Polityka obronna
Szef MON: z sekretarzem generalnym NATO o finansach i wsparciu Ukrainy
Wydatki na obronność wsparcie dla Ukrainy, w tym wartość polskiej pomocy, otwarte w Bydgoszczy centrum szkolenia NATO-Ukraina – to kwestie, o których mówił wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz po rozmowie z sekretarzem generalnym NATO Markiem Ruttem.
Nawiązując do uroczystego ogłoszenia gotowości bazy w Redzikowie podkreślił, że w obecnym wariancie jest ona zdolna zwalczać zagrożenia „najbardziej niepokojące” Polskę, zapowiedział rozmowy na temat rozwijania tych możliwości.
„Polska jest sojusznikiem, na którego wszyscy mogą liczyć, wypełnimy wszystkie zobowiązania i liczymy, że wobec nas te zobowiązania zostaną wypełnione” – powiedział Kosiniak-Kamysz w środę wieczorem w Warszawie po spotkaniu z sekretarzem generalnym Organizacji.
Czytaj też
„Poruszyłem w rozmowie z sekretarzem generalnym kwestie dotyczące bezpieczeństwa, przedstawiłem prezentację dotyczącą donacji na rzecz Ukrainy, bo wiele wypowiedzi ukraińskich polityków, że Polska nie robi tego, co jest możliwe, jest niesprawiedliwych” – powiedział. Dodał, że „Polska zrobiła i robi wszystko, co możliwe”; powtórzył że granicą pomocy wojskowej jest utrzymanie zdolności operacyjne polskich sił zbrojnych.
Przekazał, że tematami rozmowy były także inwestycje w Tarczę Wschód oraz działalność sojuszniczego centrum szkolenia analiz i edukacji NATO-Ukraina (JATEC) w Bydgoszczy. „To pierwsza namacalna struktura między NATO a Ukrainą” – powiedział, podkreślając, że ośrodek będzie działać z korzyścią dla obu wymieniających doświadczenia stron.
Czytaj też
Dodał, że „sekretarz generalny jest pod ogromny wrażeniem wydatków na zbrojenia, na modernizację polskiej armii”. Przypomniał że Polska planuje przeznaczyć na obronność w przyszłym roku 4,7 proc. PKB przy sojuszniczym wymogu na poziomie minimum 2 proc., z czego nadal nie wszyscy sojusznicy się wywiązują. „Uważamy, że dwa procent to za mało, że te wydatki powinny być dużo większe, jeżeli chcemy też poważnie rozmawiać ze Stanami Zjednoczonymi” – oświadczył, przypominając wystąpienia byłego prezydenta i obecnego prezydenta-elekta USA Donalda Trumpa, który domagał się, by wszystkie kraje NATO wywiązywały się z tego zobowiązania.
Wyraził przekonanie, że dzięki amerykańskiej bazie obrony antybalistycznej w pomorskim Redzikowie, w której w środę odbyła się ceremonia przecięcia wstęgi, rosną zdolności obronnego całego Sojuszu. „To wielka inwestycja, kamień milowy obrony powietrznej, ale i kamień węgielny stałej amerykańskiej obecności w Polsce. Trudno zbudować coś trwalszego niż taka baza” – powiedział.
Czytaj też
Podkreślił „To ochrona nie tylko Stanów Zjednoczonych” – zaznaczył, przypominając, że przez kilkanaście lat negocjacji, a potem budowy zmieniały się założenia i „dzisiaj otwarta baza stanowi ochronę dla polskiego nieba, dla europejskiego nieba i dla nieba Stanów Zjednoczonych”. „Lista zagrożeń została rozszerzona o te najbardziej nas niepokojące” – dodał. Zadeklarował rozmowy dwustronne i w NATO na temat dalszego zwiększania możliwości ulokowanego w Polsce elementu tarczy antyrakietowej.
Pytany, czy tematem rozmowy z sekretarze generalnym była także prośba Ukraińców o zestrzeliwanie przez polskie wojsko rosyjskich pocisków nad terytorium Ukrainy, Kosiniak-Kamysz powtórzył, że „jeżeli ma być jakakolwiek odpowiedź w tej sprawie, to ona nie może być odpowiedzią jednego państwa”. „To musi być kolektywna odpowiedź całego Sojuszu. Myślę, że w tej sprawie sekretarz generalny ma podobne zdanie” – dodał. Sam Rutte, z którym wcześniej spotkali się prezydent Andrzej Duda i premier Donald Tusk, nie wziął udziału w konferencji; bezpośrednio po rozmowie w MON pojechał na spotkanie z szefem MSZ Radosławem Sikorskim.
„Sekretrz Rutte jest otwarty na nasze propozycje, zmienia sposób debat pomiędzy ministrami, myślę, że będzie bardzo efektywny i przyjazny dla Polski” – scharakteryzował sekretarza generalnego, który w październiku zastąpił Jensa Stoltenberga.