Reklama

Polityka obronna

Transformacja to więcej niż modernizacja. Szef Sztabu Generalnego przedstawia plan zmian w armii

Gladius
Start efektora systemu Gladius
Autor. Grupa WB

Nowe podejście do kultury gotowości, dronizacja, masowe zakupy wyposażenia indywidualnego, utworzenie dowództwa transformacji i zupełnie inne podejście do rezerw oraz do rozwoju umiejętności i talentów żołnierzy – to tylko niektóre elementy założeń zmian w rozwoju Sił Zbrojnych, jakie przedstawił Szef Sztabu Generalnego generał Wiesław Kukuła.

Podczas warsztatów „Odstraszanie a Komunikacja Strategiczna” w Sztabie Generalnym przedstawiono założenia zupełnie nowego podejścia do rozwoju Sił Zbrojnych RP. Swoje wystąpienia w trakcie konferencji wygłosili Szef SG WP generał Wiesław Kukuła, I zastępca Szefa SG WP gen. broni Piotr Błazeusz, zastępca Szefa SG WP gen. dyw. Karol Dymanowski, gen. broni Krzysztof Król oraz płk Bogdan Sowa i płk Janusz Misiak. W trakcie warsztatów przedstawiono różne aspekty związane z rozwojem Sił Zbrojnych, ale też odstraszaniem w kontekście NATO i ewolucji zagrożeń oraz budowaniem odporności Państwa.

Szef Sztabu Generalnego generał Wiesław Kukuła
Szef Sztabu Generalnego generał Wiesław Kukuła
Autor. Sztab Generalny WP/Twitter

Jeśli chodzi o nowe podejście do rozwoju SZ RP, to głównym założeniem jest transformacja, czyli kompleksowa budowa zdolności w sposób zrównoważony, zgodnie z zasadą DOTLMPFI (doktryna, organizacja, szkolenie, przywództwo, wyposażenie, personel, infrastruktura, interoperacyjność – ang. Doctrine, Organization, Training, Leadership, Materiel, Personnel, Facilities, Interoperability).

Czytaj też

Oznacza to odejście od podejścia skupiającego się tylko na modernizacji, czyli skupianiu się na wypełnianiu zidentyfikowanych luk przez zakupy sprzętu, ale niekoniecznie z odpowiednim zapleczem. Generał Kukuła zaznaczył, że konieczność transformacji Sił Zbrojnych, wprowadzenia zmian w sposób kompleksowy, to jeden z wniosków pierwszej wizyty, jaką złożył w Stanach Zjednoczonych na tym stanowisku.

Transformacja Sił Zbrojnych to jedna z czterech linii wysiłku, które zostały zdefiniowane przez szefa Sztabu Generalnego. Pozostałe to odstraszanie i gotowość do obrony, rozwijanie świadomości obronnej i odporności państwa oraz budowa dobrej wartości służby wraz ze wsparciem rodzin i weteranów.

Reklama

Jeśli chodzi o odstraszanie i gotowość do obrony, to planuje się przyjęcie nowego podejścia do gotowości, zgodnego z NATO New Force Model. Oznacza to – w uproszczeniu – podział sił na trzy kategorie gotowości do użycia. Jednostki pierwszej kategorii mają mieć najwyższą gotowość i być zdolne do reakcji natychmiast w wypadku zagrożenia, z czym wiąże się wysokie ukompletowanie żołnierzami zawodowymi. Z kolei jednostki trzeciej kategorii, mają być w zdecydowanej większości złożone z żołnierzy aktywnej rezerwy i osiągać zdolność do działań po 180 dniach od aktywacji. To powinno zabezpieczyć Siły Zbrojne na czas długotrwałego konfliktu i jest zbieżne z danymi NATO.

Czytaj też

Generał Kukuła odniósł się też do tego, czym dla Sił Zbrojnych RP jest gotowość bojowa, a czym transformacja. Gotowość bojowa to zadanie na dziś, a transformacja jest budowaniem i utrzymywaniem stałej przewagi nad przeciwnikiem. Do procesu transformacji niezbędna jest zmiana mentalności, ale też odpowiednia instytucja. Proces ten ma być koordynowany przez przewidziane do sformowania dowództwo transformacji, na wzór amerykańskiego TRADOC. Obok wdrażania nowych zdolności w sposób kompleksowy, nowa struktura ma też zajmować się szkoleniem indywidualnym nowo przyjętych żołnierzy i ich dalszym rozwojem osobistym. Dlatego dowódcy dywizji będą mogli zajmować się w większym stopniu szkoleniem i utrzymaniem gotowości związków taktycznych, a nie szkoleniem podstawowym, jak ma to miejsce obecnie.

Szef Sztabu Generalnego podkreślił, że najważniejszym elementem Sił Zbrojnych są ludzie, a żołnierze muszą być cały czas gotowi na zarządzanie zmianą. W Siłach Zbrojnych RP ma zostać stworzony system zarządzania talentem, tak by stanowiska żołnierzy były dopasowane do ich kompetencji. Podano przykład amerykańskiego testu ASVAB, który w którym uczestniczy każdy żołnierz po przyjęciu do służby. Dzięki temu może być kierowany na stanowisko zgodne z jego predyspozycjami. Podobne rozwiązanie – wojskowy test kompetencyjny – ma funkcjonować również w Polsce, a następnie za rozwój talentów poszczególnych żołnierzy odpowiadać ma nowo powołane dowództwo transformacji.

Reklama

W trakcie konferencji zapowiedziano, że będą prowadzone prace w kierunku wdrożenia koncepcji służby powszechnej (rozwiązania z Total Force Concept), w tym wprowadzenia jednorodnego standardu kompetencji dla wszystkich form służby wojskowej. Szczególnie w prostszych specjalnościach taki jednolity standard między żołnierzami zawodowymi i aktywnej rezerwy jest do osiągnięcia. Szef SG WP podkreślił też, że łącznie z aktywną rezerwą – która ma zapewnić bardzo poważny wzrost potencjału osobowego Sił Zbrojnych RP – docelowa liczebność ma osiągnąć 450 tys. żołnierzy. Zostanie wypracowany nowy model szkolenia i utrzymywania gotowości rezerw.

Będą też wprowadzane rozwiązania mające na celu zwiększenie retencji, czyli utrzymania liczby żołnierzy w służbie. Zarząd Organizacji i Uzupełnień Sztabu Generalnego (P1) ma budować system zarządzania karierami w SZ RP, a także pracować m.in. nad wdrożeniem systemu kontraktów dla wybranych specjalności, jak dla pilotów wojskowych, reformą systemu dodatków dla żołnierzy oraz niefinansowymi formami motywacji.

Reklama

Generał Kukuła mówił też, że odstraszanie będzie zawsze tańsze od obrony (nawet, gdybyśmy wydawali na nie 6 proc. PKB rocznie), dlatego trzeba nie tylko rozwijać, ale też komunikować posiadane zdolności w sposób spójny. Jeśli chodzi o obszary rozwoju zdolności operacyjnych Sił Zbrojnych w perspektywie 2024-2039, to najważniejszym pozostaje obrona powietrzna i przeciwrakietowa, ale też równoważenie rosyjskiej przewagi w systemie rażenia, także na dalekie odległości. Innym ważnym działaniem jest zmiana struktur batalionów ogólnowojskowych, poprzez zmniejszenie liczby ciężkiego sprzętu (np. czołgów, BWP) do 44, z jednoczesnym dodaniem komponentu rozpoznawczego i bezzałogowego.

Symulacje prowadzone w Centrum Doktryn i Szkolenia Sił Zbrojnych wykazały, że taka jednostka ma przewagę nad klasycznym, 58-wozowym batalionem bez elementów wsparcia, a jednocześnie ma mniejsze emisje elektromagnetyczne czy zapotrzebowanie na logistykę. Zintensyfikowana ma zostać dronizacja Sił Zbrojnych, czyli zastosowanie systemów bezzałogowych i sztucznej inteligencji, wraz z tworzeniem kosztowo efektywnych systemów działających w całym łańcuchu dowodzenie, rozpoznanie, rażenie. Ma też zostać sformowany i być rozwijany połączony komponent systemów bezzałogowych.

Generał Kukuła mówił też o rozwoju zdolności do działań kognitywnych/informacyjnych oraz większym zaangażowaniu Wojska Polskiego w domenie kosmicznej. Wreszcie, ważnym obszarem działań jest „Operacja Szpej” – szybkie zwiększenie liczby nowoczesnego wyposażenia indywidualnego, bo jego obecny stan po kilkudziesięciu latach zaniedbań negatywnie wpływa na morale żołnierzy, także rezerwy.

Reklama
Reklama

Komentarze (19)

  1. AdSumus

    350tysięcy to za dużo? A co powiecie na 450tysięcy? Powiem całkiem serio. To nie wszystko na co Polskę stać. Niestety procent pkb na wojsko będzie się zwiększać. Podstawowym pytaniem jest, Co będzie jak tego nie zrobimy?

    1. mick8791

      @AdSumus a rozumiesz chłopcze tą subtelną różnicę między 350 tys żołnierzy w służbie, a 450 tys rezerwy?

  2. Sebi29

    Polsce brakuje rakiet o zasięgu ponad 1000 czy 1500 km by w razie w można by było zaatakować na zasadniczej części a nie tylko w okręgu królewieckim np lotnisk czy fabryk zbrojeniowych czy baz wojsk

  3. Sebi29

    Główna bolączka polski jest brak wyrzutni i rakiet o zasięgu przekraczajacym 1000 a najlepiej 1500 km by można dosięgnąć nimi zasadnicza cześć Rosjia nie tylko okręgu krolewieckiego jej przynajmniej część lotnisk czy choć mała cześć zakładów zbrojeniowych baz i innej infrastruktury wojskowej ten sam problem ma Ukraina np. Korea płd. ten problem sama rozwiązała

  4. user_1050848

    Ciekawe są informacje kto jest właścicielem pól ze zbożem technicznym zalewającym nasz rynek. Tak się składa, że wojna na Ukrainie tyczy się olbrzymich pieniędzy. Właścicielami ziem są banki z USA i UE zaraz za nimi spółki widmo z Cypru, podejrzewam że to Rosyjskie firmy, jak do tego dochodzą informacje, że Ukraina sprzedała koncesje na wydobycie ropy i gazu koncernom z USA i GB to klaruje się o co w ogóle ta wojna na Ukrainie się rozgrywa. Żeby nie było są to jawne informacje, każdy ma do nich dostęp.

  5. Shin Kazama

    Dron plus Apache to idealne połączenie. Smigłowiec odpala Hellfire'y w trybie stromotorowym, a drony wskazują cele laserem w trudno dostępnych miejscach (bunkry, okopy, itp).

    1. Essex

      Do tego nada się każdy śmigłowiec a nie tylko Apache za miliony USD.....wszyscy dookoła to rozumieją

    2. mick8791

      Jakim znowu "trybie stromotorowym"? To nie jest granat moździerzowy tylko pocisk rakietowy, który posiada własny napęd!

    3. Rusmongol

      @ess3x. Zwykły czyli taki co go można zdjąć z karabinu jak ma pecha? Śmigłowiec jednak działa w strefie pola walki, to nie samolot który wykonuje ostrzał z setek km.

  6. staryPolak

    przygotowanie do pożegnania Czarnych Panter?

    1. PPPM

      Niekoniecznie. Mam tylko nadzieję, że Ukrainie nie wyciągnie po nie rąk. z drugiej strony mają ponad 1000 czołgów i wogóle nimi nie walczą.

    2. MiP

      PPPM mogą mieć i 10000 tysięcy czołgów i to nic nie da gdy nie mają lotnictwa i sami mówią że na froncie ruscy ich zasypują bombami szybującymi

    3. mick8791

      @staryPolak zmniejszenie liczby czołgów nie oznacza rezygnacji z nich! Nadmiar można przesunąć do batalionów, które na ten moment nie są w nie wyposażone. A co do Black Panter - to jeżeli w wersji PL osłona balistyczna nie znajdzie się na akceptowalnym poziomie to lepiej kupić Abramsy!

  7. Seb66

    Ależ mnie odstręcza ten Waran z "dźwigiem". Jest tak toporny z tym przerażającym ramieniem wyrzutni jak z I wojny światowej. Gdyby to był Jelcz na którym pod opończą moznaby wszystko ukryć i pies z kulawą nogą by nie zorientował się co taki Jelcz wiezie. A Waran ze względu na opancerzenie powinien być przeznaczony dla ludzi pod ogniem. Jelczowi z Gladiusem o zasięgu 100km to niepotrzebne.

  8. PzGren72

    Brawo. Nareszcie mądre decyzje na tym polu.

  9. Smerf_Maruda

    - ."..budowa dobrej wartości służby wraz ze wsparciem rodzin i weteranów." - chciałbym to zobaczyć w praktyce, a nie tylko czytać i słuchać slogany imć generała; - "Do procesu transformacji niezbędna jest zmiana mentalności, ale też odpowiednia instytucja..." - mamy przeciesz CDiSz, Centra i Ośrodki szkolenia, Inspektorat Szkolenia, DWOT... jakiej instytucji jeszcze nam brakuje?

  10. bc

    3/3 4. Typu amunicja krążąca Warmate: kompania wsparcia batalionu(jak/obok PPK Spike). 5. Typu tandem Flyeye+LancetPL/Swichblade600: bateria amunicji krążącej w das Brygady, bateria amunicji krążącej w pułku ppanc, w batalionie dow. Brygady(same Flyeye). 6. Typu Orlik: w dow. Dywizji i Korpusu. 7. Typu Łoś+Gladius: bateria amunicji krążącej w Brygadzie Artylerii w Dywizji, w Brygadzie Rakiet w Korpusie(Gladius2/ShahedPL). 8.Typu Bayraktar/Predator: eskadry dronów BLWL w Korpusie. W każdym zestawie powinno być min 3 drony(małe jak amunicja), kontroler, baterie/powerbanki, analizator widma/zagłuszarka itd. W PGZ powinien powstać nowy zakład zajmujący się jedynie produkcją dronów. Cały łańcuch dostaw podzespołów do budowy dronów z PL(kontrolery lotu, moduły łączności, kamery, napędy, baterie, anteny, stacje sterowania). Na początek klony FPV, DJI Mavic i Matrice, HEX, Lancet/Shahed. Następnie zagłuszarki, małe i średnie UGV i morskie. Drony „wystarczająco dobre”, tanie, w tysiącach szt.

  11. bc

    2/n WL by skutecznie odstraszać powinny mieć dwa Korpusy(26 Brygad, sami Niemcy w latach 80 mieli 3), 84 bataliony 24panc/36zmech/24zmot, w tym min 18 z Aktywnej Rezerwy/skadrowane, ok 1560 czołgów, 1920 pbwp i cbwp, 1392 kbwp, 912 ahs, 568 mlrs, 108 Otokar, 64 Apacze. DRONY(powietrzne) typy moim zdaniem: 1. Typu kopter mały DJI Mavic+FPV: pluton zmech/zmot(przy moździerzu LM60), w BWR, w BRDM/Bóbr i na Quadach rozpoznawczych, ok 500 zestawów + WOT. 2. Typu kopter średni DJI Matrice: czwarty pluton w kompanii(dronów/wsparcia, obok małych i średnich UGV), w WD batalionu zmech/zmot/rozp, w AWR z kmo RAK, w AWR z dmo Krab. 3. Typu kopter duży HEX R18/Baba Jaga+FPV: specjalna kompania dronów w batalionie rozpoznawczym Brygady(jak na UA Ptaki Madziara, Terra itp).

  12. bc

    1/n IMHO Nie należy ścinać batalionów jak Niemcy do 3 kompanii bez sporego namysłu i praktycznych testów(straty, rotacje, sprawność sprzętu), należy iść w bataliony mieszane jak Amerykanie tyle że 3+1(mniejsze zużycie paliwa przez batalion 44 Abramsów i 14 BWP itp), combined arms, i dodać czwarte plutony bezzałogowców(wsparcia, na Tatrosanach i Jelczach z hakiem, koptery typu Matrice, lądowe UGV średnie 2-4 tankietki na platformach hakowych i małe lekkie 100kg max w kontenerach). Oszczędności na liczbie potrzebnego sprzętu powinny być zrobione w planowanych czwartych batalionach, są konieczne tylko w Brygadach Pancernych(jak w USArmy pod koniec lat 80). Brygada powinna mieć batalion rozpoznawczy jak w USArmy, z kompanią dronów jak na UA, kompanią rangersów i rozpoznawczą. Nowe czwarte Brygady w Dywizjach mogłyby być w większości z aktywnej rezerwy(kilku na to samo stanowisko), szkolonej co roku! łącznie 19-27 dni jak w UK, w DPanc zmotoryzowane, w DZ zmechanizowane.

  13. Krzysztof33

    Wreszcie podążamy w sensownym kierunku.

  14. Granat

    Mamy 9 diwizji. Jeśli przyjmiemy że w każdej dywizji jest 10 batalionów to potrzeba 3960 BWP i czołgów. Panie wachmistrzu brakuje nam trochę tego sprzętu.

    1. OptySceptyk

      Nie mamy 9 dywizji. Nie wiem, skąd ten pomysł.

    2. PPPM

      Nie mamy 9 dywizji. Mamy 4 + zarysy 2 kolejnych

    3. Weneda 1977

      O jakich "diwizji" ty mówisz? Mamy cztery i nie pełne.

  15. OptySceptyk

    A konkretniej, to na kiedy jest planowane te 450tys? I ilu z tego jest aktywnych rezerwistów? I jak to załatwić bez poboru? I jak pogodzić powiększenie rezerw z lepszą retencją?

  16. Zam Bruder

    450 000 żołnierzy? Starczy na pół roku intensywnych działań bojowych i to na maxa.. Przypomnę, że obecny potencjał mobilizacyjny w przedziale wiekowym 18 - 49 lat, to blisko coś około dziewięć milionów luda płci męskiej. Ilu z nich jest zdolnych do noszenia broni w zakresie uniemożliwiającym zrobienie sobie krzywdy? MON nie wie a od tego trzeba zacząć budowę rezerwy mobilizacyjnej podlegającej w dodatku podstawowemu szkoleniu. Czy może ma być (ewentualnie) tak jak na Ukrainie ; połowa walczy na froncie a druga połowa temu się spokojnie przygląda?

    1. Dudley

      Pytanie ilu sp... za granicę przy pierwszym strzale.

    2. balti

      Sądzę, że się Mylisz... Porównujesz nas do Ukrainy, która nie będzie nigdy posiadać tak wiele nowoczesnych systemów jak Polska, o ile zostaną zrealizowane te zapowiedzi i zakupy. Przewaga nie jest liczba żołnierzy a w miarę spora armia jak na nasze warunki, szybka i nowoczesna, uzbrojenie społeczeństwa i obycie z bronią, szybkość decyzyjna, precyzja i zasięg ognia środków rażenia, długość logistyki, wsparcie ze strony Finlandii i Szwecji a dalej NATO, Ukraina która już jest w wojnie, USA, długość granicy... oraz inne czynniki. Sądzę, że Rosja po 2030 roku, będzie miała o wiele twardszy orzech do zgryzienia jak dzisiaj. Boję się jedynie Niemiec i Francji, które chcą wypchnąć USA z Europy i Tuska...Mon powinien optować za dodatkowym przedmiotem w szkołach średnich wykładanym co najmniej 3 godziny w tygodniu, z nauką strzelania, ratownictwie itp, np. Obrona Cywilna... Pozdrawiam.

    3. WisniaPL

      Jeśli pozostałe kraje(większe od nas) jak GB, DE,FR, IT, ESP dostarczylyby choćby po 300tys, reszta flanki wschodniej kolejne 300 i Amerykanie 150tys to i tak będzie 2,5mln żołnierzy. Chyba wystarczy? My chcemy się teraz bawić w USA i może zrobimy wojsko 1mln żeby zastopować całą gospodarkę do walki w Finlandii/Rumunii/Estonii? Inni wtedy machną reka na przygotowania. 450tys to duży wkład w siły NATO.

  17. tkin ważny

    300 podzielone na 58 czy 44 nie zmieni się w 500 jak by tego nie tłumaczył. To nie znaczy, że 44 nie może być więcej niż 58. Gdyby Ukraińcy na linię Surowikina zamiast pchać czołgi i piechotę wysyłali drony lądowe i powietrzne w ilości odpowiedniej miliona czy 20 mln. to nie straciliby ani jednego żołnierza a byliby we Władywostoku. Tak powinna wyglądać strategia na obecną wojnę. Tanie drony w liczbie większej niż potencjał przeciwnika. Produkcja, produkcja i produkcja, żadne kupowanie z półki. A jak już to tylko technologie. Teraz po 2 latach zakupów pisu możemy sobie kupić tylko maść na odciski. TAKA NASZA NIEZWYCIĘŻONA ARMIA.

  18. Ein

    Nie głupie. 44 w strukturze to jw z dopełnieniem silniejsze i realnie o większych zdolnościach niż masowe, pozbawione wsparcia. Kontrowanie, że można w ramach 58 obecnych to robić jest niemądre, bo logistyka zjada zasoby finansowe, bo mamy przerośnięte kadrą która kosztuje, a więc finalnie brakuje dla dodatkowego szpeju. Tier będzie urealnieniem, bardzo istotne i ważne aktywna rezerwa, oby to wyszło i faktycznie pozwoliło osiągnąć zdolności mobilizacyjne opisane w artykule tj. prawie pół miliona w godzinie W (znaczy rozciągnięte na te 3 miechy, ale realne do osiągnięcia, znaczy będzie, a nie nie będzie). Podoba mnie się.

    1. Dudley

      Raczej będzie trudno, bo zwiększenie aktywnej rezerwy bez ZSW można zrealizować jedynie poprzez zwiększoną rotację żołnierzy zawodowych. A po polsku, zwalnianie do cywila bez prawa do emerytury, lub z częściową. Nie będzie czegoś takiego jak 50letni szeregowy. Nie szkolisz się nie awansujesz idziesz pod kapelusz.

  19. Artem

    Brzmi całkiem sensownie, zobaczymy za kilka lat jak będzie z realizacją tych postulatów.

    1. Franek Dolas

      Po co kupować sprzęt. Miękkie przygotowania wystarczą. Propagandowe bzdury dla lemingów.