Reklama

Polityka obronna

Środowy przegląd mediów; Putin nie pójdzie na kompromis z Zachodem; Przyspieszenie budowy Tarczy Wschód

Autor. mil.ru

Codzienny przegląd mediów sektora bezpieczeństwa i obronności.

Konrad Wysocki: Gazeta Polska:„Zbrojeniowy alarm” „Zamiast planu dozbrajania mamy plan rozbrajania polskiej armii ostrzega opozycja, wskazując na brak postępów w negocjacjach i redukcję istotnych dla wojska kontraktów. Były minister obrony Mariusz Błaszczak alarmuje, że podobnie jest ze środkami w ramach Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych, jednego z filarów budżetu MON. Sytuacja w naszej części Europy eskaluje z każdym tygodniem, czego dowodem jest nie tylko wiele rosyjskich i białoruskich prowokacji wymierzonych w sąsiednie kraje, w tym w Polskę, lecz także zaostrzenie wojennej retoryki przez Kreml, który przed kilkoma dniami zmienił zapisy doktryny nuklearnej w taki sposób, by otworzyć sobie furtkę do zaatakowania atomem Ukrainy, a w dalszej perspektywie również państw Zachodu. W obliczu rosnących napięć niezbędna jest realizacja odpowiedniej polityki zbrojeniowej i zwiększanie wydatków na obronność. Tymczasem co kilka dni w mediach pojawiają się doniesienia o przeciągających się negocjacjach w sprawie zakupu strategicznego uzbrojenia, redukcji zamówień przez obecny rząd czy ograniczaniu środków, które posłużyłyby na realizację kolejnych przedsięwzięć.”

Jędrzej Bielecki: Rzeczpospolita:„Szwecja obroni Bałtyk- rozmowa ze szwedzkim ministrem obrony” „Rosja stanowi bezpośrednie zagrożenie dla królestwa uważa szwedzki minister obrony Pal Jonson. Jednak jego zdaniem Moskwa nie ma wojskowej przewagi nad NATO w basenie Morza Bałtyckiego. JĘDRZEJ BIELECKI 7 marca Szwecja przystąpiła do NATO. Wcześniej przez dwa wieki, od wojen napoleońskich, pozostawała krajem neutralnym. Nawet w czasie drugiej wojny światowej. Putin okazał się dla Szwedów większym zagrożeniem niż Hitler? Mogę mówić za siebie. Od 20 lat starałem się przekonać moich rodaków do przystąpienia do NATO. Dobrze, że tak się w końcu stało, bo nie tylko Szwecja jest bezpieczniejsza w sojuszu atlantyckim, ale i sojusz ma większą siłę odstraszania. Wielu było zaskoczonych rosyjską inwazją na Ukrainę w lutym 2022 roku. Uważam to za brak wyobraźni, skoro wcześniej Moskwa zgromadziła 200 tys. żołnierzy wzdłuż ukraińskich granic. Polska od dziesięcioleci ostrzegała przed agresywnym działaniem Moskwy. Miała rację, ale na Zachodzie, łącznie ze Szwecją, nie chciano jej słuchać. Brałem udział w konferencji monachijskiej w 2007 roku, na której Putin ostrzegł przed zwrotem w rosyjskiej polityce zagranicznej. Potem była Gruzja, a mimo to Barack Obama w 2009 roku zdecydował się na fatalny reset z Rosją. Dalej mieliśmy nielegalną aneksję Krymu, ale konieczne było strąceniu samolotu Malaysian Airlines z blisko 300 osobami na pokładzie w lipcu 2014 roku, abyśmy zaczęli mówić o nałożeniu sankcji na Rosję. Dziś mamy w Szwecji identyczną ocenę zagrożenia ze strony Rosji co Polska i przywiązujemy takie samo znaczenie do relacji ze Stanami Zjednoczonymi. Polsce trudno byłoby znaleźć sojusznika, który w tak wielu obszarach ma takie same zapatrywania. Ale wciąż na Zachodzie nie brakuje takich, którzy nie widzą, że Rosja stanowi największe zagrożenie dla Europy.”

Reklama

onet.pl:„Naloty sił rządowych w Sudanie. Ponad 500 ofiar śmiertelnych” „Ponad 500 cywilów, w tym dziesiątki dzieci, zginęło w kilkudniowych nalotach prowadzonych przez rządowe Sudańskie Siły Zbrojne (SAF) na pozycje zajęte przez Siły Szybkiego Wsparcia (RSF) w prowincji Biały Nil, w Kordofanie Północnym oraz w Darfurze Północnym, oszacowali we wtorek prawnicy z sudańskiej organizacji ELI. Tylko w poniedziałek, w nalocie na targ w Hasaheisa w prowincji Al-Dżazira w środkowo-wschodnim Sudanie zginęło kilkadziesiąt osób, w tym dzieci. W piątkowych nalotach na targowisko w Al-Kuma w Darfurze Północnym zginęło 65 osób, w tym co najmniej 13 dzieci, jak poinformował Sheldon Yett, przedstawiciel UNICEF w Sudanie. Tego samego dnia zbombardowano miasto Melit, na północ od Kumy, gdzie zginęło 45 osób. W Kordofanie Północnym w sobotę samoloty zbombardowały miasto Hamrat Al-Sheikh, zabijając 38 osób i raniąc 150 innych, w tym wiele dzieci.”

Maciej Miłosz: Rp.pl:„Gen. Karol Dymanowski: W każdej chwili musimy być gotowi do obrony pokoju”Rosja sonduje i będzie sondować spójność NATO. A my, aby utrzymać pokój i nie dopuścić do wybuchu konfliktu zbrojnego, musimy nieustannie przeciwnika odstraszać, żeby nie opłacało mu się zaczynać agresji mówi gen. Karol Dymanowski, pierwszy zastępca szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego.Przy powodzi zaangażowanych było aż 25 tys. żołnierzy Wojska Polskiego. Dlaczego tak wielu? Liczba żołnierzy była dostosowana do potrzeb. Przypomnę, że w systemie zarządzania kryzysowego to wojewodowie i administracja samorządowa odgrywają kluczową rolę i definiują potrzeby. Skala powodzi była ogromna – stąd taka, a nie inna liczba.A to nie jest tak, że armia łatała system, który nie istnieje, że do tego powinny być wydelegowane inne służby? My pełniliśmy funkcję wspierającą, główną rolę odgrywała straż pożarna, wspierała również policja. Powódź po raz kolejny pokazała, że system obrony cywilnej to coś więcej niż tylko wysłanie wojska czy strażaków. Taki system obejmuje między innymi przygotowanie zawczasu odpowiedniej infrastruktury, która będzie zapobiegała dużym kataklizmom naturalnym.”

Mateusz Tomczak: wp.pl:„Nowa broń europejskiego mocarstwa. Pierwszy test zakończony sukcesem” „Francja przeprowadziła udaną próbę nowej wersji pocisku przeciwlotniczego Aster. Tamtejsze ministerstwo obrony liczny, że po dalszych próbach uda się wprowadzić tę broń do służby w 2026 r. Według planów, pocisk Aster 30 B1NT będzie w stanie strącać cele na wysokości nawet 25 tys. metrów.Próby nowego pocisku zostały przeprowadzone w centrum testowania Generalnej Dyrekcji Uzbrojenia (DGA) w Biscarosse na południowym zachodzie Francji. Minister obrony Sebastien Lecornu podkreślił, że jest to „pierwsza próba programu, który jest absolutnie kluczowy”.”

Reklama

Łukasz Warzecha: Rzeczpospolita:„Skąd wróci generał Kukuła” „Nie zakładam, że pan general Wiesław Kukuła, szef Sztabu Generalnego, dobrze przemyślał słowa wypowiedziane w czasie inauguracji roku akademickiego w Akademii Wojsk Lądowych we Wrocławiu. Gdyby przemyślał, toby ich prawdopodobnie w ogóle nie powiedział. Generała poniosła najpewniej bojowa retoryka, tak jak ponosiła wielokrotnie zwierzchnika sił zbrojnych, Andrzeja Dudę. Przypominam - gen. Kukuła powiedział tak: „Wszystko wskazuje na to, że jesteśmy tym pokoleniem, które stanie z bronią w ręku w obronie naszego państwa. I nie zamierzam ani ja, ani myślę żaden z was, przegrać tej wojny. Wygramy ją, wrócimy i będziemy nadal budować Polskę, ale coś się musi wydarzyć. Musimy zbudować siły zbrojne przygotowane do tego typu działań”.

„Nasze pokolenie” - czyli które, można zapytać: pana generała (rocznik 1972) czy może te młodsze, bo w razie czego to jednak głównie ono zostanie wysłane na front - ma stanąć w obronie państwa? No i skąd po wygranej mamy -uwaga - wrócić? Wojnę obronną toczy się na własnym terytorium - a tylko taka jest w świetle prawa międzynarodowego teoretycznie dopuszczalna, choć wiadomo, że to fikcja, by wspomnieć klasyczną wojnę napastniczą, jaką był choćby koalicyjny zachodni atak na Irak. Skąd zatem, zdaniem pana generała, mielibyśmy wracać, skoro bylibyśmy u siebie? Chyba że będziemy czytać między wierszami. Wtedy może się okazać, że szef polskiego Sztabu Generalnego jest zwolennikiem szaleńczej, misyjnej wizji Polski, realizującej na wschodzie, poza swoimi granicami, orężem jakąś przebrzmiałą ideę jagiellońską, która ma chyba całkiem wielu zwolenników w obu zwaśnionych obozach politycznych. W takiej sytuacji faktycznie można stanięcie w obronie państwa utożsamiać z jakąś militarną wyprawą poza jego granice i tryumfalnym powrotem.”

polskieradio.pl:„Szef NATO: Ukrainę czeka najtrudniejsza zima od wybuchu wojny” „Ukrainę czeka ciężka zima w związku z rosyjskimi atakami - ocenił sekretarz generalny NATO Mark Rutte po spotkaniu w Brukseli z prezydentem Finlandii Alexandrem Stubbem. Szef Sojuszu podkreślił konieczność dalszego dozbrajania Ukrainy. NATO musi i zrobi więcej, by pomóc Ukrainie. Rosja nadal przeprowadza ataki na krytyczną infrastrukturę energetyczną Ukrainy. Ukrainę może czekać najtrudniejsza zima od czasu rozpoczęcia pełnoskalowej wojny przez Rosję powiedział sekretarz generalny. Mark Rutte z uznaniem mówił też o odwadze narodu ukraińskiego i siłach zbrojnych. Sojusznicy w NATO zapewniają Ukrainie niemal całe wsparcie wojskowe. Ma to kluczowe znaczenie dla stabilności Ukrainy i jej zdolności do dalszej obrony dodał.”

Łukasz Michalik: wp.pl:„Nowy raport NATO. Sojusz ma za mało wojska, brakuje 49 brygad” „Rosyjska agresja na Ukrainę sprawiła że NATO - deklarujące obronę każdego fragmentu swojego terytorium - musi mieć odpowiednio liczne siły zbrojne. Nie będzie to łatwe, bo jak wynika z analizy Sojuszu, brakuje mu co najmniej 49 brygad, czyli ćwierć miliona żołnierzy. Kraje NATO muszą wzmocnić swoje siły zbrojne, a Sojusz potrzebuje znacznych środków finansowych, aby to osiągnąć. Zagwarantowanie wymaganych zdolności oznacza rozbudowę lądowego komponentu nawet o 50 proc. To główne wnioski płynące z nieopublikowanego natowskiego dokumentu, do którego dotarł „Welt”. Dwa główne zadania kadencji nowego Sekretarza Generalnego NATO, którym od 1 października 2024 roku jest Holender Mark Rutte, wskazują Rosję jako punkt odniesienia. Pierwszym zadaniem jest zapewnienie Ukrainie wsparcia niezbędnego do obrony przed rosyjską agresją. Drugim – zabezpieczenie przed Rosją samego NATO.”

Reklama

Paweł Kryszczak: Gazeta Polska Codziennie:„Szwecja wyśle na Łotwę batalion żołnierzy” „Szwecja jako nowy członek Sojuszu Północnoatlantyckiego zapowiedziała znaczące zaangażowanie w działania sojusznicze już od następnego roku. Na Łotwę ma trafić batalion liczący około 600 szwedzkich żołnierzy, którzy będą operować w ramach natowskiej wzmocnionej Wysuniętej Obecności (enhanced Forward Presence). W ramach działań mających na celu wzmocnienie odstraszania i obrony kolektywnej wymienia się również oddelegowanie przez Szwecję do tych zadań okrętu wojennego oraz kilku myśliwców SAAB JAŚ 39 Gripen. Szwecja w marcu br. została 32. członkiem Sojuszu Północnoatlantyckiego. W tym tygodniu szwedzki rząd przedstawił parlamentowi (Riksdagowi) projekt ustawy zawierający propozycje dotyczące sposobu, w jaki Szwecja przyczyni się do wzmocnienia odstraszania i obrony NATO w obszarze północnoatlantyckim w 2025 r. To historyczna decyzja. Szwecja wcześniej zadeklarowała, że jej polityka sojusznicza będzie oparta na solidarności. Teraz wprowadzamy to w życie, gdy po raz pierwszy jako sojusznik wnosimy siły zbrojne do zbiorowej obrony NATO oznajmiła minister spraw zagranicznych Maria Malmer Stenergard.”

Wacław Radziwinowicz: wyborcza.pl:„Zachód myśli o kompromisie kończącym wojnę, Putin na to nie pójdzie” „Na Zachodzie dojrzewa idea zawarcia porozumienia o przerwaniu wojny, zgodnie z którym Rosja miałaby się zgodzić na zawieszenie ognia i wejście Ukrainy do NATO w zamian za terytoria ukraińskie. To złudny i szkodliwy miraż. Według włoskiej „La Republica” kanclerz Olaf Scholz zamierza przedstawić Moskwie takie rozwiązanie wzorowane na tym, w jaki sposób Niemcy zachodnie zostały w czasach zimnej wojny przyjęte do NATO. Wtedy Moskwa przełknęła to, że do paktu weszła RFN, a podporządkowana ZSRR Niemiecka Republika Demokratyczna nie. Teraz po przerwaniu walk członkiem Sojuszu korzystającym z gwarancji o wspólnej obronie miałaby zostać Ukraina, ale bez swoich terytoriów już opanowanych przez Rosjan lub również tych (nie jest to dopowiedziane), do których Rosja dopiero rości sobie pretensje. W grę wchodziłyby więc na pewno Krym, obwody ługański i doniecki, a pewnie też chersoński i zaporoski. A to jest w sumie około czwartej części Ukrainy w jej uznanych przez społeczność międzynarodową granicach. Cena więc byłaby bardzo wysoka. Jak twierdzi hiszpański dziennik „El Pais”, politycy zachodni „naciskają” na ukraińskich, by zgodzili się ją zapłacić. Zdaniem „Financial Times” Ukraińcy ulegają tym naciskom. Andrij Sibiha, nowy szef ich dyplomacji, w czasie swojej niedawnej wizyty w Nowym Jorku miał rozmawiać ze swymi zachodnimi kolegami o kompromisie, dzięki któremu jego kraj miałby otrzymać gwarancje bezpieczeństwa w zamian za terytoria. Jeden z dyplomatów uczestniczących w tych rozmowach miał powiedzieć brytyjskiej gazecie: „Coraz bardziej otwarcie mówimy o tym, jak to się skończy i z czego Ukrainie przyjdzie zrezygnować, żeby otrzymać porozumienie pokojowe. I to jest poważna zmiana w porównaniu z tym, co mieliśmy jeszcze pół roku temu, kiedy takie rozmowy stanowiły tabu”. Kancelaria prezydenta Wołodymyra Zełenskiego nie tylko nie potwierdza tych spekulacji, ale je odrzuca jako „brednie”.”

bankier.pl:„Przyspieszenie budowy Tarczy Wschód. „Będziemy gotowi jeszcze w tym roku” „Wiceszef MON Cezary Tomczyk zapowiedział we wtorek przyspieszenie budowy Tarczy Wschód. Będziemy gotowi jeszcze w tym roku, żeby rozpocząć budowę - oświadczył. Tomczyk podkreślił też, że nie będzie dymisji szefa Sztabu Generalnego WP gen. Wiesława Kukuły wz. z jego niedawną wypowiedzią. Tomczyk w Radiu Zet zwrócił uwagę, że rząd zakładał, iż budowa Tarczy Wschód rozpocznie się w I kwartale przyszłego roku. „Ta historia się zmienia, dlatego że przyspieszamy i będziemy gotowi jeszcze w tym roku, żeby rozpocząć budowę Tarczy Wschód” - oświadczył. Dodał, że w ciągu najbliższych tygodni rozpoczną się wojskowe testy na wojskowych poligonach, infrastruktury wojskowej, która będzie przeznaczona pod Tarczę Wschód. Na pytanie ile potrwa budowa, Tomczyk odparł, że zgodnie z uchwałą Rady Ministrów, to program wieloletni, który zajmie ok. czterech lat. Wiceszef MON tłumaczył, że mają to być umocnienia na długości ok. 800 km, „wszędzie tam, gdzie są potrzebne”. „Projektowanie Tarczy Wschód zostało zakończone przez Sztab Generalny Wojska Polskiego. Trwało to około trzech miesięcy. Tam gdzie będą różnego rodzaju umocnienia, my to już wiemy. Dzisiaj chodzi o to, żeby testować już poszczególne elementy i w tym roku zacząć budowę Tarczy Wschód” - podsumował Tomczyk.”

Reklama
Reklama

Komentarze (3)

  1. user_1050711

    Pan Warzecha wypowiada się, jakby nigdy w życiu nie uczył się historii wojen Rzeczpospolitej, a w dodatku nigdy nie słyszał, że lepiej jest toczyć wojnę obronną na przedpolu własnego terytorium etnicznego, niż dopiero na tym terytorium.

  2. Szwejk85/87

    Generał Kukuła ma absolutną rację ! Musimy się liczyć z atakiem już jutro. Po pokonaniu Rosji może zupełnie legalnie w świetle prawa międzynarodowego powracać z terenów Litwy, Słowacji lub innych sojuszniczych państw. Więc nie ma powodów do histeri. Chcesz pokoju ? Szykuj wojnę ! Każdy kto żąda aby polscy oficerowie, naiwnie, liczyli na zdrowy rozsądek Putlera są szkodnikami. Brawo Panie Generale ! Tylko tak dalej !

  3. LDB

    Jeśli wojnę obronną toczy się na własnym terytorium, jak chce pan redaktor Łukasz Warzecha, to powtarza się błąd Ententy z I wojny światowej, którego ceną była II wojna.