Trzęsienie ziemi w Berlinie. Bundeswehra otrzyma miliardy

Autor. Marco Dorow / Bundeswehr / Flickr
We wtorek po południu izba niższa niemieckiego parlamentu wprowadziła szereg poprawek do konstytucji RFN. Zmiany umożliwią rządowi odblokowanie wielkich wydatków na obronność.
Nowelizacja ustawy zasadniczej Republiki Federalnej Niemiec umożliwi wyłączenie wydatków na obronność powyżej 1% produktu krajowego brutto z tzw. hamulca długu (niem. Schuldenbremse). To konstytucyjny mechanizm, który zabrania przekroczenie rocznego deficytu budżetowego przez rząd federalny o więcej niż 0,35% PKB. Rozwiązanie to wprowadzono w czasie światowego kryzysu finansowego w 2009 roku.
W praktyce zmiana ta oznacza, że rząd w Berlinie będzie mógł przeznaczyć na obronność zdecydowanie większe kwoty niż dotąd. To duży sukces Friedricha Merza, szefa CDU, który jest typowany na przyszłego Kanclerza Niemiec. Jak skwitowała to dziennikarka Deutsche Welle Michaela Kuefner, „(Merz) otrzymał pusty czek na wydatki na obronność”.
Przegłosowanie każdej zmiany w konstytucji RFN wymaga uzyskania większości dwóch trzecich (czyli 489 głosów) w Bundestagu, izbie niższej parlamentu. Za zmianami zagłosowało 513 parlamentarzystów z CDU/CSU, SPD oraz Zielonych. Głos „przeciw” oddali posłowie partii AfD, FDP i Die Linke. Koalicja za zmianami dążyła do przeprowadzenia głosowania jeszcze w trwającej kadencji parlamentu. Pierwsze posiedzenie w nowej kadencji odbędzie się 25 marca.
Od co najmniej dekady mieliśmy fałszywe poczucie bezpieczeństwa. (…) Decyzja, którą dziś podejmujemy w sprawie gotowości do obrony (…) stanowi pierwszy krok do nowej europejskiej wspólnoty obronnej, do której zaliczają się państwa, które nie są członkami Unii Europejskiej.
Friedrich Merz, przewodniczący CDU
Kolejnym etapem w procesie legislacyjnym będzie głosowanie w Bundesracie. Ustawa trafi do izby wyższej niemieckiego parlamentu w najbliższy piątek, 21 marca.
ALBERTk
Ironia losu. Niemcy gdy już zaczną się zbroić to będą prawdziwą potęgą. A Polska fajnie zaczęła, zaraz gdy wybuchła wojna, kupowaliśmy dużo a teraz leżymy, zamówień na sprzęt nie ma, pieniądze są wydawane na nikomu obecnie potrzebne bzdury. To jest przykre, że od początku roku mieliśmy zaledwie jedną umowę podpisaną na rakiety do F35. Gdzie Borsuki, gdzie K2, gdzie Sona, gdzie amunicja do Abrams, Krab/K9, gdzie nowe śmigłowce i myśliwce? I tak można wymieniać.