sterowania i układów wykonawczych. Prezes mówi że jest problem z paliwami, moim skromnym zdaniem Gamrat na obecnym etapie spokojnie sam da radę skoro produkuje światowej klasy paliwa od efektorów 122mm już monobazowe do rakiet 70mm itp Rzeczywiście jest zapóźnienie w IIR ale jest PCO, są detektory matrycowe IR, w obróbce danych jesteśmy naprawdę dobrzy, naprowadzanie kontrastowe, telewizyjne, telewizyjne IR, prosty IIR jesteśmy w stanie zrobić od zaraz a w zasadzie to jest on (bardzo prosty) już w Piorunie. Nie rozumiem biadolenia i czekania na offset w sytuacji w której akurat rzeczy o których mówi prezes a których brakuje jesteśmy w stanie zrobić sami. Zaskoczyła mnie pewność prezesa co do autopilotów, mały MANPADS stabilizowany obrotowo to zupełnie inna klasa pocisków co rakiety klasy SHORAD. Brakuje pewnie mechanizmów wykonawczych do sterowania. Jeśli jednak to jest to mamy absolutnie wszystko.
jurgen
mówi sensownie
Podatnik
Panie Prezesie, czekamy na informację o losach znacznie prostszego projektu, jakim niewątpliwie jest (był?) PK-6. Bo cos o tym bezsprzecznie rewolucyjnym produkcie, rzucającym na kolana wszystkich na około - słucha jakoś zaginął.
Piotr
Ściema żeby wyłudzić kase bez partnera zagranicznego bedą to robić latami i za Ogromne pieniądze a nam potrzebny jest szybki skok technologiczny i potem praca na tej bazie nad już nową generacją!
As
Życzę powodzenia, ale 6 wystrzelonych małych ręcznych rakietek to nie kompetencja.
Pan Henio
Regularnie czytam ten portal i jeszcze na nim nie przeczytałem żebyśmy do czegoś nie mieli kompetencji. Jedyna rzecz do której nie mamy kompetencji to chyba \"realna\" produkcja uzbrojenia , bo do \"planowanego\" uzbrojenia to mamy wszystkie wymagane kompetencje. Przykład wieża do Rosomaka ze Spike .
Box
Tylko, że Narew ma mieć zasięg 25-40 km, a nie 12 czy 15. Dlatego jeśli chodzi o Narew to przede wszystkim należy kupić licencje od Brytyjczyków na cam i camm-er. Oczywiście jeśli w jakimś obszarze posiadamy lepsze rozwiązania to je wykorzystać ale rakiety o zasięgu 10 czy 15 to mogą posluzyc conajwyzej do zrobienia piorun 2 ( np 8-10 km) czy jakiejś jego bardziej rozbudowanej wersji na samochody (12-15km) w tym do zwalczania dronow
MiP
To jest po prostu śmieszne że nie potrafimy zbudować rakiety przeciwlotniczej o zasięgu chociażby 20 km ba nawet 10 km
Gts
Proponuje zejsc na ziemie a nie wypowiadac farmazony. Nawet jesli, to ile dekad wam to zajmie, 3 a moze 5?
mosze
Krótko mówiąc - dajcie nam więcej kasy, my tu będziemy wdrażać, rozwijać kompetencje. Miliardy złotych i lata później wciąż będziemy wdrażać i rozwijać. A polska armia nadal będzie bezbronna.