Reklama

„Flota Cieni” w Estonii. Marynarka wojenna w akcji

Widok z lotu ptaka na tankowiec na morzu
Autor. Sandsun/Envato

Estonia wciąż mierzy się z problemem tankowca Kiwala, który został zatrzymany na jej wodach terytorialnych 12 kwietnia. Statku należącego do rosyjskiej „floty cieni” strzeże estońska marynarka wojenna (obecnie trałowiec Admiral Cowan).

Należący do rosyjskiej „floty cieni” tankowiec Kiwala zostanie na dłużej na estońskich wodach terytorialnych. W sobotę 12 kwietnia Urząd Transportu Estonii zadecydował o tym, że statek nie może kontynuować rejsu, dopóki nie usunie kilkudziesięciu usterek. Ponadto sprawdzeniu ma zostać poddane ubezpieczenie tankowca – bez jego potwierdzenia dalszy rejs będzie niemożliwy.

    Jak wskazuje portal Ukrainian Shipping Magazine, zatrzymany statek ma należeć do firmy pochodzącej z Mauritiusu. Załoga wyraża gotowość do współpracy z estońskimi urzędnikami.

    „Jeśli wszystkie inne niedociągnięcia techniczne na statku zostaną usunięte (…) załoga statku będzie miała możliwość poinformowania nas o tym, zaproszenia nas na pokład, a następnie będziemy mogli przeprowadzić drugą inspekcję” - powiedział Kristian Truu, dyrektor Służby Morskiej Estońskiego Urzędu Transportu.

    Reklama
    WIDEO: Burza w Nowej Dębie. Polskie K9 na poligonie
    Reklama

    Komentarze (1)

    1. radziomb

      20 x bogadsze NATO boi sie 20x Biedniejszej Rosji ? ktora nawet z syrii uciekla. niepojete... juz dawno powinna byc ta flota cieni skonfiskowana

    Reklama