Reklama

Polityka obronna

Sikorski: Słabość zachęca Rosję do agresji

Minister Radosław Sikorski bierze udział w spotkaniu ministrów spraw zagranicznych państw Trójkąta Weimarskiego. Celem spotkania m.in. walka z rosyjską dezinformacją.
Autor. Radosław Sikorski/X

Szef MSZ Polski Radosław Sikorski w rozmowie z niemiecką agencją dpa skrytykował Niemcy za długie procesy decyzyjne w sprawie dostaw broni na Ukrainę. Jednocześnie wezwał sojuszników europejskich do większego zaangażowania, a Berlin do przekazania pocisków Taurus.

Dostarczenie Ukrainie niemieckich rakiet manewrujących Taurus „miałoby znaczący wpływ na zdolność Ukrainy do samoobrony” – podkreślił Sikorski. Za pomocą rakiet manewrujących otrzymanych z innych krajów Ukraińcy już zmusili Rosjan do przeniesienia swoich baz logistycznych, w tym składów amunicji, dalej od linii frontu; Taurusy, które mają zasięg 500 km, „zmusiłyby (Rosjan) do odsunięcia się jeszcze dalej” - ocenił szef polskiego MSZ.

Czytaj też

Przyznał, że Niemcy w wartościach bezwzględnych są wśród europejskich krajów największym dostawcą uzbrojenia dla Ukrainy. Skrytykował jednak długie procesy decyzyjne w kwestii dostaw broni. Niemcy mogą mieć „historyczne powody, aby zachowywać się nerwowo”, „rozumiemy to, ale chcielibyśmy, aby wasze dyskusje toczyły się szybciej” – powiedział Sikorski dpa.

Przypomniał, że czas ma dla Ukrainy kluczowe znaczenie. „Decyzja podjęta za pół roku, to już nie będzie ta sama decyzja” – podkreślił w odniesieniu do toczonych w Niemczech od miesięcy dyskusji w sprawie dostarczenia Taurusów Ukrainie.

Reklama

Sikorski wezwał Niemcy i Europę do przeciwstawienia rosyjskiemu zagrożeniu siły militarnej. „Słabość zachęca do agresji, siła odstrasza” – podkreślił.

„Niemcy mają być może poczucie, że mają więcej czasu na reakcję wobec rosyjskiej agresji, ponieważ między (nimi a Rosją - PAP) leży Polska. Ale jeśli Putin jest tak agresywny, jak niektórzy z nas uważają, to przyjrzyjcie się jeszcze raz swojej sytuacji w zakresie bezpieczeństwa. W rosyjskiej enklawie, jaką jest obwód królewiecki, znajdują się rakiety Iskander z głowicami nuklearnymi, w których zasięgu mieści się Berlin” – przypomniał minister.

Czytaj też

W rozmowie z niemiecką agencją Sikorski wyraził też zrozumienie dla stanowiska prezydenta Francji Emmanuela Macrona, który w ostatnim czasie nie wykluczył skierowania wojsk na Ukrainę.

Reklama

Putin najpierw zaanektował Krym, później rozpoczął wojnę w Donbasie na wschodzie Ukrainy, a ostatecznie przeprowadził pełnowymiarową inwazję na to państwo. „A my zastanawiamy się, jak sobie z tym poradzić” – skwitował Sikorski. „Rozumiem strategiczną lub w tym przypadku taktyczną logikę prezydenta Macrona, polegającą na odwróceniu narracji. Niech Putin martwi się tym, co my zrobimy” – stwierdził szef polskiego MSZ.

Zdaniem Sikorskiego decyzja o wysłaniu wojsk i tak należy indywidualnie do każdego z państw. „Francja ma prawo zrobić to na własną rekę, jeśli tak zadecyduje” – podsumował.

Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze (4)

  1. Muren

    Prawidłowa postawa obecnego Ministra Spraw Zagranicznych. Jego poprzednik raczej niewiele działał odnośnie sytuacji na Ukrainie.

  2. Buczacza

    Słusznie minister prawi. Z bandytą się nie negocjuje.

    1. Zam Bruder

      Co Ty nie powiesz? Negocjuje nawet Izrael ze swoim śmiertelnym wrogiem Iranem i jego palestyńskim zbrojnym ramieniem i wyobraż sobie (wiem, że to trudne) że i negocjacjami zakończy się wojna na Ukrainie.

    2. Buczacza

      A jednak...

  3. trantitla

    Słabość rosyjskiej oblony prak i plot - vide przereklamowane możliwości S-350 i S400, prowokują z kolei USA do ataku nuklearnego na Rosję, bo na obecną chwilę, przy mozliwościach amerykańskiej obrony prak wygraliby starcie nuklearne.

  4. Thorgal

    Tylko że Francuzi mają atom w Europie i siedzą sobie schowani za nami..A my nie jesteśmy silni i nie będziemy..Po za tym wygląda na to że mimo że się zbroimy na potęgę to dalej jesteśmy strefą zgniotu dla zachodu..