Reklama

Polityka obronna

Finlandia zwiększa gotowość sił powietrznych i morskich

Autor. Fot. Siły powietrzne Finlandii (Twitter)

Siły zbrojne Finlandii zdecydowały się na zwiększenie gotowości sił zbrojnych z uwagi na sytuację w regionie. Dotyczy to szczególnie sił powietrznych oraz marynarki wojennej, które mają reagować na możliwe naruszenia granicy morskiej i lądowej.

Reklama

W czwartek 19 stycznia na łamach "Helsingin Sanomat" pojawił się ważny wywiad z komodorem Janne Huusko. Wynika z niego, że Finlandia wzmocniła swoją gotowość do reagowania kryzysowego na wypadek zagrożeń dla bezpieczeństwa kraju w regionie. Co więcej, dowódca wskazał, że Finlandia charakteryzuje się współcześnie silnymi siłami zbrojnymi zdolnymi do odpowiedniej reakcji na wypadek wystąpienia zróżnicowanych zagrożeń militarnych. Zaznaczył przy tym, , że już od miesięcywidoczne było pogorszenie się sytuacji międzynarodowej w otoczeniu systemowym Finlandii.

Reklama

Czytaj też

Reklama

W opinii komodora Janne Huusko trudno jest, przy obecnej niestabilności w regionie, przewidzieć w sposób jasny i czytelny dalszy rozwój wypadków. Dlatego państwo oraz jego instytucje dokładnie monitorują wydarzenia wokół kraju. Można dodać, że widać to bardzo dobrze nawet w przekazie względem własnych obywateli. Przykładem tego jest opublikowany w 2021 r., po raz pierwszy w wersji otwartej, raport fińskiego wywiadu wojskowego. Wskazano tam na specyfikę fińskiego środowiska bezpieczeństwa jeśli chodzi o działania w 2020 r. Zmiany idą w parze z rosnącymi możliwościami działania własnych sił zbrojnych, które cały czas intensyfikują ulepszanie procesów w zakresie swojej gotowości bojowej, szczególnie jeśli chodzi o reagowanie w poszczególnych regionach kraju. Co więcej, nie jest to pochodna ostatnich dni, ale jak stwierdził komodor Huusko, takie obserwacje i działania w związku z nimi są efektem kilku ostatnich miesięcy. Dodał, że wiele z zmian w siłach zbrojnych zaszło pod wpływem obserwacji wydarzeń z 2014 r., gdy Rosja najechała ukraiński Krym.

Generalnie, zdaniem fińskiego dowódcy, sytuacja w regionie pogarsza się już od dłuższego czasu. Nie podając dokładniejszych szczegółów, Huusko wskazał, że po stronie fińskiej przede wszystkim odpowiedni, wyższy poziom gotowości wyrażają przede wszystkim tamtejsze siły powietrzne oraz marynarka wojenna- tak aby usprawnić i przyspieszyć reagowanie na wypadek potencjalnego naruszenia wód terytorialnych oraz przestrzeni powietrznej państwa. Finowie dokładnie przyglądają się aktywności rosyjskich zgrupowań okrętów na Bałtyku. Szczególnie, że w ostatnich dniach operowały na tym akwenie rosyjskie okręty desantowe. Problematyczna ma być w coraz większym stopniu sprawa potencjalnej zdolności Finlandii do obrony Wysp Alandzkich.

Czytaj też

W tym ostatnim przypadku jest to pochodna podobnej debaty o nowych potrzebach w bałtyckim środowisku bezpieczeństwa jeśli chodzi o szwedzkie siły zbrojne i Gotlandię. Wyspy Alandzkie są jednak strefą formalnie zdemilitaryzowaną co diametralnie zmienia sytuację Finlandii. Wyspy, cieszące się sporym zakresem autonomii, to przestrzeń, za której obronę w przypadku konfliktu lub innej niebezpiecznej sytuacji odpowiadają fińskie siły zbrojne. Na co dzień nie ma tam obecności wojskowej, nie prowadzi się żadnych manewrów wojskowych czy nie buduje się elementów niezbędnych do funkcjonowania sił zbrojnych. Zdaniem komodora Huusko należy pamiętać o roli jaką mogą odegrać w takiej sytuacji wspomniane już zasoby lotnicze i morskie. Nie trzeba więc, jego zdaniem, skupiać się jedynie na braku możliwości lokowania na wyspach przysłowiowej bazy wojskowej.

Reklama
Reklama

Komentarze (4)

  1. StrateG

    Liczba samolotów mysliwskich/wielozadaniowych. zagrożona z 1 strony Finlandia (~5,5 mln mieszk.) - ok. 55 szt. (zamówione 64 szt. F-35) zagrożona z 2 stron Polska (~37 mln mieszk.) - ok. 71 szt. (zamówione 32 szt F-35) Finowie jak widać, mają rozum, bo wiedzą, że żeby liczyć się na współczesnym polu walki, trzeba przede wszystkim mieć silne siły powietrzne/obronę plot.

    1. CdM

      To że Finowie mają rozum, widać nie tylko na polu militarnym, ale dużo szerzej. W ogóle model nordycki sprzyja spójności społeczeństwa, sprzyja dialogowi, ogranicza konflikty, wzmacnia państwo i zwiększa chęć, aby swój kraj bronić.

  2. Darek S.

    Znajomy twierdzi, że go powołali, w rezerwie głębokiej był. Dziwne, nikt nie zapowiadał, że podnosimy rezerwistów i zwiększamy gotowość. Ciekawie gdzie są planowane dyslokacje ?

    1. Wojtek_3

      Rosjanie też by chcieli wiedzieć, gdzie będą dyslokacje to jest tajne przez poufne.

  3. Wojtek_3

    Do KD. Przerzut sporych sił specjalnych zamaskowanych jako ,,wycieczki" które spróbują zniszczyć maksymalnie dużo samolotów można od biedy zamaskować, szczególnie gdy w pobliżu będą jakieś ćwiczenia i tak się złoży że w powietrzu znajdą się jednostki wsparcia i jakiś desant na pokładzie, który wspomoże wycieczkowiczów. W tym samym momencie do biegu zrywają się jednostki lądowe co by jak najszybciej wejść w kontakt bojowy. Pamiętaj że Finlandia nie należy do NATO i jakakolwiek reakcja militarna wymaga uzgodnień całego sojuszu a to potrwa. W tym czasie Rosjanie mogą zająć strategiczne punkty państwa, według mnie bardzo istotna była by reakcja Szwecji a głównie czas tej reakcji.

  4. KD

    Z każdym rokiem zwiększa się przewaga USA nad Rosją, dzięki czemu nawet małe państwa wyposażone w amerykańską broń moga stawić skuteczny opór rosyjskiej inwazji. Posiadanie przez Finlandię 64 F-35 (+ wyposażenie Hornetów w najnowszą elekotronikę) oznacza że to państwo będzie miało silniejsze lotnictwo myśliwskie od Rosji, gdyż ta owszem posiada tysiące Su-35, Su-27, Mig-29, ale one są tylko latającymi celami dla zachodniego lotnictwa.

    1. Wojtek_3

      Jeśli napięcie będzie narastać to Finowie owszem będą mieli czas się przygotować, zabezpieczyć i poukrywać sprzęt dający im technologiczną przewagę na Armią Rosyjska. Jeśli Rosja napadnie w swój sposób z zaskoczenia wykorzystując coraz silniejsze i sprawniejsze siły specjalne to wtedy straty będą znaczne i co gorsza Putin jest świadom swoich słabości dlatego nie będzie się szykować na typową wojnę ale raczej na szybkie i gwałtowne uderzenia w celu niszczenia infrastruktury, zasobów materiałowych i ludzkich. Ma to wpływać również na morale społeczeństwa w celu uzyskania dla siebie korzystnych ustępstw. Zobacz na zmianę struktury Floty Bałtyckiej która odchodzi od masówki na rzecz małych wyspecjalizowanych szybkich jednostek. Rosjanie wiedzą że ich duże jednostki nawet w portach są mało bezpieczne.

    2. KD

      To już nie czasy Pearl Harbor, nie da się wykonać ataku z zaskoczenia, zawsze będą go poprzedzać długotrwałe przygotowania, które Zachód odrazu wykryje (i przekaże wszelkie dane wywiadowcze Finom). Ale nawet gdyby rzeczywiście udało się Putinowi wykonac nagły zaskakujący atak to Finowe zaraz dostaną nowe uzbrojenie w miejsce zniszczonego i wykonają kontratak. Flota bałtycka zostanie pierwszego dnia wojny zatopiona, i duże i małe okręty,