Polityka obronna
Prezydent i szef MON: wojsko i bezpieczeństwo to wspólna misja
Wzmacnianie i modernizacja armii to zadanie wypełniane wspólnie, niezależnie od barw politycznych – powiedział prezydent Andrzej Duda, który wziął udział w przedświątecznym spotkaniu z żołnierzami i pracownikami wojska. Polski się nie da podzielić w sprawach bezpieczeństwa – zapewnił wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. Zapowiedział wprowadzenie karty rodziny wojskowej uprawniającej do ulg żołnierzy i pracowników wojska oraz członków ich rodzin.
Spotkanie w 1. Bazie Lotnictwa Transportowego w Warszawie rozpoczęło się minutą ciszy dla uczczenia dwóch żołnierzy, którzy zginęli w poniedziałek w wybuchu trotylu na poligonie w Solarni.
„To jest szczególne zadanie, jakie człowiek przyjmuje na siebie – służba Rzeczypospolitej, służba w armii. Po raz kolejny zobaczyliśmy, że poza zwykłą pracą, którą na co dzień jest, ma też ogromny wymiar ryzyka związanego ze szczególną służbą, służbą wojskową” – mówił prezydent. Przypomniał niedawny wypadek na poligonie w Drawsku Pomorskim, zwrócił uwagę, że życie tracili także żołnierze służący na zagranicznych misjach.
Czytaj też
Zaznaczył, że „służą nie tylko żołnierze, kobiety i mężczyźni w mundurach, ale także ich najbliżsi - ci, którzy na nich czekają”.
Dodał, rozpoczęta przed dwoma laty rosyjska inwazja na Ukrainę uświadamia znaczenie służby wojskowej dla bezpieczeństwa kraju. „Dzisiaj ta służba też ma wymiar szczególny, bo wszyscy widzimy, co dzieje się poza naszymi granicami. Dzisiaj żołnierze ukraińscy giną na froncie codziennie. Są już dziesiątki tysięcy, którzy polegli i zostali ranni” – powiedział.
„Jest dla mnie wielką satysfakcją, że realizujemy dzisiaj modernizację i wzmocnienie polskiej armii niezależnie od barw politycznych, że te procesy są kontynuowane, realizowane z pełną odpowiedzialnością za bezpieczeństwo Polski. Że są takie kwestie, które są ponad wszelkimi podziałami politycznymi i że wszyscy rozumieją, że w pełnej odpowiedzialności musimy ze sobą współpracować” – mówił.
Podkreślił, że unowocześnianie i szkolenie sił zbrojnych służą bezpieczeństwu wszystkich, w tym bezpieczniejszemu wykonywaniu zadań przez żołnierzy - dzięki uzbrojeniu, które pozwala działać w większej odległości od przeciwnika i dzięki lepszemu wyposażeniu osobistemu.
„Dziękuję za zapowiedź, że tak duża uwaga zostanie zwrócona właśnie na indywidualne wyposażenie żołnierza” – zwrócił się do Kosiniaka-Kamysza. Cieszę się również, że dokonujemy kolejnych zakupów. Ja wiem, że to są bardzo duże wydatki” – powiedział, zauważając, że przed kilku laty większość społeczeństwa prawdopodobnie opowiedziałaby się za przeznaczeniem tych pieniędzy na służbę zdrowia, edukację, kulturę. „Też bym bardzo chciał, przecież tyle dziedzin czeka dzisiaj na sfinansowanie czy na lepsze finansowanie. Ale po co nam te wszystkie wydatki jeżeli ktoś na nas napadnie i nie będzie wolnej Polski?” – mówił prezydent.
Czytaj też
„Po to realizujemy te zakupy, umacniamy sojusze, umacniamy polskie wojsko, byśmy nie musieli walczyć. Po to polski żołnierz doskonali się na polach ćwiczeń, byśmy nie musieli walczyć, by nie trzeba było nigdy tej broni podnosić poza ćwiczeniami przeciwko jakiemukolwiek napastnikowi, byśmy byli wystarczająco groźni jako ci, którzy umieją się obronić, by nikomu nie opłacało się nas zaatakować” – dodał prezydent.
Kosiniak-Kamysz powiedział, że tragedia na poligonie, gdzie zginęło dwóch saperów, dotknęła nie tylko bliskich tragicznie zmarłych żołnierzy, ale „naszej wielkiej rodziny wojskowej”. „Dołożymy wszelkich starań, aby udzielić pomocy i wyciągnąć wnioski” - zapewnił
Nawiązał do wypowiedzi prezydenta, stwierdzając, że „słusznie wskazał misję sił zbrojnych”. „Po to się zbroimy, po to trwa transformacja polskiej armii, po to dokonujemy zakupów sprzętu wojskowego, podnosimy kwalifikacje, jakość szkolenia, ale również indywidualnego wyposażenia żołnierza, po to rośniemy liczebnie, żeby polska armia była silniejsza. Nie zbroimy się, dlatego ze dążymy do wojny, ale żeby obronić pokój, trzeba mieć siłę. Wolność i pokój potrzebują siły” – mówił.
Powtórzył, że „z wojną nigdy nie wolno się oswoić”, ponieważ „należymy do cywilizacji Zachodu, gdzie życie jest wartością największą”
Dodał, że trwająca transformacja sił zbrojnych i „częste wspólne zabieranie głosu” świadczą, że Polski się nie da podzielić w sprawach bezpieczeństwa”. „To jest nasza racja stanu, nasze zobowiązanie”. Jako „wielki sygnał” określił wspólną wizytę prezydenta i premiera w Stanach Zjednoczonych 12 marca br. w 25. rocznicę wstąpienia Polski do NATO.
„Dzisiejsze nasze wspólne spotkanie to też jest wielki sygnał dla naszych rodaków. Możemy się różnić możemy się spierać, ale bądźcie pewni: w sprawach bezpieczeństwa mówimy jednym głosem i dokładamy wspólnych starań, aby budować silną, niepoległą, wolną, suwerenną, bezpieczną ojczyznę” – powiedział wicepremier. Podkreślił dobrą współpracę z prezydenckim Biurem Bezpieczeństwa Narodowego.
Zwrócił uwagę na zaufanie, jakim cieszą się żołnierze, i na pracę cywilnych pracowników wojska: „bez was też nie ma obrony Rzeczypospolitej”
Nawiązał do swoich deklaracji ulepszenia indywidualnego wyposażenia. „Nie może być tak, że każdy ma inny rodzaj kamizelki, umundurowania, inaczej wygląda” – powiedział.
Powtórzył deklarację kontynuacji zakupów sprzętu zamówionego przez poprzednią ekipę rządzącą. „To ,co dobre, możemy i chcemy kontynuować. Nie będziemy się kierować własnymi ambicjami politycznymi” – zapewnił.
Czytaj też
Jak powiedział, potrzebne jest wsparcie nie tylko żołnierza i pracownika, lecz „całej rodziny żołnierza”. „Wprowadzimy kartę rodziny wojskowej, trochę na wzór karty dużej rodziny, którą miałem okazję przygotowywać będąc ministrem pracy i polityki społecznej” – powiedział. Zadeklarował, że projekt ustawy o karcie uprawniającej do ulg zostanie przedłożony „w najbliższym czasie”. Wyraził przekonanie, że nie tylko państwowe firmy będą nagradzały żołnierzy i pracowników wojska oraz ich bliskich ulgami i benefitami, ale do programu dołączą także firmy prywatne.
Antonioo
A co się dzieje z BWP Borsuk? Czy rząd coś zrobi czy będziemy dalej udawać?